08/02/2025
O TYM, CO SIĘ Z NAMI DZIEJE, GDY ZAATAKUJE NAS INNY CZŁOWIEK
Traumy, które są efektem zaplanowanego i celowanego w nas działania innego człowieka („traumatic man-made events”) rozregulowują nas o wiele mocniej niż traumy, które postrzegamy jako „przypadkowe” i/lub niewymierzone w nas osobiście. Dziś chciałabym zatem skierować Waszą uwagę na różnorodne (potencjalne) konsekwencje doświadczenia napaści ze strony drugiego człowieka. Bycie ofiarą ataku fizycznego, werbalnego, a nawet internetowego może być bowiem doświadczeniem rozregulowującym nas na niemal wszystkich poziomach naszego ludzkiego funkcjonowania: od somatycznych, emocjonalnych i poznawczych po relacyjne, tożsamościowe i duchowe.
💡Czego może zatem potraumatycznie doświadczać osoba, która została napadnięta przez innego człowieka/innych/ludzi?
- zablokowania w ciele naturalnych impulsów do samoobrony (szczególnie jeśli napaść wiązała się z unieruchomieniem ciała, zupełną niemożnością ucieczki lub obrony);
- nieumiejętności obronienia się w sytuacjach w sposób oczywisty jej zagrażających (nie tylko fizycznie, ale też emocjonalnych) i trwania w niesprzyjających okolicznościach (np. niepodejmowanie prób zmiany toksycznego miejsca pracy na inne);
- nieumiejętności ochrony swoich granic i brak dostępu do zdrowej agresji (co jest zresztą przejawem obu punktów powyżej);
- odroczonego reagowania w sytuacjach dla niej niebezpiecznych (dopiero po czasie orientujemy się, jak bardzo przytłaczająca była dana sytuacja);
- kierowania złości do wewnątrz, przeciwko sobie; samookaleczania się, zaniedbywania swoich potrzeb;
- doświadczenia trwałego lub nawracającego bólu fizycznego (nawet długo po zaistnieniu sytuacji napaści);
- odcięcia od swojego ciała, niedostrzeganie wysyłanych przez nie sygnałów i impulsów do zmiany; braku kontaktu z doznaniem zmęczenia, głodu, uczuciem złości, lęku (bywa też oczywiście i odwrotnie - nadmiernego pobudzenia w sytuacji nawet delikatnego rozdrażnienia lub niepokoju);
- zblokowania mięśni odpowiadających za swobodne oddychanie (blokada ta jest najpowszechniejszą strategią ochraniającą nas przed czuciem bólu, nawet tylko jedno przerażające doświadczenie może zaburzyć nasz wzorzec oddychania na długie lata);
- wzmożonej czujności, przeceniania zagrożenia, jakie mogłoby przyjść do nas ze strony innych ludzi;
- poczucia osamotnienia, obcości wśród innych (nawet tych, których postrzegaliśmy wcześniej jako zupełnie bezpiecznych);
- chronicznego poczucia wstydu („jak mogłam była na to pozwolić”) i przychodzącej wraz z zawstydzeniem chronicznej aktywacji grzbietowej części nerwu błędnego, odpowiadającej za znieruchomienie, apatię, stan wegetowania;
- utknięcia nie tylko na poziomie fizycznym/somatycznym, ale też utknięcia egzystencjalnego;
- kryzysu tożsamości i kryzysu duchowego; poddawania pod wątpliwość swoich najważniejszych wartości, przekonań i sensów organizujących nasze istnienie w świecie.
***
Zdrowienie po traumie doświadczonej ze strony drugiego człowieka ZAWSZE wiedzie przez kontakt z drugim człowiekiem.
Jeśli doświadczyłeś traumy napaści ze strony ludzi, sięgaj (nawet bardzo małymi krokami) po obecność takich osób, które twój układ nerwowy uzna za godne zaufania.
Nie sprzeczaj się ze swoim układem nerwowym, nie ignoruj jego sygnałów mówiących Ci, że nie może jeszcze komuś zaufać lub, że to nieodpowiednia osoba. Czasami te sygnały będą nadmiarowe, ale wysłuchaj ich uważnie i dopiero wtedy zadecyduj, czy masz ochotę na kontakt z daną osobą, czy nie.
Rozpoznaj, kiedy wycofujesz się z działania, bo jesteś po prostu zmęczona, a kiedy za Twoim niedziałaniem stoi wstyd. Znajdź wokół siebie społeczność, która pozwoli Ci działać pomimo wstydu (antidotum na zawstydzenie to niemal zawsze przynależność).
Obserwuj z czułością swój oddech. Nie odblokowuj go na siłę (to i tak się nie uda). Pozwól sobie poczuć emocje, jakie skrywa zamrożenie oddechu. Pozwól im wypływać małymi kroplami. Unikaj przytłoczenia swoimi stanami wewnętrznymi.
Jeśli Twój układ nerwowy reaguje wzmożoną czujnością w sytuacjach społecznych, nie walcz z nim. Daj sobie więcej czasu na zorientowanie się, gdzie jesteś, z kim jesteś, jak możesz opuścić bezpiecznie wydarzenie. Pozwól emocjom osiąść zanim podejmiesz kolejne kroki towarzyskie (nie dokładaj pobudzenia do pobudzenia).
***
Trzymamy za Was kciuki w procesie dochodzenia do siebie!