Dr Joanna Lessing-Pernak

Dr Joanna Lessing-Pernak Soul-Body Union Clinic

17/10/2024

Kochani znowu długo! Pracuję nad tym ale skróty myślowe czasami prowadzą do błedów w komunikacji dlatego staram się jak najprecyzyjniej opisywać wszystko.
Eksperymentalna pełnia w baranie w jakościach wagi owocuje bardzo dyplomatycznymi a jednocześnie totalnie ognistymi decyzjami w moim osobistym królestwie.
Wynegocjowałam dziś ze swoim Umysłem, który do tej pory pełnił w nim funkcje Premiera ale nie wiedział, że żyje w Królestwie Królowej, bo odciął się od czucia czyli prawie stracił wyczucie, na szczęście to było dawno. Od czasu gdy jest czującym umysłem obywatelom żyje się tu dużo przyjemniej. Mają więcej godności w sobie.
Umysł powoli przywracając czucie bólu i wszystkich innych emocji, zaczynał odczuwać Jej Miłości Królowej boską obecność i zaczynał sobie przypominać jak może być przyjemnie się z nią połaczyć. I dziś Chłopaczyna zdecydował we mnie całkowite oddanie się w każdym Tu i Teraz (zastrzega, że do odwołania ale świadomie w toku otwartych negocjacji) przewodnictwu Mojej Duszy, mojej Wyższej Jaźni, która w tym królestwie jest Królową i dysponuje jakością energii WIEM. Umysł też jej lubił używać ale jego “wiem” podszyte jest lękiem, bo opierało się na badaniach naukowych i racjonalności.
Wiem mojej Duszy podszyte jest spokojem w ciele, pokojem w sercu, lekkością w emocjach - uwolnieniem ich całkowitym i wszechobecną Magią Życia, bo opiera się na rozeznaniu, którego mój umysł nie ogarnia, chociaż kilka puzelków już mu wskoczyło ;>) Ale może poczuć i temu sie teraz oddaje czuciu ciała i zbieraniu nowych danych o rzeczywistości. Mamy całkowitą zmianę trybu. Wszystko się zmienia i nic się nie zmienia. Małe przebiegunowanie mocy władzy nastepuje i Jej Miłość przejmuje władzę w ciele.

Mój umysł podjął decyzję, że jest gotowy w ciszy to obserować i pozostawać zachwyconym jak na filmie Geniusza.
Idąc do kina na film Petera Greeneweya, którego uznałeś za zdolnego geniusza zakładasz, że każda kolejna scena Cię zachwyci i szukasz piękna, wielowymiarowej mądrości i światła świadomości a przede wszystkim wyobraźni. A nie dziury w całym - do tego czarnej !!! bo tę zawsze znajdziesz a szkoda w nią za często wpadać.
Światło mnie prowadzi zatem w tym życiu. Czy coś się zmieniło ? Nie wcześniej tez mnie prowadziło ale dzisiaj biorę tak naprawdę dobrowolnie udział w decyzjach głęboko je obserwując i chce mi się robić wszystko na co się w tym układzie się zdecyduję, bo energia pełnej zgody na to płynie w mojej wodzie. Na całą tę piękną grę, której można tu doświadczać na tej planecie z miejsca Jej Miłości. W penym sensie mogę powiedzieć, że jestem Modliszką która skonsumowała swojego męża i wyliniła się do kolejnej wyższej postaci ;>)
Modliszka ostanio mnie zresztą prowadziła dużo z nią się modliłam, taka piękna medytacyjna pozycja, którą nazwałam Kali Anachata. To jest pewna praktyka, którą moje ciało zaczęło wykonywać samo z własnej potrzeby. Postaram się nią z Wami jak najszybciej podzielić może na kanale yt ale jak poczuję jak to zrobić. To pozycja, która prowadzi poprzez oddech do wytworzenia lęku, przekroczenia go i wejścia w stan umysłu tworzącego samoistnie DMT. W sumie zlepek różnych ćwiczeń, które poznałam na swojej ścieżce pracy z ciałem. Tak praktyka objawiła mi, że moja dusza ma trzy podstawowe kolory Czarny w głębi mnie, czerwony w Ciele a biały w umyśle. W sumie to pierwsza praktyka True Jednej Bogini. Potrójnej i prawdziwej zarazem. Pojawiła się ona już dawno w moim polu ale stawała się coraz intensywniejsza.
Te trzy kolory życia wewnetrzego kobiety w integracji dają głeboki spokój wewnętrzny, można by powiedzieć stan łaski - Ayi, czyli po chińsku oznacza Miłość i po mojemu dziecięcemu - bo zrób “aja” znaczyło daj miłość.
No taka to transformacja mnie spotkała w tę piękną pełnię Księżyca w ogniu barana i powietrzu wagi w dzień urodzin mojego biologicznego Taty, bo dużo zdarzyło się wczoraj ale dziś w sumie to opisuję podpisuję dopiero.

