17/10/2024
Kochani znowu długo! Pracuję nad tym ale skróty myślowe czasami prowadzą do błedów w komunikacji dlatego staram się jak najprecyzyjniej opisywać wszystko.
Eksperymentalna pełnia w baranie w jakościach wagi owocuje bardzo dyplomatycznymi a jednocześnie totalnie ognistymi decyzjami w moim osobistym królestwie.
Wynegocjowałam dziś ze swoim Umysłem, który do tej pory pełnił w nim funkcje Premiera ale nie wiedział, że żyje w Królestwie Królowej, bo odciął się od czucia czyli prawie stracił wyczucie, na szczęście to było dawno. Od czasu gdy jest czującym umysłem obywatelom żyje się tu dużo przyjemniej. Mają więcej godności w sobie.
Umysł powoli przywracając czucie bólu i wszystkich innych emocji, zaczynał odczuwać Jej Miłości Królowej boską obecność i zaczynał sobie przypominać jak może być przyjemnie się z nią połaczyć. I dziś Chłopaczyna zdecydował we mnie całkowite oddanie się w każdym Tu i Teraz (zastrzega, że do odwołania ale świadomie w toku otwartych negocjacji) przewodnictwu Mojej Duszy, mojej Wyższej Jaźni, która w tym królestwie jest Królową i dysponuje jakością energii WIEM. Umysł też jej lubił używać ale jego “wiem” podszyte jest lękiem, bo opierało się na badaniach naukowych i racjonalności.
Wiem mojej Duszy podszyte jest spokojem w ciele, pokojem w sercu, lekkością w emocjach - uwolnieniem ich całkowitym i wszechobecną Magią Życia, bo opiera się na rozeznaniu, którego mój umysł nie ogarnia, chociaż kilka puzelków już mu wskoczyło ;>) Ale może poczuć i temu sie teraz oddaje czuciu ciała i zbieraniu nowych danych o rzeczywistości. Mamy całkowitą zmianę trybu. Wszystko się zmienia i nic się nie zmienia. Małe przebiegunowanie mocy władzy nastepuje i Jej Miłość przejmuje władzę w ciele.
Mój umysł podjął decyzję, że jest gotowy w ciszy to obserować i pozostawać zachwyconym jak na filmie Geniusza.
Idąc do kina na film Petera Greeneweya, którego uznałeś za zdolnego geniusza zakładasz, że każda kolejna scena Cię zachwyci i szukasz piękna, wielowymiarowej mądrości i światła świadomości a przede wszystkim wyobraźni. A nie dziury w całym - do tego czarnej !!! bo tę zawsze znajdziesz a szkoda w nią za często wpadać.
Światło mnie prowadzi zatem w tym życiu. Czy coś się zmieniło ? Nie wcześniej tez mnie prowadziło ale dzisiaj biorę tak naprawdę dobrowolnie udział w decyzjach głęboko je obserwując i chce mi się robić wszystko na co się w tym układzie się zdecyduję, bo energia pełnej zgody na to płynie w mojej wodzie. Na całą tę piękną grę, której można tu doświadczać na tej planecie z miejsca Jej Miłości. W penym sensie mogę powiedzieć, że jestem Modliszką która skonsumowała swojego męża i wyliniła się do kolejnej wyższej postaci ;>)
Modliszka ostanio mnie zresztą prowadziła dużo z nią się modliłam, taka piękna medytacyjna pozycja, którą nazwałam Kali Anachata. To jest pewna praktyka, którą moje ciało zaczęło wykonywać samo z własnej potrzeby. Postaram się nią z Wami jak najszybciej podzielić może na kanale yt ale jak poczuję jak to zrobić. To pozycja, która prowadzi poprzez oddech do wytworzenia lęku, przekroczenia go i wejścia w stan umysłu tworzącego samoistnie DMT. W sumie zlepek różnych ćwiczeń, które poznałam na swojej ścieżce pracy z ciałem. Tak praktyka objawiła mi, że moja dusza ma trzy podstawowe kolory Czarny w głębi mnie, czerwony w Ciele a biały w umyśle. W sumie to pierwsza praktyka True Jednej Bogini. Potrójnej i prawdziwej zarazem. Pojawiła się ona już dawno w moim polu ale stawała się coraz intensywniejsza.
Te trzy kolory życia wewnetrzego kobiety w integracji dają głeboki spokój wewnętrzny, można by powiedzieć stan łaski - Ayi, czyli po chińsku oznacza Miłość i po mojemu dziecięcemu - bo zrób “aja” znaczyło daj miłość.
No taka to transformacja mnie spotkała w tę piękną pełnię Księżyca w ogniu barana i powietrzu wagi w dzień urodzin mojego biologicznego Taty, bo dużo zdarzyło się wczoraj ale dziś w sumie to opisuję podpisuję dopiero.
P. S
Suweren mojego Królestwa wewnętrznego chciałby dodać, że jest zadowolony z decyzji Premiera o poddaniu władzy Królowej, wręcz zachwycony, bo wie że te rządy będą wielką ulgą od presji, lęku i innych atrybutów władzu rozumu.
I nie jest to zachwyt wymuszony jak u obywateli państw totalitarnych znanych nam z historii. Suweren jest zachwycony jak obywatel utopii, bo ufa swojej Królowej. Stworzyłam dziś w wyobraźni dla Siebie w sobie utopijne państwo złożone z miliardów komórek, zarządzanych przez Stolicę w sercu, bo tam właśnie w komnacie serca mieszka Jej Miłość a nie jak dotąd przez umysł w głowie Mam tu liczne i piękne krainy wewnętrzne płuc, wątroby, żołądka, jelit, łona, gdzie mieszka Matka Naszej Królowej i mogłabym tak do rana wymieniać wioski i wioseczki jest tego tyle, co gwiazd na niebie i galaktyk i czarnych dziur.
Otwieram się na flow tej toroidalnej oponki, którą jestem.
Czarny - czerwony - biały - biały - czerwony - czarny - indygo - czerwony, pomarańczowy, żółty, zielony, bo czerwony to z drugiej strony zielony, niebieski coraz ciemniejszy indygo a jednak wybuchający w koronie ferią barw brylantu z drugiej strony. Tak wygląda świat od podszewki ale podszytej światłem.
Owocnych darów na tę pełnię dla Was