30/09/2022
Temat jest tak obszerny, że właściwie nie wiem od czego zacząć. Dziś będzie ogólnie, jeśli pojawi się potrzeba rozszerzenia czegoś to wrócimy do tematu. Temat jest trudny, a co dopiero samo doświadczanie stanów lękowych, które potrafią niszczyć życie. Są jak kula śnieżna, zaczynają się dość niewinnie, małymi krokami a później pędzą do przodu jak rozpędzona, ogromna, przytłaczająca kula. Próbuje to jakoś zobrazować, bo to z czym zmagają się ludzie doświadczający lęku, jest po prostu bardzo trudne. Objawy się są przyjemne, od reakcji fizjologicznych (krótki oddech, przyspieszone bicie serca, roztrzęsienie, zawroty głowy), przez ataki paniki, po rezygnację z życia, ciągle unikanie i myśli lękowe, które wyolbrzymiają wszelkie zagrożenia, powodujące reakcję walki, ucieczki lub bezruchu. To, co powoduje i wzbudza lęk to doświadczenia życiowe, urazy psychiczne, smierć, choroba. Wszystkie sytuacje, które nas przytłaczają i przerastają. W chwilach lęku typowym zachowaniem jest unikanie albo angażowanie w zachowania mające zagwarantować poczucie bezpieczeństwa. Te zachowania pozornie sprawiają, że lęk został pokonany, w rzeczywistości jednak go nasilają. Często osoby doświadczające lęku za wszelką cenę chcą się go pozbyć, ale nie jest to skuteczna metoda. Lęk jest nam bardzo potrzebny ale w mniejszej dawce. Działa jak system ostrzegawczy, chroni nas przed niebezpieczeństwem. Jeśli jest dobrze dostrojony :) Jednym ze sposobów leczenia jest psychoterapia, podczas której mierzymy się z lękiem, stosujemy technikę ekspozycji czyli konfrontujemy się, z tym co nas przeraża. Podczas takiej konfrontacji jest wiele technik, które pozwalają sobie radzić z trudną sytuacją, np. progresywna relaksacja mięśni, spokojne i głębokie oddychanie, techniki wyobrażeniowe, zmiana myśli lękowych, praktyka uważności i akceptacji. Zaburzenia lękowe leczy się także farmakologicznie.