P. S
Suweren mojego Królestwa wewnętrznego chciałby dodać, że jest zadowolony z decyzji Premiera o poddaniu władzy Królowej, wręcz zachwycony, bo wie że te rządy będą wielką ulgą od presji, lęku i innych atrybutów władzu rozumu.
I nie jest to zachwyt wymuszony jak u obywateli państw totalitarnych znanych nam z historii. Suweren jest zachwycony jak obywatel utopii, bo ufa swojej Królowej. Stworzyłam dziś w wyobraźni dla Siebie w sobie utopijne państwo złożone z miliardów komórek, zarządzanych przez Stolicę w sercu, bo tam właśnie w komnacie serca mieszka Jej Miłość a nie jak dotąd przez umysł w głowie Mam tu liczne i piękne krainy wewnętrzne płuc, wątroby, żołądka, jelit, łona, gdzie mieszka Matka Naszej Królowej i mogłabym tak do rana wymieniać wioski i wioseczki jest tego tyle, co gwiazd na niebie i galaktyk i czarnych dziur.
Otwieram się na flow tej toroidalnej oponki, którą jestem.
Czarny - czerwony - biały - biały - czerwony - czarny - indygo - czerwony, pomarańczowy, żółty, zielony, bo czerwony to z drugiej strony zielony, niebieski coraz ciemniejszy indygo a jednak wybuchający w koronie ferią barw brylantu z drugiej strony. Tak wygląda świat od podszewki ale podszytej światłem.
Owocnych darów na tę pełnię dla Was

12/10/2024

A co gdybym uznała fakt, zaistnienia już tej i wszystkich pozostałych chwil w swoim życiu?
I zaprzestała buntowania się wobec nich?

Wybieram życie
Nie wybieram bólu, bo zgadzam się na niego.
Nie wybieram gniewu, bo zgadzam się na niego bo żyję w ludzkim ciągle ssaczym ciele
Nie wybieram smutku, bo zgadzam się na niego i jak mam ochotę lub potrzebę płaczę

Nie wybieram wstydu, bo go zdjęłam razem z bielizną, której nie miałam, gdy tu przyszłam.
Niewinnie karmię się zachwytem nad moją autentycznością i wolnością z doświadczania dzikości własnej nagości.
Nie wybieram lęku, bo zdecydowałam się zaufać Sobie i każdy lęk okazuje się być tylko blokadą przepływu energii często zapisanym w postaci programu lub przekonania
Nie wybieram poczucia winy, bo wybaczyłam Sobie wszystko i Wszystkim wszystko ;>)

Wybieram wolność
Wybieram dzikość
Wybieram prawdę
Wybieram otwartość serca czyli też radykalną uczciwość energetyczną
Wybieram doświadczać kreatywności i zabawy

Wybieram doświadczać piękna przepływu energii w ciele,
jak i myśli w umyśle synchronicznie
Wybieram przyspieszyć energię a zwolnić umysł
czyli więcej czuć mniej myśleć
Wybieram korzystać z mądrości, którą jestem, gdy czuję
Wybieram doświadczać zachwytu każdą chwilą w życiu
Wybieram czuć zaufanie, przyjemność i błogość
Wybieram czuć cielesną ekstatyczność z gracji ruchu mojego ciałą
Wybieram czuć euforyczny i numinotyczny nastrój

Numinozum to mieszanka eksycytacji i chwila, gdy doświadczamy przerwania tęsknoty za Jednością w Sobie a jednocześnie porażenia boską wielkością Wszechświata -
rodzaj osłupienia w zachwycie

Wybieram wierzyć w Siebie jako dziecko Absolutnie Kochających Rodziców
Wybieram wierzyć, że jestem Światłem i Miłością
Wybieram wierzyć, że mam moc tworzenia własnego życia
Tkania go z najpiękniejszych uczuć pod dyktando najpiękniejszych myśli.
Nie mogę doczekać się kolejnych chwil tej niesamowitej opowieści,
którą tu tworzę najświatlej i najczulej jak tylko umiem by piąć się po niej
jak po pajęczynie do Słońca
Take expose najnowszej wersji mnie
mi się na podsumowanie dnia zrobiło
Tęczowych snów Kochani

Mądrość z cierpienia liskarymy rapowo-częstochowskieW dualnym świecie dusza zapomniała kim jestuwierzyła w swoje oddziel...
12/07/2024

Mądrość z cierpienia liska

rymy rapowo-częstochowskie

W dualnym świecie
dusza zapomniała kim jest
uwierzyła w swoje oddzielenie,
widząc swoje piękno
w lucyferycznym lustrze świata
myśli obraca
jak kota ogonem
to logiczne
muszę być brzydką istotą
Umysł jest dualny
ja biały - ty czarny,
ja bogaty, ktoś biedny,
ty piękny ja brzydki.
nie widzi, że jest fraktalem całości,
że zero i jeden to tylko przeskok w jakości,
im mniejszy, subtelniejszy
tym obraz iluzji jest w wyższej jakości
jak jedwab tkany nicią cienką
może być pomnażany w nieskończoności
w każdej jakości
tylko w polaryzacji miłości
gdy w znikającej dualności
wyłania się trójedność boskiej pary
żeń i mąż z ziemskiej kości
praprzyczyna rzeczy istności
kat i ofiara znikają w jedności miłości
tak się kończy gra i życie zaczyna

Jo Aia Brahma Blessings

11/07/2024

Odzyskiwanie równowagi alchemicznej ciała, umysłu i duszy

Jak na górze tak na dole
jak w umyśle tak w ciele
Ciało odczuwa rzeczywistość,
którą projektuje umysł.
Jedno z miejsc gdzie mamy wpływ na proces
to jest miejsce styku czyli czucie.
To odbywa się alchemia transformacji
Wrota ucha igielnego przez które wchodzimy do królestwa niebieskiego.

