
25/06/2025
🌞 BIOHACKING SNU PRZY DŁUGICH DNIACH
czyli… jak zasnąć, gdy wszystko w Tobie chce jeszcze żyć.
Nie wiem, jak Ty – ale ja kocham długie dni. Te, które zaczynają się o 5:00 i kończą... no właśnie, czy w ogóle się kończą?
Dla osób z obniżonym nastrojem (czytaj: depresją, dystymią, przeciążeniem psychicznym) światło to lek.
Dosłownie. Więcej światła = więcej serotoniny = więcej siły do życia.
Ale to też pułapka. Bo w takim świetle ciało mówi:
„Nie idź jeszcze spać, tyle jeszcze można zrobić!”.
I robi.
Za długo.
Za dużo.
A potem nagle: rozregulowany sen, problem z regeneracją, spadek nastroju...
I koło się kręci.
Więc jak złapać równowagę?
🛏️ Oto kilka sprawdzonych patentów na biohacking snu latem:
1️⃣ Zadbaj o silne światło rano
– Wyjdź na zewnątrz w pierwszej godzinie po przebudzeniu.
– Fotoreceptory w oczach ustawią Twój wewnętrzny zegar.
2️⃣ Zgaś światło wieczorem – naprawdę.
– Przygaś lampki, unikaj ekranów min. 1h przed snem.
– Ciepłe światło świecy działa cuda.
3️⃣ Wprowadź olejki wyciszające
– Lawenda, wetiweria, cedr, rumianek rzymski
– Kilka kropel w dyfuzorze lub na poduszkę – niech Twój mózg nauczy się: „ten zapach = czas na sen”.
4️⃣ Chroń melatoninę jak skarb.
– Śpij w ciemności: opaska, zasłony zaciemniające.
– Żadnego światła nocnego, nawet z ładowarki.
5️⃣ Nie walcz z energią – zarządzaj nią.
– W lecie mamy naturalny „haj” światła. Korzystaj z niego za dnia, ale wieczorem: „spowolnienie” obowiązkowe.
💬 Ja mam tak, że latem łóżko mnie nie woła – ale jak dam sobie przestrzeń na sen, to cały dzień staje się o niebo łatwiejszy.
Znasz to uczucie?
🌿 A Ty – jak sobie radzisz z zasypianiem latem? Masz swój wieczorny rytuał lub ulubiony zapach?
Daj znać w komentarzu. Może kogoś zainspirujesz.
I pamiętaj – sen to nie strata czasu. To inwestycja w spokój głowy.