Katarzyna Jedlińska Klinika Ohana - Terapia traumy

Katarzyna Jedlińska Klinika Ohana - Terapia traumy Obszary pracy⤵️
🌸 Terapia traumy
🌸 Trauma transgeneracyjna
🌸 Trauma złożona
🌸 Psychosomatyka
🌸 Psychobiologia

Jestem Psychotraumatologiem, Psychologiem o specjalności Psychologia Zdrowia, Psychoterapeutą, który integruje różne podejścia terapeutyczne uwzględniając wzajemne powiązania między ciałem, umysłem i psychiką. Wierząc, że wiele problemów emocjonalnych manifestuje się poprzez objawy w ciele, w swojej pracy terapeutycznej łączę:
* psychoterapię psychodynamiczną (baza do pracy z nieświadomymi konfliktami),
* zaawansowaną wiedzę z zakresu Psychotraumatologii Praktycznej i Zaawansowanej (narzędzia do pracy z traumą złożoną),
* ISTDP (regulacja lęku i praca z mechanizmami obronnymi,
* Somatic Experiencing (SE) (praca z traumą szokową, objawami i zespołami chorobowymi) oraz
* Integral Somatic Psychology (ISP) (praca z emocjami). Specjalizuję się w: traumie wczesnodziecięcej, zespołach chorobowych (migreny, bezsenność, problemy z jelitami, astma), traumie transgeneracyjnej (traumy przekazywane z pokolenia na pokolenie), nerwicach, depresji, zaburzeniach odżywiania. Jestem założycielką Kliniki Zdrowia Ohana działającej stacjonarnie i online. W swojej pracy wzmacniam proces zdrowienia pomagając pacjentom zrozumieć ich emocje oraz powiązania miedzy ciałem, a psychiką, aby mogli osiągnąć równowagę i pełnię zdrowia publikując różnego rodzaju kursy: https://kursy.klinikaohana.pl/kursy/ Tworzę autorskie programy edukacyjne, w tym Uzdrawianie Drzewa Rodowego https://klinikaohana.pl/produkt/uzdrawianie-drzewa-rodowego/ oraz publikacje promujące zdrowie, takie jak ebook Program Wsparcia Jelit https://klinikaohana.pl/produkt/problemy-z-jelitami-ebook/

Zapraszam Cię do Klinika Ohana - Terapia traumy – miejsca, w którym odzyskasz spokój oraz wewnętrzną siłę i równowagę. Jeśli czujesz, że nadszedł czas na zmiany – jestem tutaj, aby Ci pomóc. Zrób pierwszy krok ku zdrowiu, równowadze i spokoju już teraz. Klinika Ohana – Twoje miejsce uzdrowienia.

📩 Skontaktuj się ze mną i umów na sesję. Razem przejdziemy drogę do spokoju, zdrowia i wewnętrznej harmonii. Klinika Zdrowia Ohana
tel. 504 770 760
e-mail: kontakt@klinikaohana.pl
https://klinikaohana.pl/

😱 Kiepski nastrój potrafi sprawić, że chodzimy przygarbieni, nie dość dobrze kontrolowana mimika mimowolnie ujawnia inny...
12/09/2025

😱 Kiepski nastrój potrafi sprawić, że chodzimy przygarbieni, nie dość dobrze kontrolowana mimika mimowolnie ujawnia innym, co myślimy, nawet jeśli wolelibyśmy to ukryć. Czemu zatem miałoby nas dziwić, że ucieleśniony świat wewnętrzny człowieka obejmuje również choroby?

Dla mnie jest oczywiste, że ciało działa jak megafon umysłu. Najwyraźniej jednak nie wszyscy równie namacalnie jak ja odczuwają związek między treścią własnych myśli, a objawami fizycznymi w ciele. Kiedy więc dziecko, które doświadczyło skrajnego stresu, wpada w letarg ludzie reagują zdziwieniem.

Nasz umysł to potęga – może leczyć, ale też i ranić. A każda historia z pogranicza neurologii i psychologii przypomina, że zrozumienie pacjenta wymaga czegoś więcej niż badań obrazowych. Wymaga empatii i odwagi, by wejść w świat jego przeżyć.

👧 Sofia – dziewczynka ze Szwecji, która zapadła w tajemniczy sen…

Sofia, kilkunastoletnia dziewczynka, przez wiele miesięcy leżała w łóżku, pozbawiona kontaktu z otoczeniem, jakby zamknięta w nieprzeniknionej śpiączce. Jak się okazało dziewczynka zanim znalazła się w Szwecji, uciekła z rodziną z Rosji, gdzie prześladowała ich lokalna mafia. Na oczach Sofii pobito jej matkę. Innym razem ojca zabrała policja i ślad po nim zaginął. Psychika dziecka, niezdolna unieść tak wielkie cierpienie, znalazła jedyne możliwe wyjście – odcięcie. Śpiączka, sen jako ucieczka. Cisza jako schronienie.

🌸 Gdy ciało mówi językiem duszy

Jak się okazuje neurologowie badający podobne przypadki podkreślali, że choroba mogła mieć podłoże psychologiczne. Jako psychoterapeutka taki „sen” rozumiem jako skrajną formę obrony psychicznej – zatrzymanie się w bezruchu, by nie trzeba było przeżywać nadal bolesnej historii.

🧬 To tak, jakby ciało powiedziało: „Nie mogę żyć w takim świecie, więc przestaję w nim uczestniczyć”.

🧩 Już ponad 100 lat temu Freud opisywał podobne mechanizmy w sytuacji, kiedy trauma, nie mogąc znaleźć ujścia w słowach i wówczas przeobrażała się w objaw somatyczny w ciele.

⚡️ Dla dziecka, które widziało przemoc i czuło grozę, zamknięcie oczu i wyłączenie świadomości stało się formą ratunku, przetrwania.

