Gabinet psychologiczno-seksuologiczny „Tchnienie"

Gabinet psychologiczno-seksuologiczny „Tchnienie" Pomoc psychologiczna
Pomoc seksuologiczna
Psychoterapia Pamiętaj że, nie jestem lekarzem nie wystawiam zwolnień ani recept.

POMAGAM W ZAKRESIE:

Oferuję wsparcie indywidualne, pracuję z rodzinami, małżeństwami oraz parami, niezależnie od ich orientacji psychoseksualnej lub identyfikacji płciowej. Pracuję także z osobami nastoletnimi, potrzebującymi pomocy w sferze budowania relacji oraz szukającymi swojej tożsamości. Możesz skontaktować się ze mną, jeżeli doświadczasz poniższych problemów:

TERAPIA ZABURZEŃ SEKSUALNYC

H oraz POMOC PSYCHOLOGICZNA
Odczuwasz ból podczas kontaktów intymnych, nie masz ochoty na seks lub twoje potrzeby są inne od potrzeb partnera/partnerki, nie czerpiesz z niego przyjemności, doświadczasz zaburzeń erekcji lub podniecenia? RELACJE:
Masz trudności w budowaniu bliskich relacji, przeżywasz kryzys małżeński, związku lub relacji partnerskiej, potrzebujesz pomocy w radzeniu sobie z rozstaniem lub znalezieniem odpowiedniego partnera? AKCEPTACJA:
Przeżywasz kryzys życiowy, nie akceptujesz albo nie rozpoznajesz w pełni swojej seksualności, orientacji psychoseksualnej bądź tożsamości płciowej, doświadczasz nietypowych fantazji seksualnych? EDUKACJA:
Boisz się "pierwszego razu" i jego konsekwencji, nie wiesz jak się do niego przygotować, potrzebujesz powiedzieć komuś o swojej orientacji psychoseksualnej i zyskać perspektywę kogoś doświadczonego?

EMOCJE KOBIETY A SEKS"Kobiety są znane ze swoich pozornie przytłaczających emocji.Ich ciągła emocjonalność – nawet w syt...
01/04/2025

