22/10/2025
Dzień dobry 🙂
Wczoraj żegnałam się z jednym z ostatnich obrazów z mojej pracy magisterskiej.
"Wzór" nawiązujący do kwiatu życia - najstarszego symbolu świata.
Który odkryliśmy także pod grubymi warstwami farby na centralnej belce w najstarszym pomieszczeniu chaty.
I ten moment był bardzo symboliczny - w czasie realizacji prac na obronę, malowanych właśnie w tym pomieszczeniu.
Obrazy które widzicie w galerii komponowałam z kwiatem życia nie wiedząc jeszcze ze mam nad głową taki sam... z roku 1811...
Obraz mówi o tym że wszystko z sobą jest połączone, rośliny, ludzie, to co się wydarzyło z tym co nastąpi, o tym że nie jesteś pierwszy, a na Twoją obecność wpływ miało wiele czynników i istnień.
Opowiada o sile przyrody, jej energii rodzenia i harmonii z którą możemy żyć będąc z nią w połączeniu i pełnym zrozumieniu.
Po moich ostatnich przemyśleniach i naukach o duchowości wzmacnia we mnie myśl że śmierć w naszym ludzkim rozumieniu nie istnieje. To jest tylko o początku i końcu.
Że każdy z nas jest chwilowym bytem, będącym częścią całości. A nasze losy z losami każdego człowieka łączą się na tym planie w bliższej, bądź dalszej odległości (jak koła w naszym symbolu) - ponieważ wszyscy jesteśmy częścią tej samej OBECNOŚCI.
Dla każdego z pewnością obraz mówi własną historię, ta jest moja, a jaka będzie Asi i Przemka - jego nowych właścicieli, liczę że dowiem się niebawem 🙂💮
To zawsze wielkie wyróżnienie że właśnie cząstkę mojego widzenia i przedstawiania swiata chcecie zabrać z sobą do domu, a ona dopełnia obrazu Waszej wrażliwości.
Niech Wam służy! ✨🙌
Dobrgo tygodnia ☀️💮
Martyna