Psychoterapia Jakub Kraska

Psychoterapia Jakub Kraska Gabinet psychoterapii. Pomoc psychologiczna. Wsparcie terapeutyczne. Nerwice, depresje, zależność. Urodziłem się w 1972 r. w Poznaniu.

Jestem certyfikowanym psychoterapeutą Sekcji Naukowej Psychoterapii Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego (SNP PTP, Nr Certyfikatu 1090). Po ukończeniu studiów o profilu humanistycznym przez wiele lat pracowałem z dziećmi, młodzieżą i dorosłymi w ośrodkach oraz organizacjach pozarządowych o profilu pomocowym. Ukończyłem 5-letni podyplomowy kurs psychoterapii w Polskim Instytucie Ericksonowskim w Łodzi, atestowany przez SNP PTP. W roku 2012 rozpocząłem superwizowaną praktykę psychoterapeutyczną. Obecnie prowadzę indywidualną psychoterapię dorosłych oraz psychoterapię par i małżeństw w Ośrodku BUSOLA, którego jestem współzałożycielem. Jako członek Sekcji Naukowej Psychoterapii Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego kieruję się w swojej pracy standardami etycznymi ustanowionymi przez tę organizację.

W Busola Ośrodek Psychoterapii i Psychoedukacji  rozpoczęła pracę   terapeutyczna dla osób pracujacych w obszarze pomaga...
15/09/2025

W Busola Ośrodek Psychoterapii i Psychoedukacji rozpoczęła pracę terapeutyczna dla osób pracujacych w obszarze pomagania (terapeutów, psychologów, pedagogów, lekarzy...). Zostały ostatnie 2 wolne miejsca. Zapraszamy. Szczegóły na plakacie.

13/09/2025
20/08/2025

Ryszard Kałaczyński (65 l.) – rolnik spod Więcborka, a zarazem niekoronowany Król Polskich Maratonów. Postać absolutnie wyjątkowa w świecie biegów długodystansowych.
Właśnie zakończył swój 1000. maraton – wynik, który wydaje się wręcz niewyobrażalny.

To ten sam człowiek, który przeszedł do historii, przebiegając 366 maratonów w 366 dni. Codziennie 42 km i 195 m – bez dnia przerwy, niezależnie od pogody, zmęczenia czy obowiązków. Rano doglądał gospodarstwa, karmił świnie i pracował na polu, a potem wychodził na trasę, by zrobić swoje kilometry.

Nie biegł jednak dla medali czy sławy. Jego projekt miał głębszy sens – był świadomą walką o trzeźwość i nowe życie. Kałaczyński przez lata zmagał się z alkoholizmem. Maratony stały się jego terapią i symbolem wytrwałości – zarówno dla niego samego, jak i dla innych, którym chciał pokazać, że zawsze można zacząć od nowa.

Co ważne – nie potrzebował do tego nowoczesnego sprzętu czy sponsorów. Wystarczyły proste buty sportowe (które zresztą rozsypały się w trakcie jego rocznego wyzwania), strój i oficjalnie wyznaczona trasa maratonu w jego rodzinnej wsi Witunia.

Dziś Rysiu inspiruje tysiące ludzi. Udowadnia, że wielkie rzeczy można osiągać małymi krokami, a pasja – nawet ta najbardziej szalona – może uratować życie i nadać mu nowy sens.

fot. Ryszard Kałaczyński/FB

18/08/2025

Nigdy wcześniej w historii nasze oczekiwania wobec małżeństwa nie były aż tak wyolbrzymione. Nadal pragniemy wszystkiego, co zapewniała tradycyjna rodzina – bezpieczeństwa, dzieci, majątku, szacunku – lecz obecnie chcemy także, by nasz partner nas kochał, pożądał, interesował się nami. Powinniśmy być dla siebie najlepszymi przyjaciółmi, zaufanymi powiernikami i na dodatek namiętnymi kochankami.

Ludzka wyobraźnia stworzyła nowy Olimp: miłość ma być bezwarunkowa, intymność fascynująca, a seks podniecający, na długo, z jedną osobą. Tylko, że to długo robi się coraz dłuższe.

Małżeńską wstęgą opasane są głęboko sprzeczne ideały. Chcemy, by nasz wybranek oferował nam stabilność, bezpieczeństwo, przewidywalność, niezawodność – czyli dawał oparcie. Jednocześnie chcemy, by ta sama osoba budziła w nas podziw, kusiła tajemnicą, przygodą i ryzykiem. Daj mi komfort i daj mi życie na krawędzi. Daj swojskość i daj nowość. Daj ciągłość i niespodziankę. Dzisiejsi kochankowie zamierzają zmieścić pod jednym dachem pragnienia, które od zawsze były osobne.

Esther Perel

12/08/2025

Jeżeli ktoś nie nawiązuje głębszych więzi z innymi, porusza się w błędnym kole. Sam wymyśla sobie świat i czuje się w nim nieszczęśliwy. Buduje fałszywe ja, które wypycha ze sceny to prawdziwe. W umyśle kogoś takiego powstają struktury wręcz mafijne. Capo di tutti capi grozi: „Istnieje co prawda świat, gdzie nie sięgają moje wpływy, ale jeżeli tam pójdziesz, to spotka cię coś naprawdę złego. Może i jestem surowy, ale przynajmniej zapewniam bezpieczeństwo".
Jeśli wchodzimy w ten układ, stajemy się niewolnikami mafii. W takiej wersji poczucie bycia niewystarczającym nie wynika z racjonalnego myślenia, tylko ukazuje pułapkę, w której utknęliśmy.
Trudno sobie samemu z nią poradzić. W jej rozmontowaniu mogą pomóc wnikliwi psychoterapeuci, którzy rozumieją, jak działają głębsze struktury umysłu. Oni potrafią zrobić wyłom w murze otaczającym pacjenta. Rozbierają cegła po cegle. Dokopują się do źródła problemu. Dzięki temu pacjent zaczyna wreszcie rozpoznawać siebie.

Danuta Golec, Jakim życiem żyjesz. Dylematy trzydziestolatków
fot Alexandra Gorn

12/08/2025

Chciałbym powiedzieć o rozumieniu władzy w kontekście procesów nieświadomych. Nie zawsze jest tak, że dany człowiek ma w sobie na stałe pewien zakres cech – one mogą być zmienne, mogą znikać i pojawiać się nowe. Istnieje coś takiego jak paradoks osobowości, który polega na tym, że człowiek zachowuje się – spłycając nieco – „raz tak, raz inaczej", czyli najogólniej mówiąc – zależnie od okoliczności. W psychoanalizie określa się to jako różne części w obrębie self. Różne konteksty zewnętrzne i wewnętrzne mogą uruchamiać te różne aspekty naszego ja. Ważny jest kontekst, a kontekst władzy jest taki, że człowiek, który do niej dąży, częściej kieruje się wartościami społecznymi, wspólnotowymi niż ten, który władzę zdobywa.

Zdobycie władzy uruchamia w człowieku jego potrzeby osobiste. Dramat polega na tym, że cały ten proces jest nieświadomy. Taka osoba na ogół nie wie, że na przykład słabną u niej cele ogólne, prospołeczne i wspólnotowe, a nasilają cele indywidualne i np. zaczyna realizować swoje pragnienia seksualne – uwodzi podległe jej kobiety lub mężczyzn, zaspokaja swoje potrzeby materialne czy narcystyczne dominowanie nad innym. Każdy człowiek jest narażony na ten nieświadomy mechanizm."

Cezary Żechowski w rozmowie z Magdaleną Fijołek, Rzeczpospolita 20.10.2019
fot. archiwum prywatne

Zobacz listę dostępnych miejsc na seminaria z superwizją dr. Żechowskiego, tym razem także możliwość uczestniczenia online, szczegóły w komentarzu

Busola Ośrodek Psychoterapii i Psychoedukacji w Gdańsku prowadzi rekrutację do   terapeutycznej dla psychologów i psycho...
03/06/2025

Busola Ośrodek Psychoterapii i Psychoedukacji w Gdańsku prowadzi rekrutację do terapeutycznej dla psychologów i psychoterapeutów. szczegóły na plakacie. Zapraszamy!

10/04/2025

Wewnętrzny krytyk, który króluje w nas od dzieciństwa, nie oddaje jednak łatwo swojej władzy nad naszą psychiką. Uparcie odmawia przyjęcia do wiadomości aktualnych informacji, że dorosłość daje nam teraz możliwość uzyskania większego bezpieczeństwa i zdrowego przywiązania. To tak, jakby krytyk wyżłobił w mózgu koleinę wywołującą flashbacki o głębokości Wielkiego Kanionu. Teraz każdy z wzorców myślenia może w dowolnej chwili uruchomić przejęcie kontroli przez ciało migdałowate, które z powrotem wepchnie nas w koktajl uczuć związanych z porzuceniem. Postępy w osłabianiu krytyka są często nieskończenie powolne i na początku niedostrzegalne. Nasze mózgi uzależniły się od zauważania tylko tego, co jest złe i niebezpieczne. Podobnie jak w przypadku większości nałogów, przełamanie tego głęboko zakorzenionego nawyku może wymagać walki przez całe życie. We wczesnej fazie zdrowienia musimy z całą zaciekłością rzucać wyzwanie jednostronnemu, negatywnemu nastawieniu krytyka. W końcu dzięki ćwiczeniom będziemy w stanie znaleźć tę część siebie, która jest wściekła z powodu tego, jak bardzo niesprawiedliwe były znęcanie się i obojętność naszych rodziców. Możemy znaleźć tę część nas, która jest oburzona, że byliśmy indoktrynowani i wdrażani do chronicznego porzucania siebie i znęcania się sami nad sobą. Możemy się denerwować, że miało to miejsce, gdy byliśmy zbyt młodzi, by protestować lub nawet wiedzieć, co się z nami dzieje. Przy wystarczającej dawce zdrowej wewnętrznej samoobrony ofiara traumy stopniowo uczy się odrzucać swoją nieświadomą akceptację dla przemocy wobec siebie i opuszczania siebie. Zaczyna się wyłaniać zdolność zdrowej samoobrony, która z czasem zamienia się w zaciekłą gotowość do powstrzymywania niesprawiedliwej krytyki – wewnętrznej lub zewnętrznej.

Pete Walker, Złożone PTSD
Od przetrwania do pełni życia. Proces powrotu do zdrowia po traumie dziecięcej. Tłumaczenie: Juliusz Okuniewski, Paweł Malinowski, wyd Harmonia
(str. 202)
fot Paweł Czerwinski

07/04/2025

Busola Ośrodek Psychoterapii i Psychoedukacji w Gdańsku przygotowuje się do utworzenia terapeutycznej dla psychoterapeutów i psychologów, której celem będzie praca nad relacjami. Grupa (max. 14 os.) będzie spełniać wymogi „sesji doświadczenia własnego” do Certyfikatu Psychoterapeuty Polskiego Towarzystwa Psychologicznego i Psychiatrycznego . Termin: wrzesień `25 - czerwiec `26. Czas: wtorki 18:00 – 20:00. Grupę prowadzić będą: Izabela Cichon – psycholog, psychoterapeuta, Jakub Kraska – Certyfikowany psychoterapeuta SNP PTP. Metoda: praca na procesie (tu i teraz). Szczegółowe informacje wkrótce.

31/03/2025
22/03/2025

Ewa Pągowska: Koleżanka opowiadała, że kiedy chorował jej pies, wciąż konsultowała jego objawy i leczenie z ChatemGPT. Ten ją pocieszał, doceniał, chwalił, że stanęła na wysokości zadania. Powiedziała, że nikt jej w tym czasie tak nie wsparł, nawet mąż i dorosłe dzieci. Jakie właściwie warunki muszą być spełnione, żeby czuć bliskość, żeby ona zaistniała?

Prof. Bartłomiej Dobroczyński*: – Może zacznę od tego, że to uczucie bycia rozumianym przez ChataGPT jest złudzeniem, projekcją. Psycholodzy uważają, że mamy w sobie Hyperactive Agency Detection Device, czyli nadaktywny poszukiwacz intencjonalności w świecie. Ten mechanizm sprawia, że doszukujemy się podmiotowości i intencji także tam, gdzie ich nie ma. Krzyczymy na samochód: „Nie rób mi tego! Dlaczego nie chcesz ruszyć?", albo złościmy się na komputer: „Dlaczego tak wolno się odpalasz?!". Ta skłonność była wzmacniana przez tysiące lat, bo zwiększała szanse na przetrwanie.

Dlaczego?

– Bezpieczniej było uznać, że coś, co się rusza w oddali, jest zwierzęciem, które chce nas zaatakować, niż np. poruszanym przez wiatr krzakiem. Twórcy ChatGPT wykorzystują tę naszą właściwość. Ale przecież jeśli pani koleżanka poczuła się pocieszona podczas rozmowy z nim, to znaczy, że na bazie tego, co przeczytała, sama sobie dodała otuchy. ChatGPT nie ma intencji nam jej dodawać, nie jest w stanie się o nas troszczyć. A znajomość kogoś – jego poznanie, więź i wzajemna troska, to trzy elementy konieczne, by zaistniała bliskość. To, że ktoś czuł się lepiej rozumiany przez ChatGPT niż przez swoich krewnych, tylko pokazuje, jak wielkie mamy trudności w jej realizowaniu. Zresztą dlatego rozmawiamy o bliskości, bo dzisiaj coś z nią jest nie tak, z trudem się w niej odnajdujemy, z trudem budujemy relacje. Żyjemy w świecie, który nam w tym przeszkadza.

Jak do tego doszło?

– Wiele procesów kulturowych, społecznych i ekonomicznych się do tego przyczyniło. Przede wszystkim przejście od społeczności, w których wszyscy się znali – plemiennych, wiejskich – do miejskich; od rodzin wielopokoleniowych do gospodarstw jednoosobowych, oraz kapitalizm. Dziś jesteśmy nastawieni na indywidualność i skupieni na samorozwoju. Siebie i innych postrzegamy jak jednoosobowe przedsiębiorstwa – mamy przynosić zysk, minimalizować koszty, musimy bez przerwy ze sobą konkurować i dbać o swój PR, nie możemy pokazywać swoich słabości, bo innym przedsiębiorstwom nie będzie się opłacało z nami kooperować. Musimy się tak zachowywać, żeby inni chcieli nas kupić. Nasze relacje: miłosne, romantyczne, przyjacielskie, zostały utowarowione. Wierzymy w to, że jesteśmy kowalami własnego losu.

Podczas jednego z wykładów powiedział pan: „Każdy jest kowalem swojego losu pod warunkiem, że odziedziczył kuźnię". Zachwyciłam się tym stwierdzeniem.

– Ja tylko zacytowałem Piotra Ikonowicza. Nie doceniamy siły nacisku zewnętrznego i roli przypadku w życiu. Mamy coś takiego, co psycholodzy nazywają „atrybucją wsteczną". To tendencja do opowiadania o swoim życiu jako o intencjonalnym przedsięwzięciu, w którym po kolei robiliśmy rzeczy, które doprowadziły nas tam, gdzie jesteśmy, jakbyśmy realizowali pewien scenariusz. Tymczasem w naszym życiu to przypadek znajduje się w posiadaniu pakietu kontrolnego akcji. Takich historii jak ta, że ktoś został potrącony przez pijanego kierowcę na pasach, słyszymy codziennie mnóstwo. O jakiej decyzji i intencji możemy mówić w przypadku tego przechodnia? Poczucie, że jesteśmy samowystarczalni i nie potrzebujemy bliskości innych ludzi, jest iluzją.

Z profesorem Bartłomiejem Dobroczyńskim rozmawia Ewa Pągowska, fragment pochodzi z Wysokich Obcasów

fot Susan Wilkinson

16/12/2024

„Nigdy wcześniej w historii nasze oczekiwania wobec małżeństwa nie były aż tak wyolbrzymione. Nadal pragniemy wszystkiego, co zapewniała tradycyjna rodzina – bezpieczeństwa, dzieci, majątku, szacunku - lecz obecnie chcemy także, by nasz partner nas kochał, pożądał, interesował się nami. Powinniśmy być dla siebie najlepszymi przyjaciółmi, zaufanymi powiernikami i na dodatek namiętnymi kochankami. Ludzka wyobraźnia stworzyła nowy Olimp: miłość ma być bezwarunkowa, intymność fascynująca a seks podniecający, na długo z jedną osobą. Tylko, że to długo robi się coraz dłuższe.
Małżeńską wstęgą opasane są głęboko sprzeczne ideały. Chcemy, by nasz wybranek oferował nam stabilność, bezpieczeństwo, przewidywalność, niezawodność, czyli dawał oparcie. Jednocześnie chcemy, by ta sama osoba budziła w nas podziw, kusiła tajemnicą, przygodą i ryzykiem. Daj mi komfort i daj mi życie na krawędzi. Daj swojskość i daj nowość. Daj ciągłość i niespodziankę. Dzisiejsi kochankowie zamierzają zmieścić pod jednym dachem pragnienia, które od zawsze były osobne. W naszym zsekularyzowanym społeczeństwie miłość romantyczna stała się, jak pisze psychoanalityk jungowski Robert Johnson, „ największym generatorem energetycznym dla psychiki Zachodu. Zastąpiła ona w naszej kulturze religię jako arenę, na której mężczyźni i kobiety poszukują znaczenia, transcendencji, dopełnienia i ekstazy”. Szukając „bratniej duszy”, połączyliśmy duchowe z relacyjnym - jakby to było jedno i to samo. Doskonałość, jakiej pragniemy od ziemskiej miłości, dawniej osiągana była jedynie w kontakcie z bóstwem. Kiedy więc przypisujemy partnerowi boskie atrybuty i oczekujemy, że podniesie nas z powszedniości do wzniosłości, tworzymy, jak nazywa to Johnson, „bezbożną miksturę dwóch świętych miłości”, która może jedynie rozczarować.
Mamy nie tylko niekończącą się listę wymagań, ale w dodatku chcemy być szczęśliwi. Kiedyś było to zarezerwowane dla życia wiecznego. Ściągnęliśmy niebo na ziemię, jest teraz w zasięgu ręki, więc do szczęścia się już nie dąży, jego osiągnięcie stało się obowiązkiem. Oczekujemy od jednej osoby tego, co dawniej dostawaliśmy od całej wioski, a żyjemy dwukrotnie dłużej. To naprawdę wygórowane żądanie dla pary.”

Esther Perel „Kocha, lubi, zdradza” ( str. 72)
fot za Wikipedia

Adres

Ulica Do Studzienki 13/2
Gdansk
80-227

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 15:00 - 20:00
Wtorek 15:00 - 20:00
Środa 09:00 - 15:00
Czwartek 15:00 - 20:00

Telefon

+48694480593

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Psychoterapia Jakub Kraska umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Psychoterapia Jakub Kraska:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria