
27/05/2025
Na początku była matka. Zawsze. U każdego. Potem – doświadczenie. Relacja. Czasem bliskość, czasem chłód. Czasem miłość. A czasem jej brak. Ale to zawsze ona była pierwsza. Punkt wyjścia. Początek, który poprzedza wszystkie inne historie.
Nie da się przejść obok niej obojętnie. Choćby nie było wspomnień – jest ślad. Choćby nie było czułości – jest miejsce, które ją pamięta. Ta część nas jest zbyt ważna, by ją ignorować. Zbyt pierwotna, by nie próbować jej zrozumieć. Cokolwiek odkryjemy na końcu – wzruszenie, wdzięczność czy żal – wszystkie te uczucia będą ważne i potrzebne.