17/08/2025
Walka o utrzymanie uwagi słuchacza a poziom nasilenia jąkania.
Jak utrzymać uwagę słuchacza, kiedy mówienie już samo w sobie jest wyzwaniem?
Gdy słuchacz się rozprasza, ciało osoby jąkającej często próbuje „nadrobić” atrakcyjnością przekazu.
To wykańcza i nasila jąkanie.
Często obserwuję, że mówienie staje się najtrudniejsze wtedy, gdy najbardziej chcemy być zrozumiani.
Bo oprócz tego, że musimy mówić, zaczynamy też próbować „utrzymać uwagę”, „trafić”, „dotrzeć”.
Najczęściej dlatego, że to, co mówimy, naprawdę dużo dla nas znaczy.
Bo kiedy coś jest dla nas ważne, chcemy to dobrze ubrać w słowa.
Pragniemy wyrazić się w sposób, który pozwoli drugiej osobie naprawdę nas zrozumieć.
Czasem mówienie nie boli przez samo jąkanie.
Czasem boli, bo bardzo nam zależy.
Żeby ktoś naprawdę usłyszał, co chcemy powiedzieć.
Bo to, co mówimy, ma dla nas znaczenie.
Bo może to coś wnosi.
Bo może dzięki temu między mną a słuchaczem będzie więcej bliskości, porozumienia, prawdy.
I właśnie to silne pragnienie bycia zrozumianym sprawia, że ciało się napina.
Zaczynasz się bardziej starać:
– żeby utrzymać uwagę drugiej osoby,
– żeby nie stracić jej skupienia,
– żeby przekazać treść w jak najczytelniejszy sposób.
Ale to napięcie – to staranie się – często powoduje, że mówi się trudniej.
Pojawia się więcej jąkania, więcej bloków.
Ciało to wyczuwa.
Stawka rośnie.
Napina się.
I wtedy mówienie staje się jeszcze trudniejsze.
A niepłynność się nasila.
Nie potrzebujemy uznania, pochwały, nawet odpowiedzi.
Tylko tego prostego: „Tak, rozumiem Cię.”
Jąkanie to nie tylko problem z wypowiedzeniem słowa.
To często walka na wielu frontach jednocześnie:
z ciałem, które się napina,
z głosem, który nie zawsze chce płynąć,
ale też... ze słuchaczem, którego trzeba jakoś zatrzymać, zaciekawić, poruszyć.
To sprawia, że mówienie staje się jeszcze trudniejsze. Bo oprócz przekładania myśli i emocji na słowa, pojawia się kolejna warstwa napięcia - jak utrzymać uwagę słuchacza?
W jąkaniu bardzo często obserwujemy ten mechanizm: im bardziej nam zależy, tym trudniej się mówi.
ZALECENIA
1. Zobacz, że napięcie bierze się z ważności, a nie z „niesprawności”.
To nie jest tak, że „coś z Tobą jest nie tak”. Wręcz przeciwnie – to, co chcesz powiedzieć, jest dla Ciebie prawdziwe, żywe i osobiste.
To napięcie to sygnał zaangażowania. Zaakceptuj je, zamiast z nim walczyć.
Nie staraj się „przekonać” – pozwól, żeby Twoja obecność mówiła sama za siebie. Prawdziwość nie potrzebuje ozdobników.
Gdy naprawdę Ci zależy, nie musisz „udowadniać”, że warto Cię słuchać.
Twoja obecność i Twoje przejęcie już to pokazują.
2. Bądź świadomy mechanizmu uzależnienia od reakcji. Im bardziej oczekujemy konkretnego odzewu od słuchacza (np. pełnej uwagi, cierpliwości), tym bardziej oddajemy mu kontrolę nad naszym stanem emocjonalnym i mówieniem. To zrozumiałe, że jej pragniemy – ale warto trenować wewnętrzną niezależność.
3. Trenuj „mówienie mimo wszystko”. Nie wtedy, gdy jest idealnie – ale właśnie wtedy, gdy czujesz, że nie masz pełnej uwagi. Każda taka sytuacja to okazja do zbudowania siły wewnętrznej.
4. Zobacz, że napięcie pojawia się, bo Ci zależy.
I to jest w porządku. Niech Cię nie blokuje – niech będzie Twoim przypomnieniem, że mówisz z serca.
