Iwona Klimkowska- Gabinet wsparcia i rozwoju

Iwona Klimkowska- Gabinet wsparcia i rozwoju Doradztwo psychospołeczne i zawodowe dla dzieci, młodzieży i dorosłych.Terapia pedagogiczna,szkolenia

24/09/2025

Dzień dobry
Dzisiaj mam dla Was cytat Michaela A. Verdicchio:
" Życie nie jest określane przez szczęście czy los. Życie polega na wyborach. Wszystko zaczyna się od myśli, którą wybieramy po zastanowieniu. Każdy człowiek musi zdecydować, czy chce być sprawcą lub ofiarą, mistrzem lub bałwanem, zwycięzcą lub przegranym. "
I dla tych, co interesują się Grow Mindset, krótkie ale treściwe wyjaśnienie 🙂

🔹 Życie to nie przypadek – to wybory.
Często mówimy: „tak już musiało być”, „taki mój los”, „nie miałem wyjścia”. Mówimy tak, żeby szukać usprawiedliwienia, trochę winowajcy też 🙂
No to nie ja! To ktoś! Coś! A skoro tak to, JA NIC NIE MOGĘ I JUŻ PO SPRAWIE! To uspokaja na chwilę, ale odbiera nam sprawczość.
Michael A. Verdicchio trafnie zauważył, że:
👉 życie nie opiera się na szczęściu czy losie, ale na tym, jakie decyzje podejmujemy każdego dnia.
👉 wszystko zaczyna się od myśli, której pozwalamy w sobie urosnąć.
To od nas zależy, czy będziemy:
✔️ sprawcą czy ofiarą,
✔️ mistrzem czy kimś, kto rezygnuje,
✔️ zwycięzcą czy przegranym.
Zmiana zaczyna się od małych kroków – od chwili, gdy zauważysz swój sposób myślenia i wybierzesz inne podejście.
• Zamiast myśli: „Nie dam rady” → „Spróbuję i zobaczę, co się wydarzy”.
• Zamiast: „Nie mam wpływu” → „Mogę zdecydować, jak zareaguję”.
💡 Często w moim gabinecie słyszę: "No ale jak to zrobić? To nie takie proste przestać tak myśleć i zacząć myśleć inaczej! "
No pewnie, że proste nie jest. Gdyby takie było nie byliby potrzebni wszyscy psychoterapeuci, a książki rozwojowe; wszystkie te warsztaty; złote rady przestałyby istnieć. Zmiana myśli, z którą żyjesz tyle lat nie jest być może prosta, ale jest możliwa. Ja właśnie z tym często pracuję i jako trener/coach wiem, że to nie dzieje się od razu. Ale każdy moment refleksji i każda świadoma decyzja budują Twoją siłę. Na pewno jeszcze o tym napiszę nie raz🙂
Ale skoro tu jesteś I to czytasz to zrób dzisiaj jeden mały krok w kierunku zmiany swoich myśli🥰
📌 Zachęcam Cię do jednego pytania:
👉 Jaką myśl wybierasz dla siebie na ten dzień?
Zapisz ją, poprzymierzaj, pospaceruj, a wieczorem zapisz, co tam myśl Ci zrobiła 🙂
Miłego dnia.
Tak na kolorowo zaczynam dzisiaj 🥰
Z myślą, z wyobraźnią, emocjami i zachowaniem, działaniem.

Czasem, by rozwiązać problem, wystarczy przestać w nim uczestniczyć.Nie każdy ciężar, który nosimy, jest naszym obowiązk...
23/09/2025

Czasem, by rozwiązać problem, wystarczy przestać w nim uczestniczyć.
Nie każdy ciężar, który nosimy, jest naszym obowiązkiem.
Nie każda walka, którą toczymy, musi być dokończona.
Nie każda myśl, która powraca, zasługuje na to, byśmy karmili ją swoją uwagą.
Niektóre problemy istnieją tylko dlatego, że sami podtrzymujemy ich trwanie – angażujemy się w konflikty, wciągamy w toksyczne sytuacje, karmimy coś swoją uwagą, emocjami czy energią. Jeśli przestaniemy w tym uczestniczyć – nie będziemy odpowiadać, reagować, dawać paliwa – problem może po prostu stracić swoją moc i się „rozpuścić”.

Przykłady?
Proszę bardzo:
"Kłótnia – jeśli dwie osoby się spierają, dolewają oliwy do ognia, a gdy tylko jedna przestaje odpowiadać na zaczepki, kłótnia traci sens i mija"
"Toksyczne środowisko – szukanie rozwiązań tylko nas pogrąża, zamiast próbować je zmienić na siłę, można odejść i odzyskać spokój".

"Wewnętrzne zmartwienia – niektóre myśli stają się problemem tylko dlatego, że ciągle je roztrząsamy. Gdy nauczymy się puszczać je wolno, tracą siłę".

