Joanna Piątek-Perlak - psychologiczna pomoc okołoporodowa

Joanna Piątek-Perlak - psychologiczna pomoc okołoporodowa Jako psycholog specjalizuję się w pomocy okołoporodowej. Pomagam m.in. kobietom, którym zmarło Pracuję z osobami zmagającymi się z problemami bezpłodności.

Jestem psychologiem specjalizującym się w trudnym temacie jakim jest udzielanie pomocy psychologicznej osobom w głębokich traumach spowodowanych śmiercią dziecka, poronieniem, ciężką chorobą. Towarzyszę rodzinom, parom w trakcie żałoby, pomagam przez nią przejść. Pracuję z osobami, które straciły dziecko bez względu na to czy miało ono tydzień, miesiąc, rok, czy kilkanaście/kilkadziesiąt lat, czy było to poronienie. Współpracuję z lekarzami ginekologami, położnikami i położnymi. Obejmuję pomocą kobiety, które mają zagrożoną ciążę, ciążę utraconą. Pracuję z kobietami i ich rodzinami, którym na etapie badań prenatalnych zdiagnozowano ciężką, letalną chorobę płodu. W takim sytuacjach towarzyszę rodzinie w procesie podejmowania decyzji co dalej. Obejmuję opieką osoby, które zdecydowały się na terminację płodu, jak także i na te, które zdecydowały się urodzić ciężko chore dziecko. Opiekuję się osobami u których po porodzie wystąpił ciężki stres pourazowy, pracuję z traumami poporodowymi. Pomagam kobietom w depresji poporodowej, które czują, że nie kochają swojego dziecko. Obszarem mojej pracy jest także wcześniactwo, pomagam rodzicom, którym urodziło się przedwcześnie dziecko. Zamierzam poprowadzić grupę wsparcia dla osób, które straciły swoje dziecko oraz grupę wsparcia dla rodziców wcześniaków i ciężko chorych dzieci. Jako, że główną moją specjalizacją jest praca z osobami w traumie pomagam nie tylko tym, który stracili swoje dziecko. Jestem psychologiem interwencyjnym, zapraszam także osoby, którym doskwiera ciężki stres spowodowany chorobą swoją lub kogoś bliskiego, które utraciły męża, żonę, rodzica, którym jest trudno przejść przez proces żałoby. Zapraszam osoby, które zmagają się z ciężką chorobą bliskich bez względu na to czy jest to choroba nowotworowa czy niepełnosprawność, czy Alzheimer. Każda ciężka choroba jest źródłem stresu dla bliskich. Zatem zapamiętaj mnie proszę, jeśli ktoś z twoich znajomych lub bliskich znajdzie się w trudnej sytuacji, jeśli straci dziecko, będzie się borykał z problemami, o których pisałam powyżej, skieruj go do mnie.

Warto wiedzieć! Do Angelius zapraszamy. I mnie tam spotkacie również
04/03/2024

Warto wiedzieć! Do Angelius zapraszamy. I mnie tam spotkacie również

W Bytomiu program leczenia niepłodności metodą in vitro realizować będą: Klinika Bocian z Katowic oraz Angelius z Katowic😊 W ramach przeprowadzonego konkursu oba podmioty wykazały, że dysponują odpowiednim doświadczeniem, kwalifikacjami i wyspecjalizowaną kadrą medyczną. Kiedy zawrzemy umowy z realizatorami, poinformuję Was o rozpoczęciu naboru par do programu.

❤️ każdego dnia doceniam swoją pracę. Dziękuję! Praca w niepłodności nie jest łatwa, czasem w krótkim czasie trzeba mnós...
21/11/2023

❤️ każdego dnia doceniam swoją pracę.
Dziękuję!

Praca w niepłodności nie jest łatwa, czasem w krótkim czasie trzeba mnóstwo drzwi otworzyć by szukać rozwiązania. Ale warto zaryzykować!

To, że niepłodność ma również wymiar emocjonalny podkreślaliśmy już niejednokrotnie. Tym bardziej cieszą nas takie opinie.😊 Pamiętajcie, nie jesteście sami i pomoc jest dostępna.🤗💙👫

Po wielu miesiącach (latach!?! Oops) melduję że istnieję i wciąż działam. Ta cisza jest właśnie tego dowodem. Zawsze w p...
05/11/2023

Po wielu miesiącach (latach!?! Oops) melduję że istnieję i wciąż działam.

