
05/04/2025
Moje kwietnie są teraz inne. Cieplejsze, z trochę inną roślinnością i każdego dnia w górach i nad oceanem jednocześnie.
Kiedyś schylałam się po mniszki. Dzisiaj to one schylają się do mnie. Czyżby z szacunku do mojego wieku? 😂 Rosną tutaj bardzo wysokie. Ich łodygi potrafią mieć nawet dwa metry. Obcowanie z naturą nigdy mnie nie nudzi. Każdego dnia zaskakuje mnie czymś nowym. A to rukola wyrosła mi w tydzień. I pietruszka wysiała się sama pod gruszą. Jak usunęłam trochę traw to wyskoczyło z ziemi kilkanaście słoneczników. Zające zjadły mi 11 sadzonek cukinii. Nie wiem czy tę jedną zostawiły mi litościwie, czy lepiej z niej nie jeść 😉 jak już wyrosną owoce. Seler wsadzony do plastikowej skrzynki rozrasta się jak wariat i tłumi szczypiorki. Pojęcia nie mam dlaczego ogrom ziemi, gdzie go pierwotnie wsadziłam tak mu nie odpowiadał. Zaczęło kwitnąć drzewko pomarańczowe. Dość późno w tym roku, za to drzewo figowe ma już duże liście i malusie owocki.
Jak myślę, że coś już wiem, to za chwilę natura zaskakuje mnie zmianą swojego podejścia do wyrastania, kwitnienia czy owocowania.