Nasze zmysły to kanały odbioru energii informacyjnej z otoczenia
patrz sercem mówi stare przysłowie
Oznacza to, żeby nie podlegać regułom oceniania dyktowanym nam przez gadający umysł
obowiązujący w kolektywnym przekazie.
Tylko tworzyć własne standardy
a dokładniej nie tworzyć żadnych reguł tylko być czujnym czującym
Jako dzieci pamiętamy reguły gry!
u wrogiej lub zalęknionej ciotki niemowlę po chwili zaczyna płakać,
by za chwilę zasnąć na 3 godziny na kolanach rubasznego głośnego dziadka.
A potem jesteśmy oduczani czucia energii emocji i uczeni
stanowisk, ról społecznych, tytułów, statusów.
dostajemy emblematy dzielnego pacjenta, który pozwolił sobie ponacinać i pokłuć ciało dla własnego dobra, wzorowego ucznia, który wytrwał siedząc prosto w ławce wbrew swojemu dziecięcemu ciału i nauczył się całej nudnej i nie interesującej wiedzy za ochłap dumy rodziców i blask uwagi ofiarowanej wraz z czerwonym paskiem.
I tak tracimy dostęp do własnego źródła pokarmu w sobie
a zyskujemy ochłapy na zewnątrz
I cierpimy coraz bardziej bo tam na zewnątrz nie ma tego tyle ile potrzebujemy.
Mimo że dajemy z siebie coraz wiecej nie starcza nam wdzięczności.
Nikt nam nie odda siebie samego !!!
proponuję zawrócić z tej drogi natychmiast.
Obfitość własnego serca, w którym spotyka się łono Matki Ziemi
z zapładniającym promieniem Słońca
jest niezmierzona i nieskończona.
Ta gra jest o powrocie do bazy do schronienia we własnym sercu połączenia
Wdzięczność mojemu nauczycielowi rakowi
za przyprowadzenie mnie do Siebie
Powoli odzyskuję i uczę jak zachować równowagę żywiołów w moim fizycznym ciele.
By ogień serca płonął w wodzie mego łona,
a powietrze myśli czuwało nad jego łagodnością
w moim ciele utkanym z żywiołów Matki G*i
wzbudzonym do życia promieniem światła świadomości ojca Słońca
którego prawo bezwarunkowej miłości przyjmuję jako swoje.
No to popłynęło
Jo Aia Brahma Blessing

Rodzi się we mnie artystka także spodziewajcie się wiecej ;>)
Równowaga alchemiczna ciała

Jak na górze tak na dole
jak w umyśle tak w ciele
Ciało odczuwa rzeczywistość,
którą projektuje umysł.
Jedno z miejsc gdzie mamy wpływ na proces
to jest miejsce styku czyli czucie.
To odbywa się alchemia transformacji
Wrota ucha igielnego przez które wchodzimy do królestwa niebieskiego.

Nasze zmysły to kanały odbioru energii informacyjnej z otoczenia
patrz sercem mówi stare przysłowie
Oznacza to, żeby nie podlegać regułom oceniania dyktowanym nam przez gadający umysł
obowiązujący w kolektywnym przekazie.
Tylko tworzyć własne standardy
a dokładniej nie tworzyć żadnych reguł tylko być czujnym czującym
Jako dzieci pamiętamy reguły gry!
u wrogiej lub zalęknionej ciotki niemowlę po chwili zaczyna płakać,
by za chwilę zasnąć na 3 godziny na kolanach rubasznego głośnego dziadka.
A potem jesteśmy oduczani czucia energii emocji i uczeni
stanowisk, ról społecznych, tytułów, statusów.
dostajemy emblematy dzielnego pacjenta, który pozwolił sobie ponacinać i pokłuć ciało dla własnego dobra, wzorowego ucznia, który wytrwał siedząc prosto w ławce wbrew swojemu dziecięcemu ciału i nauczył się całej nudnej i nie interesującej wiedzy za ochłap dumy rodziców i blask uwagi ofiarowanej wraz z czerwonym paskiem.
I tak tracimy dostęp do własnego źródła pokarmu w sobie
a zyskujemy ochłapy na zewnątrz
I cierpimy coraz bardziej bo tam na zewnątrz nie ma tego tyle ile potrzebujemy.
Mimo że dajemy z siebie coraz wiecej nie starcza nam wdzięczności.
Nikt nam nie odda siebie samego !!!
proponuję zawrócić z tej drogi natychmiast.
Obfitość własnego serca, w którym spotyka się łono Matki Ziemi
z zapładniającym promieniem Słońca
jest niezmierzona i nieskończona.
Ta gra jest o powrocie do bazy do schronienia we własnym sercu połączenia
Wdzięczność mojemu nauczycielowi rakowi
za przyprowadzenie mnie do Siebie
Powoli odzyskuję i uczę jak zachować równowagę żywiołów w moim fizycznym ciele.
By ogień serca płonął w wodzie mego łona,
a powietrze myśli czuwało nad jego łagodnością
w moim ciele utkanym z żywiołów Matki G*i
wzbudzonym do życia promieniem światła świadomości ojca Słońca
którego prawo bezwarunkowej miłości przyjmuję jako swoje.
No to popłynęło
Jo Aia Brahma Blessing

