28/07/2024
Filozof Fryderyk Nietzsche powiedział: „Co nas nie zabije, to nas wzmocni". Polski psychoterapeuta dr Jacek Walkiewicz mówi, że to mit, „co nas nie zabije, to nas nie zabiło ale nie koniecznie musi nas wzmocnić.” Oto dlaczego dr Walkiewicz ma rację - jest to zależne od tego, jak zareagujesz na traumę po jej doświadczeniu i przetrwaniu.Trauma niekoniecznie czyni cię silniejszym. Twoja reakcja po jej przeżyciu może spowodować, że będziesz mniej wrażliwy na przyszłe traumy, co niestety oznacza, że skutecznie stłumiłeś tę przeszłą. To, co niektórzy postrzegają jako twoją pozorną siłę, to zdolność do „znieczulania się”, unikania i opierania się radzeniu rzeczywistym stanem emocjonalnym.
Jak to dzieje się u zwierząt, które nie są wolne od stresu. Jeśli jeleń ocalił życie po ataku stada wilków, jest on prawdopodobnie straumatyzowany. Kiedy tylko jest już bezpieczny, przechodzi przez proces otrząsania się z traumy (jego ciało dosłownie trzęsie się, drży). Te wstrząsy pomagają jeleniowi zakończyć stres uwalniając nadmiar adrenaliny z mięśni. Po kilku minutach jeleń uwalnia stres —jest zdrowy i wolny od traumy. Zaczyna ponownie się wypasać, jakby nic się nie wydarzyło. Jednocześnie zachowuje pełną świadomość tego jakim zagrożeniem dla jego życia są wilki. Proces ten to zamknięcie cyklu traumy.
Ludziom wydaje się brakować zdolności zwierząt do zakończenia cyklu traumy po jej przeżyciu, bez względu na to, czy była to przemoc emocjonalna, fizyczna czy seksualna. Do tego ludzie potrafią uruchomić relację stresową tylko poprzez wyobrażenie sobie zagrożenia. W rzeczywistości nie ma zagrożenia ale ciało człowieka reaguje poprzez złożony system fizjologii stresu, wszystkie tzw. hormony walki są do ciała uwalniane tylko dlatego, że obawiasz się czegoś czego obiektywnie nie ma.
„Według dr Roberta C. Scar'a, ten proces zakończenia traumy jest sposobem na „rozładowywanie zachowanej energii autonomicznej (układu nerwowego)". Według jego badań ludziom brakuje zdolności do rozładowywania tej autonomicznej energii nerwowej. Człowiek fizycznie przeżywa traumę, jednak nigdy nie kończy jej cyklu. Traumatyczne doświadczenie może odcisnąć swoje piętno i zostać przechowane w mózgu oraz w ciele. Adrenalina w ciele zostaje stłumiona, zaś mięśnie są nadal w napięciu, jakby ciało nadal chroniło się przed możliwym zagrożeniem. Takie zachowanie i wzorzec ujawniają się w postaci napięcia i zesztywnienia. Dlatego urazy, które miały miejsce w przeszłości, mogą powodować tak wiele długotrwałych objawów w organizmie człowieka.
Kiedy człowiek przeżywa traumę i nie dochodzi do uwolnienia tej energii nerwowej, to osoba ta dźwiga ową traumę przez resztę życia. Według badań epigenetycznych konkretne traumy, taktyki przetrwania i wzorce mogą być przekazane przyszłym pokoleniom. (sic. oznacza to, że zapis traumy i wzorca radzenia sobie z nią jest wpisywany do naszego DNA!) Trauma jest istotną przyczyną chorób będących naszymi najczęstszymi wyzwaniami, z którymi musimy się zmierzyć i je wyleczyć.” - Evette Rose, Metafizyczna anatomia: Technika, str. 25
Dobra wiadomość jest taka, że napięcie i zesztywnienie da się uwalniać. Możesz korzystać z masaży, z wizyty u chiropraktyka, ćwiczyć jogę.