19/02/2021
Doktor Ozimek o tasiemcu psim - warto przeczytać.
Może i nie ma w Polsce leków, ale jest Bicom. :)
Jeśli w domu jest czworonóg, warto minimum raz w roku wykonać rozszerzony test parazytologiczny. A w razie znalezienia pasażera na gapę - przeprowadzić terapię odrobaczającą. Terapia Bicomem nie ma skutków ubocznych, jest dostępna dla osób w każdym wieku, w tym małych dzieci, nie koliduje z leczeniem homeopatycznym, fitoterapią oraz farmakoterapią.
Umawianie spotkań pod nr 503 837 631
Dr O. jest od lat członkiem Skandynawsko-Bałtyckiego Towarzystwa Parazytologicznego ( Scandinavian Baltic Society for Parasitology ).
To chyba najbardziej aktywne, międzynarodowe towarzystwo parazytologiczne, promujące efektywnie badania i edukację w parazytologii 👌
Stowarzyszenie to szanuje tradycję, dzięki której ma…duszę…ale…stawia głównie na nowoczesność, indywidualizm i wieloośrodkową, międzynarodową współpracę, ponieważ w dzisiejszych ciężkich czasach, tylko dzięki wspólnemu wysiłkowi, ponad wszelkimi podziałami, można szybciej znaleźć nowe, skuteczne rozwiązania, skuteczniej ,,odsiewać ziarno od plew” i dzielić się ,,na bieżąco” wartościową, praktyczną wiedzą 👏
SBSP organizuje co 2 lata międzynarodowy kongres (CSBSP).
Dr O. miał przyjemność występować na CSBSP8 w Kopenhadze w 2019 roku.
W tym roku- 9 Konferencja Skandynawsko-Bałtyckiego Towarzystwa Parazytologicznego (CSBSP9) odbędzie się wirtualnie w Wilnie, na Litwie, w dniach 21-23 kwietnia 2021 roku, a jej gospodarzami będą Centrum Badań Przyrodniczych i ,,Młoda Akademia” Litewskiej Akademii Nauk 👍👏
Wizją tej konferencji jest stworzenie wspaniałej platformy dla doświadczonych i początkujących naukowców w dziedzinie ,,parazytologii dzikiej przyrody”, weterynarii i medycyny oraz wymiana interdyscyplinarnych nauk pomiędzy badaczami z Europy Północnej i innych krajów na całym świecie.
Tematem przewodnim tegorocznego spotkania są ,,Pasożyty w zmieniającym się świecie".
Dr O. przygotowuje na CSBSP9 aż 😉 2 skromne wystąpienia.
Jedno z wystąpień będzie dotyczyło tasiemca jelitowego występującego u psowatych, kotowatych i innych mięsożernych ssaków, a także sporadycznie u człowieka.
Mowa o tasiemcu psim ( Dipilydium caninum).
Choroba wywoływana przez tasiemca psiego to dipylidoza (ang. dipylidosis).
Dlaczego Dr O. zamierza mówić o dipylidozie skoro w ciągu ostatnich 2 dekad opisano zaledwie kilkanaście przypadków zarażenia ludzi D. caninum z całego świata?
Oto wyjaśnienie.
Głównie dlatego, że na przestrzeni circa 20 lat udało mu się potwierdzić zakażenie i wyleczyć kilku pacjentów z dipylidozą, ale…nie tylko dlatego.
Warto podkreślić, że aktualny stan epidemiologiczny dipylidiozy w Polsce nie jest znany ze względu na brak obowiązku informowania nadzoru epidemiologicznego o zakażeniach tasiemcami jelitowym (Dz. U. z 2008 r., Nr 234, poz. 1570).
Większość zakażeń opisywanych w literaturze fachowej dotyczy dzieci, w tym circa jedna trzecia przypadków dotyczy niemowląt do 6 miesiąca życia lub młodszych, zwłaszcza tych, które przebywały w bliskim kontakcie z zakażonymi psami i kotami.
