01/09/2020
Udostępniam, uważam, że warto wiedzieć.
Kiedy dziecko znika za progiem przedszkola, rodzice nie tracą praw rodzicielskich. Nie zostają im one ograniczone. Nie stają się osobami ubezwłasnowolnionymi.
Przedszkole NIE MA PRAWA utrudniać, uniemożliwiać, zabraniać rodzicowi odbioru dziecka z placówki o jakiejkolwiek godzinie. Konsultowałam z dwoma prawnikami, z ósemką dyrektorów przedszkoli, którzy oczy przecierali ze zdumienia, myśląc, że opowiadam słabe żarty.
NIE MA żadnej podstawy prawnej, w oparciu o którą rodzic miałby mieć utrudniony dostęp do swojego dziecka.
Nawet jeśli przedszkole ma taki zapis w Statucie, to jest to zapis niezgodny z prawem.
Ludzie. Nie zgadzajcie się na wszystko. Odbierajcie swoje dzieci z przedszkola kiedy Wasze dziecko potrzebuje. Nie zostawiajcie dziecka do 12.00 jeśli wiecie, że jest mu bardzo ciężko i bardzo płacze, odbierzcie je po 2h. Wtedy kiedy uważacie, że to jest najlepsze dla dziecka.
Oczywiście to jest niewygodne. Trzeba przerywać zajęcia dydaktyczne, odprowadzać do szatni. To prawda. Ale na tym polega między innymi robota w przedszkolu. Ciągle ktoś płacze, czegoś chce, gdzieś idzie, jest głodny, coś zgubił, ktoś się posiusiał, kogoś trzeba przebrać. Taka robota.
Przedszkole jest dla dzieci, ma działać na rzecz ich dobrostanu, bezpieczeństwa emocjonalnego i zdrowego rozwoju. Nie odwrotnie. Wasze dzieci nie idą do przedszkola, żeby komuś wygodniej się pracowało kosztem ich zdrowia.
NIE ZGADZAJCIE SIĘ NA ŻADNE LIMITY GODZINOWE, W JAKICH MACIE ODBIERAĆ DZIECKO.
A jak ktoś ma taki pomysł, poproście o podstawę prawną ograniczania kontaktu z dzieckiem.
Chyba czas na akcję adaptacja po ludzku
EDIT
Odniose się do Waszych komentarzy pod postem tutaj. Nie daje rady na wszystkie odpowiedziec.
1. Zgadzam się, że przyprowadzanie dziecka po śniadaniu utrudnia adaptację. Bo dzieci są w środu aktywnosci i trudno do nich dołączyc. Ale post nie jest o przyprowadzaniu
2. A w szkole to nikt nie odbiera kiedy chce, w połowie lekcji. Na szczęscie porażajaca wiekszosc 10 latkow nie potrzebuje przytulic się do mamy bo to ich pierwszy tydzień rozłąki z rodzicami. Nie porownywalabym potrzeb emocjonalnych 8 i 3 latkow
3. Odbieranie o kazdej porze zaburza prace. Kochani w przedszkolach sa zasady ,prosimy nie odbierac miedzy 12 a 12.30 bo obiad. I to jest logiczne. Ale to jest calkiem co innego niz ,dzieci odbieramy po 14’
4. Szesciolatki nie skorzystaja odbierane po 2h. Jest podstawa programowa do 13. No pewnie. Ale potrzebe odbioru po 2, 3h i przed 12 maja rodzice maluchow. Ze wzgledu na adaptacje, trudnosci i potrzeby malego dziecka. I w kontekscie adaptacji napisalam post. Wiekszosc 6 latkow bez klopotu zostaje do 13. I to na maluchach taki regulamin odbija się najbardziej
5. Mozna sie w przedszkolu dogadac.
Powiedzcie jak? Kiedy rodzic slyszy ‚odbiera pani przed 14, skreslamy dziecko z listy’, ,na pani miejsca czeka 30 osob’. Jak sie dogadac?
A jeśli szukasz pomysłów na wspieranie dziecka w adaptacji, zapraszam do obejrzenia cyklu bezpłatnych nagrań wideo ze wskazówkami.
https://agnieszkamisiak.pl/moje-video/