14/01/2025
o relacji dziecka ze słodyczami
Moje dziecko przynosi mi resztki jedzenia ze szkoły 😀
Ale nie byle jakiego jedzenia! Przynosi mi kawałki ciasteczek, żelków, cukierka itp. Generalnie - przynosi dla mnie słodycze, które dostaje i które mu smakowały.
Z pierwszej wycieczki szkolnej przywiózł mi w pudełeczku po kawałku wszystkich żelków, na które wymienił się z kolegami. Żebym mogła spróbować! Z nadzieję, że w końcu je polubię (nie lubię żelków ale moje dziecko doskonale wie, że wszystko można polubić jak się wystarczająco dużo razy spróbuje :D)
Rozczulam wszystkich tą historią! Ale ona ma drugie, jeszcze przyjemniejsze, dno!
Bo nie napisałam jej, by wygrać konkurs na najsłodsze dziecko świata. Wbrew pozorom 🙂
Wykorzystuję ją, by pokazać Ci zieloną flagę w żywieniu dzieci a dokładniej w relacji dziecka ze słodyczami.
Dziecko, które chce podzielić się z bliską osobą (kolegą, babcią, przyjaciółką, psem) słodyczami, to dziecko, które prawdopodobnie:
- Nie czuje, że słodycze są złe i zakazane, bo wtedy wolałoby zachować przyjemność dla siebie,
- Wie, że słodycze to coś przyjemnego ale wie też, że smakują jeszcze lepiej z innymi,
- Nie boi się powiedzieć rodzicowi, że dostało słodycze, że mu smakowały, że cieszy się, że je ma
- Nie wstydzi się ani nie ma poczucia winy w związku z jedzeniem słodyczy
Często zapominamy o społecznej funkcji jedzenia.
O tym, że jedzenie niesie ze sobą inne znaczenie, gdy jemy je wspólnie z kimś, szykujemy dla kogoś, dzielimy się nim. Dotyczy to też, a może zwłaszcza, produktów wysokoprzetworzonych, słodkich, smakowitych.
Wiecie, kiedy jemy ich najwięcej? W samotności. Na pocieszenie. W poczuciu winy i wstydzie.
Gdy słodycze stają się czymś jedzonym bardziej społecznie, z rodzicami, przyjaciółmi, przestają być najważniejszym elementem spotkania. Tak, idziemy na lody z kolegami ale to nie lody są w centrum a nasze bycie razem!
PS. To oczywiście jakiś element budowania dobrej relacji ze słodyczami u dziecka ale uważam, że ogromnie ważny a jednak często pomijany!