Bio-Forma. Dietetyka i medycyna naturalna. Paulina Oleksiewicz-Mendel

04/12/2023

Jedna z nielicznych materialnych pamiątek z ostatniego weekendu warsztatów, reszta zapisana w sercu i umyśle. Dawno nie byłam na takim wydarzeniu, które wzbudziło tyle emocji i tyle rozkmin, że dziś zapomniałam wysiąść z tramwaju… to niesamowite, jak grupa nieznanych sobie osób może się ze sobą tak zbliżyć w czasie zajęć wykorzystujących zmysły i tylko poprzez patrzenie sobie w oczy. To niesamowite, jak dużo przestrzeni do wypełnienia jest jeszcze w relacji z osobą, z którą spędziłam już niemalże 20 lat życia a wszystko do tej pory robiliśmy i tak wspólnie.
Czas jakby zwolnił od tego weekendu, z przyjemną niecierpliwością czekam co dopiero przed nami 🫠

Dziękuję Igor Jankowski za prowadzenie w tej fascynującej podróży oddechu i zimna 🩵
Dziękuje Jakub Mendel za ten wspólny czas, który nabrał innej jakości ❤️
Dziękuję Krzysztof Bajera za tą nowość i świeżość, którą wniosłeś do naszego życia, której tak bardzo potrzebuję 💛

29/08/2023

Jednym z fajniejszych i bardzo przydatnych produktów w Eqology jest test na poziom kwasów omega i ich stosunek względem siebie. Jak wszystko w organizmie, te związki także musza być w równowadze, żeby wszystko trybiło jak należy i żeby organizm na bieżąco gasił stany zapalne oraz prawidłowo przyswajał różne składniki odżywcze.

Dużo mówi się o prawidłowych proporcjach kwasów omega 3 i 6 względem siebie, ale wszystko sprowadza się do tego, żeby zwiększyć udział kwasów omega 3, bo wtedy każdy będzie wygrany. A o omegę 3 dużo trudniej w diecie, niż o omegę 6.
W Eqology dostępne są testy mierzące poziom z krwinki, zatem są to rzetelne testy pokazujące stan odżywienia krwinek czerwonych na przestrzeni kilku miesięcy ( średnio erytrocyt żyje ok 120 dni) i stopień ich wysycenia kwasami omega. Po ok 3 tygodniach dostaje się wynik z obszernym opisem oraz sugestią odpowiedniej dawki na początek, w celu wysycenia organizmu oraz dawki podtrzymującej. To naprawdę super narzędzie, bo wszystko dobieramy indywidualnie do aktualnych potrzeb organizmu.
Miałam dziś pacjenta z przewlekłą boreliozą i objawami neurologicznymi strasznie utrudniającymi funkcjonowanie. Zrobiłam mu test od ręki w gabinecie, poszłam na pocztę i wysłałam ( wysyłka jest już opłacona). Czekamy na wyniki i wprowadzamy omega gold, który jest płynnym złotem w takich przypadkach.

Takie testy można kupić razem z kwasami omega, w gabinecie mam dostępne jeszcze 2 takie testy, nawet z obsługa w gratisie 😅
W razie dodatkowych pytań o testy lub chęci ich zakupu lub wykonania- dawaj znać 😉

25/08/2023

Wegański gyros- naprawdę spoko ☺️
„Podkład” może być obojętnie jaki- u nas dziś cukinia przesmażona z cebulą na oliwie, z dodatkiem czerwonej soczewicy i płatkami drożdżowymi. A gyros robi się tak:
♦️pokruszyć ( lub zetrzeć na tarce ale nie nie wiem gdzie mam 😅) tofu- ja dałam wędzone, można naturalne
♦️posypać łyżka skrobi ziemniaczanej i przyprawą do gyrosa ( nie posiadam takich gotowych mieszanek, zatem użyłam garam masala i wędzonej papryki, gdyby dziewczyny nie jadły pewnie dałabym więcej ostrości)
♦️wymieszać dokładnie i dodać - 2 łyżki oleju, łyżkę sosu sojowego, łyżkę syropu z agawy i odstawić do zamarynowania dopóki piekarnik nie rozgrzeje się do 200 stopni
♦️rozłożyć ładnie na blaszce na papierze do pieczenia i wstawić na ok25 min na wyższej półce- można przemieszać co jakiś czas

Nie powstydziłabym się na imprezie, ale następnym razem z przyjemnością wpakuje do tortilli 🫠

💡pro tip ode mnie- przyprawy dosypuje zawsze na końcu. Po pierwsze ogranicza to podjadanie podczas przygotowywania posiłku w celu „dosmaczania”- dość istotna kwestia na redukcji- a po drugie przyprawy mają wtedy bardziej wyczuwalny aromat i smak. A jak używamy soli jodowanej ( ale takiej dobrej - z jodkiem potasu a nie jodanem), to zostaje nam więcej jodu 😉

Dajcie znać czy zrobiliście i czy w ogóle lubicie takie niemięsne zamienniki 😘

30/07/2023

Ku przestrodze… 😬 warto przeczytać bo takich produktów jest mnóstwo..

Właśnie wróciłem z urlopu w Turcji. Gorąco jak diabli, ale widoki niesamowite - wybrałem region rolniczy, zatem przez ponad tydzień towarzyszyły mi sady cytrusowe, figowe i granatowe. To dość dziwne uczucie, gdy wyjeżdża się w miejsce z inną florą, której kompletnie się nie zna :)

Oczywiście po powrocie zrobiłem mały przegląd wieści: cóż wydarzyło się, gdy mnie nie było? Ano ponownie zaatakowały alkaloidy pirolizydynowe (AP), tym razem w melisowej herbatce z Biedronki. AP związki o wysokiej toksyczności, atakujące głównie wątrobę (choć nie tylko) które spotkamy głównie w rodzinie ogórecznikowatych (Boraginaceae). Głównie, bo mogą występować także w suszach z innych rodzin, a nawet w produktach odzwierzęcych (mleko, jaja, miody). Oczywiście najczęściej spotyka się po prostu niecelowe (lub celowe...) domieszki chwastów, tym groźniejsze, im bardziej zautomatyzowany zbiór (koszenie) i mniej odchwaszczane pole. Ale nawet i przy zbiorze ręcznym, zamyślone ręce mogą złapać starca i wrzucić do go worka z dość podobnym dziurawcem - zdarza się!

Nie tak dawno po raz pierwszy opisano mechanizm "zasysania" alkaloidów pirolizydynowych: rośliny mogące je syntetyzować, wypuszczają te związki do gleby, skąd mogą być pobierane przez inne rośliny (akceptory), które najpewniej wykorzystują je do mechanizmów obronnych przeciwko owadom. Kontakt z masą zieloną albo pyłkiem (a już na pewno ich zjedzenie) powoduje przedostawanie się AP do organizmów żywych, najwyraźniej z tendencją do kumulowania się na dość długi czas.

Pomijając sensowność takich "herbatek" - uważnie sprawdzajcie doniesienia dotyczące wycofywania produktów. To doskonałe, choć pośrednie źródło wiedzy na temat stanu żywności i ziół w Polsce. Z którą chyba nie jest aż tak dobrze, jak byśmy sobie tego życzyli.
https://www.gov.pl/web/gis/ostrzezenia