To nie kaprys ani „udawanie”. To dramatyczny dowód na to, że umysł i ciało stanowią nierozerwalną całość.

☄️ Jak ogromną MOC ma PSYCHIKA.

Mimo faktu, że wielu pacjentów cierpi z powodu dolegliwości, które mają psychologiczne źródło. to duża ilość lekarzy nadal woli szukać „namacalnych” uszkodzeń niż przyjąć do wiadomości, jak ogromną MOC ma psychika.

Historie takie jak Sofii każą nam zatrzymać się i pomyśleć:

👉 Ile w nas samych jest nierozpoznanych emocji, które ciało dźwiga w milczeniu?

👉 Czy potrafimy przyjąć, że choroba może być głośnym okrzykiem duszy?

Przypadek Sofii uświadamia nam, że to, co przeżywamy, może dosłownie uśpić nasze życie. To lekcja pokory wobec tajemnicy ludzkiego doświadczenia.

❓A Ty jak patrzysz na chorobę – bardziej jak na czysto fizyczne zjawisko, czy może widzisz w niej też głos psychiki?

💬 Podziel się w komentarzu swoim doświadczeniem albo refleksją – jestem naprawdę ciekawa, jak to wygląda z Twojej perspektywy.

🤝 Razem możemy stworzyć przestrzeń do rozmowy o tym, co ciało mówi o naszych emocjach

Miej wspaniały dzień 🥳🌸

Katarzyna Jedlińska ❤️

💔 Każdy z nas rodzi się z głodem więzi. Z głodem spojrzenia, które mówi: „Widzę cię. Jesteś dla mnie ważny. Jesteś właśc...
10/09/2025

💔 Każdy z nas rodzi się z głodem więzi. Z głodem spojrzenia, które mówi: „Widzę cię. Jesteś dla mnie ważny. Jesteś właściwy taki jaki jesteś.”

Ale co się dzieje, gdy tego spojrzenia zabraknie?

Gdy ręce, które miały przytulić, odwracają się albo stają się źródłem lęku?

Wtedy dziecko uczy się strategii przetrwania, która polega na tym, że zaczyna ukrywać kawałki siebie. Ukrywać to, czego bliska osoba nie potrafiła przyjąć, co budziło w niej lęk, wstyd albo gniew. To „ukrywanie siebie” stało się obroną, operacją zabezpieczającą, która miała uchronić nas przed utratą więzi, ale jednocześnie oddzielała od nas samych.

W dzieciństwie wielu z nas musiało nauczyć się ukrywać kawałki siebie – szczególnie te, których nasi bliscy nie potrafili przyjąć, ani pokochać.

Ukrywaliśmy naszą złość, smutek, pragnienia, a czasem nawet radość… bo mogło być czegoś „za dużo”, mogło być „ nie na miejscu”, „nie takie, jak trzeba”.

Głód, wściekłość, lęk…

Jak pisał Trunnell i Semrad (1967), w sercu każdej osoby istnieje głód pozytywnego związku, wściekłość z powodu przeszłych frustracji i niepokój z powodu przeszłych niepowodzeń.

To napięcie jest nie do zniesienia. Często nie mówimy tego wprost, bo nauczyliśmy się, że słowa są niebezpieczne. Ale nasze ciała – zalane lękiem, spięte, zamrożone – opowiadają całą historię. Historię o tym, że dzielenie się swoimi pragnieniami było kiedyś równoznaczne z bólem i odrzuceniem.



Mechanizmy obronne – kosztowne dziedzictwo

Dziecko w pozabezpiecznym przywiązaniu dostosowuje się, przejmując strategie rodziców. „Muszę ukryć to, czego nie możecie we mnie pokochać, żebyście mogli pokochać resztę” .

To jest dramat mechanizmów obronnych, które z jednej strony ratują życie, ale z drugiej zamykają w więzieniu.

Sprawiają, że osoba idzie przez świat niepełny, poszatkowany. Zamiast żywego kontaktu niesie w sobie podręczny zestaw masek – po to, aby nie stracić drugiej osoby.



W stronę pełni

Najtrudniejszą częścią życia – jest pozwolić, by to, co kiedyś zostało „urwane”, mogło wrócić. Aby to, czego nie można było pokochać, mogło zostać zobaczone, przyjęte. Bo tylko wtedy człowiek przestaje być w połowie sobą, a ma możliwość stać się całością.

To proces bolesny i jednocześnie ryzykowny – bo wymaga wystawienia na ekspozycję i obawę, że drugi raz spotka nas odrzucenie. Ale jeśli uda się odnaleźć przestrzeń, w której nasze „niekochane fragmenty” zostaną przyjęte – wtedy dopiero może zacząć się nasze prawdziwe życie. 🌱



💔 Każdy z nas coś w sobie kiedyś ukrywał. Pytanie brzmi: czy odważymy się to dziś odzyskać?

Miej wspaniały dzień 🥳🍀

Katarzyna Jedlińska 🌺

Wyobraź sobie człowieka, który nagle traci władzę w nogach. Paraliż, zupełnie realny, udokumentowany w badaniach neurolo...
09/09/2025

Wyobraź sobie człowieka, który nagle traci władzę w nogach. Paraliż, zupełnie realny, udokumentowany w badaniach neurologicznych. Trafia do szpitala, lekarze wykonują kolejne rezonanse, tomografie, badania krwi. Wszystko wskazuje na to, że ciało jest zdrowe.

A jednak pacjent nie wstaje z łóżka.

Co wtedy?

Czy powiemy mu: „To tylko w twojej głowie”?

Czy raczej odważymy się przyjąć, że to, co w głowie, potrafi być równie realne i wyniszczające jak uszkodzony kręgosłup czy guz mózgu?

