27/08/2025
Witajcie moje kochane duszyczki…
W dziwnych czasach przyszło nam żyć.
Myślę, że żadne z nas nie wybrało takiego losu, no ale żyć trzeba.
Jak co poniektórzy pewnie zdążyli zauważyć — strasznie dużo myślę.
I lubię się z Wami, moimi przemyśleniami, dzielić.
A co ostatnio chodziło mi po tej mojej ślicznej główce?
A no to…
Kim jest kobieta?
Jaka jest jej rola w domu, w życiu?
Dlaczego fajnie jest być kobietą?
Co czyni nas wyjątkowymi?
Takie same pytania dręczą mnie odnośnie mężczyzn —
tak że spokojnie, Panowie, o Was też myślę 😉
Patrząc dookoła na to wszystko, co się dzieje,
wydaje mi się, że ktoś podrzucił nam kukułcze j**o.
System, który rozmywa role, odcina od ciała, od rytmu, od prawdy.
A że rok szkolny już tuż tuż,
myślę, że to moje lęki wychodzą na powierzchnię.
Kiedyś, gdzieś tam, wspominałam o moim doświadczeniu z edukacją naszych pociech —
a że nie bardzo wiem, czego się spodziewać,
to moja wyobraźnia pracuje na najwyższych obrotach.
Bo dla mnie bycie kobietą to…
🌿 Bycie domem — nie tylko fizycznym, ale emocjonalnym.
🔥 Bycie ogniem — który ogrzewa, ale też spala to, co nieprawdziwe.
💧 Bycie wodą — która płynie przez emocje, zmiany, cykle.
🌬️ Bycie powietrzem — które niesie słowa, pieśni, modlitwy, zaklęcia.
To siła, która nie musi krzyczeć, bo jej obecność już zmienia wszystko.
To zdolność do tworzenia przestrzeni, w której inni mogą się rozpaść i złożyć na nowo.
To rytm, który pulsuje w ciele i duszy.
I tak — myślę też o mężczyznach.
Bo ich rola też została zagubiona, czasem wręcz wyśmiana.
A przecież mężczyzna w swojej esencji to nie tylko siła fizyczna.
To obecność, struktura, opieka, zakorzenienie.
To ten, który nie musi dominować, bo jego spokój daje bezpieczeństwo.
Kiedyś byli naszymi strażnikami.
Opiekunami.
Tymi, którzy przynosili pożywienie, znajdowali schronienie, stawali między rodziną a światem.
Nie musieli mówić wiele — ich obecność była wystarczająca.
Byli zakorzenieni.
Byli gotowi.
A dziś…?
Często widzę pizdusiów bez pomysłu na siebie.
Wypacykowanych bardziej niż niejedna kobieta.
Zgubionych między rolami, bez inicjacji, bez kierunku.
Nie wiedzą, kim są — bo nikt ich nie nauczył, że męskość to nie dominacja, tylko obecność.
Ale ja wierzę, że to można odzyskać.
Że mężczyzna może wrócić do swojej roli — nie jako pan i władca, ale jako filar, który nie musi się chwalić, bo jego obecność mówi wszystko.
Bo prawdziwy mężczyzna nie musi krzyczeć.
On stoi.
Chroni.
Prowadzi.
I nie boi się kobiecego ognia — bo zna swój własny.
Dlaczego kobieta i mężczyzna mogą zbudować jedność?
Bo ich różnice nie są przeszkodą.
Są wezwaniem do współtworzenia.
Kiedy kobieta zna swoją moc, a mężczyzna swoją obecność —
nie muszą się nawzajem naprawiać.
Mogą się wzajemnie wzmacniać.
Razem tworzą przestrzeń, w której może narodzić się coś większego niż oni sami —
miłość, dziecko, projekt, rytuał, wspólnota.
A ja, jako matka, jako kobieta, jako przewodniczka, czuję lęk —
bo nie wiem, czego moje dzieci będą uczone.
Ale wiem jedno:
W moim domu będą uczone prawdy.
O sobie. O ciele. O granicach. O miłości.
Powinniśmy również pamiętać, dlaczego płcie są dwie.
Jedni rodzą się chłopcami, inni jako dziewczynki.
To nie przypadek.
To energetyczna struktura , która ma swoje znaczenie, swoje rytmy, swoje zadania.
Okres dojrzewania nie jest tylko burzą hormonów.
To inicjacja w dorosłość — moment, w którym ciało zaczyna mówić, a dusza szuka odpowiedzi.
I właśnie wtedy pojawia się rola swiadomego rodzica.
Takiego, który zna siebie.
Ma swoje granice.
Wie, jak zareagować, gdy dziecko wraca ze szkoły, rzuca plecakiem i krzyczy, że bycie chłopcem czy dziewczynką jest do bani.
Kochani, to nie Wy popełniacie błąd.
To system narzuca naszym dzieciom coś, czego one same nie rozumieją.
Tak — płeć można zmienić.
Ale jakie są tego konsekwencje?
Czy warto eksperymentować na własnym ciele, by zadowolić tłuszczę, która klika, lajkuje, ale nie ponosi żadnej odpowiedzialności?
Powrotu nie będzie.
A na pewno nie za darmo.
Ale o tym już naszym dzieciom nie mówią.
Ktoś Ci powie, że szkoła wychowuje dzieci tak samo jak my, rodzice.
Ale ja — jako matka trójki — mówię jasno:
Nie zafundowałabym mojemu dziecku zmiany płci za żadne pieniądze.
Nie popsuję tak dziecka.
Nie oddam go systemowi, który nie zna jego duszy.
Bo moje dziecko to nie projekt.
To żywa istota, która potrzebuje prowadzenia, nie ideologii.
Potrzebuje granic, nie chaosu.
Potrzebuje prawdy, nie lajków.
Świadoma Pełnia Rady Andrzej Uznaj siebie Rafał Raf PAPRODZIAD Polonia Polska ⚡️☀️👍 WOLNI ENERGETYCZNIE I ŻYWIENIOWO 🍏🥦💚 Cześć i chwała Bohaterom, wieczna pamięć poległym.