04/03/2020
Pokaż proszę, jak siedzi Twoje dziecko, a powiem Ci, dlaczego nie jest jeszcze gotowe na rozszerzanie diety
Zauważyłyście takie zależności❓
„W gabinetach fizjoterapeutycznych pytanie o najlepszy moment rozszerzania diety w kontekście rozwoju ruchowego maluszka pada dość często. Zwłaszcza, gdy terapia skupia się właśnie na motoryce, często opóźnionych kamieniach milowych czy jakości kolejnych umiejętności ruchowych – siadaniu, obrotach, czworakowaniu.
Literatura medyczna i dot. żywienia niemowląt mówi, że ok. 4-6 miesiąca można rozpocząć rozszerzanie diety.
Kiedy zatem mogę sadzać moje dziecko do karmienia? – często pyta mama.
W tym przedziale czasowym dziecko nie potrafi jeszcze samodzielnie usiąść. Posadzone przez opiekuna będzie w stanie bliżej 6- miesiąca utrzymać przez krótszą lub dłuższą chwilę równowagę, ale mistrzem siedzenia jeszcze nie zostaje. A zatem, jaką ma mieć pozycję podczas karmienia łyżeczką lub jedzenia pierwszych ugotowanych warzyw, gdy nie jest w stanie samodzielnie usiąść?
Siedzisko, krzesełko z dobrym wsparciem pleców, miednicy – to takie zastępcze mięśnie na porę karmienia w tym okresie. To pomoc, by maluch mógł skupić się na nowej fakturze, konsystencji, smaku i zapachu – a nie musiał w tym czasie walczyć o utrzymanie równowagi w nowej „jedzeniowej” pozycji.
Ale…
…w przypadku dzieci, których regulacja napięcia mięśniowego nie jest prawidłowa, które borykają się z obniżonym napięciem tułowia, ze wzmożonym napięciem kończyn – nawet najlepsze krzesełko czy siedzisko mogą nie sprostać wyzwaniom rozszerzania diety w tym czasie.
Dlaczego?
Jeśli układ nerwowy będzie musiał „walczyć” o utrzymanie równowagi, o motorykę dużą – piekielnie ciężko będzie mu w tym czasie zająć się motoryką małą jamy ustnej, języka, kontrolą odruchową gardła oraz przełyku. Zwłaszcza wtedy, gdy jedzenie zostanie zaoferowane do rączki.
Skutki?
Wypychanie językiem nowych produktów, odruch wymiotny, niechęć dziecka do nowych propozycji smakowych – to oznaka jeszcze chwilę, jeszcze poczekaj. Daj mi więcej czasu na oswojenie się z sytuacją…
Jakość siedzenia i jakość trawienia
Rozszerzanie diety to nie tylko umiejętność skonsumowania jedzenia. To również pasaż treści pokarmowej do żołądka oraz procesy trawienia aż do poziomu jelit. Co ma z tym wspólnego pozycja siedząca?
Przepona jest tu łącznikiem. Przez przeponę a dokładniej przez jeden z trzech najważniejszych „otworów” przepony przechodzi przełyk. Im więcej napięcia pojawia się w klatce piersiowej podczas siedzenia, tym trudniej pracuje się przeponie.
Co wtedy?
Napięta przepona, jak obrączka na spuchniętym palcu może utrudniać przełykowi jego główne zadanie – transport jedzenia w kierunku żołądka. Dodatkowo podrażnienie nerwu błędnego, który otula przełyk jak sieć pajęcza – to sensoryczne nieprzyjemne doznania dla maluszka.
Pokaż mi proszę, jak siedzi Twoje dziecko :)”
www.neomedpediatra.pl/brzuszek