Zatrzymanie się, wzięcie oddechu, złapanie tego dystansu czasem poprzez wyjazd, nowe środowisko, inspirujące rozmowy daje nową perspektywę i szansę na lepsze rozwiązania sytuacji w przyszłości. To nie ucieczka, ale akt odwagi i troski o siebie. Czasem rozwiązanie pojawia się nie wtedy, gdy dodamy kolejny wysiłek, lecz gdy odejmiemy swoje zaangażowanie tam, gdzie ono nas wyczerpuje. Nie zawsze musimy podejmować decyzje TU I TERAZ. CZASEM LEPIEJ JEST COŚ ODŁOŻYĆ NA PRZYSŁOWIOWĄ PÓŁKĘ
W gabinecie często widzę, jak uwalniające bywa odkrycie, że nie wszystko trzeba „naprawiać”.
Czasami przełomem dla wielu osób jest odkrycie, że można przestać walczyć. Że rezygnacja z uczestniczenia w problemie daje wolność i otwiera drzwi do nowych rozwiązań — tych, których wcześniej nie było widać. W życiu każdego z nas przychodzi taki moment, w którym odkrywamy, że najpotężniejszą zmianą jest nie kolejne działanie, lecz świadome uwolnienie się od problemu- odpuszczanie!
Zatrzymanie się i wycofanie z pewnych sytuacji nie oznacza słabości.
To akt mądrości — zauważenia, że nie wszystko wymaga naszej energii.
To też akt troski o siebie — o swoje granice, spokój i przestrzeń do wzrastania.
Żyjemy w kulturze działania. Gdy pojawia się trudność, odruchowo zaczynamy pytać: „Co mogę zrobić, żeby to naprawić?”. Nie umiemy czekać, odpuszczać. Chcemy, żeby przestało boleć i oczekujemy szybkich i łatwych rozwiązań. To przypomina trochę moment w poczekalni u lekarza – chcielibyśmy szybkiej diagnozy, natychmiastowej decyzji i natychmiastowego rozwiązania. To trochę jak wzięcie „niebieskiej tabletki” na każdy ból życia. W toku rozwoju uczymy się, że odpowiedzią na problem jest wysiłek, analiza, kolejne próby. A w rzeczywistości szybkie, wymuszone działania bywają często najgorszą z możliwych opcji –
Czasami prawdziwym rozwiązaniem jest… puścić, odpuścić, zrobić krok w tył. Wiele razy przekonałam się, że najlepsze odpowiedzi na rozwiązanie problemu przychodzą mi do głowy, jeśli popatrzę na wszystko z dystansem. Gdy uda mi się uwolnić głowę od automatycznego myślenia i popatrzę na sytuację na chłodno, bez emocji.
💬 Jestem ciekawa – czy w Waszym życiu też zdarzył się moment, w którym problem „rozwiązał się”, bo po prostu przestaliście w nim uczestniczyć?
Odpuszczanie, to nie jest rezygnacja, to wyraz mądrości: pozwala odzyskać perspektywę i spokój wewnętrzny. Czy nie warto o to zadbać?
✨ A gdyby tak spróbować zadać sobie pytanie: w czym dziś uczestniczę, choć wcale nie muszę?

„Kiedy unikamy konfliktu, by utrzymać pozorny spokój, zaczynamy prowadzić wojnę w samych sobie.” – Cheryl RichardsonEmoc...
22/09/2025

„Kiedy unikamy konfliktu, by utrzymać pozorny spokój, zaczynamy prowadzić wojnę w samych sobie.”

– Cheryl Richardson
Emocje, myśli i słowa, których nie wyrażamy z lęku przed oceną czy odrzuceniem, nie znikają. Zostają w nas – w ciele i psychice – tworząc ukryte napięcie.
➡️ napięcie odkłada się w mięśniach i organach,
➡️ organizm odbiera je jako sygnał zagrożenia,
➡️ uruchamia się reakcja stresowa, wydzielane są hormony takie jak kortyzol czy adrenalina,
➡️ długotrwała obecność tych hormonów osłabia odporność i wpływa na kondycję psychiczną.
W efekcie ciało żyje tak, jakby było w stanie permanentnej walki – walki toczonej przeciwko samemu sobie.
To przypomnienie, że to, czego nie dopuszczamy do głosu, wcale nie znika. Blokowanie ekspresji ma swoją cenę – wysoką i odczuwalną na wielu poziomach.
Dlatego tak ważne jest, by stopniowo uczyć się wyrażania tego, co stłumione – w sposób, który jest dla nas bezpieczny, autentyczny i dostosowany do naszych potrzeb.
Dla jednych będzie to rozmowa, dla innych ruch, dla jeszcze innych – twórczość i sztuka, które otwierają drzwi do ekspresji i powrotu do siebie.
Każdy z nas ma swoją własną drogę uwalniania tego, co niewyrażone. Warto ją odnaleźć.
A Ty – jaką formę ekspresji wybierasz dla siebie?




Już chyba dla nikogo nie jest to tajemnicą, że niewyrażone emocje nie znikają. One nadal w nas tkwią i niestety niszczą ...
19/09/2025

Już chyba dla nikogo nie jest to tajemnicą, że niewyrażone emocje nie znikają. One nadal w nas tkwią i niestety niszczą od środka.
Dr Bradley Nelson w książkach „Kod emocji” i „Kod ciała” nazywa je „uwięzionymi emocjami”.
To wszystkie niewypowiedziane lęki, złość, żal czy poczucie winy – to nieprzyjemne emovje i doświadczenia, które ciało przechowuje jak wspomnienia w pamięci. Jeśli ich nie wyrazimy, nie uwolnimy, to z biegiem czasu mogą osłabiać naszą energię, wpływać na zdrowie, a nawet utrudniać relacje z innymi.
Nelson pokazuje proste techniki rozpoznawania i uwalniania tych emocji. Efekty bywają zaskakujące:
✨ większa lekkość i spokój,
✨ naturalna regeneracja organizmu,
✨ więcej harmonii w relacjach,
✨ większa radość i swoboda w codziennym działaniu.
Dla mnie odkrycie tego podejścia było jak otwarcie nowego rozdziału do jeszcze lepszego zrozumienia siebie. Wiedziałam, że ciało i emocje są nierozerwalne ale dopiero praktyka pokazała, jak ogromną ulgę daje pozbycie się dawnych obciążeń.
Przy okazji przypomnę o mojej innej, wcześniejszej polecajce: "Kiedy ciało mówi nie. Koszty ukrytego stresu" to książka autorstwa Dr. Gabora Maté, która zgłębia związek między umysłem a ciałem, badając, w jaki sposób ukryty stres, tłumione emocje i traumy wpływają na rozwój chorób.
Jeśli chcesz żyć pełniej i lżej, naprawdę warto sięgnąć po te książki. 🌸💖
Tak na zachętę przytoczę tu opis metod zaproponowanych w książce Dr Bradleya Nelsona.

1.Rozpoznawanie emocji
• Test mięśniowy (kinezjologia) – ciało reaguje osłabieniem mięśnia na to, co jest dla nas obciążające. Nelson wykorzystuje tę reakcję do „dialogu” z podświadomością, by odkryć, jakie emocje zostały uwięzione.
• Mapa emocji – w książce znajduje się tabela emocji pogrupowanych według narządów i obszarów ciała. Dzięki temu można łatwiej zidentyfikować, która emocja jest związana z daną dolegliwością czy napięciem.
2. Uwalnianie emocji
• Magnes i meridiany – Nelson proponuje technikę przesuwania magnesu (lub nawet dłoni) wzdłuż meridianu centralnego (linia biegnąca od czoła przez klatkę piersiową w dół). Symbolicznie i energetycznie ma to „rozładowywać” emocję.
• Intencja i uważność – kluczowe jest świadome wyrażenie chęci uwolnienia danej emocji. Według Nelsona sama intencja i skupienie uruchamiają proces.
3. Dodatkowe elementy
• Praca z „sercową ścianą” – to pojęcie, którym Nelson opisuje emocjonalne mury chroniące serce przed bólem. Jego zdaniem rozpuszczenie tej bariery otwiera na głębsze relacje i autentyczne życie.

Wiele z tych ćwiczeń możesz wykonać samodzielnie praktykując w domu, albo skorzystać z pomocy certyfikowanego terapeuty, który pomoże Ci przejść przez proces krok po kroku.
👉 Ważne: to podejście należy do obszaru medycyny alternatywnej i nie zastępuje diagnozy ani leczenia medycznego. Dla wielu osób bywa jednak uzupełniającą, wspierającą metodą pracy z emocjami.
Jesli chcesz otrzymać ode mnie opis kilku technik w formie praktycznego mini-przewodnika, krok po kroku, dzięki któremu możesz uwolnić swoje nieprzyjemne emocje napisz w komentarzu "przewodnik". Wyślę ci kilka przygotowanych przeze mnie propozycji ćwiczeń, które możesz wykonywać w domu samodzielnie.
Pozdrawiam serdecznie ❤️
I.K


Dlaczego toksyczne osoby pojawiają się w moim życiu? Czy to naprawdę moja wina?To pytanie wraca jak echo do wielu kobiet...
18/09/2025

Dlaczego toksyczne osoby pojawiają się w moim życiu? Czy to naprawdę moja wina?
To pytanie wraca jak echo do wielu kobiet, a i mężczyzn pewnie też. Kiedy kolejny raz spotykasz kogoś, kto manipuluje, rani i odbiera Ci spokój, zaczynasz wątpić w siebie. Ale prawda jest taka – to nie ty jesteś problemem do naprawiania, jak mawia Ewelina Stępnicka. Po twojej stronie leży uświadomienie sobie przyczyn tej sytuacji i zmiana schematu, przekonań, które Tobą rządzą 🙂
Toksyczne osoby działają jak radar. Wyczuwają pęknięcia w naszej samoocenie, dawne schematy i przekonania wyniesione z domu. Jeśli kiedyś słyszałaś, że „musisz się starać, żeby zasłużyć na miłość” – ten schemat może powtarzać się także dziś. I właśnie w taką przestrzeń wchodzi toksyk.
🚫 Ale uwaga: to, że toksyczna osoba pojawiła się na twojej drodze, nie znaczy, że coś zrobiłaś źle. To znak, że czas przyjrzeć się temu, co nosisz w sobie – i zacząć zmieniać historię, którą piszesz.
💡 Jak przerwać ten cykl?
• Świadomość – zauważ, że winne są mechanizmy, nie ty.
• Granice – masz prawo mówić „nie”. To nie egoizm, to samoobrona.
• Wsparcie – terapia, warsztaty, grupa albo choćby szczera rozmowa z kimś, kto rozumie ten problem.
• Nowa narracja – powtarzaj sobie: „Zasługuję na miłość. Nie muszę na nią zasłużyć – wystarczy, że jestem.”
🌱 Toksyczne osoby często wybierają ludzi wrażliwych, empatycznych, o wielkich sercach. Ale to, czy zostaniesz w tej roli – zależy już od ciebie. Możesz wybrać zdrową miłość, szacunek i życie w zgodzie ze sobą. Możesz wybrać nową drogę. Wybór należy do Ciebie.
Pamiętaj!
Toksyk wybiera osoby, które nie wierzą do końca w swoją wartość. Ale prawda jest taka, że to ty wybierasz, czy zostaniesz w tej roli, czy zdecydujesz się ją odrzucić. Możesz zamknąć drzwi przed toksycznością, a otworzyć się na ludzi, którzy będą traktować cię z szacunkiem i miłością.
Niech twoja przeszłość nie decyduje o twojej przyszłości.Niech twoja przeszłość nie trzyma cię w tej pułapce bez wyjścia.Otwórz drzwi przed tym, co naprawdę dobre.
Powodzenia ❤️



-

Kiedy zamiast złości pojawia się obojętność – to naprawdę jest koniec?Na początku była złość. Kłótnie, pretensje, podnie...
17/09/2025

Kiedy zamiast złości pojawia się obojętność – to naprawdę jest koniec?
Na początku była złość. Kłótnie, pretensje, podniesione głosy. To bolało, ale paradoksalnie oznaczało, że jeszcze Ci zależy. Bo tylko wtedy walczysz– gdy chcesz być usłyszana, gdy jeszcze wierzysz, że coś da się zmienić.
A potem przyszła cisza. Zamiast krzyku – obojętność. Już nie pytasz, gdzie jest. Nie czekasz na wiadomość. Nie próbujesz udowodnić swojej racji. To, co kiedyś paliło, gaśnie, a w środku zostaje chłód.
Właśnie wtedy najczęściej przychodzi ta refleksja: największym znakiem końca nie jest złość tylko obojętność. Bo dopóki się złościsz, dopóki się kłócisz, dopóki boli – to znaczy, że nadal ci zależy. A gdy pojawia się pustka… więź naprawdę się rozpada.
Dlaczego tak się dzieje?
Złość jest emocją bardzo energetyczną, aktywną – sygnalizuje, że druga osoba wciąż ma na nas wpływ. To reakcja obronna: walka o swoje granice, o uwagę, o bliskość.
Obojętność to juz rezygnacja, poddanie się. To emocjonalne odcięcie. Organizm przestaje inwestować energię, bo doszedł do wniosku, że wysiłek nie ma sensu. To mechanizm ochronny – brak reakcji chroni przed kolejnymi ranami.
Dlatego psychologowie mówią, że przeciwieństwem miłości nie jest nienawiść, lecz obojętność. Nienawiść oznacza, że więź wciąż istnieje, choć w bolesnej formie. Obojętność – że została zerwana.
Co zrobić, gdy w relacji pojawia się obojętność?
Obojętność nie zawsze musi oznaczać ostateczny koniec, ale zawsze jest sygnałem alarmowym. To moment, w którym warto zatrzymać się i zadać sobie kilka pytań:
• Nazwij, co czujesz
Powiedz otwarcie: „Nie jestem już zła. Zaczyna mi to być obojętne”. Jeśli Ci choć trochę jeszcze zależy po takiej analizie spróbuj o tym porozmawiać. Jeju tez powuedz, co czujesz, jak się czujesz wcrej relacji. Nie musi byc juz oskarżeń, obwiniania ake właśnie taka spokojna refleksyjna rozmowa o tym, jaknty się czujesz. Sama ta rozmowa może uświadomić partnerowi, jak poważna jest sytuacja.
• Poszukaj źródła
Co sprawiło, że emocje wygasły? Brak bliskości? Poczucie, że nie byłaś wysłuchana? Długotrwałe rozczarowanie? Świadomość przyczyn pomoże ci zdecydować, czy jeszcze chcesz ratować relację.
• Spróbuj rozmawiać spokojnie
Złość często zamyka drzwi. Obojętność – jeśli jeszcze dasz sobie szansę na dialog – może otworzyć rozmowę bardziej rzeczową, choć trudniejszą: „Czuję, że oddalamy się od siebie. Chcę to zmienić, ale nie wiem, czy potrafimy, czy cgcesz spróbować? Co stoi nam na przeszkodzie do tej lepszej relacji?”.
• Małe kroki do bliskości
Wspólny spacer, odłożony telefon, wspólne gotowanie, wyjazd na weekend, albo wspolne pasje- powrot do takiej jednej rzeczy, która Was połączyła kiedyś w przeszłości. Niby drobiazgi, a czasem właśnie od nich zaczyna się odbudowa więzi.
• Podejmij decyzję. Brak decyzji to tez decyzje.
Jeśli mimo prób nic się nie zmienia, obojętność jest sygnałem, że czas się rozstać. To nie porażka – to wybór życia, w którym nie musisz już udawać, że czujesz coś, czego nie ma.
To ważne byś pamiętała, że:
Obojętność nie pojawia się nagle – to ostatni etap drogi, którą często zaczyna złość. Można ją potraktować jak cichy alarm: jeszcze można spróbować naprawić, ale trzeba działać świadomie i szczerze. A jeśli już nie ma chęci ani siły, obojętność bywa też najczystszą formą pożegnania.
Bo prawdziwy koniec nie przychodzi z krzykiem. Przychodzi wtedy, gdy przestaje ci zależeć.
To czy uda się uratować związek nie zależy tylko od Ciebie. Masz tylko 50 % szans. Ale czy to nie jest jednak dużo???

Pod każdą  „chorobą” kryje się zakaz robienia czegoś, co chcemy, lub nakaz robienia czegoś, czego nie chcemy. Każde uzdr...
16/09/2025

Pod każdą „chorobą” kryje się zakaz robienia czegoś, co chcemy, lub nakaz robienia czegoś, czego nie chcemy.
Każde uzdrowienie wymaga nieposłuszeństwa temu zakazowi lub nakazowi. Aby być nieposłusznym, musisz pozbyć się dziecięcego strachu przed tym, że jeśli pójdziesz swoją drogą to nie będziesz już kochany czyli zostaniesz porzucony.
Ten strach prowadzi zaburzeń świadomości:
Ten, którego to dotyczy, nie jest świadomy tego, kim naprawdę jest, ponieważ stara się być tym, kim inni od niego oczekują. Jeśli wytrwa w tej postawie, jego intymne piękno zmienia się w chorobę.

Zdrowie można znaleźć tylko w autentyczności.

Aby osiągnąć to, kim jesteśmy, musimy wyeliminować to, czym nie jesteśmy. Największym szczęściem jest bycie tym, kim jesteś".

Alejandro JODOROWSKY.

Wiele chorób i cierpienia bierze się z życia nie swoim życiem – z lęku, że jeśli będę sobą, to mnie odrzucą. Uzdrowienie przychodzi wtedy, gdy ten lęk przełamiemy i zaczniemy żyć autentycznie. Największe szczęście to bycie sobą – nawet jeśli nie wszyscy to zaakceptują.
Od czego zacząć? Przygotowałam dla Ciebie kilka wskazówek. Tylko brać 😘

1. „Pod każdą chorobą kryje się zakaz lub nakaz”
To MOJE wewnętrzne „muszę” i „nie mogę” tworzy napięcie, które z czasem przeradza się w cierpienie – czasem psychiczne, czasem nawet fizyczne.
• „Zakaz” → np. nie wolno mi być sobą, wyrażać złości, pragnień, radości.
• „Nakaz” → muszę być grzeczny, uległy, perfekcyjny, pracowity, taki jak chcą inni.
2. „Uzdrowienie wymaga nieposłuszeństwa”
To oznacza, że żeby wyzdrowieć, trzeba odważyć się przekroczyć te wewnętrzne zakazy i nakazy.
Przykład:
• Jeśli całe życie tłumię złość, bo „nie wolno się złościć”, to uzdrowieniem będzie nauczenie się jej wyrażania w zdrowy sposób.
• Jeśli mam nakaz „musisz zawsze zadowalać innych”, to uzdrowieniem będzie powiedzenie „nie” i pójście swoją drogą.
3. „Strach przed porzuceniem”
Źródłem posłuszeństwa tym nakazom jest lęk: „jeśli będę sobą, to mnie odrzucą, nie będą mnie kochać, zostanę sam/SAMA”.
Ten lęk powstaje najczęściej w dzieciństwie – kiedy dziecko doświadcza, że bycie sobą (np. krzyk, płacz, spontaniczność) grozi karą, chłodem emocjonalnym albo brakiem akceptacji.
4. „Zaburzenie świadomości”
Kiedy człowiek boi się być sobą, zasłania się maską – staje się taki, jakiego chcą inni, ale traci kontakt z własnym „ja”. To jest właśnie „zaburzenie świadomości” – nie wiem już, kim naprawdę jestem.
5. „Zdrowie = autentyczność”
Prawdziwe zdrowie i szczęście pojawia się wtedy, gdy:
• nie podporządkowuję się ślepo cudzym oczekiwaniom,
• mam odwagę wyrażać siebie,
• żyję w zgodzie z tym, kim naprawdę jestem.
6. „Eliminować to, czym nie jesteśmy”
To znaczy: odrzucać role, maski i schematy, które narzuciło nam wychowanie, społeczeństwo, rodzina.
Nie chodzi o to, by być buntownikiem dla zasady, tylko by rozpoznać, które rzeczy nie są moje – i je po prostu zostawić, odejść od tego schematu!
I teraz Ćwiczenia praktyczne. Pamietaj nic się nie zmieni jeśli ty tego nie zmienisz!:
🔹 1. Zauważ swoje „muszę” i „nie mogę”
Weź kartkę i wypisz zdania, które najczęściej słyszysz w głowie:
• „Muszę być zawsze miły/a.”
• „Nie mogę się złościć.”
• „Muszę wszystko robić perfekcyjnie.”
👉 Obok dopisz: „A czy to na pewno prawda? Czy to moje, czy ktoś mi to włożył do głowy?”.
To pomaga zobaczyć, które zasady są narzucone z zewnątrz.
🔹 2. Małe akty nieposłuszeństwa
Nie chodzi od razu o rewolucję. Wystarczy mały krok:
• Odmów spotkania, na które nie masz ochoty.
• Ubierz się tak, jak Ty chcesz, a nie jak „wypada”.
• Powiedz komuś bliskiemu, co naprawdę czujesz, nawet jeśli to trudne.
👉 Każdy taki krok osłabia dziecięcy strach „że mnie odrzucą”.
🔹 3. Obserwuj ciało
Twoje ciało wie, kiedy jesteś sobą.
• Jeśli jesteś autentyczny – czujesz luz, oddech się pogłębia.
• Jeśli grasz rolę – pojawia się napięcie, ściśnięty brzuch, spięte ramiona.
👉 To może być Twój kompas.
🔹 4. Praktykuj „zdrowe NIE”
Ćwicz mówienie „nie” w małych sytuacjach, jak kiedys powinno powiedzieć dziecko np:
• „Nie, nie chcę dokładki, już jestem najedzony/a.”
A teraz Ty dorosła/ dorosły:
• „Nie, nie mogę teraz pomóc, bo odpoczywam.”
👉 To odbudowuje granice i pokazuje, że można być sobą i wciąż być kochanym.
🔹 5. Autentyczne TAK
Nie tylko odmawiaj – ale też mów „tak” swoim pragnieniom:
• „Tak, chcę tańczyć, choć inni będą się dziwić.”
• „Tak, mam ochotę na odpoczynek w środku dnia.”
🔹 6. Rozmowa ze strachem przed odrzuceniem
Możesz spróbować zapytać siebie w myślach:
• „Czego się boję?”
• „Kogo się boję utracić, jeśli pokażę, kim jestem?”
• „Czy to prawda, że jeśli będę sobą, nikt mnie nie pokocha?”
Często okazuje się, że ten strach jest echem z dzieciństwa – a dziś już nie jest tak realny.
🔹 7. Twórczość jako droga do autentyczności
Pisanie, rysowanie, taniec, muzyka, ogólnie tworzenie – to naturalne sposoby, by wyrażać siebie bez cenzury.
👉 Nawet 10 minut dziennie jakiejś twórczej aktywności otwiera kontakt z prawdziwym „ja”.
✨ W skrócie: autentyczność buduje się przez małe kroki – od odmawiania w drobiazgach, przez wyrażanie emocji, aż po życie zgodne z tym, czego naprawdę chcesz.
Pisz do.mnie po więcej ćwiczeń autentyczności!
Powodzenia!❤️

Jak być silną i pewną siebie kobietą? Hmm...Oto jest pytanie😃Pewnie niektórzy z Was sądzą, że silni ludzie po prostu maj...
15/09/2025

Jak być silną i pewną siebie kobietą?
Hmm...Oto jest pytanie😃
Pewnie niektórzy z Was sądzą, że silni ludzie po prostu mają jakąś niezwykłą moc, albo więcej szczęścia. Być może nic złego ich w życiu nie spotkało dlatego wyglądają na wiecznie zadowolonych?A może wręcz przeciwnie, tak dużo przeszli, że teraz już mają Tylko łatwiej? Jakby nie patrzeć siła nie bierze się z zewnątrz. Nie dostajemy supermocy w prezencie. Nie będziemy silne bez doświadczenia wyzwań i trudności.
💡 Siła nie oznacza braku porażek. Siła to zdolność podnoszenia się mimo nich.
Życie potrafi zaskoczyć nas w najmniej oczekiwanym momencie. Czasem przewraca nasz świat do góry nogami.A my sami czujemy się bezradni wobec tych przeciwności, bo mamy inne oczekiwania. To nie tak miało być mawiamy! Komu nie zdarzyło się tak powiedzieć ?
Łatwo wtedy uwierzyć, że prawdziwa odporność to brak słabości i nieustanne wymagamy od siebie tego trwania twardo„na nogach”. Tymczasem jest odwrotnie – upadki są naturalną częścią naszego rozwoju.
To, co naprawdę nas kształtuje, to:
✔️ umiejętność zaakceptowania chwili słabości. Każdy z nas miewa takie chwile, ale nie każdy potrafi się do tego przyznać,
✔️ odwaga, by dać sobie prawo do błędu i potknięcia. Porażka to siniak, nie tatuaż 🙂nie musi być z Tobą na zawsze,
✔️ determinacja, by podnieść się i zrobić kolejny krok, nawet jeśli nie jest on jeszcze pewny. I tutaj warto szukać innych, szukać wsparcia I inspiracji.
💡 Jak wstawać po trudnych momentach? 10 wskazówek i ćwiczeń, które mozesz wykonywać sama, w domu!
• Daj sobie prawo do emocji❤️Poczuj!
👉 Ćwiczenie: nazwij to, co czujesz, np. „czuję złość”, „czuję smutek”. Już samo nazwanie obniża intensywność emocji. Kiedy sama przed sobą przyznać, co czujesz zwiększasz dystans i wygaszasz emocję.
• Zatrzymaj się na oddechu. Zauważ, jak oddychasz i oddychaj świadomie!
👉 Ćwiczenie: spróbuj 4–6–8 – lub 4–7–8 –wdech nosem przez 4 sekundy, zatrzymanie powietrza na 7, powolny wydech ustami przez 8. Powtarzaj 3 razy.
• Rozbij cel na małe kroki. Nie musisz robić wszystkiego teraz. Zrób cokolwiek!
👉 Zapisz, co możesz zrobić dziś (najmniejszy krok), zamiast koncentrować się na całej „górze” problemu.
• Prowadź dziennik myśli.
👉 Zapisz 3 najtrudniejsze myśli, a obok spróbuj znaleźć dla nich bardziej pomocną alternatywę.
• Ćwicz wdzięczność.Dziennik wdzięczności też tutaj będzie dobrym pomysłem!
👉 Codziennie wieczorem zapisz 3 rzeczy, które poszły dobrze – nawet jeśli to drobiazgi.
• Rusz ciało. Nie musisz się katować na siłowni wystarczy spacer albo ćwiczenia limfatyczne!
👉 Minimum 10 minut ruchu dziennie – spacer, rozciąganie, taniec. To wspiera regulację emocji i obniża napięcie.
• Zadbaj o rutynę
👉 Powtarzalne elementy dnia (stałe pory snu, posiłków) dają poczucie bezpieczeństwa, gdy inne rzeczy się chwieją.
• Wprowadź „mikrocelebracje”. Rob tez to, co lubisz. Twórz swoje pudełko mocy, zbieraj swoje radości, twórz je, celebruj!
👉 Nagradzaj się za małe postępy – filiżanka ulubionej kawy, telefon do przyjaciela, chwila muzyki.
• Ćwicz uważność, techniki mindfulness, lub tzw." bodyscan" to technika, którą szczególnie polecam i uczę na moich warsztatach, niesamowicie rozluźnia ciało i umysł!
👉 Proste ćwiczenie „5 zmysłów”: zauważ 5 rzeczy, które widzisz, 4, które słyszysz, 3, które czujesz dotykiem, 2, które czujesz zapachem, 1, którą smakujesz.
• Szukaj wsparcia
👉 Rozmowa z kimś, komu ufasz, lub kontakt ze specjalistą to nie oznaka słabości – to strategia dbania o siebie.
👉 Upadki są częścią życia. Ale to, w jaki sposób się z nich podnosimy, może nas wzmocnić bardziej niż ciągłe „nieupadanie”.
❓A Ty – które z tych ćwiczeń stosujesz w praktyce?
A może zachęciłam Cię właśnie do ich stosowania ?

̇ycie ̇ycie ́ci

Dzisiaj znalazłam ten cytat na swojej tablicy. Zatrzymał mnie i skłonił do refleksji.  A potem do podzielenia się tym kr...
14/09/2025

Dzisiaj znalazłam ten cytat na swojej tablicy. Zatrzymał mnie i skłonił do refleksji. A potem do podzielenia się tym krótkim tekstem 🙂
"Łatwiej jest kształtować silne dzieci, niż naprawiać zepsutych dorosłych."
– Frederick Douglass
Gdybyśmy wcześniej, kiedyś będąc młodymi rodzicami mogli mieć taką wiedzę jak teraz mamy, nasze dzieci pewnie byłyby silniejsze, bardziej pewne siebie, może odporniejsze?
Tak, im dłużej zajmuję się pomaganiem, wspieraniem i ludzi dorosłych, i dzieci czy młodzieży widzę jak ogromną mamy odpowiedzialność -MY DOROŚLI wobec dzieci.
Dzieci chłoną świat jak gąbki – uczą się nie tylko z tego, co do nich mówimy, ale przede wszystkim z tego, co im pokazujemy. Nasze wartości, reakcje, sposób traktowania innych ludzi – wszystko to zapisuje się w nich czy robimy to świadomie, czy nie! Rozmawiając między sobą o swoich potrzebach, lękach, trudnych sytuacjach, ludziach, którzy nas zawiedli być może trochę także nie zdając sobie z tego sprawy kształtujemy w naszych dzieciach obraz tych wszystkich sytuacji. One potem idą z tym przez świat.
Każde słowo, reakcja, spojrzenie ma dla nich ogromne znaczenie – to wszystko zostaje w nich na lata. Z małych doświadczeń buduje się ich poczucie własnej wartości, ich zaufanie do ludzi, ich siła do radzenia sobie z wyzwaniami.
Dorosłego, który przeszedł przez lata ran i zaniedbań, trudno „posklejać”. Ale dziecko, które od początku wzrasta w miłości, szacunku i poczuciu bezpieczeństwa, nie musi później latami walczyć o odbudowę samego siebie, SWOJEJ WŁASNEJ WARTOŚCI.
Dlatego tak ważne jest:
🌱 uczyć je empatii,
🌱 wzmacniać ich poczucie wartości,
🌱 pozwalać im popełniać błędy i wspierać w nauce, zwłaszcza kiedy doświadczają porażek I trudnych do zaakceptowania emocji,
🌱 uczyć tego, że być jest lepsze niż tylko mieć, że wartością jest człowiek, relacje z nim, a nie rzeczy materialne,
🌱 pokazywać, że bycie dobrym i silnym jednocześnie to nie sprzeczność, lecz największa moc. Odporności psychicznej naszych dzieci uczymy My RODZICE!
Silne dzieci to nie tylko bardziej zaradni, odporniejsi, pewniejsi siebie nastolatkowie– to przyszli dorośli, którzy będą potrafili budować zdrowe relacje, dbać o swoje zdrowie i zrównoważony rozwój, lepiej radzić sobie z wymaganiami i i dbać o innych, a nie tylko o siebie, czy rzeczy materialne.
Może najważniejsze, co możemy zrobić dla naszych małych dzieci to właśnie je kochać i uczyć miłości ?❤️
👉 A Wy jak myślicie – co najbardziej wzmacnia dzieci i buduje ich wewnętrzną siłę?