Ta cisza jest właśnie tego dowodem. Zawsze w pracy pacjenci są dla mnie na pierwszym miejscu stąd nie mam insta, relacji, ani na bieżąco postów. Gdyby doba miała 48 godzin pewnie bym wygospodarowała czas na to by i profil w sieci prowadzić regularnie.

Melduję, że od listopada gabinet mieści się w nowym miejscu, w nowym mieście. Zapraszam do Bytomia, do pięknej kamienicy w centrum przy rynku.

A ja po wielu latach mogę powiedzieć że czuję, że zawinęłam do portu i w końcu jestem u siebie.

Jainty 8/5 Bytom. Zapraszam!

W centrum medycznym Angelius wciąż znajdziecie mnie bez zmian. Tam również przyjmuję pacjentów.

Kochanym wojownikom z 8 piętra i ich rodzicom i wszystkim wcześniakom wszystkiego co ważne i potrzebne! Każdemu z rodzic...
17/11/2021

Kochanym wojownikom z 8 piętra i ich rodzicom i wszystkim wcześniakom wszystkiego co ważne i potrzebne! Każdemu z rodziców przesyłam uściski i kłaniam się nisko waszej odwadze i sile.

Zaszczytem było Was poznać i móc wam towarzyszyć.

Ani jednej więcej. W ciągu ostatniego pół roku nie zliczę ilości telefonów odebranych od zrozpaczonych kobiet, czy rodzi...
06/11/2021

Ani jednej więcej. W ciągu ostatniego pół roku nie zliczę ilości telefonów odebranych od zrozpaczonych kobiet, czy rodzin kobiet takich jak zmarła Iza z Pszczyny, które były dokładnie w podobnej sytuacji. Dzisiaj sobie myślę, to cud że żyją niektóre z nich.

Za każdym razem pęka mi serce, za każdym razem uruchamiam wszelkie swoje możliwe kanały by pomóc. Zawsze pomogę. Pamiętajcie. Zawsze pro bono. Tylko tyle mogę zrobić.

Dzisiaj również pęka mi serce i oddaję hołd zmarłej i jej rodzinie.

Jestem jedną z tych, które "dzień dziecka" obchodzą dwa razy do roku. Jestem jedną z tych, które oddałyby wszystko by ta...
15/10/2021

Jestem jedną z tych, które "dzień dziecka" obchodzą dwa razy do roku. Jestem jedną z tych, które oddałyby wszystko by tak naprawdę nie wiedzieć, że jest taki dzień jak 15 października.

Jestem mamą trójki dzieci chociaż obok mnie biega tylko dwóch chłopców. Czasem się zastanawiam jaka by była, jakby wyglądała, jakby wyglądało nasze życie. Czasem odczuwam jej brak, że wśród tej dwójki brakuje starszej siostry. Nigdy nie będzie mi dane być mamą córki.

Spędziłam ten dzień w pracy, ponownie w gabinecie. Odbierałam od Was sporo telefonów, wiadomości, maili. Trochę mi wstyd, że dopiero teraz mogę usiąść i napisać tu chociaż maleńki post.

Każdą matkę, każdego ojca, każdego, który dzisiaj przystanie chociaż na sekundę otulam swoimi myślami. Fundacja Medycyny Prenatalnej im. Ernesta Wójcickiego opublikowała dzisiaj piękny film: nie jesteś sama. To takie ważne by zrozumieć, że jest nas tak wiele, że płacząc nie jesteśmy wariatkami, że mamy prawo do żałoby i że dla nas jak umiera nasze dziecko świat przestaje istnieć... Za każdym razem próbuję zrozumieć, dlaczego tak często świat, bliscy, rodzina i nie dają na to przyzwolenia.

Gdy nie wiesz co robić, nie pocieszaj, czasem wystarczy przytulić, być blisko, powiedzieć "przykro mi".

Zostawiam Was dzisiaj z wierszem na wieczór.

Wyłączcie telefony, wstrzymajcie zegary,
Psom rzućcie kość soczystą żeby nie szczekały,
Uciszcie fortepiany i niech żałobnicy
Przy głuchych werblach trumnę wyniosą z kaplicy.
Niech samoloty wyją, niech kołują w chmurach,
Wypisując na niebie wiadomość: On Umarł,
Zawiążcie kir na szyjach gołębi, rozdajcie
Policjantom na placach rękawiczki czarne.

Był mi Wschodem, Zachodem, Północą, Południem
Niedzielnym odpoczynkiem i codziennym trudem,
Moją pieśnią i słowem, porankiem i zmierzchem
Myślałem: miłość będzie trwać wiecznie. Nie będzie.
Gwiazdy są niepotrzebne, każdą z nich wyłączcie,
Spakujcie w pudło księżyc, rozmontujcie słońce,
Wymiećcie wszystkie lasy i wylejcie morze,
Bo nic już nigdy dobrze skończyć się nie może.

(W. H. Auden)

Nie ma mnie już tutaj zbyt wiele. Dlaczego? tak, mam o to do siebie odrobinę żalu że powinno być mnie tu więcej, że post...
26/05/2021

Nie ma mnie już tutaj zbyt wiele. Dlaczego? tak, mam o to do siebie odrobinę żalu że powinno być mnie tu więcej, że posty powinny pojawiać się częściej... ale nie jestem gwiazdą internetu, insta, czy FB, nie taki jest mój cel. Nie ma mnie tutaj zbyt często bo pracuję. Bo mam wielu pacjentów, bo dzielę swój czas pomiędzy dziećmi, rodziną a pracą. A jej jest ciągle wiele. Czasem myślę, że zbyt wiele, ale to zbyt mówi o czymś innym... każdego dnia spotykam kolejną osobę, która pragnie być mamą, która walczy z niepłodnością od kilku miesięcy / lat. Każdego dnia wiem, że to się nie kończy, że ciągle ktoś do mnie puka, pisze, prosi o wizytę. Każdego tygodnia poznaję kogoś kto stracił ciąże, kto poronił, komu dziecko zmarło. Każdego tygodnia. Każdego tygodnia uświadamiam, że ten ból trzeba wziąć na swoje barki i iść. Każdego dnia podnoszę kogoś kto upadł zbyt mocno. Każdego dnia zatrzymuję kogoś to ucieka zbyt daleko. Każdego tygodnia poznaję kogoś komu muszę powiedzieć, że to już czas, czas na pożegnanie, czas by powiedzieć te wszystkie słowa, których już nigdy nie będzie mogło się wypowiedzieć....
Dlatego ZBYT znaczy dużo pracy, bo ciągle jej ktoś potrzebuje. Bo ciągle poznaję nowe łzy, nowy ból. Dlatego ZBYT oznacza za dużo osób, które ciągle poznaję. A tak naprawdę życząc im dobrze, nigdy nie powinni do mnie zapukać, bo nie tak ich macierzyństwo / rodzicielstwo powinno wyglądać.
Gdy żegnam się z pacjentem, każdy z nas w duchu (a czasem wypowiadamy to na głos) liczy, że już więcej mnie spotkać nie będzie musiał... i to są dobre życzenia! Naprawdę dobre.

A dzisiaj jest dzień mamy / i nie-mamy. Drogie Mamy, to także Was dzień, powtarzam to każdej od początku mojej drogi zawodowej. Wy także macie prawo do obchodzenia swojego dnia matki, pomimo, że waszego dziecka nie ma... Tulę mocno! Jesteś mamą zawsze, nie jesteś gorszą kobietą, inną. Jesteś mamą. Może być wam trudniej, może smutniej, może wkradnie się jakaś nutka która zaboli i to jest w porządku. I tak być musi, to świadczy o tym że żyjecie i jest to ewidentny dowód na to że jesteście matkami...

01/04/2021

Znajdziecie mnie również w klinice Angelius. Tam pomagam przede wszystkim parom leczącym się z powodu niepłodności. Zapraszam!

Gdy myślę, że się zmieniło okazuje się, że nic się nie zmienia. Nadal w szpitalach nie roni się po ludzku. Raport NIK je...
18/02/2021

Gdy myślę, że się zmieniło okazuje się, że nic się nie zmienia. Nadal w szpitalach nie roni się po ludzku. Raport NIK jest szokujący. Brak opieki psychologa (no tak, jeden zatrudniony na cały szpital) brak empatii, brak osobnej sali. Decydowanie za pacjentkę, bagatelizowanie jej straty, umniejszanie, nieodpowiedni język. Mogę o tym mówić i mówić i mówić. Każdego tygodnia w moim gabinecie pojawia się krucha kobieta, która jest po stracie swojego wyczekanego dziecka, jest słaba i cierpiąca czy naprawdę musimy jej jeszcze dokładać nieodpowiednią opieką w szpitalu?

Empatia - słowo klucz. Tak jej mało...

Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła, jak wygląda opieka szpitalna nad pacjentkami które poroniły, które urodziły martwe dziecko, lub których dziecko zmarło ...

Nie mam siły... nie mam siły. Płaczę nad Polską, nad kobietami, nad nami.  Chce mi się wyć, płakać razem z pacjentami. J...
29/01/2021

Nie mam siły... nie mam siły. Płaczę nad Polską, nad kobietami, nad nami.

Chce mi się wyć, płakać razem z pacjentami. Jestem zła i smutna.

Wczoraj wychodząc z gabinetu wyszłam o reszcie sił. Do późna zasnąć nie potrafiłam. Wczoraj zakończyłam rozmowę z dwójką ludzi, która w środę tuż przed publikacją wyroku TK otrzymała zaświadczenie od genetyka o ciężkiej nieodwracalnej wadzie płodu - ich córki. Dzisiaj już nie mogą ciąży zakończyć. Muszą się pakować i wyjeżdżać - nawet nie wiedzą dokąd 😞 Oni nie są kryminalistami. Oni nic złego nie robią.

Co wy wiecie o cierpieniu? Jak możecie! Jak Wam nie wstyd! Jak możecie to ludziom robić? Oni cierpią bo wiedzą, że ich dziecko jest śmiertelnie chore i nic nie mogą zrobić, a teraz nie mogą również ciąży zakończyć. To są tortury w Polsce z XXI.

O sprawach ważnych, o życiu i śmierci mówimy cicho... wczoraj nie wiedziałam jak mam im pomóc. Serce mi pękało! To jest niewyobrażalne cierpienie przez które przechodzą i oni i będą przechodzić pozostałe pary. To nie człowieczeństwo, to okrucieństwo. „Ludzie ludziom zgotowali taki los”...

Wstyd mi za ciebie Polsko! A ty draniu Jarosławie czemu tak kobiet nienawidzisz? Co żeśmy ci zrobiły? Czym tak skrzywdziły?

Nie lubię podsumowań, nie lubię także sylwestra. Nigdy nie lubiłam. Ale ten rok jest szczególny. Wyjątkowy w nasyceniu z...
31/12/2020

Nie lubię podsumowań, nie lubię także sylwestra. Nigdy nie lubiłam. Ale ten rok jest szczególny. Wyjątkowy w nasyceniu zdarzeń, emocji, dziwnych rzeczy, aż nieprawdopodobnych. Ten rok o takie podsumowanie się prosi.

Dziękuję za kolejny wspólny rok, za zaufanie, za wspólną pracę w szybko zmieniających się okolicznościach. Przetrwaliśmy razem kilka razy izolacje, kwarantanny, lockdown, udało się wypracować nową wspólną przestrzeń do pracy tym razem on line. Bardzo Wam dziękuję za wszystko. Za zaufanie i za cierpliwość, bo przecież w tym dziwnym roku także i mnie często nie było dla Was.

Ten rok dał możliwość i był napędem do wielu zmian, które wcześniej nie wydawały się możliwe. Ten rok, który zmuszał do elastycznych zachowań pozwolił na wypracowanie nowych form kontaktu i pomocy.

Ten rok był trudny. Także dla pacjentów, dla wszystkich ludzi. Izolacja, zamknięcie w domach, ograniczenie aktywności, zagrożenie pandemią także ma znaczenie dla kondycji psychicznej. Jakież to przecież trudne...

W tym roku pomagałam przejść przez żałobę, pomagałam uporać się z poronienia, ze stratami dzieci, z nagłymi chorobami. W tym roku tak jak zawsze, razem z wami żegnałam często waszych bliskich, wasze dzieci.
W tym roku protestowałam. Ten rok jest również dlatego trudny. Gdy po raz kolejny na tapet wrócił temat przerywania w ciąży, zakończony mocnym akcentem, wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego.

W tym roku mamy do czynienia również z nową formą traumy tzw. sierotami covidowymi, jak ich nazywam. To te wszystkie osoby, które straciły bliskich (nie zawsze na covid 19) ale którym umarł rodzic, małżonek, przyjaciel, dziecko. "Sierota covidowa" to człowiek, który żałobę przechodzi w sposób wyjątkowo brutalny, a smierć stała się bardziej traumatyczna. Bo przecież niemożność towarzyszenia w chorobie i umieraniu swojego bliskiego, niemożność potrzymania za rękę, pocałowania na do widzenia i wypowiedzenia kilku ważnych słów, przytulenia jest czymś okrutnym. Nikt tak umierać nie powienien, a każdy człowiek ma prawo do pożegnania ze swoimi bliskimi. W tym roku szpitale i oddziały, hospicja zostały zamknięte i zbyt często nikt nie mógł się pożegnać. Zbyt wiele osób w tym roku mogło pożegnać się dopiero na pogrzebie. To nie tak! To nie tak!

Ten rok jest trudny, bo przecież tak wielu rodziców wcześniaków, czy innych ciężko chorych dzieci, nie mogło odwiedzać swoich bliskich (także dorosłych) w szpitalach. Przymusowa izolacja i zamknięcie oddziałów wyrządza emocjonalne szkody.

Dlatego odejdź już 2020! Niech ten 2021 będzie lepszy. Niech świat powoli wraca do tego co znaliśmy, a co było dobre, część rzeczy na nowo trzeba będzie odbudować. Wszyskiego dobrego drodzy Państwo!
Niech ten czas przed nami będzie lepszy, czego życzę każdemu z nas!

Powtarzam o tym tak często. Zawsze. Czasem ktoś nie wierzy, czasem ktoś się zdziwi. Czasem ktoś nie rozumie. Tak, moi dr...
17/12/2020

Powtarzam o tym tak często. Zawsze. Czasem ktoś nie wierzy, czasem ktoś się zdziwi. Czasem ktoś nie rozumie.

Tak, moi drodzy Państwo, rodzice wcześniaków (ale myślę, że absolutnie wszystkich chorych dzieci hospitaizowanych na OIOMie po porodzie) mają zespół Zespół Stresu Pourazowego. Mówię o tym studentom, uczę ich delikatności w postępowaniu z rodzicami. Uczę moich kolegów lekarzy. I każdemu z rodziców staram się również opowiedzieć o tym. Dać im prawo do przeżywania tego co czują i powiedzieć im, że są jak na wojnie, że ich przeżycia są ekstremalne!

Czasem udaje się nam wspólnie z rodzicem tak pracować nad emocjami i przeżyciami, że ma on poczucie, że wychodząc ze szpitala zostawił je u nas. Ale to sytuacja rzadka, bardzo rzadka. Większość z Was wychodzi do domu z dzieckiem i ogromnym lękiem, czasem niedowierzaniem. Wspomnienia mogą wracać a napady paniki czasem się pojawiać. Tak wyglada rzeczywistość rodziców wcześniaków.

A rzeczywistość rodziców wcześniaków w trakcie pandemii? 😞 jest jeszcze trudniejsza. Jest dodatkowym czynnikiem obciążającym rodziców, myślę że z powodu izolacji, niemożności kontaktu codziennie ze swoim dzieckiem są jeszcze bardziej narażani na PTSD.

Tym się również zajmuję. Pomagam. Sporo rodziców wcześniaków się do mnie zgłasza, czasem po roku, czasem po dwóch. Często z rozwinięta już depresją czy nerwicą. Z objawami że ciągle szukają choroby i u swojego dziecka, albo mówią wprost: nie mogę pogodzić się z tym, że mnie to spotkało! Że jestem matką wcześniaka. Częstym objawem jest również niemożność zdecydowania się na kolejne dziecko z powodu urodzenia wcześniaka.

Warto sobie pomóc i poszukać specjalisty, który pomoże nam przejść przez trudy bycia rodzicem wcześniaka / chorego dziecka. Tak wiem... wiem, że rodzice wydadzą każde pieniądze na zdrowie swojego dziecka, każdą złotówkę na rehabilitację, tak wiem, że często brakuje dla siebie. Tak wiem, jak państwo pomaga teoretycznie, tak wiem ile wynosi zasiłek... wiem i rozumiem wszystko. Ale ten mały człowiek, którym się opiekujemy i dla którego jesteśmy w stanie zrobić wszystko potrzebuje też szczęśliwej mamy, takiej która uporała się ze swoimi myślami i po prostu ma siłę! Wtedy łatwiej jest jej radzić sobie z każdym dniem i opieką (czasem tak trudną) nad swoim (często niepełnosprawnym) dzieckiem.

Za: MatkoweLove

https://www.facebook.com/111154650234597/posts/405019294181463/?d=n

Adres

Ulica Józefa Jainty 8/5
Bytom
40-902

Godziny Otwarcia

Wtorek 15:00 - 20:00
Czwartek 15:00 - 20:00

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Joanna Piątek-Perlak - psychologiczna pomoc okołoporodowa umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Joanna Piątek-Perlak - psychologiczna pomoc okołoporodowa:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria