
15/07/2025
💔 2 czerwca 2024 roku czas się zatrzymał. Historia, która nie daje spokoju.
Mój syn wrócił do domu z pracy za granicą – pełen planów, marzeń, gotowy na nowy etap życia.
Miesiąc wolnego miał być czasem odpoczynku i radości.
Zamiast tego – karetka, helikopter.
I słowa lekarza, które wciąż dźwięczą mi w głowie:
„Rdzeń kręgowy przerwany. Czterokończynowy paraliż.”
📖 Napisałam reportaż – z perspektywy matki, która od tamtego dnia uczy się oddychać na nowo.
Dla siebie, dla rodziny. Dla mojego syna, Mateusza.
To nie jest „kolejna zbiórka”.
To nasze życie.
📌 Fragment reportażu:
https://drive.google.com/drive/u/0/folders/1S3kYBhxDXvMKwiwK06-qVp2TNrlbHxR7?fbclid=IwY2xjawLjGLdleHRuA2FlbQIxMABicmlkETFMS1d5YzNHbDRqVmdnRHpNAR4oZRBWlPtOyOSAVNN9w-yTxtz2UaWkAphuZbLPNpSHgCX8gqjR8ZXz6tqRXw_aem_GKMQD9BPcUWh8fHf-dKO1A
👉 Jeśli coś Cię poruszy – udostępnij.
A jeśli możesz pomóc – pomóż:
https://www.siepomaga.pl/mateusz-wojciechowski
Dziękuję. Za uwagę. Za obecność. Za to, że czytasz.
Nie mogę uwierzyć, że to piszę. Piszę, a łzy napływają mi do oczu jak szalone, bo udało nam się zakończyć pierwszy etap zbiórki! Pamiętam te pierwsze, straszne…