31/03/2022
Unieważnianie emocji, czyli podważanie, odrzucanie, umniejszanie, wypieranie, bagatelizowanie czyichś uczuć. To przeciwieństwo uprawomocnienia, przeciwieństwo dawania prawa czuć osobie tego, co przeżywa w swój, indywidualny sposób.
Nasza kultura „uwielbia” unieważnianie emocji. Unieważnianie emocji jest w przesądach (nie płacz, bo zmarły czuje ciężar łez), w codziennych powiedzeniach (głowa do góry, nie ma się co martwić, będzie dobrze) i w ogóle - mam wrażenie, że w wielu obszarach zawodowych, rodzinnych, i tak dalej… Trochę mnie to nie dziwi, bo nauka regulacji emocji jest raczej zastępowana logarytmami matematycznymi czy nauką, kto jest największym producentem herbaty 🤷🏼♀️
Unieważnianie emocji prowadzi do natężenia wzrostu trudności. Mówi nam, że coś jest z nami nie tak, że to wstyd tak czuć, co może przekładać się na nietolerancję dyskomfortu, a i w ogóle - trudność w regulacji emocji. Ta niestety jest podstawą zaburzenia osobowości z pogranicza. Stale unieważniajcie środowisko dorastania może właśnie prowadzić do jej rozwinięcia.
Warto wiedzieć, jak unieważnianie emocji brzmi, czym jest. Może być to poniekąd taką poduszką, gdy to usłyszymy, może łatwiej będzie nam nie wziąć tego do siebie, nie czuć się wadliwym.
A Wy, słyszeliście kiedyś jakieś „złote rady”?
W oparciu o:
• Galen, G. (b.d). Validation:
Making Sense of the Emotional Turmoil
in Borderline Personality Disorder
• Reeves, D.(2007). THE EFFECT OF INVALIDATION ON EMOTION REGULATION: AN EMPIRICAL INVESTIGATION OF LINEHAN’S BIOSOCIAL THEORY