Rodzi się we mnie artystka także spodziewajcie się wiecej ;>)

Wsadzę dziś kij w mrowisko! Także w swoje osobiste! Będzie ciut przydługo ale sprawa duża więc i forma adekwatna.Wkurzył...
19/04/2024

Wsadzę dziś kij w mrowisko! Także w swoje osobiste! Będzie ciut przydługo ale sprawa duża więc i forma adekwatna.
Wkurzyłam się mocno!!!
Zatem zgodnie z tym co zalecam moim podopiecznym - poszukam tego, co boli mnie w środku!
Ale od początku.
Drodzy Panowie, którzy obdarzacie mnie swoją cenną - bezmyślną jak mniemam - uwagą!
i których muszę codziennie blokować z powodu …
No właśnie!
Dostaję codziennie kilka wiadomości o treści hej, cześć, witaj lub dzień dobry! albo kawusia lub pączuś i dwa tulipanki! ( Nie jem glutenu i cukru!!!)
Powtarzaną kilka razy - czasami, co godzinę, lub co kilka dni. Reaguję lub nie to nie ma znaczenia, bo po drugiej stronie jest bez refleksji, bez zmiany zachowania, wprowadzenia korekty przychodzi dalej to samo.
I zachodzę w głowę? Jaką intencję i wogóle, co ma w głowie dorosły mężczyzna piszący do kobiety - hej 12 razy pod rząd przez kilka dni?
To nie jest jeden typ - ich są setki!!!
Nawet zaczęłam prowadzić badania i pytać ? O co Tobie chłopie chodzi ?
Napisz dwa zdania, odezwij się ludzkim głosem, bo mam poczucie jakby mnie zaczepiał dwulatek, który jeszcze nie mówi. Niestety w ciele dorosłego wydawałoby się mężczyzny.
Taki obraz w lustrze Życia/ wszechświata/ umysłu który jest wszystkim - zwał jak zwał!

Czego ja nie rozumiem ?

Żeby było jasne - dwulatki mnie rozczulają i chętnie wchodzę w takie interakcje w przestrzeni publicznej - ku rozpaczy moich córek ;>)
Również z psami, kotami, ptakami a także innymi istotami żywymi, które nie mówią uwielbiam wymieniać się uwagą i energią !
Ale od dorosłego mężczyzny, który jest mną zainteresowany oczekuję kilku zdań ludzkim głosem!!! O czym on jest, co zobaczył we mnie, z jaką intencją pisze, jakie ma pomysły i dary dla mnie i co chciałby dostać!
I sobie myślę - co jest ze mną, że muszę codziennie oglądać taki spektakl o kolesiach bez głosu w gardle, inwencji, wizji i sensownej inicjatywy?

O co tu chodzi ?

Czy to ciągle wlecze się za mną ta historia przekonań moich silnych Przodkiń z plemienia Amazonek, że mężczyźni są jak dzieci, trutnie… żeby nie rozwijać się w głąb mroku - pasożyty… Tak tu się mam tu jest ten ból moich przodkiń!!! ich wkurw!!!

Nie dość, że poszli na wojnę, opuścili zostawili je same to jeszcze wrócili niezaradni, niezaangażowani, nieobecni, niechlujni, niedbający, nie szanujący, skupieni na swoim komforcie, nie zdolni do empatii i mentalizacji, często wybuchowi, agresywni, niekontrolujący swoich emocji i wprowadzający swoje zachcianki siłą i przemocą bez widzenia innych członków stada, trzeba za nich myśleć, pracować, opiekować się nimi, ponosić konsekwencje ich niezorganizowanych działań. Mężczyźni byli ciężarem dla kobiet w moim rodzie pod każdym względem, byli kulą u nogi, gwoździem do trumny…

Tacy byli w dużej części moi męscy Przodkowie, którzy ocaleli po wojnach. Wrócili z PTSD do domu i nie stanęli już do życia, albo umierali szybko jak mój pradziadek, dziadek i mąż albo byli niezdolni do dźwignięcia własnego życia, nie wspominając o byciu wsparciem dla kobiety! W takim obrazie mężczyzny wzrastałam!!! A moc manifestacji sióstr moich przodkin była potężna i faktycznie Ci realni którzy przychodzili powielali na różne sposoby wzorzec.
A że w większości były katolickie to jeszcze nie mogły odejść i musiały nieść swój Krzyż bo rozwód byłby klęską, wstydem i potępieniem wiecznym.