Zakażenie dorosłych przebiega zwykle bezobjawowo.
U dzieci zakażenie tasiemcem psim może być nierozpoznane lub błędnie zdiagnozowane z uwagi na niezauważenie występowania członów tasiemca w kale oraz niewielką liczbę objawów klinicznych związanych z tym zakażeniem do których należą: bóle brzucha, niestrawność, biegunki, utrata apetytu, drażliwość, pokrzywka i eozynofilia.
Tak, dobrze przeczytaliście, eozynofilia.
Eozynofilia nie występuje wszak jedynie w alergiach, tokoskarozie, glistnicy i ewentualnie owsicy, jak większość uważa.
Może występować w zakażeniach innymi obleńcami oraz płazińcami tj. także w niektórych przywrzycach i tasiemczycach np. przy dipylidozie.
Dipylidoza u dzieci często jest błędnie rozpoznawana jako owsica 😟 z powodu zachowań wskazujących na świąd okolicy odbytu, powodowany ruchomymi proglotydami w tej okolicy.
Zarówno dzieci, jak i zwierzęta zarażone tasiemcem psim przejawiają zachowania wskazujące na wspomniany świąd okolicy odbytu, takie jak saneczkowanie tj. czyli jeżdżenie, pocieranie przez dziecko, pieska lub kotka ,,pupą” po podłożu, ,,ujeżdżanie” zabawek etc.
W mniej nasilonym stadium, może występować forma ,,wzmożonego zainteresowania okolicami odbytu”, niemniej wciąż zwiastuje ono potencjalne istnienie ,,problemu pasożytniczego”.
Jak się już zapewne domyślacie leczenie takiej ,,owsicy” standardowymi metodami skuteczne nie będzie ☹️
Ale ww zachowania w przypadku dzieci bywają niejednokroć nie tylko przyczyną błędnego rozpoznania ,,owsicy opornej na leczenie” ale także kolejnego błędnego rozpoznania 😟- masturbacji dziecięcej (onanizmu dziecięcego).
Biorąc pod uwagę, że onanizm dziecięcy jest objęty kulturowym tabu, któremu towarzyszą silne emocje, obawy rodziców o stygmatyzację dziecka i...ich samych oraz niepokój opiekunów i nauczycieli, to, zgodzicie się chyba, że dążenie do ustalenia i wyeliminowania przyczyny ,,onanizmu”, którą może być owsica, dipylidoza a także niejednokroć zarażenie tasiemcem nieuzbrojonym, urasta wręcz do rangi obowiązku moralnego, czyż nie? 🤔
Jesteście zdziwieni, że zakażenie tasiemcem nieuzbrojonym może powodować świąd odbytu?
Zastanawiacie się w jakim mechanizmie?
Proglotydy tasiemca nieuzbrojonego, w odróżnieniu od członów tasiemca uzbrojonego, zaś podobnie do członów tasiemca psiego, mają zdolność do samodzielnego wypełzania z jelita grubego przez odbyt (około 30% członów) i posiadają zdolność poruszania się w środowisku zewnętrznym. Pozostałe 70% wydostaje się ,,biernie” z kałem.
Według pacjentów, którzy przeżyli ,,to”- czyli aktywne wypełzanie członów przez odbyt- doznania są…ekstremalne 😳
Ponieważ człony mają haczyki, jeden z pacjentów opisał ich wypełzanie z odbytu tak:
,,Herr Doktor, myślałem, że to jakiś chrabąszcz ( Melolontha melolontha- przyp.aut. ) wydostaje mi się na zewnątrz przez odbyt z kiszki stolcowej” 👀
Jak się zapewne już domyślacie, pacjentom po tak ,,odważnej” deklaracji, nota bene, podobnie jak w przypadku referowania lekarzom objawów wielu innych chorób pasożytniczych, jest niejednokroć proponowana konsultacja…psychiatry, zwykle bez żadnej próby weryfikacji- pogłębienia diagnostyki ☹️
Dlaczego tak się dzieje?
O tym później…
Mniej zorientowanych informujemy, że proglotyd to człon (segment) ciała tasiemca.
Najmłodsze proglotydy znajdują się niedaleko szyjki, a starsze człony stanowi reszta strobili tasiemca.
Te drugie, wypełnione zapłodnionymi jajami, odrywają się od reszty ciała pasożyta i razem z kałem (biernie) lub samodzielnie (czynnie) opuszczają żywiciela.
Wydalanie członów tasiemca nieuzbrojonego odbywa się na ogół w godzinach między 15 a 20.
Zarażony człowiek wydala od 5 do 9 członów dziennie.
W przypadku osób pracujących w nocy lub cierpiących na bezsenność wydalanie dojrzałych członów będzie odbywać się zwykle w innych godzinach.
Fascynujące, nieprawdaż? 👀😷
Ale powróćmy do tasiemca psiego.
Najbardziej znamienną cechą dipylidozy jest właśnie wydalanie proglotydów pasożyta.
Mogą one być znajdywane w okolicy odbytu, w kale, pieluchach, niekiedy w pomieszczeniach w których przebywają zwierzęta i zarażone dzieci.
Świeżo wydalone proglotydy mają zdolność ruchu i są zwykle brane omyłkowo za czerwie much.
Leczenie dipylidozy dostępnymi lekami krajowymi: mebendazolem (Vermox), albendazolem (Zentel) lub pyrantelum ( Pyrantel) jest nieskuteczne, jest z definicji skazane na porażkę 😟
Lekiem z wyboru w dipylidozie jest prazykwantel lub niklozamid.
Żaden z nich nie jest niestety dostępny w Polsce ☹️
Nawet z tego prostego, relatywnie 😉 krótkiego wpisu wynika, że parazytologia człowieka nie jest prostą dziedziną wiedzy medycznej i przeznaczanie na nią skromnych 6 godzin na drugim roku studiów medycznych i co gorsza koncentrowanie się w czasie zajęć głównie na oglądaniu ,,szkiełek z preparatami” pod mikroskopem, ,,rysowankach” i omawianiu cyklów życiowych pasożytów, miast omówienia objawów chorób pasożytniczych, aspektów praktycznej, dostępnej diagnostyki i podstaw leczenia, wydaje się być wręcz kosmicznym nieporozumieniem.
Dr O. miał to szczęście, że zgłębiał tajniki parazytologii człowieka w ZSRR, gdzie spędził był pierwsze 2 lata studiów medycznych na dość elitarnym 🧐😉 wydziale lekarskim.
Jeden z kolegów dr O. z grupy studenckiej jest lekarzem samego…Władimira Władimirowicza 👀😷, drugi- naczelnym epidemiologiem Federacji Rosyjskiej…a o kolejnych…strach pisać 😉- na herbatkę z polonem jeszcze przyjdzie czas 😉
Zajęcia z parazytologii lekarskiej trwały tam zdecydowanie dłuuuużej niż 6 godzin i miały znacznie bardziej praktyczny i strategiczny 😉 charakter 👍👊
Pasożyty były, są i będą, nie tylko w stolicy pewnego środkowoeuropejskiego kraju, w budynku o kształcie przypominającym cyrkową arenę, przy ulicy, której nazwa pochodzi od jednostki osadniczej o zwartej, skupionej lub rozproszonej zabudowie i istniejących funkcjach rolniczych lub związanych z nimi usługowych lub turystycznych, nieposiadającej praw miejskich lub statusu miasta ( art. 2 ustawy z 29 sierpnia 2003 o urzędowych nazwach miejscowości i obiektów fizjograficznych ) 😷
Negowanie istnienia pasożytów i chorób przez nie wywoływanych jest nieetyczne, jest zakłamaniem, jest negacją prawdy wbrew tzw. oczywistościom, faktom i empirii.
Aż się prosi, żeby zacytować Roberta Lee Frosta i Bertolda Brechta:
Frost: ,,Tylko niektórzy z nas uczą się na błędach innych; reszta musi być tymi innymi"...
Brecht: ,,Kto nie zna prawdy, ten jest tylko głupcem. Ale kto ją zna i nazywa kłamstwem, ten jest zbrodniarzem”...
Na koniec ,,ku pokrzepieniu serc” 😉 cytujemy, momentami lekko parafrazując 😷, naszego ulubieńca i mistrza- prof. Jerzego Bralczyka.
,,Gdy nie mamy, co kochamy, trzeba kochać to, co mamy".
Ta rymowanka pochodzi z XIX wieku.
W późniejszej wersji ( z 1925 roku) zamiast silnego kochania pojawiło się spokojniejsze i mniej zaangażowane lubienie i nieosobowe ,,się”:
,,Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma”.
Mówiąc tak nieosobowo, a do tego warunkowo próbujemy ironizować swoją niewesołą w końcu sytuację.
Bo nie ma tego, co lubi.
Pewnie raczej: co lubiłby, gdyby miał, bo trudno lubić coś, czego nie ma.
Ale można znaleźć radę.
Lubienie to przecież w znacznej mierze sprawa nastawienia.
Lubi się tylko to, co jest, co się ma.
Nie wszystko, to jasne, ale skoro, żeby lubić, trzeba mieć (to logika), to jak się już coś ma, można to spróbować polubić.
Tym bardziej że to w końcu niezupełnie ja, tylko ,,się", więc chodzi o taką, prawda, zasadę.
I się lubi…🤔😷
Dobrego dnia 😀
P.s.
Ewentualnym urażonym wyborem zdjęcia do postu 😉 przypominamy, że Dr O. jest znawcą oraz wielkim miłośnikiem psów ( nawet tych defekujących- jak qlega na ilustracji do postu- na ,,ludzkiej plaży” 😉 ) oraz generalnie prze-przyjacielem wszelakich ,,braci naszych mniejszych” 👍
Słynie z tego, że wszem i wobec cytuje Ghandiego, który powtarzał, że: „Stopień rozwoju cywilizacji wyraża się stosunkiem człowieka do zwierząt” 👌👊
Dr O. nigdy nie ukrywał, że chętnie wprowadziłby ,,paszporty”, które potwierdzałyby uprawnienia i kompetencje ich posiadaczy do odpowiedzialnego sprawowania opieki nad posiadanymi zwierzętami domowymi, bo jak wiecie kupić psa, czy kota może każdy, ale być ich odpowiedzialnym właścicielem, już relatywnie ( nie uwłaczając ) niewielu 😟
Gdańszczanin- Artur Schopenhauer- ujmował to krótko:
1/ ,, Zaiste, chciałoby się powiedzieć, że ludzie są diabłami na ziemi, a zwierzęta dręczonymi przez nich duszami"...
2/ ,, Nie miłosierdzie, lecz sprawiedliwość jesteśmy winni zwierzętom”...
Zgadzacie się, azaliż jesteście nawet przeciw 🤔
Tym niemniej jako stary wróbel 😉, Dr O. nie zamierza tego wątku ciągnąć, podobnie jak tematu innych paszportów...🧐, ponieważ zdaje sobie doskonale sprawę, że temat psów i kotów ( podobnie jak temat pasożytów 😉😷 i pewnych paszportów 👀) bywa bardzo często traktowany nader osobiście, wręcz intymnie 🤔😷 i w rezultacie nie powinien toczyć się na gruncie wrażliwości czy ,,psychiczności”, gdyż wszelkie subiektywne z natury treści emocjonalne, to niejako z definicji bardzo krucha podstawa dla merytorycznej komunikacji i konstruktywnego dialogu 🧐😷
Źródła:
Buczek A. 2005. Atlas pasożytów człowieka. Koliber, Lublin.
Buczek A. 2005. Choroby pasożytnicze. Epidemiologia, diagnostyka, objawy. Koliber, Lublin.
Coście s...syny uczynili z tą krainą, czyli 500 zdań polskich profesora Jerzego Bralczyka. Wysokie obcasy. 18.06.2015
Dipylidium caninum infection. CDC Division of Parasitic Diseases.
Inwazje i choroby pasożytnicze. W: Zbigniew Pawłowski: Choroby zakaźne i pasożytnicze. Zdzisław Dziubek (red.). Wyd. wydanie III uaktualnione. Warszawa: Wydawnictwo Lekarskie PZWL, 2003, s. 480.
R. Kadłubowski, A. Kurnatowska. 1999. Zarys parazytologii lekarskiej. Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa.
Ładczuk D., Balicka-Ramisz A. 2010. Occurrence of parasites in the alimentary canal of cats from Szcze-cin area, Poland. Wiadomości Parazytologiczne 56: 235-242.
Molina C.P., Ogburn J., Adegboyega P. 2003. Infection by Dipylidium caninum in an infant. Archives of Pathology and Laboratory Medicine 127: 157-159.
Neafie R.C., Marty A.M. 1993. Unusual infections in humans. Clinical Microbiology Reviews 6: 34-56.
Neira O.P., Jofré M.L., Muńoz S.N. 2008. Dipylidium caninum infection in a 2-year-old infant: case report and literature review. Revista Chilena de Infectología: Organo oficial de la Sociedad Chilena de Infec-tología 25: 465-471.
Nowak P., Jochymek M., Pietrzyk A. 2007. Occurrence of human intestinal parasites in selected populations of Cracow region in the years 2000-2006 on the basis of parasitological stool examinations performed in the Laboratory of Parasitology of the District Sanitary-Epidemiological Center. Wiadomości Parazytoogiczne 53: 285-293.
Parazytologia i akroentomologia medyczna. Antoni Deryło (red.). Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN, 2002, s. 229-231.
Patamia I., Cappello E., Castellano-Chiodo D., Greco F., Nigro L., Cacopardo B. 2010. A human case of Hymenolepis diminuta in a child from eastern Sicily. The Korean Journal of Parasitology 48: 167-169.
Płonka W., Waloch M. 2002. Cestode infections in Poland in 2000. Przegląd Epidemiologiczny 56: 357-361.
Raúl Romero Cabello i inni, Dipylidium caninum infection, „BMJ Case Reports”, 2011.
Rosenblatt JE. Antiparasitic agents. „Mayo Clin Proc”. 74. 11, s. 1161-75, 1999.
Samkari A., Kiska D.L., Riddell S.W., Wilson K., Weiner L.B., Domachowske J.B. 2008. Dipylidium caninum mimicking recurrent Enterobius vermicularis (pinworm) infection. Clinical Pediatrics 47: 397-399.
Szwaja B., Romański L., Ząbczyk M. A case of Dipylidium caninum infection in a child from the southeastern Poland. Wiadomości Parazytologiczne 2011, 57(3), 175-178.
Tsumura N., Koga H., Hidaka H., Mukai F., Ikenaga M., Otsu Y., Masunaga K., Nagai K., Yoneda Y., Fukuma T., Ishimoto K. 2007. Dipylidium caninum infection in an infant. Kansenshōgaku Zasshi. The Journal of the Japanese Association for Infectious Diseases 81: 456-458.
Tylkowska A., Pilarczyk B., Gregorczyk A., Templin E. 2010. Gastrointestinal helminths of dogs in Western Pomerania, Poland. Wiadomości Parazytologiczne 56: 269-276.
Waloch M. 2003. Cestode infections in Poland in 2001. Przegląd Epidemiologiczny 57: 159-163.
Watson J.M., Mackeith R. 1952. The comparative efficiency of various techniques for the diagnosis of threadworm infection. Archives of Disease in Childhood 27: 526-532.