25/05/2024
Już za parę godzin Dzień Mamy.
To dla wielu osób dzień radosny, to wybieranie najładniejszego storczyka lub rozpakowywanie laurki, być może zapach ciasta, przeglądanie zdjęć, uściski i dźwięk niosących się rozmów i śmiechu. To taki dzień, kiedy świętujemy bliskość i unikalną więź z druga osobą. Jeśli jesteś jedną z tych osób, bardzo się tym cieszę razem z Tobą!🌿
Dla niektórych ten dzień to moment zatrzymania. Zatrzymania z powodu tęsknoty za mamą, która odeszła; lub za mamą której nie poznaliśmy w ogóle lub tak, jak byśmy chcieli. To tęsknota za byciem rodzicem, gdy to jeszcze nie nadeszło; lub za rodzicielstwem, które nie mogło wydarzyć się tak, jak byśmy chcieli. To pytania, które sobie zadajemy o to, czy jeszcze będziemy rodzicem, "czy to możliwe?" A dla innych - "jakim rodzicem będę" lub "jak być obecnym w życiu moich dzieci?" Jeszcze dla innych to przypomnienie wspomnień, które mogą być źródłem cierpienia. Dla innych, troska lub obawa o bieżące wydarzenia. Jeśli dla Ciebie ten dzień jest momentem zatrzymania, proszę bądź uważny na to, czego potrzebujesz by zaopiekować się tym uczuciem na tyle, na ile czujesz że jest to teraz możliwe.
Bądźmy uważni tego dnia na siebie i na innych, i na czyjąś radość, i na czyjąś tęsknotę. A jeśli macie chęć świętować razem z nami, to zapraszam Was to podzielenia się w komentarzu zdjęciem ze swoją mamą; jako mamy; lub fotografią miejsca, przedmiotu, które przynosi skojarzenie obecności troskliwego dorosłego w Waszym życiu - proszę Was jednak o to, aby było to zdjęcie, które przynosi Wam na myśl uczucie bezpieczeństwa.
Nie każdy jest mamą, ale każdy mamę ma. Możecie powiedzieć - pewnie jednak nie każdy, lub "ja nie mam". Zachęcam Was wtedy aby jej poszukać. Może jest jakiś skrawek wspomnienia kogoś, kto nią był choć przez chwilę. Może spotkaliście ją jako dorośli. Poszukajcie kogoś, przy kim poczuliście bezpieczeństwo i bezwarunkową akceptację. Może to przyjaciółka z pracy, albo troskliwa sąsiadka? Może potrzeba kilku takich doświadczeń, aby ulepić historię dla siebie, w której będzie obecny troskliwy dorosły.
A jeśli w tym obrazie Waszego prawdziwego rodzica jest bardzo mało troskliwego dorosłego, czy był jakiś nawet ulotny moment, w którym ta troska się pojawiła? Moment, który mówi nam o tym, że nawet jeśli ten rodzic nie był taki, jaki chcielibyście aby był, to nie dlatego że sami jesteśmy niewystarczający; nie dlatego, że nie zasłużyliśmy na bezwarunkową miłość; ale dlatego, że coś w życiu tego rodzica sprawiło, że nie potrafił tej troski okazać.
Bardzo Wam życzę abyście świętowali ten dzień, czy ze storczykami, czy ze skrawkiem fantazji o troskliwym dorosłym; to z uczuciem bezpieczeństwa i bycia kochanym.
Dla tych, którym może być trudno o ten skrawek, dedykuję fragment "Zmarzliny" Tomasza Białkowskiego Tomasz Białkowski, zamieszczonej w "Małych historiach rodzinnych". Pamiętam, że kupiłam tą książkę na jednym ze straganów przy plaży w bardzo gorący letni dzień, "Zmarzlina" jednak szybko przyniosła chłodne i kontrastujące z pogodą emocje. Wybrałam dla Was fragment, w którym bohater powieści dociera do swojego "skrawka".
Z pozdrowieniami
Karolina
Karolina Truś
❤️IS❤️