
14/09/2025
Odkryłam, że osoby, którym udaje się przetrwać, a nawet rozkwitnąć, to osoby o silnej wyobraźni.”/R. Solnit, List w poszukiwaniu nadzei/
Często słyszę, że wyobraźnia to ucieczka od rzeczywistości. A ja wiem – z własnego doświadczenia – że może być dokładnie odwrotnie.
Kiedy przechodziłam przez swoje ciemne doliny, to właśnie wyobraźnia pomagała mi wytrzymać to, co wydawało się nie do uniesienia. Nie chodziło o zakłamywanie faktów czy udawanie, że nie boli. Chodziło o możliwość zobaczenia, że może istnieć inne „jutro” niż to, które podsuwa mi rozpacz.
Wyobraźnia dawała mi siłę, by choć przez chwilę zobaczyć siebie w miejscu, gdzie jest odrobina światła. By pomyśleć: „jeszcze nie wiem jak, jeszcze nie wiem kiedy, ale wierzę, że ta droga może mnie gdzieś zaprowadzić”.
To ona otwierała we mnie nadzieję – cichą, niepewną, ale wystarczającą, by zrobić kolejny krok.
I dziś, kiedy spotykam kobiety, które walczą o siebie – przypominam, że wyobraźnia nie jest naiwnością. Jest aktem odwagi.
Pozwala nam wyjść poza granice obecnego bólu i zobaczyć, że możemy przetrwać, a nawet rozkwitnąć.
Jeśli dziś jesteś w dolinie – nie musisz od razu widzieć całej drogi. Spróbuj tylko wyobrazić sobie jedno miejsce, jedną chwilę, w której poczujesz oddech ulgi. Ta wizja może stać się Twoim pierwszym krokiem.