
15/07/2025
🌟 Kiedyś myślałem, że dobrze zaplanowane życie to gwarancja spokoju. Że wystarczy rozpisać wszystko krok po kroku, trzymać się harmonogramu i jakoś to będzie. Dziś wiem, że to tylko część prawdy. Bo choć planowanie jest ważne, to jeszcze ważniejsze jest to, byśmy umieli ten plan… modyfikować.
Czasem życie zmienia warunki gry. Coś się opóźni, coś pójdzie nie tak, ktoś nie dotrzyma słowa, Ty się rozchorujesz albo pojawi się coś, czego nie mogłeś przewidzieć. W takich momentach łatwo o złość, frustrację, rezygnację. Ale to nie plan jest zły. To nie cel jest zły. Po prostu świat pokazał Ci, że trzeba iść trochę inną drogą. I to jest w porządku.
Trzeba zrozumieć jedną prostą rzecz: plan ma służyć Tobie, a nie Ty planowi. Jeśli coś nie działa, nie walcz z rzeczywistością — dopasuj się do niej, ale nie porzucaj tego, dokąd zmierzasz. Największym błędem, jaki popełniają ludzie, jest to, że gdy coś nie idzie po ich myśli, od razu zakładają, że „to nie dla mnie”, „to znak, że mam odpuścić”, „może to nie był dobry pomysł”.
Tymczasem może to jest właśnie sygnał, żeby zrobić coś inaczej, ale nie mniej.
Inaczej, ale nie słabiej.
Inaczej, ale wciąż w kierunku tego, co dla Ciebie ważne.
Ucz się planować tak, by zostawić przestrzeń na to, co nieprzewidywalne.
Bo elastyczność nie odbiera Ci siły — ona ją buduje.
I wiesz co? Tak planują ludzie, którzy wygrywają.