Gabinet Psychologiczno-Terapeutyczny Joanna Mroczek

Gabinet Psychologiczno-Terapeutyczny Joanna Mroczek Pomoc psychologiczna
Pomoc w zakresie uzależnień
Program Ograniczania Picia
Terapia indywidualna

21/06/2025

Bliskość, która zaczyna się w sercu

Intymność w związku nie jest gotowym scenariuszem do odegrania, ale subtelnym tańcem emocji, codziennych gestów i czułego dialogu. To nie liczba zbliżeń świadczy o sile relacji, lecz głębokość, z jaką partnerzy potrafią się spotkać – nie tylko ciałem, ale przede wszystkim sercem.
Intymność między partnerami nie jest czymś, co można zamknąć w schematach czy liczbach. Seks w relacji to nie tylko akt fizyczny – to sposób na okazanie czułości, wsparcia i obecności.

Bliskość rodzi się w drobiazgach: w spojrzeniu pełnym zrozumienia, w słowie wypowiedzianym z troską, w dłoni, która milcząco mówi „jestem przy tobie”. To właśnie te codzienne akty uwagi tworzą przestrzeń, w której fizyczność może stać się czymś więcej – wyrazem miłości, poczucia bezpieczeństwa i autentycznego połączenia.

Psychologia relacji od dawna podkreśla, że seksualność jest odbiciem relacji emocjonalnej. Jeśli w parze obecne są zaufanie, wzajemna ciekawość i umiejętność słuchania, to pragnienie staje się naturalnym przedłużeniem tej więzi. Nie chodzi o perfekcję ani o spektakularność – chodzi o prawdziwość. O odwagę bycia sobą przy kimś, kto akceptuje nas takimi, jakimi jesteśmy.

W długotrwałym związku pożądanie nie umiera samo z siebie. Często zasypia, przykryte rutyną i codziennością. Ale może się odrodzić, gdy na nowo zaczynamy dostrzegać drugą osobę – nie jako współlokatora czy rodzica naszych dzieci, ale jako istotę, którą kiedyś pokochaliśmy z całego serca. Czasem wystarczy rozmowa, wspólne działanie, a nawet gest wdzięczności, by znów poczuć ten impuls bliskości.

Miłość fizyczna dojrzewa wraz z nami. Z biegiem lat nabiera głębi, staje się bardziej delikatna, świadoma, prawdziwa. To już nie wyłącznie namiętność – to czułość, która mówi: „znam cię i nadal chcę z tobą być"

Evolutio psychoterapia ciałem

21/06/2025

Od kilku już lat obserwuję w końcu czerwca debatę na temat czerwonych pasków na świadectwie. Dla wielu rodziców to wielki zaszczyt, powód do dumy i potwierdzenie, że mają mądre, zdolne dziecko, które pracuje cały rok na to wyróżnienie. Świadectwo z czerwonym paskiem przyznaje się uczniom, którzy osiągnęli średnią ocen powyżej 4,75 i co najmniej bardzo dobrą ocenę z zachowania.

I wszystko byłoby piękne, gdybyśmy nie zapomnieli o jednym: to, co widzimy, to tylko fragment większej psychicznej układanki.

Za czerwonym paskiem mogą stać mechanizmy, które nie zawsze prowadzą do zdrowia psychicznego i zrównoważonego rozwoju. Jakie?

Perfekcjonizm oparty na lęku.
– Muszę mieć pasek, bo inaczej jestem nikim.
Taki nastolatek nie uczy się z ciekawości, lecz ze strachu. Lęk przed zawiedzeniem rodziców, nauczycieli, a czasem siebie – staje się głównym motorem działania.
W dorosłości może się to objawiać nadmiernym analizowaniem własnych błędów; unikaniem wyzwań z lęku przed porażką („jeśli nie jestem pewny sukcesu, wolę nie próbować”), a w konsekwencji chronicznym zmęczeniem czy wypaleniem zawodowym

Potrzeba zasługiwania na miłość.
Dla niektórych czerwony pasek to bilet do akceptacji:
– Tylko jak jestem najlepszy/a, to tata się mną interesuje.
Jeśli pochwały i ciepło emocjonalne pojawiają się tylko przy sukcesach, dziecko uczy się, że musi zasłużyć na miłość. A to przekonanie często ciągnie się przez całe życie. W dorosłości taki człowiek wchodzi w toksyczne relacje, w których „trzeba zasłużyć na miłość”; nadmiernie poświęca się dla partnera lub szefa; brakuje mu/jej asertywności – zgadza się na wszystko, byle być lubianym. A przekonanie jakie może mu towarzyszyć to:
– Jeśli nie jestem użyteczny/a, to jestem zbędny/a.

Tożsamość zbudowana na osiągnięciach.
Jeśli całe „ja” dziecka skupia się na byciu prymusem, to porażka w jednej dziedzinie może zburzyć całą jego wartość. W dorosłości takie osoby często czują się „nikim”, jeśli przestaną być najlepsze, bo nie znają siebie poza rolą ucznia-prymusa.
Często towarzyszy im poczucie pustki po nieudanym projekcie, zmianie pracy, czy urodzeniu dziecka („już nic nie osiągam”); czują silną potrzebę zewnętrznych pochwał, bo uzależniają dużo od opinii innych; towarzyszy im często brak stabilnego poczucia własnej wartości, bo:
– Jeśli mnie nie chwalą, to znaczy że jestem bezwartościowy.

Brak wewnętrznej motywacji.
Nie każdy pasek oznacza pasję. Czasem to efekt spełniania cudzych oczekiwań – rodziców, nauczycieli, środowiska. Taki młody człowiek może w dorosłości nie wiedzieć, czego sam chce od życia, bo przez lata spełniał cudze oczekiwania.
Konsekwencją często jest wybór zawodu niezgodnego z pasją, tylko dlatego, że „to dobrze wygląda”; trudności z podejmowaniem własnych decyzji („nie wiem, co tak naprawdę chcę robić”); wypalenie emocjonalne, brak satysfakcji z życia mimo „sukcesu”; częste zmiany ścieżki życiowej, bo żadna nie daje poczucia sensu

Zamiatanie trudności pod dywan.
Wysokie oceny nie mówią nic o stanie psychicznym dziecka. Czasem uczeń z paskiem cierpi w milczeniu, tłumi emocje, zmaga się z lękami lub depresją, której nikt nie zauważa, bo „przecież dobrze się uczy”.
W życiu dorosłym często towarzyszy mu brak umiejętności radzenia sobie z kryzysami emocjonalnymi; tłumienie złości i frustracji – co prowadzi do nagłych wybuchów, ataków paniki lub depresji; uzależnienia jako forma ucieczki od presji (np. alkohol, kompulsywne jedzenie, pracoholizm), jak również lęk przed byciem ocenionym lub odrzuconym.

Chcę z całą mocą podkreślić:
To nie znaczy, że czerwony pasek to coś złego.
To może być efekt pasji, ciekawości świata, systematyczności – i wtedy to piękne, bo szczere i autentyczne.

Warto jednak przy okazji samemu sobie zadać pytania:

Czy moje dziecko czuje się kochane także wtedy, gdy nie błyszczy?
Czy zna swoją wartość poza osiągnięciami?
Czy umie odpoczywać, odpuszczać, zawieść – i nadal czuć się wystarczająco dobre?

Świętujmy więc osiągnięcia, ale nie zapominajmy o tym, co niewidoczne. Bo czasem największą „piątką z plusem” jest wewnętrzny spokój, zdrowe poczucie własnej wartości i prawo do bycia sobą. Bez względu na wyniki.

Świętujmy również sam fakt zakończenia roku szkolnego. Bo to było naprawdę wymagające 10 miesięcy. I to wystarczy do celebrowania zwieńczenia wysiłków Waszych dzieci i nastolatków.

By za kilka-kilkaście lat, dorosły człowiek wiedział, kim jest, czego pragnie i że nie musi być idealny, by zasługiwać na miłość.


Obraz AI z Freepik
___________________________________
Jacek Wolszczak
psycholog, pedagog, terapeuta EMDR
pracujący z młodzieżą i dorosłymi.
e-mail: jacek@depresjanastolatkow.pl

09/02/2025

"Badania pokazują, że najbardziej uszkadzająca dla ludzkiego układu nerwowego,
dla dorosłej zdolności do wiązania się z innymi
oraz do regulacji emocji,
jest trauma zaniedbania.
To również najbardziej niedoszacowana pośród traum.
Dlaczego?
Bo "nic strasznego mi się nie stało".
Bo łatwo ją umniejszyć.
Bo można być zaniedbanym dzieckiem mając jedzenie na stole,
czyste ubrania i dostatnie życie.
Bo zaniedbania zazwyczaj nie pamiętamy,
trochę jakby "To się nie wydarzyło".
Musimy jednak pamiętać,
że trauma to nie tylko - powtarzając za Winnicottem - złe rzeczy,
które się wydarzyły, ale też dobre, które się nie wydarzyły."
Anna Król-Kuczkowska

fot. Vadim Butenkov

28/01/2025
31/12/2024
Na ten magiczny świąteczny czas życzę….
23/12/2024

Na ten magiczny świąteczny czas życzę….

19/12/2024

Adres

Pijarska 8
Chełm
22-100

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Gabinet Psychologiczno-Terapeutyczny Joanna Mroczek umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Gabinet Psychologiczno-Terapeutyczny Joanna Mroczek:

Udostępnij