07/07/2025
Czy spalą nas na stosie?
Jeśli zostanie podpisana nowelizacja ustawy "o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta oraz ustawy o systemie powiadamiania ratunkowego" w proponowanej formie to według prawa wszyscy terapeuci nie mający wykształcenia medycznego będą szarlatanami uprawiającymi praktyki pseudomedyczne (dotyczyć to może terapeutów Medycyny Chińskiej, fitoterapeutów jak i również osteopatów, refleksologów itp.).
Pomimo wielu lat spędzonych na edukacji w dziedzinie akupunktury i Medycyny Chińskiej (mającej kilkutysięczne tradycje i będącej przedmiotem wielu badań naukowych oraz oficjalnie uznanej przez WHO jako terapia wspomagająca w wielu schorzeniach) w uprawnionych do tego placówkach, gdzie częścią kształcenia jest anatomia i fizjologia człowieka, być może zostanę pozbawiona możliwości pracy lub poddana groźbie wysokich kar za swoją działalność, a wy - jako klienci możecie zostać pozbawieni wolnego wyboru sposobu dbania o zdrowie.
Projekt ustawy jest bardzo nieprecyzyjny i dlatego ja, jako terapeuta Tradycyjnej Medycyny Chińskiej, ale też jako klientka korzystająca z pomocy akupunktury, ziołolecznictwa i innych komplementarnych metod wspierających poprawę zdrowia zgłaszam swój komentarz do Ministerstwa Zdrowia w ramach konsultacji społecznych projektu tej ustawy.
Jest na to czas tylko do 16. lipca!!!
Wy również możecie zareagować! Im więcej komentarzy zostanie wysłanych, tym większa szansa, że nasze głosy zostaną wzięte pod uwagę w procesie ustawodawczym.
📢 Chcesz wyrazić swoje zdanie w sprawie projektu tej ustawy? Poniżej zamieszczam szablon wiadomości, którą możesz wysłać do Ministerstwa Zdrowia.
To propozycja treści, którą według własnego uznania możesz zmienić lub uzupełnić. Pamiętaj jednak, aby nasz przekaz był zawsze rzeczowy, komunikatywny i ukierunkowany na dobro pacjenta - bez agresji, za to z siłą argumentu.
📩 Co musisz zrobić?
Wejść na stronę Ministerstwa i użyć formularza do wysłania komentarza https://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/12398957/komentarz
lub podpisz wiadomość swoim imieniem i nazwiskiem i
wyślij ją na adres mailowy Ministerstwa Zdrowia: konsultacjeds@mz.gov.pl
📜 Treść komentarza, szablon do edytowania:
Jako obywatel i pacjent, korzystający zarówno z systemu publicznej opieki zdrowotnej, jak i z usług terapeutów pragnę wyrazić zaniepokojenie zapisami zawartymi w projekcie nowelizacji ustawy o prawach pacjenta. Rozumiem i popieram potrzebę ochrony pacjentów przed nieuczciwymi praktykami i nadużyciami – co jest w interesie nas wszystkich – ale mam poważne wątpliwości, czy obecne brzmienie ustawy ten cel realizuje.
Poniżej moje uwagi i wątpliwości:
1. Nieprecyzyjne i stygmatyzujące użycie określenia „praktyki pseudomedyczne”
Użycie terminu „pseudomedyczne” budzi wątpliwości, ma jednoznacznie negatywny wydźwięk, sugerując oszustwo lub działanie w złej wierze. Tymczasem wiele praktyk, które potencjalnie mogłyby zostać zakwalifikowane w ten sposób – jak np. akupunktura, zielarstwo czy masaż leczniczy – są uznane, uregulowane i legalne w Polsce, a ich skuteczność bywa potwierdzana zarówno przez doświadczenie pacjentów, jak i badania naukowe.
Wprowadzenie do języka ustawy tak silnie nacechowanego emocjonalnie pojęcia może prowadzić do niesprawiedliwego piętnowania całych grup zawodowych oraz ograniczenia pacjentom dostępu do cenionych i skutecznych metod wsparcia zdrowia.
2. Zbyt szeroka definicja praktyki pseudomedycznej – ryzyko penalizacji legalnych zawodów
Zaproponowana definicja praktyki pseudomedycznej jest niejasna i ogólna, grozi uznaniem za nielegalne wiele działań od lat wykonywanych zgodnie z prawem, np. przez akupunkturzystów, naturopatów czy refleksologów.
Jako obywatel, który korzysta z takich usług – często z dużą korzyścią zdrowotną – obawiam się, że nowe przepisy mogą znacząco ograniczyć moją wolność wyboru sposobu dbania o zdrowie, a specjalistów – postawić w sytuacji zagrożenia karą za wykonywanie swojej pracy, ponieważ nie są lekarzami.
3. Nieostre pojęcie „świadczenia zdrowotnego” i rozszerzenie uprawnień Rzecznika Praw Pacjenta
Projekt rozszerza pojęcie „świadczenia zdrowotnego” na wszelkie działania mające wpływ na zdrowie – w tym działania o charakterze profilaktycznym czy wspomagającym. Jeśli tak szeroko zdefiniowane pojęcie zostanie przyjęte, to niemal każda aktywność wspierająca zdrowie, jak porady dietetyczne, masaż relaksacyjny, suplementacja czy ćwiczenia fizyczne, może zostać uznana za „świadczenie zdrowotne”, które powinien wykonywać wyłącznie podmiot medyczny.
To zamyka drogę wielu specjalistom i ogranicza dostęp pacjentów do sprawdzonych form wsparcia zdrowia – co stoi w sprzeczności z ideą holistycznego podejścia do zdrowia człowieka.
4. Brak uwzględnienia aktualnych klasyfikacji zawodów
W Polsce istnieje oficjalna klasyfikacja zawodów (Rozporządzenie MPiPS z 7 sierpnia 2014 r.), która wyróżnia liczne zawody związane z praktykami komplementarnymi i naturalnymi. Są wśród nich akupunkturzyści, zielarze, refleksolodzy, chiropraktycy, muzykoterapeuci i wielu innych. To nie są zawody fikcyjne ani szkodliwe – to realni ludzie, którzy świadczą usługi zgodnie z prawem i mają rzesze zadowolonych klientów.
Nowelizacja ustawy zdaje się ignorować istnienie tych zawodów, traktując wszystkie praktyki nie-medyczne jako potencjalnie nielegalne. To nie tylko niesprawiedliwe, ale i groźne dla wielu specjalistów, których praca jest dziś w Polsce powszechnie akceptowana i potrzebna.
Zwracam się z apelem o:
Usunięcie z ustawy określenia „praktyki pseudomedyczne” lub zastąpienie go bardziej precyzyjnym, neutralnym terminem;
Doprecyzowanie definicji świadczeń zdrowotnych, tak aby nie obejmowała legalnych działań komplementarnych i prozdrowotnych;
Poszanowanie obowiązujących klasyfikacji zawodów i uwzględnienie istnienia zawodów naturalnych i paramedycznych;
Zachowanie równowagi pomiędzy ochroną pacjentów a wolnością korzystania z legalnych form wsparcia zdrowia.
Z poważaniem,
(imię i nazwisko)