26/06/2025
CZY EMOCJE SĄ ZŁE??? EMOCJE SĄ WAŻNIEJSZE NIŻ PORADNIKI. COACHING CIĘ USPOKOI, A POTEM UCISZY.
CZUJESZ: gniew, złość, strach, lęk, wstyd???? Napotykasz się wszędzie na coachów, pseudopsychologów, którzy zasypują Cię informacjami: zapanuj nad sobą, weź udział w warsztatach, naucz się regulować emocje!!!!
Czy zdrowy człowiek musi uczyć się panowania nad emocjami?
NIE!!!! — jeśli jego emocje naturalnie są przeżywane i wyrażane w sposób nieniszczący dla niego i otoczenia.
Nie każdy musi praktykować „techniki regulacji” albo chodzić na warsztaty mindfulness, żeby być zrównoważonym człowiekiem.
Współczesny przekaz (coachów, self-helpu itp.) często brzmi tak:
„Jeśli nie panujesz nad emocjami, jesteś słaby/a”,
„Musisz umieć się uspokoić, być zawsze produktywny/a”,
„Negatywne emocje są złe — musisz je szybko przetworzyć lub usunąć.”
To jest fałszywe uproszczenie.
Emocje nie są problemem — problemem jest ich chroniczne tłumienie lub wybuchanie w destrukcyjny sposób.
Człowiek może mieć bardzo silne emocje i nie potrzebować żadnych „technik”, bo jego sposób bycia i środowisko wspierają autentyczność i równowagę.
Kultura „kontroli emocji” często opiera się na lęku przed byciem nieprzewidywalnym, słabym albo niewygodnym społecznie.
A co mówi psychologia naukowa, nie coachingowa?
Psychologia mówi raczej o regulacji emocji niż „kontroli”. A to oznacza:
poznanie swoich emocji i zrozumienie ich funkcji (np. po co się złościsz? z czego to wynika?),
możliwość wyboru reakcji, a nie impulsu (co nie znaczy „tłumienia” emocji!),
brak lęku przed przeżywaniem emocji, także trudnych.
Regulacja emocji to nie narzędzie do stania się „lepszym człowiekiem”. To raczej nabywanie umiejętności, gdy emocje stają się zbyt obciążające albo gdy przeszkadzają w codziennym życiu. Nie każdy tego potrzebuje.
A artysta, filozof, wolny duch?
Ludzie głęboko czujący, wrażliwi, twórczy, często żyją emocjami i z nich tworzą – i to jest ich forma ekspresji i harmonii.
Dla nich „panowanie nad emocjami” może być wręcz opresyjne, zabójcze dla autentyczności.
Ale: wielu z nich cierpiało również przez to, że nie potrafili tej intensywności unieść. I wtedy regulacja emocji była ratunkiem, nie kagańcem.
Zdrowy, zrównoważony człowiek nie musi „panować” nad emocjami w sensie narzucanym przez coaching czy kulturę produktywności.
To, czy potrzebujesz regulacji emocji, zależy od Twojej własnej historii, osobowości i środowiska.
Czasem nie trzeba się uczyć „techniki oddychania” — wystarczy mówić o tym, co się czuje, wyrażać się w sztuce, rozmawiać z drugim człowiekiem.
A OTO MITY NA TEMAT EMOCJI I ROZWOJU EMOCJONALNEGO, które są dziś powszechnie powielane, szczególnie w social mediach, coachingu i niektórych nurtach self-helpu.
1. Mit: „Zawsze możesz kontrolować swoje emocje”
✅ Rzeczywistość:
Nie możesz. Emocje to reakcje biologiczne, często automatyczne. Nie jesteś w stanie „wybrać”, żeby nie poczuć złości czy lęku.
To, co możesz kontrolować, to reakcja na emocję, nie sama emocja.
Przykład: Możesz poczuć zazdrość – i to nie jest „błąd systemu”. Możesz jednak wybrać, czy zrobisz z niej zemstę, czy autorefleksję.
2. Mit: „Negatywne emocje są złe – trzeba je szybko przekształcić w coś pozytywnego”
✅ Rzeczywistość:
Nie ma „złych” emocji. Są tylko trudne i nieprzyjemne.
Smutek, wstyd, złość – są ważnymi sygnałami. Tłumienie ich prowadzi do napięcia, chorób psychosomatycznych, depresji.
Prawdziwy rozwój to nauczyć się być ze sobą również wtedy, gdy czujesz się źle, a nie „naprawiać się” na siłę.
3. Mit: „Spokój to najwyższa forma dojrzałości”
✅ Rzeczywistość:
Nie, dojrzałość to umiejętność przeżywania emocji w całym spektrum, bez potrzeby ich teatralnego tłumienia ani wybuchów.
Są ludzie spokojni, którzy są emocjonalnie odcięci. I są intensywni, którzy są bardzo świadomi siebie.
Wrażliwość, ekspresja, żar – nie są „niższym stadium rozwoju”. Czasem są oznaką życia w prawdzie ze sobą.
4. Mit: „Jeśli reagujesz emocjonalnie, to znaczy, że masz problem”
✅ Rzeczywistość:
Nie, to znaczy, że jesteś człowiekiem. Emocjonalna reakcja nie oznacza niedojrzałości.
Dojrzałość to np. umieć później wrócić do rozmowy, przemyśleć, przeprosić, zrozumieć siebie, niekoniecznie od razu „trzymać fason”.
5. Mit: „Techniki samoregulacji są dla każdego i każdy powinien je stosować”
✅ Rzeczywistość:
Nie każdy tego potrzebuje. Jeśli ktoś ma naturalny wgląd, rozumie siebie, potrafi się zatrzymać, nie musi stosować „ćwiczeń z Instagrama”.
Te techniki są narzędziami pomocniczymi, a nie obowiązkowym pakietem życiowym.
Kiedy „panowanie nad emocjami” to pułapka?
Gdy prowadzi do autocenzury i tłumienia siebie.
Gdy służy temu, by dopasować się do oczekiwań innych (np. być „łatwym w obyciu”).
Gdy zamieniamy autentyczne przeżywanie w wieczne „ogarnięcie się”.
💡Alternatywa:
Nie kontrola, ale świadomość emocjonalna. Czyli:
Czuję → rozumiem → decyduję, co z tym zrobię.
Nie „muszę się uspokoić”, ale mogę przeżyć, nazwać i ruszyć dalej.