Latający Logopeda - Barbara Dudzik

Latający Logopeda - Barbara Dudzik Logopedka z 12-letnim doświadczeniem. Nie mogę pracować z dziećmi, ale mogę nadal dzielić się wiedzą Nazywam się Barbara Dudzik.

Jestem nauczycielką wychowania przedszkolnego i logopedą. Jeżeli masz jakiekolwiek wątpliwości dotyczące rozwoju mowy swojego malucha - zadzwoń lub napisz.

Rok. Tyle minęło od ostatniego wpisu tutaj. Nie był to rok siedzenia w domu i zastanawiania się, co dalej, choć nie ukry...
30/06/2025

Rok. Tyle minęło od ostatniego wpisu tutaj. Nie był to rok siedzenia w domu i zastanawiania się, co dalej, choć nie ukrywam, gabinet i pracę jako logopedka musiałam odżałować (i to mocno).

Od września 2024 pracuję w szkole jako nauczycielka. Kilka dni temu podpisałam pierwsze w życiu świadectwa i wysłałam moje pierwszaki na wakacje. Jest to na tyle przyjazne środowisko, że mogłam spokojnie stanąć na nogi i zastanowić się, co dalej, czy w ogóle będzie jakieś "dalej".
Zdrowotnie jest ok, przeżyłam ten rok bez L4, co jest naprawdę dużym sukcesem i daje nadzieję na powrót do indywidualnej pracy z dziećmi. Jeszcze się nad tym zastanawiam, czy znowu gabinet, czy mobilnie, czy w innej formie - tu muszę mierzyć siły na zamiary. Ale jest chęć i jakiś wstępny plan.

A na razie będę więcej pisać tutaj. Więc do zobaczenia niebawem :D

Odrobina prywaty, ale jednak w związku z Latającym.Kiedy w listopadzie 2022, po kilku miesiącach męczenia się z brakiem ...
08/07/2024

Odrobina prywaty, ale jednak w związku z Latającym.

Kiedy w listopadzie 2022, po kilku miesiącach męczenia się z brakiem oddechu, poszłam w końcu do specjalisty, diagnoza mnie dobiła. A potem dwóch lekarzy, zupełnie niezależnie od siebie, powiedziało, że praca z dziećmi w tym stanie jest bardzo ryzykowna.
Pominę sporo rzeczy, które działy się wtedy w mojej głowie. Zaczęłam grzecznie brać leki i maksymalnie dbać o siebie. Było jak na huśtawce: raz na górze, raz na dole. natomiast teraz mogę śmiało powiedzieć, że jest dobrze. Na tyle dobrze, że mogę pojeździć rowerem (nie wyczynowo), wejść na niezbyt wysoki szczyt, bezpiecznie połazić po Jurze czy pomachać wiosłem w kajaku. I oddychać przy tym pełną piersią.
❤ Dlatego chodzi mi po głowie powrót. Do pracy terapeutycznej, do konsultowania, wspierania, do pomagania.
❓ Czy już od września? Tego jeszcze nie wiem. Ale gdy podejmę decyzję, pierwsi się o tym dowiecie :D

Lipcowy numer  Logopedy składa się z pytań i odpowiedzi. Jest konkretną dawką wiedzy w sześciu obszarach:🩷zaburzenia ze ...
05/07/2024

Lipcowy numer Logopedy składa się z pytań i odpowiedzi. Jest konkretną dawką wiedzy w sześciu obszarach:
🩷zaburzenia ze spektrum autyzmu,
🩷 dwujęzyczność,
🩷 ORM,
🩷 wspomagające metody komunikacji,
🩷 dyslalia - opracowana przeze mnie,
🩷 prawo i organizacja pracy.
Serdecznie polecam lekturę tego, jak innych numerów (marcowy jest cały mojego autorstwa i dotyczy pary głosek W-F).

Na kafelkach trochę wiedzy o tym, co powinno skłonić rodziców do skonsultowania się z logopedą, niezależnie od wieku dzi...
01/07/2024

Na kafelkach trochę wiedzy o tym, co powinno skłonić rodziców do skonsultowania się z logopedą, niezależnie od wieku dziecka. To sprawy, z których się nie wyrasta, a które zaniedbane, wloką się za dzieckiem bardzo długo.

Ostatni post tutaj jest z września 2023. Najpierw pomyślałam: "No jasne, o czym tu pisać, i tak nic nie robię...", ale t...
27/02/2024

Ostatni post tutaj jest z września 2023. Najpierw pomyślałam: "No jasne, o czym tu pisać, i tak nic nie robię...", ale to jest nieprawda.
Po pierwsze, październik spędziłam na pisaniu całego numeru o głoskach W i F dla Strefa Logopedy - artykuł, karty pracy i plakat dla rodziców do powieszenia w gabinecie. Numer ten wyjdzie już niedługo, bo w marcu.
Po drugie, właśnie kończę pisać poradnik dla rodziców (jeśli jesteś tutaj długo, to wiesz, że piszę go chyba od 2018 roku). Najpierw chciałam wydać go sama jako książkę, później jako ebook (są tutaj nawet posty o tym), teraz jest opcja, że jednak będzie książką, bo jedno z wydawnictw jest wstępnie zainteresowane. Do końca tygodnia planuję wysłać tekst.
Po trzecie, mam gotowe dwa szkice innych publikacji, o których napiszę, gdy będą bardziej realne.

A to wszystko w trakcie krążenia między szpitalami. Od listopada ciągle coś się u nas dzieje i w zasadzie jestem na skraju wytrzymałości. W związku z czym to, że strona nadal nie istnieje - a chciałam, by była - wcale mnie już nie rusza.

Oby wiosna, która u mnie w ogrodzie wyciągnęła już spod ziemi tulipany, krokusy i żonkile, była dla naszej rodzinki łaskawsza i dała wytchnienie po trudnej zimie.

Dziś chciałam Wam tu pięknie opisać, co zabrać na pierwszą wizytę i "o co mogą pytać" :D ale przypomniało mi się, że już...
29/09/2023

Dziś chciałam Wam tu pięknie opisać, co zabrać na pierwszą wizytę i "o co mogą pytać" :D ale przypomniało mi się, że już to niedawno napisałam.
Czytajcie :D

... przygotuj się do odpowiedzi na mnóstwo pytań.
Pierwsza wizyta u logopedy to wstęp do rzetelnej diagnozy, która ma nam odpowiedzieć na podstawowe pytanie: czy rozwój mowy dziecka przebiega prawidłowo, a jeśli nie, to jaka jest tego przyczyna.
Nie da się odpowiedzieć na te pytania szybko i po krótkiej rozmowie. Bardzo często nie poznamy odpowiedzi na pierwszej wizycie - konieczne są konsultacje u innych specjalistów.
Możecie jednak - jako rodzice - mocno ten proces diagnozy usprawnić. Logopeda będzie chciał się jak najwięcej o dziecku dowiedzieć. Przygotujcie sobie zatem odpowiedzi na najważniejsze pytania o rozwój dziecka:
- jak przebiegła ciąża i poród (infekcje, leki, antybiotyki, problemy),
- jak przebiegał rozwój ruchowy malucha,
- jak wyglądało karmienie - czy ssanie sprawiało problemy, czy były kłopoty z rozszerzaniem diety, czy i do kiedy dziecko używało butelki, smoczka-uspokajacza, niekapka, kiedy zaczęło jeść stałe pokarmy,
- jak przebiegał rozwój mowy i komunikacji - gaworzenie, gest wskazywania palcem, pierwsze świadome słowa, pierwsze zdania, zaczepianie rodziców, porozumiewanie się w celu uzyskania czegoś,
- jak wygląda funkcjonowanie dziecka w domu, w grupie rówieśniczej, w innych środowiskach.
Jeśli dziecko na coś się leczy, było badane w poradni psychologiczno-pedagogicznej, zabierzcie całą jego dokumentację.
I pamiętajcie - nic tutaj nie jest nieważne. Czasem z pozoru nieważna informacja może rzucić inne światło na problemy z mową u dziecka.

Każda terapia logopedyczna ma na pewno swój początek. Jej zakończenie to już całkiem inna historia :DKażdy logopeda ma s...
26/09/2023

Każda terapia logopedyczna ma na pewno swój początek. Jej zakończenie to już całkiem inna historia :D

Każdy logopeda ma swoje metody pracy, ale dla mnie i wielu znanych mi specjalistów, początek powinien być taki sam: WYWIAD Z RODZICAMI.

I o ile rozumiem, że w przedszkolu czy szkole jest go ciężko przeprowadzić osobiście (ale można przygotować dość obszerny arkusz wywiadu i poprosić rodziców o uzupełnienie go), o tyle nie wyobrażam sobie, że w miejscu, do którego rodzic przyprowadza dziecko osobiście (poradnia PPP, gabinet NFZ czy prywatny), logopeda świadomie rezygnuje z rozmowy z rodzicem.
🟢To rodzic jest kopalnią wiedzy o dziecku: jego mocnych i słabych stronach, jego historii medycznej, jego rytmie dnia, jego zdolnościach i zainteresowaniach.
🟢 To rodzic opowie nam, z czym - poza sprawami widocznymi dla nas, logopedów - jego dziecko ma trudności na co dzień.
🟢 To rodzic zna dziecko najlepiej i widzi je w sytuacjach, które dla dziecka są codzienne. To on nam powie, że w tej chwili ten maluch jest onieśmielony, ale zwykle gada, jak najęty, tylko w swoim własnym języku.
🟢 To rodzic jest najważniejszą częścią procesu terapeutycznego. To on ćwiczy z dzieckiem w domu, dba o jego rozwój, to on będzie masował bliznę po podcięciu wędzidełka, grał w gry i powtarzał wierszyki, to on czterdzieści razy położy ziarenko groszku na talerzu obok bezpiecznego makaronu, by zobaczyć, że za czterdziestym pierwszym zostało polizane.

💔 Najgorzej pracowało mi się w przedszkolu, w którym trudno było o kontakt z rodzicem z racji godzin pracy (i ich, i moje się pokrywały). Największe efekty miały dzieci, których rodzice utrzymywali ze mną kontakt, choćby mailowy.

Logopedo, skorzystaj z tego, że masz na wyciągnięcie ręki kopalnię wiedzy o pacjencie i sojusznika.
Rodzicu, miej świadomość, że powodzenie terapii zależy od Ciebie i bądź obecny (a jeśli trzeba, domagaj się tej obecności).

Na starcie rozróżnijmy dwie rzeczy: badanie przesiewowe to nie to samo, co postawienie diagnozy. Badanie przesiewowe ma ...
25/09/2023

Na starcie rozróżnijmy dwie rzeczy: badanie przesiewowe to nie to samo, co postawienie diagnozy. Badanie przesiewowe ma nam pokazać, czy rozwój mowy dziecka jest na odpowiednim poziomie i czy dziecko wymaga wsparcia. Natomiast diagnoza mówi nam Z JAKIEGO POWODU to dziecko wsparcia potrzebuje. I dopiero na podstawie diagnozy układamy plan terapii i pracujemy z dzieckiem.
Dlaczego?
Wyjaśnię to na przykładzie. Przedszkole, grupa trzylatków, pierwszy rok w przedszkolu, troje dzieci używających pojedynczych słów typu "mama", "tata", "daj" oraz komunikujących się - mniej lub bardziej - gestami. Każde z nich potrzebuje terapii logopedycznej (przypomnę, trzylatki budują zdania).
Ale...
Pierwsze dziecko ma stale uchylone usta, czasem wystaje z nich język. Słabo reaguje na polecenia, mamy wrażenie, że czasem ich nie słyszy. Oddycha torem ustnym zamiast nosowym. Działania rozpoczniemy od wizyty u laryngologa (trzeci migdał) i audiologa (słuch).
Drugie dziecko jest wesołe, wchodzi w interakcje, wszystko jest w stanie "wytłumaczyć" na migi, rozumie i wykonuje polecenia. W wywiadzie z rodzicami nie wychodzi nic, co mogłoby wskazywać jakąkolwiek medyczną przyczynę braku słów. Możemy podejrzewać opóźniony rozwój mowy i rozpoczynamy terapię polegającą na stymulacji tego rozwoju.
Trzecie dziecko unika kontaktu wzrokowego, bawi się samotnie, słabo reaguje na pytania czy polecenia. Z wywiadu wynika, że przez ostatnie dwa lata dużo czasu w ciągu dnia spędzało przed różnego rodzaju ekranami. Zaczniemy zatem od cyfrowego detoksu i pracy nad wspólnym polem uwagi oraz czujnej obserwacji efektów tych działań, by nie przegapić poważniejszych problemów, które będą wymagały pogłębionej diagnostyki.

Niby objaw ten sam - brak mowy - ale trzy różne przyczyny. Gdybyśmy, patrząc na ten jeden objaw, zastosowali te same metody pracy u każdego z tych dzieci, efektów mogłoby nie być. Dlatego tak ważne jest, aby po wstępnym określeniu problemu, znaleźć jego przyczynę i do niej dobierać działania terapeutyczne.
I o tym szukaniu przyczyn i stawianiu diagnoz będę tutaj pisać przez kolejne dni.

Wrzesień się kończy, a wraz z nim kończą się badania przesiewowe w przedszkolach i szkołach. Już za moment rodzice powin...
22/09/2023

Wrzesień się kończy, a wraz z nim kończą się badania przesiewowe w przedszkolach i szkołach. Już za moment rodzice powinni otrzymać informację, czy ich dziecko potrzebuje specjalistycznej pomocy oraz czy zakwalifikowało się na terapię na terenie placówki.
Czy każdy maluch otrzyma pomoc na terenie przedszkola czy szkoły? Powinien. Ale bywa i tak, że logopeda w ciągu kilku godzin swojej pracy musiałby przyjąć 40 dzieci. Żadna to pomoc i terapia.
Rozporządzenie mówi o 45 minutach pracy tygodniowo - indywidualnej bądź w maksymalnie czteroosobowej grupie. Jeśli logopeda jest w placówce np. 3 godziny w tygodniu (m.in. mój przypadek z przeszłości), to wg prawa może zająć się maksymalnie dwunastoma pacjentami. O ile nie trafi mu się dziecko z orzeczeniem i o ile może te dzieci połączyć w grupy (a trzeba pamiętać, że niektóre maluchy w grupie nie będą pracować).
Co może zrobić rodzic, którego dziecko potrzebuje pomocy, a z różnych względów nie otrzymuje tej pomocy w swojej placówce? Wyjść jest kilka:
- zapisać się do poradni psychologiczno-pedagogicznej,
- wziąć skierowanie od pediatry i szukać logopedy z kontraktem na NFZ,
- znaleźć logopedę prywatnie,
- zebrać się z innymi rodzicami takich "odrzuconych" dzieci i naciskać na organ prowadzący placówkę, by ten zwiększył liczbę godzin dla logopedy.
Najważniejsze jednak jest to, żeby rodzic wiedział, czy jego dziecko potrzebuje pomocy. Niestety, czasem rodzic trzylatka, dla którego nie ma miejsca na terapii, słyszy "spokojnie, może nie mówić, rozgada się, ma czas". Zawsze w takim wypadku proście o tę opinię na piśmie, z podpisem logopedy. Bo nie jest to prawda. Trzylatek to dziecko mówiące zdaniami i jeśli tak nie jest, powinien zostać objęty pomocą na terenie placówki.
A wy, jesteście już po badaniach przesiewowych? Co usłyszeliście?

Posty z tego i poprzedniego tygodnia można podsumować tak, że nigdy nie jest za wcześnie na wizytę u logopedy.A czy może...
20/07/2023

Posty z tego i poprzedniego tygodnia można podsumować tak, że nigdy nie jest za wcześnie na wizytę u logopedy.
A czy może być za późno?
To jest trudne pytanie i nie da się na nie jednoznacznie odpowiedzieć. Czasem przychodzą do naszych gabinetów nastolatki, czasem dorośli ludzie, którzy z różnych powodów chcą poprawić swoją wymowę. Nie piszę w tym momencie o ludziach po operacjach mózgu, udarach czy wypadkach komunikacyjnych, u których rozwinięta mowa w jakiś sposób uległa regresowi. Piszę o takich, którzy nie otrzymali właściwej pomocy w wieku przedszkolnym, czyli w okresie najintensywniejszego rozwoju mowy.

Czy jest sens w prowadzeniu terapii, skoro ten okres już kilka-kilkanaście lat temu się zakończył?

Osobiście uważam, że jest sens odbycia konsultacji. Czasem po kilku spotkaniach i pracy może okazać się, że sensu terapii nie ma. Najczęściej jednak jesteśmy w stanie poprawić sprawność artykulatorów, wyrazistość mowy, tempo, skorygować źle wymawianą głoskę.
Natomiast trzeba sobie jasno powiedzieć, że bardzo wiele podczas takiej terapii zależy od nastawienia samego pacjenta. Czy na przykład jest sens terapii u zbuntowanego, negującego wszystko nastolatka? Może rok później będzie lepszy czas i terapia przyniesie efekty?

Mam zatem dziś dla was dwa wnioski:
1️⃣ Najlepiej zająć się terapią jak najwcześniej, wtedy, gdy mowa się rozwija - do ok. 7. roku życia.
2️⃣ W późniejszym okresie trzeba przemyśleć, czy korzyści z terapii będą na tyle duże, że warto dla nich poświęcić czas, energię i fundusze. Ale to można stwierdzić dopiero po spotkaniu ze specjalistą.

A już jutro pojawi się tutaj filmik z odpowiedziami na wasze pytania - mam ich już około dziesięciu. Nadal możecie pisać pytania w komentarzach lub na priv.

Dziś, jak co środę, pomoc do terapii.Rysujemy morskie fale i ćwiczymy głoskę w izolacji. Karty są cztery: do [s], [sz], ...
19/07/2023

Dziś, jak co środę, pomoc do terapii.
Rysujemy morskie fale i ćwiczymy głoskę w izolacji. Karty są cztery: do [s], [sz], [w] i [f]. Link do pobrania w komentarzu.
Jeżeli masz pomysł na jakąś pomoc, czegoś potrzebujesz - napisz w komentarzu lub na priv. W przyszłą środę będzie kolejna pomoc, może specjalnie dla ciebie?

Adres

Czestochowa

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Latający Logopeda - Barbara Dudzik umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Latający Logopeda - Barbara Dudzik:

Udostępnij

Kategoria

Dlaczego latam?

Nazywam się Barbara Dudzik. Jestem logopedką, terapeutką ręki, trenerką grafomotoryki, nauczycielką wychowania przedszkolnego i... krawcową 🙂

Odkąd pamiętam lubiłam spędzać czas z małymi Dziećmi. Czy dlatego, że miałam młodszą siostrę? Nie wiem, ale faktem jest, że zawsze się kimś opiekowałam. Pierwsze takie wspomnienia mam ze szpitala, gdzie w wieku pięciu lat czytałam bajeczki maluchom z sąsiedniej sali (tak, umiałam już wtedy czytać). W podstawówce czytałam te bajeczki Dzieciakom z zerówki, do której chodziła moja siostra. Zajmowałam się młodszymi kuzynami i kuzynkami na rodzinnych imprezach. Byłam kimś w rodzaju „baby sitter” w rodzinie, której oddawało się Dzieci pod opiekę przy przeróżnych okazjach. Potem prowadziłam drużynę harcerską, zespół muzyczny przy parafii.

Czym to się mogło skończyć? Tylko i wyłącznie pedagogiką (chociaż marzyłam też o uczelni wojskowej). Skończyłam studia na kierunku Nauczanie początkowe i wychowanie przedszkolne i po półrocznym stażu w świetlicy środowiskowej rozpoczęłam pracę w przedszkolu jako nauczycielka. Ponad trzynaście lat temu po raz pierwszy stanęłam sama przed grupą trzylatków, zobaczyłam wlepione w siebie dwadzieścia pięć par oczu i już wiedziałam, że jestem na właściwym miejscu.