13/09/2021
Zauważyłaś, że w dniu, w którym czujesz się poirytowana, wkurzona albo po prostu niezadowolona z życia zaczyna dziać się jeszcze więcej rzeczy, które to wkurzenie potęgują?
Na pewno zauważyłaś ;)
A w dniu, w którym jesteś radosna, płyniesz i się uśmiechasz wszystko idzie o wiele łatwiej (ludzie się do ciebie uśmiechają, przepuszczają Cię w kolejce, korek jakoś szybciej mija, …).
Ja Ci nawet nie muszę tego mówić (pisać).
Pomyśl tylko o kilku przykładach z własnego życia (z dzisiaj, z wczoraj, z ostatnich wakacji) i zastanów się czy to prawda.
I co z tego? A to, że w dniu kiedy wszystko idzie pod górkę, naszym zadaniem (jeśli chcemy oczywiście) jest NAJPIERW poczuć się inaczej (żeby przerwać cykl) a doświadczenia się dopasują.
Czyli, nie czekamy na zmianę okoliczności, aby czuć się kochanym. Czujemy się kochani, a okoliczności się zmieniają. No dobrze, czuć się kochaną ot tak, na zawołanie może być troszkę trudne, ale możemy poczuć radość, ekscytację, spokój albo relaks.
JAK TO ZROBIĆ?
Wszystko zaczyna się od zadania sobie pytania: Czego chcę doświadczać w życiu częściej?
Zdrowych, wspierających relacji (intymnych i nie tylko). Poczucia wolności. Bezpiecznego domu. Radości z tego czym się zajmuję na co dzień (ten ‘codzień’ to ogromna część naszego życia i to bardzo ważna kwestia).
Drugim krokiem jest rozbudzenie w sobie emocji, które rezonują. Jakie emocje są zgodne z tymi doświadczeniami?
Radość, wolność, poczucie spokoju, poczucie bezpieczeństwa, poczucie zrozumienia, …
Usiądź z tymi emocjami i poczuj je teraz.
Wyobraź sobie to doświadczenie, które chciałabyś mieć i POCZUJ JAKIE TO UCZUCIE doświadczać tego teraz.
Jakby to było mieć bezpieczny dom? Jakby to było mieć dobre relacje z ludźmi? Jakby to było czuć radość na co dzień?
Poczuj to tak naprawdę. Baw się tym, nie ograniczaj, nie krytykuj, nie osądzaj, że głupie i bez sensu. Baw się.
Nie pozwól, aby umysł cię powstrzymał. Nie ma znaczenia, czy jest to możliwe, czy nie.
Bawimy się emocjami po to, abyśmy mogły poczuć się częściej tak, jak chcemy się czuć w życiu. Przerywamy pętlę negatywnego myślenia i zmartwień. Uczymy nasze ciało nowych uczuć i sprawiamy, że są one częstsze.
Chodzi o to, aby często ćwiczyć, aby te emocje stawały się coraz bardziej obecne w naszym ciele i w naszym życiu, żeby stały się normą.
A potem doświadczenia dostosują się do tego, jakie emocje odczuwamy najczęściej.
Może pomyślisz, że to manipulacja.
OK. Ale gdy godzinami na coś narzekamy albo zamartwiamy, to jest to też manipulacja - tyle, że ze skutkami w odwrotnym kierunku.