Żyjemy w czasach, gdzie wciąż część lekarzy nie dopuszcza do siebie, jak wielką wagę stanowi nasz umysł i to, co przeżywamy



Umysł, który choruje ciałem

Neurolog dr Suzanne O’Sullivan przypomina, że nawet 1/3 pacjentów zgłaszających się do neurologów cierpi na dolegliwości, których źródło nie leży w uszkodzonym układzie nerwowym, lecz w psychice. I nie mówimy tu o „udawaniu” czy „symulacji”. Objawy są prawdziwe, namacalne, często dramatyczne:
⛔️ paraliż,
⛔️ ślepota czy głuchota,
⛔️ napady drżenia,
⛔️ śpiączka,
⛔️ chroniczne bóle, zawroty głowy, duszności, wysypki, kołatania serca, biegunki i skurcze żołądka.

Dowolny narząd może zacząć źle funkcjonować, bo psychika – obciążona traumą, stresem, niewypowiedzianym cierpieniem – znajduje ujście w ciele.



Najbardziej realne z możliwych cierpień

I tu dochodzimy do największej niesprawiedliwości: choroby psychosomatyczne bywają traktowane jako „mniej prawdziwe”.

Pacjent słyszy: ⤵️

„To nerwy”,

„Proszę się nie przejmować, nic panu nie jest”.

A przecież jemu jest – jego ciało nie działa, nie funkcjonuje jak należy, jego życie rozpada się na kawałki….

Jakie to musi być upokarzające: cierpieć naprawdę, a jednocześnie być podejrzewanym o histerię, symulację czy przesadę.

To tak, jakby ktoś, kto się dusi, usłyszał⤵️

„Przecież powietrze jest, to sobie oddychaj”.



Psychodynamika cierpienia

Z perspektywy psychodynamicznej objawy psychosomatyczne to nie przypadek. To język psychiki, która nie może wyrazić bólu inaczej.
😱 Trauma przeżyta w dzieciństwie, przemoc, straty, lęk przed odrzuceniem – to wszystko może znaleźć ujście w ciele.
🤯 Paraliż może mówić: „Nie mogę iść dalej, zatrzymałem się w życiu”.
😫 Bóle w klatce piersiowej mogą być krzykiem serca, które latami tłumiło cierpienie.
🫣 Śpiączka bywa dramatyczną ucieczką od rzeczywistości, która stała się nie do zniesienia.

To nie wybór pacjenta. To jego psychika, która znalazła jedyny sposób, by przetrwać.



Czas otworzyć oczy

Żyjemy w czasach, w których technologia medyczna pozwala zajrzeć niemal w każdy zakamarek ciała. A jednak wciąż część lekarzy nie chce przyjąć do wiadomości, że najpotężniejszym organem jest umysł. I że to, co przeżywamy, może zadecydować o tym, czy nasze ciało funkcjonuje, czy gaśnie.

To nie jest wezwanie, by lekceważyć badania czy neurologię. To wezwanie, by połączyć oba światy – ciało i psychikę – i zobaczyć w człowieku całość.



✨ Być może najważniejszą diagnozą XXI wieku będzie ta, która powie głośno:

⛔️ „Twoje objawy są prawdziwe. Twoje cierpienie ma sens. Zajmiemy się zarówno ciałem, jak i duszą”.

Bo jeśli umysł potrafi uśpić ciało – to znaczy, że także potrafi je obudzić.



Miej wspaniały dzień 🥳🌺

Katarzyna Jedlińska 🍀

💔 Złamane serce – między bólem, a cierpieniemZłamane serce - to realne doświadczenie bólu, który rozsadza wnętrze. Ból t...
08/09/2025

💔 Złamane serce – między bólem, a cierpieniem

Złamane serce - to realne doświadczenie bólu, który rozsadza wnętrze. Ból ten jest nieunikniony, bo tam, gdzie kochamy, zawsze istnieje ryzyko straty.

Możemy próbować⤵️
🧩 się przed nim bronić…,
🧬 zamknąć się…,
🙆‍♀️ zrezygnować z miłości..,
⛔️ udawać, że serce jest puste….

Ale wtedy nie chronimy się przed bólem — tylko przed życiem. Serce nie staje się puste, lecz przepełnione nieprzeżytym cierpieniem, które wyniszcza po cichu.

Każdy z nas w pewnym momencie życia mierzy się z różnymi utratami typu rozstanie, odrzucenie, czy też śmierć bliskiej osoby. To, czego doświadczamy w takich chwilach, bywa trudne do nazwania. Pojawia się w nas ból, rozpacz, tęsknota, poczucie pustki. Ale ważne jest tu byśmy potrafili rozróżnić ból od cierpienia.

Ból jest nieunikniony

Ból należy do samej istoty życia. Wszystko, co kochamy, kiedyś stracimy — albo w trakcie życia, albo w jego ostatniej chwili. Nie możemy tego uniknąć, podobnie jak nie możemy uniknąć tego, że nasze serca będą czasami pękać. Złamane serce jest więc dowodem na to, że kochaliśmy, że nasze życie było prawdziwe, a nie zamknięte w ochronnej zbroi, skorupie.

Cierpienie jest wyborem

Kiedy jednak boimy się własnego bólu, zaczynamy od niego uciekać.

Rezygnujemy
💞 z miłości,
👫 bliskości,
😄 z otwartości.

Mówimy sobie: „Już nigdy więcej nie pozwolę, żeby ktoś mnie zranił”. Wydaje się, że chronimy serce, ale w rzeczywistości je blokujemy, wręcz zamrażamy.

Takie serce nie jest puste — jest pełne nieprzeżytego bólu, który czeka, aż ktoś go dotknie. Wtedy zamiast żyć, osoba zaczyna cierpieć: w strachu, w unikaniu, w zaprzeczaniu własnym uczuciom.

Odwaga życia ze złamanym sercem

Można jednak wybrać inną drogę. Można pozwolić sobie na to, by serce — nawet złamane — było pełne uczuć. To oznaczałoby zgodę na to, że miłość zawsze niesie ze sobą ryzyko straty. Ale niesie też wszystko to, co nadaje sens naszemu istnieniu: więź, czułość, bliskość, nadzieję.

Serce, które kocha pomimo zranienia, jest sercem żywym. A życie w pełni nie polega na unikaniu bólu, lecz na tym, by pozwolić mu przepłynąć przez nas, nie zamykając się na miłość.

Pytanie dla każdego z nas

Złamane serce stawia przed nami pytanie:
👉 Czy będziemy cierpieć, chowając swoje rany w lęku?
👉 Czy odważymy się żyć, pozwalając sercu kochać mimo bólu?

Bo tylko to drugie prowadzi nas do prawdziwej pełni. 🌹

Miej wspaniały dzień 🥳🌸

Katarzyna Jedlińska

Pusty dom w duszy – o pracy z symbolem 🏚️✨Psychoterapia psychodynamiczna i psychoanalityczna jest podróżą w głąb nieświa...
01/09/2025

Pusty dom w duszy – o pracy z symbolem 🏚️✨

Psychoterapia psychodynamiczna i psychoanalityczna jest podróżą w głąb nieświadomości – przestrzeni, w której ukryte są nasze pragnienia, lęki i konflikty. 🔮

To właśnie tam tkwią obrazy, które czasem pojawiają się w snach, fantazjach czy nieoczekiwanych skojarzeniach. Terapeuta, niczym tłumacz symboli, pomaga pacjentowi odczytać język duszy i nadać sens temu, co wydaje się niezrozumiałe.

Symbolika jest w tej pracy mostem między świadomym a nieświadomym. 🌉 Obraz, który pacjent przynosi, nie jest przypadkowy – to jak zaszyfrowana wiadomość od wnętrza do samego siebie.



Pusty dom – przykład z pracy psychodynamicznej 🪞

Osoba opowiada o powracającym śnie:

„Wchodzę do domu. Jest duży, ale pusty. Nie ma mebli, nie ma ludzi. Cisza. I czuję ogromny niepokój…”

Na pierwszy rzut oka to zwykły obraz. Ale w ujęciu psychodynamicznym dom często symbolizuje Ja, psychikę, tożsamość. 🏠

🧐 Pustka w domu może odzwierciedlać doświadczenie braku emocjonalnej obecności bliskich w dzieciństwie – rodziców, którzy fizycznie byli, ale psychicznie niedostępni.

🤨 Może też wskazywać na poczucie osamotnienia czy wewnętrzną pustkę, którą osoba próbuje czymś wypełnić.

🤓 Z kolei niepokój w śnie staje się odczuwalnym śladem nieświadomego lęku – że w życiu osoby „nie ma miejsca”, gdzie mógłby się zakorzenić, poczuć bezpiecznie i u siebie.

Terapeuta nie interpretuje jednak symbolu od razu jak gotowej zagadki. ❌🔍 Ważne jest, co dla pacjenta oznacza ten dom – czy kojarzy się z domem rodzinnym, czy z marzeniem o własnym miejscu, czy może z czymś całkiem innym.

W procesie dialogu obraz pustego domu staje się bramą do wspomnień i uczuć, które były zbyt bolesne, by je od razu pomieścić. Zamiast „mówić wprost”, nieświadomość mówi językiem metafor.



Dlaczego to tak poruszające? 💡

Bo kiedy pacjent rozpoznaje swoje symbole, zaczyna widzieć siebie pełniej. Pusty dom może przestać być koszmarem, a stać się zaproszeniem do budowania – krok po kroku, w relacji terapeutycznej, we własnym życiu. 🪄

Praca psychodynamiczna i psychoanalityczna to więc nie tylko analiza, ale i twórcze odkrywanie siebie. To jak archeologiczne wykopaliska w duszy: pod warstwami piachu można odnaleźć skarb – poczucie sensu, autentyczności i żywej obecności w świecie. 🌱💎

🧩 A jakie Ty miewasz sny? Jeżeli masz gotowość to się podziel

Miej wspaniały dzień 🥰❤️

Katarzyna Jedlińska 🍀

Niewierność w Drzewie Rodowym– ukryty cień pokoleń 🌳💔W każdym Drzewie Rodowym zapisane są nie tylko daty urodzin i śmier...
28/08/2025

Niewierność w Drzewie Rodowym– ukryty cień pokoleń 🌳💔

W każdym Drzewie Rodowym zapisane są nie tylko daty urodzin i śmierci, ale także emocje, sekrety i historie, które czasem wciąż oddychają w naszych relacjach. Jednym z najmocniejszych i najbardziej bolesnych wątków jest niewierność.

Dla jednych rodzin zdrada to coś absolutnie nie do pomyślenia – tabu, które wciąż powraca w surowych ocenach i zakazach. W innych rodach niewierność zdaje się być powtarzalnym motywem, przekazywanym jak echo: dziadek miał kochankę, ojciec szukał szczęścia poza domem, a syn nie potrafi zatrzymać się przy jednej kobiecie. Czasem zdrada zostaje nawet znormalizowana: „mężczyźni już tacy są”, „lepiej o tym nie mówić, byleby rodzina się nie rozpadła”.

W patriarchalnym świecie męska niewierność bywała tolerowana, pod warunkiem, że nie zagrażała strukturze rodziny. Kobieca zdrada natomiast sprowadzała na kobietę wstyd, potępienie, a nawet wykluczenie. Ta nierówność osądów zakorzeniła się głęboko w naszych rodach – i nierzadko nadal żyje w naszych przekonaniach.

Ale zdrada to nie tylko akt fizyczny. To także rana emocjonalna, która może ciągnąć się przez pokolenia. W rodzinach, gdzie niewierność wiązała się z upokorzeniem, bólem, porzuceniem, często powtarza się schemat: kolejne osoby podświadomie wchodzą w podobne doświadczenia. Tak, jakby pamięć rodu nie pozwalała zapomnieć, dopóki ktoś nie zatrzyma cyklu…

Zdrada może być dramatem, który niszczy życie, ale może być też symptomem tęsknoty – za wolnością, za miłością, za życiem poza ciasnymi ramami tradycji. Dla jednych to hańba, dla innych – desperacka próba ocalenia siebie.

Kiedy patrzymy na nasze Drzewa Rodowe, warto abyśmy zadali sobie następujące pytania:

🌑 Czy niewierność w moim rodzie niesie energię bólu i poniżenia?

🌑 Czy powtarza się jako los, którego nikt nie umie zatrzymać?

🌑 A może była sposobem na przetrwanie w świecie, w którym nie było przestrzeni na autentyczne uczucia?

🔔 Niewierność w rodzie to zawsze sygnał, że kryje się pod nią głębsza historia pragnień, tęsknot i ran. A to, co zostaje uświadomione, przestaje kierować nami w cieniu.



👉 Każda zdrada w rodzie ma swój sens i niesie lekcję. Naszym zadaniem nie jest ocena, ale zrozumienie. Bo tylko wtedy możemy przerwać niewidzialne nici, które ciągną nas w stronę historii, które nie są już naszym losem.

Zapraszam Cię do krótkiego ćwiczenia, które pozwoli Ci poczuć historię rodu, uznać ją i odłączyć się od niej, aby nie kierowała nieświadomie relacjami w które wchodzisz.

🌑 Medytacja z cieniem niewierności w Drzewie Rodowym.

Usiądź wygodnie. Zamknij oczy. Weź kilka spokojnych, głębokich oddechów. Pozwól, by Twoje ciało się rozluźniło.

1. Wyobraź sobie swoje Drzewo Rodowe 🌳
Zobacz je przed sobą – korzenie, pień, konary, liście. Każda gałąź to Twoi przodkowie, każdy liść to ich doświadczenie.

2. Przywołaj historię niewierności 💔

Pozwól, aby przed Twoimi oczami pojawiły się obrazy lub odczucia związane z tematem zdrady w Twoim rodzie. Może nie zobaczysz konkretnych osób – wystarczy, że poczujesz energię zdrady, jej ciężar i/lub echo.

3. Oddaj głos tym, którzy cierpieli 🕊️
Powiedz w myślach:
„Widzę Wasz ból. Widzę Wasze tęsknoty. Widzę Wasze wybory. Niosę w sercu Waszą historię, ale nie muszę jej powtarzać.”

4. Oddziel swoje życie od losów przodków ✨
Wyobraź sobie, że kłaniasz się lekko swoim przodkom i mówisz im:

„To, co jest Wasze – z miłością zostawiam przy Was. To, co jest moje – niech pozostanie przy mnie. Z szacunkiem oddaję Wam Wasze ciężary.”

5. Wprowadź światło ☀️
Zobacz, jak przez konary drzewa spływa światło. Obejmuje korzenie, gałęzie i liście. Tam, gdzie była ciemność zdrady, pojawia się teraz miękkie rozświetlenie – miejsce na nowe doświadczenie miłości i wierności zwłaszcza wobec siebie.

6. Zakończenie 🙏
Weź głęboki wdech. Z wydechem powiedz w myślach:

„Wybieram miłość, która mnie karmi. Wybieram życie w prawdzie. Wybieram to co mnie zasila, wzmacnia.”

Powoli otwórz oczy.



🧬 Jeżeli masz przestrzeń napisz jak Ty postrzegasz niewierność.

Miej wspaniały dzień 🥳🍀

Katarzyna Jedlińska 🥰❤️

Koszmar, który doświadczyła matka 🙆‍♀️„Wszystko, co niewypowiedziane, jest powtarzane” – pisał Freud. W gabinecie terape...
25/08/2025

Koszmar, który doświadczyła matka 🙆‍♀️

„Wszystko, co niewypowiedziane, jest powtarzane” – pisał Freud. W gabinecie terapeutycznym codziennie doświadczam prawdziwości tych słów.

To, co nie zostało nazwane, opłakane ani usłyszane, wraca – w relacjach, w symptomach, w ciele.

Wraca w snach, które nie dają spokoju.

Wraca do kolejnych pokoleń – choć należało do ich rodziców.

Dorośli pacjenci, z którymi pracuję, często dzielą się realistycznymi snami albo przynoszą obrazy, prozę, które sami stworzyli – zatrzymujemy się przy nich wspólnie. Ich twórczość mówi czasem więcej niż słowa. To, co było nieopowiedziane, zaczyna się ujawniać – symbolicznie, fragmentarycznie, ale prawdziwie.

Jeden z psychoanalityków w ten sposób przedstawia losy swojej pacjentki: „Jeanne nigdy nie była na koloniach. A jednak jej rysunek pokazuje właśnie taką scenę: dzieci w wakacyjnej scenerii, jedno z nich skulone pod biurkiem, a obok dorosły, który “robi złe rzeczy”. W rogu rysunku czerwona bańka unosi się ku niebu.

– Nie jest z nią dobrze – mówi Jeanne o dziewczynce. – Jeden pan robi jej złe rzeczy.

🎨 Ten obrazek nie pochodzi z jej wspomnień, lecz z koszmarów. Jeanne nie znała historii matki, która od czwartego roku życia mieszkała na pensji u sióstr, gdzie przez pięć lat była molestowana przez mężczyznę. Nigdy o tym nie mówiła. Ba, nigdy nawet nie planowała powiedzieć.

– To był tak okropny czas… chciałam o nim zapomnieć – mówi matka Jeanne, łamiącym się głosem.

Ale ciało i nieświadomość nie zapominają. Dziecko czuje to, co zostało przemilczane. Dziecko śni sny, których nigdy nie powinno mieć. Dziecko niesie, jeśli dorosły nie mówi.



Inny koszmar Jeanne wraca co noc. W rysunku dzieli kartkę na cztery części. W ostatnim okienku widać małą, samotną dziewczynkę z wiadrem i szczotką. Szoruje podłogę.

– Na pensji całymi dniami musiałyśmy sprzątać. Ja naprawdę to robiłam. Ale nigdy nie wspominałam o tym mojej córce…”

Czy na pewno?

🧠 Traumatyczne doświadczenia, których nie udało się wypowiedzieć, nie znikają. One zostają – w ciele, w relacjach, w języku nieświadomości. A dzieci… często czują i przeżywają je za swoich rodziców, bo nikt inny nie miał odwagi się z tym zmierzyć.



Nie chodzi o to, by dzieci „wiedziały wszystko”. Chodzi o to, by nie były pozostawione same z tym, czego nie rozumieją, ale co boleśnie odczuwają.

🔸 Gdy matka milczy – dziecko śni.
🔸 Gdy matka wypiera – dziecko czuje.
🔸 Gdy matka nie mówi – dziecko powtarza.

Niech to co przemilczane, nie będzie już więcej dziedziczone.

Niech słowa staną się mostem, nie ciężarem.

Niech dziecinie dźwigają historii, która nie należy do nich.



👉 Jeśli ten post Cię poruszył, podaj go dalej.
Ktoś być może potrzebuje go dziś przeczytać.

Miej wspaniały dzień 🌸🍀 na

Katarzyna Jedlińska 🥰❤️

Regulacja przez ciało – mój własny MMS i drenaż 💆‍♀️🌀W pracy terapeutycznej dużo daję z siebie – emocjonalnie, poznawczo...
23/08/2025

Regulacja przez ciało – mój własny MMS i drenaż 💆‍♀️🌀

W pracy terapeutycznej dużo daję z siebie – emocjonalnie, poznawczo, relacyjnie. Dlatego regularnie wracam do własnych zasobów: dziś przez ruch i dotyk.

🟡 MMS (Moving Mindfully & Somatically) to dla mnie świadome spotkanie z ciałem – z tym, co żywe, napięte, niewyrażone.

🟢 Drenaż limfatyczny – głęboki odpoczynek, wsparcie dla układu nerwowego i przypomnienie, że przepływ to zdrowie.

Regulacja nie dzieje się tylko w słowach. Ciało to mój sojusznik. A dbanie o siebie to nie luksus – to fundament, by móc towarzyszyć innym. 💛

Miej wspaniały dzień 🥳🌸

Katarzyna Jedlińska 🥰

Kim chcę się stać? Jaką osobą chcę być?🧒➡️🧑‍🦳 To jest pytanie, które towarzyszy nam przez całe życie⸻„Kim chcesz zostać,...
22/08/2025

Kim chcę się stać? Jaką osobą chcę być?

🧒➡️🧑‍🦳 To jest pytanie, które towarzyszy nam przez całe życie



„Kim chcesz zostać, kiedy dorośniesz?” — to pytanie, które wielu z nas słyszało już jako dzieci, być może z ust rodzica, nauczyciela, czy podczas zabawy z rówieśnikami. 🚀👮‍♀️👩‍⚕️🦸‍♂️

Na pozór wydaje się niewinne może wręcz banalne. Ale jednocześnie wydaje się być jednym z najważniejszych pytań, jakie człowiek stawia przed sobą przez całe życie, od dzieciństwa, aż do śmierci.



Kim chcesz się stać?

Nie chodzi tu tylko o wykonywany zawód czy sprawowaną społeczną funkcję. Nie chodzi o to, czy zostaniesz lekarzem, artystką czy podróżnikiem. Chodzi tu o tożsamość, o poczucie sensu, o bycie autentycznym. Chodzi o to, jakim człowiekiem chcesz być. Jak chcesz kochać? Jak chcesz żyć? Co chcesz dawać innym? 💡❤️🌱

Wielu ludzi zadaje sobie to pytanie podświadomie, szukając odpowiedzi w relacjach, pracy, duchowości. Jednak bardzo często dopiero proces terapeutyczny staje się przestrzenią, gdzie to pytanie zostaje postawione wprost. Bo tak naprawdę nie chodzi tylko o pozbycie się lęku, depresji czy objawów psychosomatycznych. Często za tymi objawami kryje się tęsknota za prawdziwym sobą.



Co znaczy, że nie jesteś sobą? 🤔

Wielu z nas doświadcza wewnętrznego rozszczepienia. Wiemy, że żyjemy „jakoś obok siebie”, że coś w naszym życiu „nie gra”, ale nie potrafimy uchwycić, czego naprawdę chcemy.

Często to, kim jesteśmy dzisiaj jest efektem:

• dopasowania się do cudzych oczekiwań (rodziców, partnerów, społeczeństwa),

• unikania bólu i ryzyka,

• lojalności wobec historii rodzinnej („u nas się nie robi kariery”, „kobieta ma się poświęcać”, „facet nie okazuje emocji”).

To wszystko oddziela nas od autentycznego Ja.



Co Cię powstrzymuje przed byciem sobą? 🪨

• Lęk przed oceną: „Co ludzie powiedzą?”

• Wstyd: „Nie jestem dość dobry/a, by to zrobić.”

• Brak wzorców: „Nikt przede mną tego nie zrobił.”

• Utrata więzi: „Co jeśli będą mnie kochać tylko wtedy, gdy jestem taki, jak chcą?”

Dlatego pytanie „kim chcę być, kiedy dorosnę” bywa tak bolesne i trudne — bo konfrontuje nas z tym, co nas zatrzymało, gdzie w życiu zboczyliśmy z kursu, i co wymaga zmiany, decyzji, odwagi.



Jak możesz się sobą stać? 🔑

1. Zatrzymaj się. Daj sobie czas na refleksję — nie tylko w głowie, ale i w ciele. Czego pragniesz głęboko?

2. Przyjmij to, co czujesz. Nie oceniaj się za to, co w Tobie żywe.

3. Rozpoznaj głosy, które nie są Twoje. Kto mówi: „To nierealne”? „Nie wolno Ci”? Czy to naprawdę Twoje przekonania?

4. Znajdź sojuszników. Terapia, relacje, wspólnota — czasami potrzebujemy wsparcia w byciu sobą.

5. Działaj małymi krokami. Bycie sobą to nie rewolucja. To codzienne wybory w zgodzie z własnym sercem 💖.



Dorosłość to nie wiek — to decyzja.

Dorosłość w tym kontekście nie zaczyna się od uzyskania dowodu osobistego, skończenia studiów czy założenia rodziny. Dorosłość to moment, w którym zaczynamy brać odpowiedzialność za własne życie i za to, kim chcemy się stać.

To również gotowość do zmiany scenariuszy, które pisali za nas inni. Do wyboru: czy żyję dla siebie, czy wciąż spełniam cudze oczekiwania?



Więc… kim chcesz być, kiedy dorośniesz? 🌟

To pytanie nie ma jednej odpowiedzi. Może dziś chcesz być bardziej spokojny. Jutro — bardziej odważna. Za rok — bardziej wolna, czuły, twórcza, autentyczny.

Niech to pytanie będzie Twoim wewnętrznym kompasem. I niech przypomina, że nigdy nie jest za późno, żeby zacząć stawać się sobą. 🌈



🌀 “Kim chcę być, kiedy dorosnę?”
Zatrzymaj się. Oddychaj. Słuchaj. Odpowiedź jest już w Tobie.

👉 Jeśli ten post Cię poruszył, podaj go dalej.
Ktoś być może potrzebuje go dziś przeczytać.

Miej wspaniały dzień 🌸🍀

Katarzyna Jedlińska 🥰❤️

To jak  mówisz do dziecka – tak ono mówi do siebie i świata 👧🗣️🌍Fakt, jakim językiem zwracamy się do dzieci, ma ogromne ...
20/08/2025

To jak mówisz do dziecka – tak ono mówi do siebie i świata 👧🗣️🌍

Fakt, jakim językiem zwracamy się do dzieci, ma ogromne znaczenie – nie tylko w danym momencie, ale przede wszystkim w tym, jak dziecko będzie rozumiało siebie, relacje z innymi i cały świat.

Słowa nie znikają.

Słowa zostają.

Zakorzeniają się w psychice, stają się częścią wewnętrznego głosu, który z czasem staje się… głosem dorosłego człowieka.

📦 Historia z życia wzięta:
Zosia (imię zmienione) bawiła się w więzienie.
Zamykała swoje lalki w pudełku, mówiąc do nich:
„Jesteście niegrzeczne. Idziecie do więzienia. Jak się zmienicie, to was wypuszczę.”

Ta zabawa nie była przypadkowa. Zosia, córka rozwiedzionych rodziców, doświadczała silnego lęku i rozdarcia podczas rozstań z mamą. W pewnym momencie, próbując poradzić sobie z emocjami, usłyszała od matki (również zrozpaczonej sytuacją): „Jak nie pojedziesz do taty, to ja pójdę do więzienia.”

🧠 Dziecko nie analizuje, nie przetwarza słów tak jak dorosły. Dla niego wypowiedzi opiekuna są dosłowne, realne i potężne. Słowa wypowiedziane przez najważniejsze osoby w życiu dziecka stają się jego absolutną prawdą – nierzadko bolesną i niezrozumiałą.

Zosia nie mogła poradzić sobie z bezradnością, więc stworzyła scenariusz, w którym to ona kontroluje, ocenia i karze. Zabawa stała się bezpiecznym miejscem, gdzie mogła zamienić lęk we władzę, a bezsilność – w działanie. Ale ceną była wewnętrzna identyfikacja z matką : „jeśli nie jesteś grzeczna – zasługujesz na karę, odrzucenie, więzienie”.

🧸 Dlaczego to takie ważne?
1. Dziecko nie rozdziela treści słów od relacji z dorosłym.

Jeśli mama mówi: „Jak tego nie zrobisz, to mnie zranisz” – dziecko nie słyszy „mam trudność z tą sytuacją”, tylko słyszy: „jesteś odpowiedzialne za moje cierpienie” (w tym wypadku - mamy)

2. Słowa budują obraz samego siebie:

To, co dziecko słyszy dziś od dorosłego, jutro powie do siebie.

👉 „Nie umiesz się zachować”

👉 „Z tobą zawsze są problemy”

👉 „Jak się nie poprawisz, nikt cię nie będzie lubił”

To nie są tylko zdania – to cegły, z których buduje się późniejsze poczucie własnej wartości.

3. Dzieci są jak gąbki emocjonalne 🧽

Przejmują nie tylko sens, ale też ton, napięcie, emocje. Słowa powiedziane w złości mogą w ich umysłach pozostać na długie lata. A nawet jeśli nie zostaną świadomie zapamiętane – to i tak będą wybrzmiewać z ich wnętrza.

💡 Jak winniśmy mówić do naszych dzieci , żeby je wspierać, a nie ranić?

✅ Zamiast: „Zobacz, przez Ciebie jestem smutna”

Powiedz: „Jest mi trudno, kiedy się rozstajemy. Ale poradzimy sobie z tym. To nie jest Twoja wina.”

✅ Zamiast: „Jak będziesz niegrzeczna, nie będę Cię kochać”

Powiedz: „Kocham Cię zawsze, ale nie zgadzam się na takie zachowanie.”

✅ Zamiast: „Idź do pokoju, bo jesteś nie do wytrzymania”

Powiedz: „Widzę, że jesteś bardzo zdenerwowana. Chodź, posiedzimy chwilę razem, aż emocje opadną.”

🌱 Słowa to nasiona. To, co zasiejemy dzisiaj, wykiełkuje jutro – w poczuciu własnej wartości, zdolności do bliskości, umiejętności przeżywania emocji i budowania relacji.

Dziecko nie potrzebuje doskonałego rodzica. Potrzebuje obecności, uważności i języka, który da mu bezpieczeństwo, zrozumienie i przestrzeń do bycia sobą ❤️

Miej wspaniały dzień 🤗🌸

Katarzyna Jedlińska 🍀

🎭 Odtwarzanie starych scenariuszy – wciąganie w znajomą sytuację Czasami wchodzimy w relacje, sytuacje czy nawet zawody,...
18/08/2025

🎭 Odtwarzanie starych scenariuszy – wciąganie w znajomą sytuację

Czasami wchodzimy w relacje, sytuacje czy nawet zawody, które – choć różnią się szczegółami – w swojej istocie brzmią… znajomo. To trochę tak, jakbyśmy grali wciąż w tym samym, dobrze nam znanym filmie 📽️, tylko nieco z inną obsadą. Jednak gdy przyjrzymy się temu faktowi bliżej, często okazuje się, że odtwarzamy stary scenariusz, zapisany w nas samych na długo przed tym, niżeli świadomie podjęliśmy taką decyzję.



🔁 „Ani z Tobą , ani bez Ciebie” – czyli o relacyjnej pułapce

Jednym z najbardziej powszechnych przykładów powtarzania starych skryptów jest trauma relacyjna . To taki czas, kiedy tkwimy w relacji, która jest destrukcyjna, ale jednocześnie nie potrafimy się z niej uwolnić. Bliskość boli, ale dystans przeraża. „Potrzebuję cię, ale wiem, że zadasz mi ból. I ja też sprawię, że będziesz cierpieć…” 💔

W takiej relacji pojawia się wewnętrzne rozdarcie. Niezdolność do wyboru i jednocześnie automatyczne odgrywanie ról – często bezwiednie i bez refleksji.



🧠 Kiedy myślenie zawodzi, działa ciało i… pamięć emocjonalna

Trauma nie tylko boli – ona blokuje również zdolność do myślenia. Dosłownie. W sytuacji traumatycznej – szczególnie, jeśli powtarza się wielokrotnie – nasz mózg przestaje tworzyć nowe obrazy, które pomagają rozumieć, co się dzieje i jak na to odpowiedzieć. W miejsce refleksji wchodzą automatyczne reakcje.

To nie kwestia wyboru. To mechanizm przetrwania 🧠⚠️.

Zamiast tworzyć coś nowego, wchodzimy w dobrze znany tryb „odgrywania”. To trochę jakby nasza psychika odkurzała stary scenariusz i mówiła: „Nie wiem, co zrobić z tą sytuacją, ale znam tę rolę – zagram ją znowu.”

🎭 Role, które odgrywamy

Często istnieje w nas wewnętrzny przymus odtwarzania znanych ról:
• dominującego mężczyzny,
• porzuconej kobiety,
• nieuleczalnie chorej,
• wiecznego uwodziciela czy uwodzicielki…

To role, które – paradoksalnie – dają poczucie bezpieczeństwa. Bo są znane. Przewidywalne. Choć bolesne.



🔄 Seks, złość, pustka – czyli skrypt uwodzenia

Jeżeli na przykład ktoś wchodzi w rolę osoby uwodzącej, która – zupełnie bezmyślnie – angażuje się w kolejne kontakty seksualne. Po każdym takim spotkaniu pojawia się uczucie wściekłości, bólu. Osoba odczuwa zawód. Partnerzy okazują się niedostępni, obojętni, agresywni. Czy to przypadek? Raczej nie. To wewnętrzny scenariusz, który domaga się odegrania.

Freud zauważył, że osoby po traumie mają tendencję do powtarzania tych samych wzorców – nie dlatego, że je lubią, ale dlatego, że wciąż próbują „zrozumieć” i „dokończyć” swoje cierpienie. Jakby z nadzieją, że tym razem historia skończy się inaczej.



🚪Jak przerwać powtarzający się scenariusz?

To trudne, ale możliwe. Pierwszym krokiem jest zauważenie, że coś się powtarza. Często potrzebujemy do tego kogoś z zewnątrz – terapeuty, zaufanego przyjaciela, a czasem bolesnego przebudzenia. Jeżeli nie uda się odtwarzanego scenariusza wydobyć na światło dzienne i przeżyć w relacji no. z terapeutą , to może „spokojnie” odtwarzać się przez całe życie. Aby przerwać odtwarzający się scenariusz potrzebujemy:

📌 Świadomości – to początek zmiany.
📌 Bezpiecznej relacji – to przestrzeń, w której mogą pojawić się nowe odpowiedzi.
📌 Czasu i łagodności dla siebie – bo „wyjście z roli” to proces, nie decyzja z dnia na dzień.



Nie jesteś swoją rolą.

Nie musisz odgrywać wciąż tego samego dramatu.

W Twojej historii mogą pojawić się nowe scenariusze– pełne wolności, świadomych wyborów i prawdziwej bliskości 🤝💫



Chcesz? Zatrzymaj się. Zrób pauzę. Zadaj sobie pytanie:
„Czy to co się wydarza w moim życiu, to tylko przeszłość się odtwarza, czy jednak ja sam/a kreuje swoją rzeczywistość?” 🕰️💭

Miej wspaniały dzień 🤗

Katarzyna Jedlińska 🧬🌸

Adres

Zawady 16 Lok. 4
Białystok
15-697

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 11:00 - 18:00
Wtorek 11:00 - 18:00
Środa 09:00 - 16:00
Czwartek 09:00 - 16:00

Telefon

+48504770760

Strona Internetowa

https://kursy.klinikaohana.pl/kursy/

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Katarzyna Jedlińska Klinika Ohana - Terapia traumy umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Katarzyna Jedlińska Klinika Ohana - Terapia traumy:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram