20/09/2022
Cześć wszystkim 😊
Będę pisać w trochę luźniejszej formie by czytało się całość przyjemniej.
Jestem Martyna i od dziecka mam doczynienia ze zwierzętami. Jak to w życiu bywa nie wszystko poszło po mojej myśli i tak w moim życiu pojawiły się czworonogi z problemami. Suczka rasy Papilon która miała ogromne problemy z chodzeniem, młody szczeniak Border collie nie dbający o swoje zdrowie i klacz kupiona by uratować ją od uśpienia. Ogólnie niezła ekipa z naprawdę dużymi wymaganiami.
Z Magnetoterapią pierwszy raz styczność miałam 2 lata temu. Początkowo nie chciałam wierzyć, że cokolwiek to pomoże w przypadku schorzenia u klaczy bo próbowaliśmy już miliona rzeczy. Efekty mnie zaskoczyły, faktycznie była ogromna różnica. Flegmona, która dotąd była bardzo niestabilna nagle się ustabilizowała i zaczęła zmniejszać, przynosząc ulgę mojej Holly. Zabiegi powtarzaliśmy, a efekty cały czas nas zaskakiwały.
Kilka miesięcy temu udało mi się zakupić cały weterynaryjny sprzęt do Magnetoterapii od firmy Viofor, jak dla mnie najlepszej na rynku.
Stwierdziłam, że przecież na świat nie kończy się tylko na jednym koniu. Zaczęłam więc najpierw od mojej suczki Jony, która miała problem z chodzeniem. Wraz z weterynarzem próbowaliśmy leków, suplementow i innych metod. Niestety z mizernym efektem, a wiadomo, że po lekach zawsze pozostaje ślad. Bazując na wiedzy i doświadczeniu jakie zdobyłam, wybrałam odpowiedni program i wykonałam serie 10 zabiegów. Już po pierwszym z nich była ogromną różnica. Ten sam sztywny pies nagle zaczął zachowywać się jak szczeniak.
Teraz, dzięki regularnym wykonywaniu takich serii co 2/3 miesiące ten stan się utrzymuje.
W tym okresie dodatkowo pojawił się u nas w rodzinie Gryf. Urokiem bordera i ogromnym minusem dla właściciela jest jego bardzo wysoki próg bólu. Te psiaki potrafią biec z rozciętymi opuszkami i nie wykazywać żadnych oznak (niestety się przekonałam).
Stąd też postanowiłam sobie, że w tym okresie dorastania gdy kości się jeszcze kształtują, a masa mięśniową buduje, wspomogę cały proces terapią.
Był to strzał w dziesiątkę, mimo jego wszelkich wybryków jest wrecz w idealnej kondycji.
Sama terapia pomaga w:
-przyspieszaniu regeneracji organizmu
-rozbijaniu napięć w mięśniach
-relaksacji
-pracy stawów
-poprawieniu krążenia i układu limfatycznego
-rechabilitacji
Wiadomo nie uleczy to białaczki, raka czy boleriozy ale naprawdę pomaga w wielu przypadkach.