5. Nie próbuj za wszelką cenę utrzymać uwagi słuchacza – spróbuj utrzymać kontakt ze sobą.
Jeśli będziesz blisko siebie, to nawet jeśli ktoś „odpłynie”, Ty się nie zgubisz. I nie stracisz siły do dalszego mówienia.
6. To nie jest Twoja wina, że ktoś nie słucha.
7. To nie Twoja odpowiedzialność, by go „utrzymać”.
8. Twoje prawo do mówienia nie zależy od czyjegoś poziomu uwagi.
9. Nazwij w sobie to, co się dzieje:
„Czuję, że tracę kontakt. I dlatego jest mi trudniej.”
10.. Wróć do siebie, zanim wrócisz do rozmowy:
Oddech. Pauza. Kontakt z ciałem.
11. Nie próbuj mówić ciekawiej.
To, co masz do powiedzenia, już jest wystarczające.
12. Jeśli możesz — powiedz to wprost:
„To dla mnie ważne, chciałabym, żebyś mnie dobrze usłyszał.”
13. Kiedy czujesz, że słuchacz przestaje być obecny, pojawia się pokusa, by przyspieszyć, zintensyfikować mowę lub wręcz zrezygnować.
Ale Twoje ciało wtedy napina się jeszcze bardziej. Jąkanie może się nasilić.
14. Zrób świadomą pauzę – krótką, miękką.
Pozwól sobie wrócić do oddechu.
Nie jako techniką „na płynność”, ale jako sposób na odzyskanie siebie.
To narzędzie z terapii mowy:
– Weź oddech przez nos, zrób krótką pauzę i zacznij mówić, nie przyspieszając.
15. Zrób mikrosprawdzenie kontaktu.
Zamiast zakładać: „on mnie nie słucha”,sprawdź to subtelnie, zanim zaczniesz walczyć o jego uwagę.
Możesz zapytać:
„Zastanawiam się, czy jestem zrozumiana? To dla mnie ważne.”
albo
„Złapałeś, o co mi chodziło do tej pory?”
16. Nie próbuj mówić „ciekawiej” – mów wyraźniej, prościej, mocniej (emocjonalnie).
17. Technika znana z treningu umiejętności społecznych: im większe napięcie – tym bardziej upraszczaj formę, nie treść.
19. Przygotuj wcześniej „swoje zdania kluczowe”.
To może być:
„To, co teraz powiem, jest dla mnie ważne.”
„To, co próbuję powiedzieć, to…”
„Zależy mi, żebyś wiedział, jak to widzę.”
20. Użyj techniki „zatrzymania wzroku”.
Gdy czujesz, że słuchacz „odpływa”, nie zawsze musisz mówić więcej – czasem wystarczy nie spuszczać wzroku.
Spójrz spokojnie, utrzymuj kontakt wzrokowy, nawet przez sekundę dłużej.
To może bardziej przywrócić uwagę drugiej osoby niż kolejne zdanie.
To technika z komunikacji niewerbalnej — Twoje spojrzenie mówi: „Jestem tu. To ważne. Zostań ze mną.”
21. Ćwicz mówienie w obecności rozproszenia – w bezpiecznych warunkach.
Poproś: „Możesz udawać, że jesteś trochę nieuważny, a ja spróbuję mimo to powiedzieć coś, co dla mnie ważne?”
To wzmacnia Twoją odporność komunikacyjną — uczy, że możesz mówić mimo wszystko, bez ucieczki w napięcie.
22. Zadbaj o siebie po rozmowie.
Jeśli coś było trudne – zauważ to, nazwij, nie noś tego dalej w napięciu
23. Nie uzależniaj wartości tego, co mówisz, od reakcji słuchacza – ale też nie zaprzeczaj, że reakcja ma dla Ciebie znaczenie.
24. Uznaj jedno i drugie:
„To jest dla mnie ważne, i mam prawo czuć żal, że nie zostałam usłyszana.”
„Ale to nie oznacza, że moje słowa były mniej ważne.”
25. Asertywna mantra osoby jąkającej się w trudnej rozmowie:
„Mam prawo mówić w swoim tempie.
Mam prawo potrzebować zrozumienia.
I mam prawo przestać mówić, jeśli tej przestrzeni nie ma.”