01/03/2025
KONSEKWENCJA
Czasem myślę sobie, że gdyby ktoś wymyślił tabletkę na konsekwencję rodzica, tak że bierzesz wieczorem, nawet przez miesiąc i robisz się coraz bardziej konsekwentny - byłby bohaterem ludzkości.
Na razie jednak nie ma. Trzeba ją wykuwać (konsekwencję, nie - tabletkę) w codzienności.
O co w niej chodzi?
Jeśli wiesz, na czym ci zależy, co jest dla ciebie ważne i myślisz, że to jest również ważne w kontekście twojego dziecka, to już jesteś blisko. Na przykład, chciałbyś, żeby twoje dziecko nie ruszało twojego telefonu, tabletu, kluczyków do samochodu, perfum ... (wstaw dowolne). Na pewno wiesz, dlaczego byś nie chciał. Odpowiedź "nie bo nie" jest raczej z gatunku mało sensownych. No to ma nie ruszać telefonu i tabletu, bo np. dzieci nie powinny ich używać bez pozwolenia, masz na nim ważne sprawy, kluczyki mogą się zgubić, perfumy są drogie, mogą uczulać. Rozumiemy dlaczego.
I mamy teraz tego słodkiego bąbelka. Mówisz mu, że nie wolno. Ale on tak baaaaaardzo chce, jest w takiej rozpaczy, histerii, fochu, że myślisz sobie: no dobra, raz nie zawsze, masz tu dobie pooglądaj, tylko bądź ostrożny. Bąbelek zadowolony. Ty we mgle świętego spokoju. Nic się nie stało. Chyba. Chyba, żeby tak...
Twój bąbelek wie, jak lubisz święty spokój lub jak nie lubisz, kiedy on się wścieka, cierpi, ofochowuje rzeczywistość. I wie, że kiedy mówisz "Nie" to najczęściej znaczy "za chwile będziesz mógł".
I teraz wracamy na początek tego postu, to jak jest naprawdę: wiesz dlaczego twoje dziecko coś powinno albo czegoś nie może? Bo jeżeli wiesz, że to jest dobre dla niego, to się tego trzymasz, prawda? Nie odpuszczasz. A jeśli zasadniczo nie ma wielkiego wpływu, to nie o co kruszyć kopii.
Konsekwencja jest wtedy, kiedy wiesz, jak powinno być, wiesz dlaczego tak ma być i potrafisz wytrzymać emocje dziecka, nie krytykując go, ale udzielając wsparcia. Bo przecież jego smutek z powodu tego, że nie może wlać do wanny całej butelki płynu do kąpieli jest autentyczny i adekwatny. Może się w tych okolicznościach dziecko rozpłakać, zezłościć. Oczywiście, że może.
A ty, skoro wiesz, że z wielu powodów nie jest dobre marnowanie rzeczy, wiesz, że mu na to nie pozwolisz. I wytrzymasz to.