07/10/2025
https://www.facebook.com/dziecisawazne/posts/pfbid02z4vmyTzy77HzssFcxY8T1GkRFvR6E2X6yZSEJdHHd9ZiGmcy6MBBtVA8Eh2wvYeYl
– Nic mi nie jest – mówi nastolatka.
– Wydaje mi się jednak, że coś się wydarzyło – odpowiada mama.
– A co się nagle takiego stało, że się mną interesujesz? – obrusza się nastolatka. Nie jest to pytanie. To informacja o tym, jak ciężko jest bez zainteresowania rodzica.
Mama czuje ukłucie, obiecała sobie kiedyś, że nie będzie taka jak własna matka, czyli obecna fizycznie, ale nie emocjonalnie. Bierze więc głęboki oddech i pilnuje, by być u córki, a nie „u siebie”, odpowiadając:
– Mówisz tak, bo ostatnio nie rozmawiałyśmy, co? Nie było mnie, kiedy potrzebowałaś?
– Ostatnio? A kiedyś byłaś? Wiecznie się czepiasz i interesuje cię tylko to, czy w szkole jest okej. – Córka nie odpuści, mimo że podoba jej się to, jak mama odpowiedziała; lęk przed tym, że za chwilę znów będzie odsunięta, odrzucona w tym, co przeżywa, jest zbyt silny.
– To musi być trudne, nie chciałam, by nasz kontakt opierał się na czepianiu i pytaniu o szkołę. Powiedz mi więcej, co jest dla ciebie trudne w tym, co robię lub czego nie robię. – Mama wspina się na wyżyny, dostała kilka ciosów i wie, że aby ponownie zbudować otwartość i powiedzieć, na czym jej zależy, ma wysłuchać córkę. Myśli: „Cholera, tak trudno jest ją dopytywać o to, co spieprzyłam, kiedy widzę, jaki zrobiłam postęp! Moja matka nie robiła połowy tego, co ja robię dla niej!”.
– Chyba sama wiesz. – Córka jest w rozdarciu, najchętniej wtuliłaby się w mamę i rozpłakała, ale nie potrafi. Blokuje ją obawa, że za moment i tak znów będzie afera, problemy, matka wróci do jęczenia, a ona będzie wieczorem wysłuchiwać, jak opowiada ojcu, że tylko są z nią problemy. Siedzi więc sztywna, pokazując całą sobą, że jest pełna bólu.
– Tak, wiem. I wiem też, jak bywa nam trudno. Obie w tym jesteśmy i możemy sobie pomóc, możemy spróbować zrobić tak, by było inaczej. Chcę, żeby było ci dobrze. – Tutaj mama powiedziałaby, że ją kocha i jest najlepszym, co ją w życiu spotkało, ale jeszcze nie da rady. – Chociaż chcę inaczej z tobą rozmawiać, to czasami nie potrafię. Chcę cię wysłuchać i chcę, byś mi kiedyś ponownie zaufała. – Mama używa „bezpiecznych słów” informujących, że kiedyś być może będzie coś możliwe; nie mówi, że na pewno tak będzie.
Córka jest w szoku, nie wie, co się dzieje, podoba jej się to, co mama mówi, jednocześnie nie wierzy, że będzie inaczej. W głębi siebie wie, że bardzo potrzebuje matki i nic nie zastąpi tej więzi – ani koleżanki, ani babcia, ani ciocie, ani mama przyjaciółki. Tak trudno jest znów zaufać. Chciałaby się przytulić, lecz nadal siedzi sztywno i jedyne, co się zmieniło, to że nie chce już mamy słownie atakować.
Mama bierze wdech, przytula córkę i mówi:
– Wiem, że jest ci ciężko, przepraszam, że mnie przy tobie nie było.
I w tym miejscu, w zależności od tego, jak dużo jest między nimi trudnych doświadczeń,
a) córka może pozostać szorstka, a mama będzie potrzebowała jeszcze sporo takich rozmów;
b) razem sobie popłaczą i mama spróbuje być dla córki portem oraz bezpieczną wioską.
------------
Fragment książki "Konflikty w rodzinie" --->
https://bit.ly/Zobacz_ksiazke