I wtedy One stawały do poświęcenia się i ucieleśniały tego idealnego, brakującego mężczyznę w sobie.
Stawały się silne, samodzielne, samowystarczalne, wytrwałe, heroiczne i bardzo zaciśnięte, bardzo męskie. Były oparciem dla Siebie, swoich dzieci i dla tych okaleczonych istot, podszywających się pod mężczyzn. Mężczyzn w energii chłopców, których przyciągała siła i bezpieczeństwo jakie daje kobieta alfa i omega w męskim. Nie umiały ich uzdrowić anie uzdrowić siebie, żyły w trybie przetrwać do chwili gdy umierały najczęściej bardzo młodo na raka ze zmęczenia.

W takim rodzie Amazonek wzrastałam i niosę go w sobie.
Jednak dziś zainspirowana słowami Ani Choińskiej Jestem z Was ale nie jestem Wami dokonam aktu wdzięczności i pożegnania.

Kłaniam się z wdzięcznością wszystkim moim Przodkom Tacie i Mamie i ich Rodzicom i Rodzicom ich Rodziców. Przyjmuję mądrość całego ich doświadczenia, uwalniam ich ból i wkurw i zagubienie i poświęcenie i wszystko co chce tam popłynąć by już nie usztywniać mojego ciała i nie magnetyzować moich bezgłośnych i bezmyślnych adoratorów.

Składam dłonie jak do modlitwy i czuję jak moja prawa męska dłoń ogrzewa lewą delikatniejszą i mniej poradną w tej rzeczywistości. I czuję jak płynie między moimi dłońmi czułość i miłość do mnie samej.

Kłaniam się dziś temu potężnemu Mężczyźnie w Sobie, który dotąd prowadził mnie przez życie i ochraniał! Uwielbiam go! Jest mądry, miał zawsze wizję i niezłomnie ją realizował, jest odpowiedzialny, wartościowy, ma zasady! Ma też otwarty, elastyczny umysł - jest odważny w stawaniu w swojej prawdzie. Jest silny jak na życie w kobiecym ciele ;>) i potrafi być wytrwały i konsekwentny. Jest profesjonalny i dbający o moją karierę, rozwój i spełnianie marzeń. Coraz częściej też prowadzi mnie do niej - tej ukrytej przed okrutnym światem kobiety we mnie! Ona ciągle jest schowana głęboko we mnie, bo czuje się zbyt wrażliwa emocjonalnie i sensualnie na ten świat matrixa. Jest zbyt empatyczna, by w nim się nie zatracić wchłaniając cierpienie które jest jej pokazywane. Na szczęście jest we mnie On - męska jakość - niewzruszona świadomość, ukierunkowanie, impuls, która lepiej lub gorzej potrafi ujarzmić jej/moją energię!!!
I zapraszam już tę kobietę, w sobie, która siedzi na dnie jaskini w jakiejś burce i się wścieka na mężczyzn (w sutannach i bez), którzy ją w ten los wepchnęli nie dając prawa wyboru.
Ona/ja wychodzi dziś wreszcie z tej jaskini i widzi zachwycających mężczyzn, którzy już zrozumieli że kobiecość i męskość to dwie strony tej samej monety!!!
To taka moja piątkowa modlitwa-rozkminka.

12/04/2024

Witajcie Kochani

Ktoś mnie ostatnio zapytał czy podzielam pogląd, że najważniejszą kompetencją we współczesnym świecie jest komunikacja.
Nie miałam gotowej odpowiedzi ale pytanie mną poruszyło.
Czym dla mnie jest dziś komunikacja? Z perspektywy miejsca w rozwoju w którym jestem? I dlaczego miałaby być najważniejsza?

Gdyby posłuchać uważnie słowa komunikacja i poczuć jego wibracyjne znaczenie - zawiera w sobie morfem - przedrostek “kom” i rdzeń “unia” i przyrostek “acja”.

Unia to jedność - połączenie. Ko, kom to przedrostek w takich słowach jak koło, kompania, komitywa, kooperacja czyli symbolicznie wskazuje na tendencję do tworzenia koła.
Najciekawsze wydaje się zakończenie tego słowa acja jak w słowach kolaboracja, manifestacja, konfrontacja, które też są o pewnych próbach komunikacji ale z założenia skazanych na brak możliwości realizacji uni.

Jeśliby iść tym jungowskim tropem analizy etymologii słowa - to można by pomyśleć, że komunikacja już w założeniu zawiera w sobie brak możliwości jej dokonania.

Niejako niesie w sobie hipotezę antagonizmu. Jest wszak słowem, które powstało w języku opartym na paradygmacie materialnego postrzegania rzeczywistości czyli zakładającego separację poszczególnych istot od siebie.
Ten paradygmat jako jedyny - dobiega, mam nadzieję - końca i coraz więcej ludzi, z którymi mam kontakt coraz częściej żyje w stanie świadomości transcendentalnej.
Już tłumaczę dla tych, którzy ciągle patrzą na świat tylko materialnie albo nie myśleli nigdy o tym.
Stan świadomości transcendentnej czyli wykraczającej poza przekonanie o swoim oddzieleniu fizycznym od innych osób i przedmiotów.
Geniusz Tesla powiedział ponoć kiedyś, że jeśli chcesz zrozumieć wszechświat zacznij myśleć w kategorii energii, częstotliwości i wibracji. A jeśli przyjmiesz paradygmat energetyczny to przed Twoim zrozumieniem zaczną otwierać się nowe wrota za którymi świat choć ten sam już nigdy taki sam nie będzie.

Czy zatem prawdziwa komunia dotyczy tylko świata duchowego, nam ziemskim istotom pozostaje komunikacja skazana na brak skuteczności? Na szczęście mamy muzykę, która potrafi nas połączyć we wspólnym przeżyciu emocjonalnym.

Komunikację traktuje jako niezwykle trudną sztukę. Prawo Mehrabina zakłada 7% – treść merytoryczna, słownictwo, język, którym się posługujemy, 38% – barwa głosu, jego intonacja, melodyjność, sposób mówienia, stosowanie pauz, 55% – mowa ciała, gesty, mimka, postawa, cała komunikacja niewerbalna.

Zatem z perspektywy psychologicznej świadomy wpływ mamy tylko na tę część nadawanego komunikatu, który jesteśmy w stanie świadomie skontrolować.
Wszyscy prawie ludzie są obdarzeni strukturą ego, której jednym z licznych zadań jest dbać o nasz dobry wizerunek przed ludźmi i przed samym sobą. Niestety nieświadome mechanizmy obronne ludzki-ego - ego nie działają w oparciu o wyższe wartości.
Ego zaprzecza, wypiera, projektuje czyli oszukuje i kłamie na różne sposoby. Dlatego wschodnie systemy pracy z umysłem tak bardzo są nastawione na kruszenie i porzucanie ego. Zachodnia psychologia przyjęła postawę wspierania rozwoju “zdrowego” elestycznego ego opartego na dojrzałych mechanizmach czyli np wyparciu. Co za tym idzie? Niewygodne treści i aspekty naszej natury lądują w czeluściach nieświadomości.
Skąd nadają swoje komunikaty, swoją pieśń, która w niewerbalnej formie jest doklejana do komunikacji słownej w postaci wibracji głosu, mimiki i cielesnych impulsów. Stąd tyle nieporozumień komunikacyjnych.
A dopóki okłamujemy samych siebie - okłamujemy też innych.
Wiem Twoje ego będzie Cię zapewniać teraz, że Ty jesteś tym jedynym prawdomównym. Jednak jeśli doświadczyłeś już jakiejkolwiek pracy nad swoimi emocjami, pracy ze swoją nieświadomością, ze swoim wewnętrznym dzieckiem i/lub Cieniem - to już wiesz, że wiele rzeczy, które o sobie myślałeś nie miały nic wspólnego z prawdą. Ba najczęściej im bardziej byłeś gotowy tego bronić, tym bardziej było kłamliwe.

Im więcej emocji i intencji będziemy próbowali ukryć pod sztuczną łagodnością i spokojem tym więcej będzie zawarte w tych 38% i 55%

Inni jeśli są odrobinę bliżej swojej prawdy - natychmiast to poczują. Oszukamy tylko tych, którzy oszukują samych siebie. I tych, którzy grają w zalecana społecznie grę "wierzę nie w to, co czuję, jak do mnie mówisz - tylko w to, co sugerujesz że powinnam czuć jak udajesz to co chciałbyś czuć, jak do mnie mówisz"
Powszechna gra.
Nad większością sygnałów z ciała nie panujemy. Nie jesteśmy najczęściej świadomi, że prawdziwe emocje są niejako doklejane w naszej krtani do każdej wypowiedzi w postaci podprogowo odbieranych wibracji dźwięku. Podobnie jest z mikro napięciami w ciele. Nie wspominając już o falach elektromagnetycznych serca i mózgu, które możemy zbadać EEG i EKG a które są nośnikami ogromnej transmisji danych. Znikomo małą mamy jeszcze wiedzę na ten temat ale wiemy z pewnością, że są źródłem komunikacji między żywymi istotami.

Komunikacja to mógłby być akt połączenia z inną istotą za pośrednictwem złożonego wielowymiarowego, bo pochodzącego z rozproszonych źródeł - mimika, głos, ruch itp. najczęściej energetycznego, bo przesyłanego falą dźwięku lub światła komunikatu.
Osoba otrzymująca komunikat może się na niego zamknąć i zredukować go do jednoznacznego sygnału ataku i odrzucić lub otworzyć się na niego i przyjąć całym sobą.
Oczywiście pomiędzy tymi skrajnymi reakcjami jest całe continuum możliwości, częściowego otwierania i przyjmowania.
Jeśli komunikat przyjmiemy w paradygmacie materialistycznym to potraktujemy go jako coś z oddzielonej od nas rzeczywistości zewnętrznej. Jako coś obcego, być może intruza wobec którego nie można mieć ufności, bo jak wiadomo ten paradygmat zawiera motyw walki o przetrwanie.
Jeśli lubimy patrzeć na świat z perspektywy energetycznej czyli unii wszystkiego ze wszystkim to komunikat staje się lustrem. Taką perspektywę wnosi obecnie fizyka kwantowa ale już coraz częściej już biologia, psychologia i inne nauki przyrodnicze oparte o myślenie systemowe.
Co to znaczy dla naszej psychiki gdy zaczynamy przyjmować komunikaty jako lustro?
Kończy się walka…
Zaczynam rozumieć, że wszystko wokół mówi do mnie o mnie, że ja mówię tylko o sobie.
To jest punkt wyjścia do komunikacji, której istotą jest piękne połączenie mojej Esencji z Esencją innej Istoty.
Tego zawsze uczyły mnie moje konie. To one wraz z kotami i psami czuwającymi nade mną całe życie uczyły mnie czuć i rozpoznawać siebie, swoje emocje i granice i energię wokół.
W żadnym instytucie psychologii czy szkole psychoterapii nie poznałam ludzi, którzy mieliby tak wysokie kompetencje w zakresie komunikacji jak zwierzęta . Zwierzęta komunikują i odbierają intencje. My nawet pod czyste intencje z intelektu podpinamy własne lęki, w których mamy zaciśnięte emocje traum i tym chcemy siebie nawzajem obdarowywać w komunikacji. Nic dziwnego, że nie chcemy tego od siebie brać.
My ludzie mamy ego, które bardzo przeszkadza w komunikacji. Ego rozgrywa swoją głupią nieświadomą grę, dopóki jest napędzane lękiem o przetrwanie. Dopóki żyjemy w przekonaniu, że ten świat jest tylko materialny a my i inne istoty jesteśmy oddzieleni od siebie nie mamy szansy na głębokie połączenie z esencją innej Istoty.

Już 3 maja - zapraszam na próbę generalną eksperymentalnego artystycznego projektu OOko Nigdy Nie Śpio komunikacji międzygatunkowej z końmi za pośrednictwem muzyki.

KOŃ - cert na łonie przyrody zagrają Jerzy Mazzoll (klarnet) i Piotr Różycki (gitara) a ja postaram się trzymać w swoim sercu i intencji przestrzeń dla tej międzygatunkowej komunii marzę, że któryś z moich koni zaprosi mnie do tańca i wymiany energii ale nie da się tego zaplanować z ego ;>)
CChata Wuja Toma i TIPIi Stajnia Misiechęchy
zapraszają

20/03/2024

Z pamiętnika psychologa akademickiego 😜
na podstawie spotkań z ludźmi na sesjach integracji doświadczeń psychodelicznych i po innych duchowych otwieraczach.
Rozwój duchowy opętał świat ego-umysłów .
Bywa rodzajem narkotyku.
Jest drogą uwalniającą nas od tego obłąkanego świata matrixa.
Jednak bez połączenia z wewnętrznym źródłem, które jest impulsem kierunku i celu duszy staje się drogą prowadzącą do kolejnego astralnego tym razem, ale obłąkanego piekła zabłąkanych dusz. Blessingi dla wszystkich na ten piękny dzień wyłaniający się z mroku. Pamiętajcie kim jesteście.
Przypominam jesteście światłem a to co widzicie to czasami ciemność

28/02/2024

APOKALIPSA KOBIETY SMOKA
czyli objawienie smoczycy!
Kochane poczułam się gotowa by zaprosić Was do tej przygody!
Wiem dojrzewałam długo ale oficjalnie dopiero teraz legitymuję się ukończoną 25 wiosną, która w tradycji rdzennych ludów Ziemi czyni mnie Starszą!
Nosiłam ten zamiar w sercu od lat
Zapraszam 13 wybranych kobiet na przygodę życia która potrwa 13 miesięcy.
Wyruszymy w podróż w celu odkrycia samej Siebie.
Zapraszam do odkrywania naszej świętej Prawdy i jej granic,
naszego Źródła i pola energii,
naszej kobiecości i męskości i ich harmonii
odwagi do wierności bycia Sobą zawsze i wszędzie i za każdą cenę.
Wolności do życia w zgodzie ze swoimi pragnieniami i potrzebami.
Będziemy budzić zmysły i te zapewniające nieustającą rozkosz przyjemności
ale i te dające Wiedzę i Mądrość.
Będziemy uczyć się używać boskiej kreatywności naszych łon do tworzenia dla Siebie i naszego bliższego i dalszego otoczenia rzeczywistości z naszych najintymniejszych marzeń.
Będziemy żyć w uzdrawiającej mocy kobiecego kręgu przez 13 miesięcy i uzdrawiać zaufanie do Siebie i nawzajem - tak bardzo potrzebne tej planecie po tylu tysiącach lat w patriarchacie.
Będziemy odkrywać moc smoka w sobie!

Technikalia
Apokalipsa Kobiety Smoka to
Akademia wielowymiarowej autoterapii i rozwoju
po której otrzymasz certyfikat ukończenia i na której przekażę Tobie całą swoją wiedzę, którą tylko pomieścisz w sobie. Indianie wierzą, że przekaz prawdziwej wiedzy odbywa poprzez otwarte serce. Więc weźmiesz tyle na ile otworzysz swoje serce. Moją intencją byś wzięła tyle by stanąć w swojej mocy i poprowadzić kolejne kobiety do Apokalipsy Kobiety Smoka.

Zapraszam Cię do udziału w wielowymiarowym procesie transformacji psychicznej, nauki i doświadczania.
Będziemy spotykać się w rytmie cykli księżycowych - w każdym miesiącu w pełnię lub nów Spotkamy się na 3 dniowym weekendowym retricie w Chacie Wuja Toma a drugi raz online na medytacji i kręgu.
Spotkania będą mieć charakter sacrum, co dla mnie oznacza, że wszystko co zrobimy będzie objęte sferą sacrum a nasze spotkania będą odbywać się w dużej mierze w rytuale. Spotkania odbywać się będą w przestrzeni świątyni Trójjedynej Bogini.
Idea urodziła się we mnie podczas rytuału narodzin smoka, jaki ofiarowałam sobie na moje 52 urodziny. Trójjedyna Bogini to pełnia kobiecej mocy opartej na wibracji kolorów białego, czerwonego i czerni. Trójjedna Bogini to niewinność dziewicy, seksualność i obfitość i sensualność matki oraz wiedza i mądrość staruchy. W drodze do pełni kobiecości, poprzez odkrycie i ukochanie męskości w sobie.

Intencje

Ustanowienie i pogłębienie autentycznego kontaktu z sobą samą,
Uznanie Siebie samej jako swojej guru.
Odzyskanie kontaktu z własnym ciałem, z jego potrzebami, cyklami.
Nawiązanie kontaktu z żywiołami w sobie
z własnym oddechem, głosem, ruchem, rytmem,
Odkrywanie swoich pragnień, potrzeb i wartości
i mocy do stawania za Sobą - asertywnego stawiania granic.
Osiąganie mistrzostwa w regulacji emocjonalnej
podnoszenie kompetencji regulacji do ulubionych frekwencji błogości, miłości, przyjemności. Eksploracja błogości, przyjemności, lekkości istnienia na warsztatach i w życiu.
Odkrywanie własnej sensualności i rozszerzanie dzięki niej percepcji tzw. ponadzmysłowej

Ustanowienie powrotu do zaufania i miłości własnej i miłości w życiu.
Osiągnięcie równowagi pomiędzy kobiecym i męskim w nas i w naszym życiu, w naszych relacjach i pracy zawodowej

Będziemy uczyć się

prowadzić spotkania z przodkami i rodem
pracy z polem
technik pracy z energiami, energetycznego BHP
otwierania pola percepcji i ustalania umów percepcyjnych,
podnoszenia kompetencji komunikacji międzygatunkowej opartej na czuciu
psychologii dalekiego wschodu, polinezyjskiej wiedzy zakrytej i mądrości przekazów Indian Ameryki Północnej
wiedzy akademicka z zakresu psychoneuroimmunologii, teoria nerwu błędnego i regulacji emocji
autorskiej koncepcji emocji
autorskiej koncepcji psychopatologii rozwojowej
pracy z traumą według najnowszych podejść somatic experience Petera Levina, Bessela van der Kolka, Gabora Mate w oparciu m.in. o teorię poliwagalną prof Porgesa
pracy z Cieniem w duchu jungowskim
mindfulness i elementów różnych terapii trzeciej fali głównie ACT i DNA-V
tantry i jogi w różnych odsłonach głównie kundalini, nidry, pranajamy
wiedzy astrologicznej jako symbolicznego rozumienia rzeczywistości synchronicznej
pracy ze świadomością poprzez kreatywność i eksplorację różnych stanów świadomości
fitoterapii - ziołolecznioctwa i pracy z medycynami roślinnymi, kakao, amanita, grzyby jeżówka pospolita czaga ziołami, olejkami eterycznymi i z medycynami zwierzęcymi - kambo i in.

Inwestycja w Siebie
1555 PLN miesięcznie (pobyt pt- niedziela wraz z wyżywieniem i warsztatami, spotkanie online i opieka energetyczna zamkniętej grupy na fb) Ewentualna wspólna wyprawa podróżnicza, która mi chodzi po głowie (Gozo, Bali, Kostaryka) - płatna osobno

Adres

Nowe Smolno 5a
Łabiszyn Gmina
86-061

Telefon

+48500623090

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Dr Joanna Lessing-Pernak umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Dr Joanna Lessing-Pernak:

Udostępnij