EMOCJE KOBIETY A SEKS

"Kobiety są znane ze swoich pozornie przytłaczających emocji.
Ich ciągła emocjonalność – nawet w sytuacji, gdy wszystko wydaje się układać – często doprowadza mężczyzn do białej gorączki.
Jak mają oni kochać i rozumieć kobietę, która ze spokoju nagle przechodzi w depresję lub inicjuje kłótnię bez wyraźnego powodu? Irracjonalne nastroje kobiet, ich skargi, pytania i prowokacje to dla wielu mężczyzn istny koszmar. To tak, jakby ich ukochaną od czasu do czasu opętywał demon.
Przyczyny tych nagłych wahań emocjonalnych leżą w seksie.
Ta**ra uczy nas, że mężczyzna sam przyczynia się do powstawania emocji, które najbardziej niepokoją go w kobiecie, poprzez nacisk na podniecenie i orgazm. Utrzymuje w ten sposób partnerkę na najniższym poziomie ekspresji seksualnej, uniemożliwiając jej realizowanie swojego prawdziwego żeńskiego potencjału.
Od wieków kobiety były wykorzystywane jako obiekt seksualny i źródło męskiej satysfakcji, co bardzo je zasmuca, a zarazem rozwściecza. Z biegiem czasu ich niewykorzystana boska energia zastyga i staje się coraz bardziej uśpiona, a głębokie niezadowolenie, rozczarowanie i brak miłości przenikają wszystkie komórki ich ciała, prowadząc do niestabilności emocjonalnej.
Desperacki i skupiony na samozaspokojeniu seks rozbudza w kobiecie te emocje, a towarzyszące mu podniecenie seksualne zakłóca jej naturalną receptywność.
Podniecenie prowadzi do nagromadzenia napięcia w ciele kobiety, które wpływa zarówno na jej stan fizyczny, jak i psychiczny. W rezultacie staje się ona wybuchowa i niestabilna emocjonalnie (...) .
Kiedy partnerzy odprężają się w energii seksualnej, zamiast wymuszać na niej szczytowanie, kobieta zaczyna się uspokajać.
Jest coraz bardziej spełniona, pogodna i zadowolona, a jej nadmierna emocjonalność stopniowo zanika.
Następuje przejście od liniowości (uwalnianie energii seksualnej) do obiegu energetycznego (zatrzymywanie energii seksualnej w ciele), dzięki czemu kobieta czuje się bardziej kobieca, promienna i kochająca. To właśnie w tym obiegu energii i połączeniu seksualności z sercem leży prawdziwe źródło kobiecej energii seksualnej i ekstazy.
Niestety kobiety rzadko realizują swój żeński potencjał, ponieważ zarówno one same, jak i ich partnerzy, nie rozpoznają i nie wykorzystują wrodzonej żeńskiej polaryzacji (nie przebudzają energii seksualnej poprzez piersi i serce).
W głębi duszy kobieta czuje, że miłość i seks mogą jej przynieść wspaniałe korzyści. Tęskni za orgazmicznym, błogim stanem boskiego zjednoczenia, w którym króluje miłość, a tymczasem pozostaje niezaspokojona, co w końcu przekłada się na jej emocjonalność.
Jeśli kobieta stale angażuje się w seks bazujący na podnieceniu i zorientowany na cel, rozwija emocjonalną i spragnioną miłości osobowość, nigdy nie zaznając w sobie miłosnego spełnienia. Jest to wielka tragedia, ponieważ zatraca ona wówczas dostęp do swojego wrodzonego źródła miłości.
Seks zorientowany na mężczyznę nigdy nie doprowadzi kobiety do stanu prawdziwej orgazmicznej błogości, w której jej ciało pulsuje energią miłości, a ona czuje się samą miłością.
(...)
Kiedy z niczym się nie spieszymy i pozwalamy sobie doświadczać swojej polaryzacji, uczymy się nowego stylu uprawiania miłości. Nie dzieje się to jednak samo, tak po prostu, lecz wymaga świadomości, inteligencji i zaangażowania w miłość ze strony mężczyzny. Może on wówczas pomóc połączyć się kochance z boskim źródłem miłości w jej ciele.
Tak naprawdę mężczyzna doświadcza głębokiej satysfakcji z seksu tylko wtedy, gdy widzi, jak jego kobieta rozkwita w swoich boskich energiach, promieniując na niego swoją miłością. Wreszcie może on poczuć wtedy w sobie swoją prawdziwą męską moc".
".
Diana Richardson "The Heart of Ta***ic S*x"

Ernest Hemingway powiedział kiedyś: "W naszych najciemniejszych chwilach nie potrzebujemy rozwiązań ani rad. To, za czym...
03/12/2024

Ernest Hemingway powiedział kiedyś: "W naszych najciemniejszych chwilach nie potrzebujemy rozwiązań ani rad. To, za czym tęsknimy, to po prostu ludzka więź - cicha obecność, delikatny dotyk. Te małe gesty są kotwicami, które utrzymują nas stabilnie, gdy życie wydaje się zbyt duże."

Proszę, nie próbuj mnie naprawiać. Nie bierz na siebie mojego bólu ani nie odpychaj moich cieni. Po prostu usiądź obok mnie, gdy pracuję nad moimi wewnętrznymi burzami. Bądź stabilną ręką, po którą mogę sięgnąć, gdy odnajduję swoją drogę.

Mój ból należy do mnie, moje bitwy do mnie. Ale twoja obecność przypomina mi, że nie jestem sam w tym ogromnym, czasem przerażającym świecie. To ciche przypomnienie, że jestem wart miłości, nawet gdy czuję się złamany.

Więc w tych ciemnych godzinach, kiedy zgubię drogę, czy po prostu tu będziesz? Nie jako ratownik, ale jako towarzysz. Trzymaj mnie za rękę, aż nadejdzie świt, pomagając mi pamiętać o mojej sile.

Twoje ciche wsparcie jest najcenniejszym darem, jaki możesz dać. To miłość, która pomaga mi pamiętać, kim jestem, nawet gdy zapominam.