Jesteś Ratownikiem? W psychologii ten termin oznacza osobę, która bierze na siebie odpowiedzialność za innych – chce ich...
13/09/2025

Jesteś Ratownikiem?
W psychologii ten termin oznacza osobę, która bierze na siebie odpowiedzialność za innych – chce ich „ratować” nawet kosztem własnych potrzeb. To ktoś, kto czuje, że musi zawsze pomagać, doradzać, wspierać… czasem nawet wtedy, gdy nikt o to nie prosi.
Ratownik to…
👉 ktoś, kto zawsze stawia innych ponad siebie,
👉 ten, kto daje, ale nie umie brać,
👉 osoba, która czuje się odpowiedzialna za wszystkich,
👉 bohater na zewnątrz, ale często zmęczony w środku.
Brzmi znajomo? 🤔
W psychologii mówi się, że taka osoba łatwo wpada w pułapkę: żyje dla innych, zawsze gotowa do pomocy, ale gdy sama potrzebuje wsparcia – zamyka się w sobie.
Dlaczego?
👉 bo czuje, że proszenie o pomoc to „słabość”,
👉 bo wierzy, że musi być silny/silna dla wszystkich,
👉 bo jego wartość buduje się wokół tego, ile zrobi dla innych.
Problem w tym, że takie życie na pełnych obrotach często kończy się wypaleniem, poczuciem pustki i żalu, bo inni nie zawsze potrafią docenić to, co ratownik daje i często nie potrafią odwzajemnić tej troski.
Bywa tak wcale nie rzadko, że RATOWNIK zostaje sam ze swoimi problemami. Dlaczego? Bo inni szybko przyzwyczajają się do tego, że on NIGDY NIE JEST zmęczony i NIGDY NICZEGO NIE POTRZEBUJE!
Ratownikom często towarzyszy uczucie osamotnienia, dlatego żeby to zagłuszyć znowu rzuca się w wir pracy na rzecz innych i pomagania na siłę. To jest właśnie ta pułapka. On będzie tak robił bez końca, póki nie padnie, czyli np. straci siły, bo się rozchoruje. Ratownik nie wyjdzie ze swojej roli dopóki nie nauczy się rozpoznawać mechanizmów psychologicznych, które nim rządzą. On musi ratować, żeby czuć się potrzebnym, bo wtedy tylko uznaje SIEBIE za wartościowego. W żadnej innej sytuacji NIE WIDZI SIEBIE JAKO WARTOŚCIOWEGO CZŁOWIEKA tylko w roli pomagania.
Od tego schematu trzeba zacząć swoją pracę nad sobą. Pierwszy krok to pokazanie RATOWNIKOWI skąd to przekonanie, ta postawa u niego się wzięła i jak wypracować inne schematy myślowe, inne przekonania, zachowania, które po prostu bardziej mu służą.
Np. warto nauczyć RATOWNIKA wcale nie łatwej dla niego sztuki proszenia o pomoc i przyjmowania tej pomocy!
Ratownik uczy się więc trudnej, ale pięknej lekcji: że prawdziwa siła to także umiejętność przyjmowania. 💡
Bo relacje nie są jednostronne – żeby były zdrowe, trzeba umieć i dawać, i brać. ⚖️
Bycie opiekuńczym i wspierającym jest piękne ❤️, ale pamiętaj – nie jesteś odpowiedzialny za całe życie i emocje innych ludzi. Ty też masz prawo stawiać granice i dbać o siebie.
Fajnie być Ratownikiem, który pomaga – i jednocześnie umie zadbać o siebie. ⚖️💡
Jak to zrobić?
Po prostu!
Jesteś Ratownikiem? Zacznij ratować też siebie! Rozwój kompetencji emocjonalnych to TWOJA SZANSA! Zacznij od zmiany narracji:
Ja też potrzebuję! Ja też zasługuję!🫶
Co usłyszysz od bliskich? Od tych samych, którym bez końca pomagasz, a sam nie prosisz?
To tajemnica 🙂
Ale gdy to usłyszysz to znak, że właśnie wychodzisz z roli RATOWNIKA, roli, która Cię osłabia i nie uczy skąd czerpać swoje supermoce! Zaopiekuj się (też ) sobą!
Powodzenia ❤️

Adres

Choszczno
73-200

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 09:00 - 17:00
Wtorek 09:00 - 17:00
Środa 09:00 - 17:00
Czwartek 09:00 - 17:00

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Iwona Klimkowska- Gabinet wsparcia i rozwoju umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Iwona Klimkowska- Gabinet wsparcia i rozwoju:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram