07/02/2024
“Oho, mantrujesz, czyli coś się dzieje..”
To zdanie słyszałam w swoim życiu parę razy zanim sama zorientowałam się, że mój własny głos może stać się narzędziem regulującym mój układ nerwowy.
Zorientowałam się, że daje mi ukojenie, na wielu poziomach: wydawania dźwięku i wibracji, która delikatnie masuje moje gardło i klatkę piersiową, regulacji oddechu, zajęcia umysłu tą czynnością, a także przyjemności z otaczania się tą miłą dla ucha, często przynoszącą dobre wspomnienia, melodią 😌
Oczywiście pewnie mogłabym w tych momentach śpiewać wiele pieśni, ale jakimś magicznym sposobem, to właśnie mantrowanie (czyli powtarzanie słowa lub frazy wielokrotnie) wydaje się najprostszą ścieżką, którą wybiera mój umysł w sytuacji kryzysu.
Czym w ogóle jest mantra?
•Mantra• to element praktyki duchowej, który ma swój początek w buddyzmie i hinduizmie. Może ona przybrać postać sylaby, słowa lub wersetu, które tworzą określoną wibrację wpływającą pozytywnie na nasze ciało i umysł.
Termin mantra wywodzi się z sanskrytu i oznacza “narzędzie dla umysłu”.
Jej wielokrotne recytowanie, śpiewanie, szeptanie lub powtarzanie w myśli pomaga uspokoić rozpędzony umysł i zogniskować uwagę.
Oczywiście nikt nie zabrania być sceptycznym co do działania mantr, chociaż nie jest tajemnicą, że dźwięki i wibracje mogą mieć określony wpływ na nasze ciało – mogą rozluźniać, poprawiać samopoczucie, wspierać koncentrację, ale również szkodzić i powodować zdenerwowanie.
Zainteresowanych odsyłam do terminu muzykoterapii, lub zgłębienia tematu mantr jako takich.
Oczywiście temat można przestudiować, ale można też podejść do niego empirycznie i po prostu odtworzyć jakąś mantrę, a następnie posiedzieć w jej dźwiękach i zaobserwować co one przyniosą..
a może okażą się i Twoim ukojeniem 😌
Spokojnego dnia 🙏🏼