12/03/2024
Endometrioza to choroba podstępna i nie do końca poznana. Dotyka nawet 10-15% kobiet. Marzec jest miesiącem świadomości endometriozy. Tej choroby nie da się wyleczyć, można jedynie niwelować objawy, dyskomfort i ból. Tak też pracuję ze swoimi pacjentkami. Ich historie są bardzo różne, a to co je łączy, to wola walki i szukanie sił na każdy kolejny dzień.
Koniecznie zajrzyjcie na profil EndoPodlasianka.
# Endometrioza w klatce piersiowej istnieje #
Cały czas się zastanawiam jak to możliwe? Czy endometrioza w klatce piersiowej naprawdę istnieje? W jaki sposób sprawy ginekologiczne łączą się z innymi narządami? Nie potrafię znaleźć odpowiedzi, a jedyna jaka mi się nasuwa to ta, że nasz organizm jest niesamowitą konstrukcją, niezwykle złożoną i wciąż niezbadaną, posiadającą niesamowity potencjał.
Na spotkaniu EndoPozytywne niezwykle mocno zapadła mi w pamięć grafika, z prezentacji Doktora Marjańskiego, którą umieściłam w dzisiejszym poście, a którą zestawiłam z moim zdjęciem. Na zewnątrz delikatne blizny, wewnątrz wszystko to co niesie choroba. Mimo, że jej nie widać, kłębi się w nas nieustannie.
W medycynie występują trzy określenia choroby:
* Endometrioza w klatce piersiowej z potwierdzeniem histopatologicznym;
* Prawdopodobna endometrioza w klatce piersiowej z podejrzeniem histopatologicznym (niepełny obraz mikroskopowy);
* Zespół endometriozy w klatce piersiowej, zespół typowych objawów bez potwierdzenia histopatologicznego;
Medycyna nie posiada jednoznacznej wiedzy na temat tego w jaki sposób endometrioza wędruje po organizmie, określone zostały 4 teorie występowania jej w klatce piersiowej:
* Wysokie stężenie prostaglandyny F2;
* Wędrowanie komórek endometrium przez przeponę;
* Przeciekanie powietrza przez przeponę;
* Rozsiew komórek endometrium przez krew;
Te informacje pozwalają mi wysnuć wnioski, że:
* Badanie histopatologiczne nie musi być ostatnim ogniwem wyjaśniającym wystąpienie choroby.
* Nie każdy histopatolog, być może, potrafi określić komórki endometrium poza miednicą.
* Zbyt mało lekarzy zajmuje się problemem endometriozy.
* Wiedza dotycząca choroby jest wciąż niewystarczająca aby skutecznie leczyć.
* Leczenie zaczyna się gdy choroba jest już rozhulana na dobre i sieje spustoszenie w organizmie, psychice i życiu.
* A być może gdyby zwrócić większą uwagę na leczenie pierwszych objawów endometriozy, choroba nie panoszyłaby się w całym naszym organizmie.
A jak Wy myślicie? Macie jakieś doświadczenia?