"I w terapii indywidualnej, i w terapii par często się okazuje, że ktoś się gniewa na żonę, ale nie dlatego, że żona coś...
14/02/2024

"I w terapii indywidualnej, i w terapii par często się okazuje, że ktoś się gniewa na żonę, ale nie dlatego, że żona coś „zawiniła” – tylko dlatego, że „zawinił” starszy brat w dzieciństwie albo agresywny ojciec, dochodziło do innej traumy, agresja była tłumiona, a zaczęła się ujawniać dopiero wiele lat później. Więc ten ktoś, obecnie mąż, z tym swoim poniżeniem przetrwał 25 lat, aż znalazł kogoś, z kim może „dokończyć rozmowę” z ojcem, nie zauważając, że żona to nie jest ten opresor sprzed ćwierć wieku. To jest ta zagadka dotycząca krętych dróg gniewu. Terapeuci będą to nazywać przeadresowaniem, przemieszczeniem czy odtworzeniem. A w realu będzie tak, że gdy kogoś skrytykował szef, to ten ktoś wraca do domu i nie zauważy, że jego agresja wobec dzieci czy żony to w pewnym sensie dalszy ciąg rozmowy z szefem, a w gruncie rzeczy z ojcem… "

Bogdan de Barbaro

https://www.facebook.com/share/Z9QAK2ZkgU2MU1nG/
07/02/2024

https://www.facebook.com/share/Z9QAK2ZkgU2MU1nG/

"Psychoterapia to proces: rozmawiania ze sobą i otwierania się jednego człowieka na drugiego, pacjenta na terapeutę, a terapeuty na pacjenta w coraz bardziej pogłębiającym się kontakcie.
To opowieści pacjentów o ważnych wydarzeniach ze swojego życia, o różnych, zwłaszcza tych dla nich trudnych, myślach i przeżyciach. Zazwyczaj rozmawiamy z pacjentami o zwykłych, codziennych sprawach, tej prozie życia, która najlepiej pokazuje trudności, ale też jest poligonem pracy nad zmianą. Często bieżące sprawy powodują skojarzenia prowadzące do przeszłości, często pojawiają się nowe wspomnienia. Wiele razy – w trakcie terapii - mówimy o tym samym, ale za każdym razem pojawia się coś nowego, jak w fotografii - nowe ujęcie. Droga nie jest linearna.
W pewnym momencie, czasem bardzo szybko, pojawia się zaangażowanie emocjonalne i tworzy się więź pacjenta z terapeutą. Procesy są dwa.
W jednym z nich jesteśmy przeżywani jako rozmaite postaci z życia pacjenta: tego teraz i tego z przeszłości. To w naszym języku nazywa się "przeniesieniem". Jest nieuchronne, obecne zresztą nie tylko w procesie psychoterapii, ale w ogóle w życiu i bardzo cenne, ponieważ daje kanwę do rozmowy o tym, czego pacjent doświadczył kiedyś i jak te przeszłe doświadczenia odtwarzają się dziś w gabinecie.
Drugi proces zaś to budowanie relacji tu i teraz; w wymianie - kiedy obie strony zastanawiają się nad tym, co zostało powiedziane i dlaczego tak, a nie inaczej. Pochylają się, jak krawcowe nad materiałem. Ta tkanina – opowieść pacjenta o sobie i swoim życiu zaczyna być wspólnie krojona w nowy kształt. Pojawiają się odkrycia, np. inne odczuwanie siebie, tego, kim się jest, wydobywają się nowe możliwości emocjonalne czy tworzy sieć nowych znaczeń; inne rozumienie siebie i swojej historii."

Monika Miller-Nadolska, Psychoterapia dziś
fot cottonbro studio

📸 Zobacz ten post na Facebookuhttps://www.facebook.com/share/u4Wq2gSzrxStLjt1/
05/01/2024

📸 Zobacz ten post na Facebooku
https://www.facebook.com/share/u4Wq2gSzrxStLjt1/

„Problemem, z którym najczęściej zmagają się pary, jest brak emocjonalnego kontaktu. Konflikt może sprawić, że jedna z osób w parze ucieka przed drugą lub odgradza się od niej ścianą. W konsekwencji jedna z tych osób wytwarza emocjonalny dystans oddalający ją od drugiej. Ten brak kontaktu generuje z kolei napięcie separacyjne […] może ono wywołać kaskadę protestów, desperacji i bólu w osobie, która czuje się porzucona. Co gorsza, tego rodzaju sytuacje mogą stać się cykliczne: emocjonalny dystans wywołuje złość lub rozpacz jednej z osób w parze, sprawiając, że ta druga się od niej oddala. Schematy te mogą wyglądać jak proste sprzeczki, które często biorą się z zupełnie banalnych problemów.”
Sue Johnson
fot Kelly Sikkema

Wszystkiego co najlepsze dla Was ❤️
31/12/2023

Wszystkiego co najlepsze dla Was ❤️

Dla moich szanownych studentów  😉📸 Zobacz ten post na Facebookuhttps://www.facebook.com/share/ULF3BZoKPDyRqf4r/
28/11/2023

Dla moich szanownych studentów 😉

📸 Zobacz ten post na Facebooku
https://www.facebook.com/share/ULF3BZoKPDyRqf4r/

"Sygnałem zmęczenia jest niezdolność do przeżywania radości. Nagle znika przyjemność płynąca z pracy i z wysiłku, znika też przyjemność z odpoczywania.
Mówi się często, że w dorosłym życiu traktujemy siebie tak, jak byliśmy traktowani w dzieciństwie. Jeśli słyszeliśmy wtedy, że odpoczynek jest nagrodą i zależy od wykazania się, to jako ludzie dorośli prawdopodobnie potraktujemy siebie podobnie. To ma niewiele wspólnego z dbaniem o siebie i wsłuchiwaniem się w swoje potrzeby. Każdy z nas funkcjonuje zasadniczo w cyklu: wysiłek – mobilizacja – zmęczenie – odpoczynek – regeneracja i ponowny wysiłek. O zdrowym funkcjonowaniu świadczy uczucie przyjemności płynące z podejmowanego wysiłku przy jednoczesnej świadomości potrzeby odpoczynku. Jednak nie w nagrodę czy za osiągnięcie czegoś, ale dlatego że jest to naturalny sposób bycia. Nie da się tego schematu skrócić do nieustannego wysiłku i niejasnej perspektywy odpoczynku – kiedyś, w przyszłości i w dodatku tylko na chwilę, bo trzeba się będzie przecież spieszyć, by wykonać kolejne zadanie. Wówczas odpoczynek przybiera karykaturalną formę inwestycji, która ma podtrzymać naszą zdolność do wysiłku i wydajności."

Rafał Bornus
fot Paweł Czerwiński

"Badania pokazują, że najbardziej uszkadzająca dla ludzkiego układu nerwowego, dla dorosłej zdolności do wiązania się  z...
25/11/2023

"Badania pokazują, że najbardziej uszkadzająca dla ludzkiego układu nerwowego, dla dorosłej zdolności do wiązania się z innymi oraz do regulacji emocji, jest trauma zaniedbania.
To również najbardziej niedoszacowana pośród traum.
Dlaczego?
Bo "nic strasznego mi się nie stało". Bo łatwo ją umniejszyć.
Bo można być zaniedbanym dzieckiem mając jedzenie na stole, czyste ubrania i dostatnie życie. Bo zaniedbania zazwyczaj nie pamiętamy, trochę jakby "TO się nie wydarzyło".
Musimy jednak pamiętać, że trauma to nie tylko - powtarzając za Winnicottem - złe rzeczy, które się wydarzyły, ale też dobre, które się nie wydarzyły."

„Dziecko, którego potrzeby nie były zaspokojone, wyrasta na potrzebującego dorosłego – czuje, że potrzebuje kogoś, kto t...
21/11/2023

„Dziecko, którego potrzeby nie były zaspokojone, wyrasta na potrzebującego dorosłego – czuje, że potrzebuje kogoś, kto trwałby przy nim i żył dla niego. Uczucie to jest szczere, jednak nie dotyczy teraźniejszości i nie może zostać w niej zaspokojone. Jeśli ktoś stara się odpowiedzieć na tę potrzebę, infantylizuje taką osobę, tak naprawdę jej nie pomagając. Jej teraźniejszą potrzebą jest nabycie umiejętności funkcjonowania jako osoba dorosła. Dokonuje się tego poprzez ożywienie przeszłości z jednoczesnym zrozumieniem teraźniejszości. Poprzez oddech i głęboki płacz można odczuć ból braku wsparcia i miłości w dzieciństwie. Możliwe staje się wówczas zaakceptowanie straty przeszłości, aby być w pełni obecnym w teraźniejszości.”
fot Motoki Tonn

Alexander Lowen, „Radość”

Za ... Laboratorium Psychoedukacji

Dokładnie tak...
19/11/2023

Dokładnie tak...

"TO CO DOSTRZEGASZ W INNYCH JEST W TOBIEJak na górze tak na dole. Jak w środku tak na zewnątrz - głosi napis na liczącej...
05/11/2023

"TO CO DOSTRZEGASZ W INNYCH JEST W TOBIE
Jak na górze tak na dole. Jak w środku tak na zewnątrz - głosi napis na liczącej ponad 5 tys. lat egipskiej Szmaragdowej tablicy.

Pomyśl o tym kogo ostatnio spotkałeś, kto wpłynął znacząco na Twoje emocje, odczucia. Jaka to była osoba? Co w niej dostrzegłeś/aś? Co Cie zdenerwowało bądź zachwyciło? Co ta osoba mogłaby mówić o tym co jest w Tobie?

Carl Gustav Jung zauważył, że każdy człowiek ma ciemną stronę osobowości i nazywał ją Cieniem. Cień, są to cechy, których w sobie nie akceptujemy, które wyparliśmy ze swojego życia, ponieważ kłóciły się one z doskonałym obrazem nas samych.

"Jeśli nie zauważamy jakiejś części naszej psychiki, nie zdajemy sobie sprawy z niej, znajduje się ona poza naszą świadomością, widzimy ją na zewnątrz w innych ludziach. Ktoś, kto stara się być zawsze korekt w stosunku do bliźnich, jest kompromisowy, negocjacyjny, miły, nie używa tej swojej części, która chce iść przez życie przebojem, wprost a czasem na skróty. Wypiera swoją rywalizacyjność, kłótliwość, chęć postawienia na swoim. I dlatego na przykład wpycha się do kolejek i nieświadomie prowokuje w swoim życiu sytuacje, w których musi rywalizować i udowadniać swoją rację. Im bardziej będzie się wypierał swojej wojowniczej części natury, tym więcej wojowników będzie sobie przyciągał. Różnego rodzaju agresorzy, ludzie szorstcy i bezczelni będą stawać na jego drodze, by obudzić uśpionego w nim kłótnika. Osoba, której z kolei wydaje się że jest małym czołgiem, skupia dookoła siebie tych, którzy próbują „podwieźć” się na jej sile. I może taki czołg rzeczywiście dobrze radzić sobie z przedsiębiorczością, zarabianiem pieniędzy, inicjowaniem działań, ale kompletnie nie umie powiedzieć „nie” komuś, kto chętnie z tej jego siły korzysta, czasem nawet w sposób nieuczciwy. I tak różnego rodzaju nieudacznicy będą próbowali mu powiedzieć, że ma w sobie taką „sierotę”, która jest słaba i daje sobą powodować, ulega manipulacji jak dziecko.
Z czego wynikają takie mechanizmy psychiczne? Dlaczego trak trudno nam zobaczyć to, co w środku nas, bardzo blisko. Bo kiedyś z jakiegoś powodu wyparliśmy się własnej siły bądź słabości. Została ona skrytykowana, wyśmiana, powstały w tym miejscu bolesne rany. Ludzie z zewnątrz pancerni bardzo lękają się pokazać miękką część siebie, boją się ponownego zranienia. Ale noszą tę miękkość w sobie. To często ogromna wrażliwość, podatność na ciosy.
Tak się lękają zostać wykorzystywani, że ludzie z zewnątrz to robią, by im to pokazać. Żyjemy w przekonaniu, że jesteśmy jacyś, na przykład stalowi, ale otoczenie doskonale wyczuwa tę schowaną część nas. Ona wysyła bardzo konkretne sygnały, jakby krzyczała rozpoznaj mnie, uwolnij mnie. Podobne przyciąga podobne, tak działa fizyka Wszechświata. Siłacz w końcu zdenerwuje się na tych, którzy mają ochotę nieuczciwie skorzystać z jego mocy. Będzie narzekał, wykrzykiwał, zacznie być nieprzyjemny, może nawet wyda im wojnę. Stłumiona energia wybuchnie z wielką mocą, często destrukcyjną. Ucierpieć mogą relacje, może być niefajnie, bo pojawi się poczucie winy. Dlatego, gdy zauważysz, że otacza cię jakiś rodzaj ludzi i wydadzą ci się zupełnie inni niż ty, przyjmij że to właśnie ukryta część siebie do ciebie przemawia. Jeśli ją w sobie zaakceptujesz, po uprzednim wpuszczeniu w świadomości, dlaczego ona skryła się tak głęboko, zewnętrzni przeciwnicy znikną niczym kamfora. Rozpłyną się w niebycie agresorzy, którzy nękali osobę pozornie miłą, kiedy wreszcie odkryje, że ona też lubi powalczyć i pokazać pazurki. Może odkryć, że bywa bezwzględna w ocenie ludzi, wymagająca i oschła, a wszystko pod płaszczykiem uśmiechniętej manipulantki, którą dokładnie widzą inni i odpowiadają tym samym. Żadna energia w człowieku nie ginie, jej toksyczność może tylko zostać uwolniona i przetransformowana na coś dobrego. Pod wypartą agresją może kryć się przydatna zaradność życiowa i zdrowy spryt albo realizm. Zapomniana słabość może zostać przekształcona w artystyczną wrażliwość i umiejętność obdarzania uczuciem.
Często zasada lustra przyciąga do siebie ludzi, którzy tworzą związki. Ona może krzyczeć na swojego mężczyznę:„dlaczego boisz się do mnie zbliżyć?”, nie czując że sama w sobie nosi ogromny lęk przed odrzuceniem, który trzyma partnera na dystans. I tak naprawdę w swoim życiu jest pierwszą osobą, która rujnuje związki. On za to może mieć do niej pretensje wykrzykiwane w kłótniach: „Czego ty ode mnie chcesz? Naciskasz na mnie!”, bo sam nie czuje że tak bardzo chce – jej, tego związku, dowodów uczuć. Chce, ale lęk przed bliskością nie pozwala mu się zbliżyć. Boi się pochłonięcia, bo w swojej niepewności i głodzie uczuć sam boi się kogoś pochłonąć.
Chuck Spezzano, światowej sławy psycholog i autor książek, twórca metody zwanej psychologią wizji, twierdzi że po obu stronach konfliktu zwykle jest to samo stłumione uczucie: wstydu, lęku, winy, głodu miłości i wiele innych. Według niego właśnie w relacjach jest najwięcej możliwości do rozwoju, w samotności nie odkrylibyśmy tyle na swój temat. Rozwój polega na integracji wszystkiego co w nas jest, cokolwiek by to nie było. Dwoje ludzi ustawionych po obu stronach barykady nosi w sobie to samo. Są do siebie podobni, chociaż wydaje im się, że są zupełnie a nawet biegunowo różni. Głębia oznacza wierzch".

http://zwierciadlo.pl/psychologia/relacje-spoleczne/zasada-lustra-wyparte-czesci-siebie-widzimy-u-innych/2

Dokładnie tak !! Dobrego weekendu   😉
27/10/2023

Dokładnie tak !! Dobrego weekendu 😉

Adres

Dabrowa Gornicza

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 08:00 - 20:00
Środa 08:00 - 20:00

Telefon

+48608592551

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Gabinet psychologiczno-seksuologiczny „Tchnienie" umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Gabinet psychologiczno-seksuologiczny „Tchnienie":

Udostępnij

Kategoria