Magdalena Fornal Strefa Motywacji i Rozwoju

Magdalena Fornal Strefa Motywacji i Rozwoju Tematy kluczowe: dialog, motywacja, rozwój, edukacja, zmiany, empatia, komunikacja, porozumienie, wyrozumiałość, pokora, zrównoważony rozwój, radość życia.

03/08/2025

Można powiedzieć, że zaburzenia są źródłem cierpienia, a więc powinny być głównym polem zainteresowania psychoterapii; ale tak naprawdę nie leczymy zaburzeń, leczymy cierpiących ludzi, którzy są daleko bardziej złożonymi osobami, niż wydają się na to wskazywać ich diagnozy.

Lionel Corbett
Obraz: Salvador Dalí

28/07/2025

Dla osoby narcystycznej każde niewystarczające zwycięstwo jest klęską, a każda klęska jest źródłem fundamentalnej agresji, którą kieruje przede wszystkim przeciwko sobie, co owocuje lękiem, niemożnością zaakceptowania siebie, poczuciem winy. Czyli wszystkimi przeżyciami, które składają się na zespół objawów nazywanych depresją.

Jesteśmy przyzwyczajeni do wizji narcyza jako kogoś bardzo zadowolonego z siebie. Ale tak nie jest. Osoba narcystyczna może być krótkotrwale zadowolona z siebie, ogromną część życia jest niezadowolona, dlatego że nie dorasta do własnego ideału. Wciąż funkcjonuje w kręgu wyobrażeń na temat tego, jaka być powinna, żeby stać się doskonałą. Więc po pierwsze, sama musi spełnić mordercze standardy, a po drugie musi uzyskiwać nieustanne potwierdzenie od świata. Jeżeli odnosi w życiu sukcesy, no to ten układ działa, ale prawie każdy w pewnym momencie zderza się ze ścianą.

Andrzej Leder w rozmowie z Grzegorzem Sroczyńskim

27/07/2025

U wielu pacjentów, których otoczenie we wczesnym okresie ich życia nie wspierało rozwoju ich prawdziwego potencjału, zaobserwowałem określoną konstelację cech. W dzieciństwie czuli oni, że ich środowisko psychologiczne dążyło do popełnienia „psychicznego morderstwa” – pragnęło zburzyć ich rzeczywiste self i zastąpić je preferowaną wersją alternatywną.
[...] Dziecko nabiera wtedy przekonania, że relacje przywiązania zagrażają jego rdzennemu self. W późniejszym życiu przywiązanie i potencjalna bezbronność, która z tym się wiąże, będą budzić lęk, im większe przywiązanie, tym silniejszy lęk.
[...] Ktoś, kto we wczesnym okresie życia padł ofiarą psychicznego „morderstwa”, będzie za wszelką cenę starał się zapobiec powtórzeniu tego doświadczenia. Inne rozwiązanie to identyfikacja z „mordercą” i zabijanie potencjalnych relacji. Człowiek kieruje się wówczas nieświadomą zasadą, w myśl której lepiej aktywnie zakończyć relację i unicestwić uczucia niż biernie znosić porzucenie lub emocjonalną dewastację.

Phil Mollon, Wstyd i zazdrość. Ukryty zamęt.
Foto: Another vintage point

10/07/2025

Dodajmy - wszystko jest ważne, ale relacja jest fundamentem.

10/07/2025
26/04/2025

Rodzic, który unika głębokich rozmów ze swoim dzieckiem, podświadomie obawia się, że usłyszy coś, co sprawi, że poczuje się złym ojcem albo złą matką. Unikając rozmów, opuszcza swoje dziecko i staje się rodzicem nieobecnym. Nastolatki wyczuwają kruchą samoocenę i lęki rodziców i ukrywają przed nimi trudną prawdę na swój temat, żeby ich nie obciążyć. Najlepsze, co rodzic może zrobić dla nastolatka to powiedzieć i pokazać mu: „możesz mówić o wszystkim co chcesz, nie boję się prawdy o tobie, razem damy radę trudnościom”.
Jeśli stosunek rodzica do nastolatka jest przesycony jego własnym lękiem, to znaczy, że rodzic potrzebuje wsparcia, np. terapii własnej i nie powinien wstydzić się sięgnąć po nie.

Katarzyna Szaulińska

17/04/2025
https://www.facebook.com/share/1BcUEhConq/
14/04/2025

https://www.facebook.com/share/1BcUEhConq/

Justyna Dąbrowska: Co to znaczy według Ciebie, że „słowa mogą leczyć”? Kiedy one leczą?
Bogdan de Barbaro: Niech pomyślę. Słowa leczą, jeżeli otwierają namysł, który pozwala mu sięgnąć w głąb siebie samego. Taki namysł, z którego wynika albo lepsze rozumienie siebie, albo pocieszenie, albo znalezienie jakiejś innej drogi niż ta dotychczasowa - błędna, albo potrafią pomóc w zrozumieniu drugiego, z którym dotąd było się w konflikcie. Refleksję nad słowami, które leczą, możemy ograniczyć do psychoterapii, ale gdyby słowo „leczyć”, rozumieć szerzej, to wtedy moc słowa pojawia się też w rozmowie ludzi bliskich. Słowo niesie ulgę w cierpieniu, może być znakiem bliskości, daje pocieszenie, wydobywa z bolesnej samotności.

JD: Zatrzymajmy się przy psychoterapii, bo myślę, że tutaj możemy otworzyć furtkę osobom, dla których to jest zagadkowe. Czym rozmowa lecząca w gabinecie, różni się od tej przyjacielskiej, partnerskiej?
BdB: Możliwe, że psychoterapeuta ma trafniejsze domysły, co musiałoby się w rozmowie stać, żeby dotrzeć do tego, co bolesne, a schowane. W psychoterapii dbamy o poczucie bezpieczeństwa rozmówcy, żeby móc - mówiąc w żargonie - zdejmować obrony. Po co to robimy? Bo te obrony doraźnie bronią, ale na dłuższą metę podtrzymują cierpienie. Czyli w psychoterapii rozmawiamy w taki sposób, żeby tam zaglądać, gdzie na ogół się nie zagląda, a gdzie znajduje się źródło cierpienia, drzazga, która boli, a która nie jest widoczna przed tą rozmową. Każdy z nas ma w sobie jakiś opis siebie i świata zewnętrznego. W terapii namyślamy się nad tym opisem: w jakich fragmentach powoduje on ból, kiedy prowadzi do destruktywnego konfliktu.

JD: Pomyślałam, że to co również jest leczące, to słowa, które potrafią opisać coś, co jest trudne do opisania. Ten ból wewnętrzny, jakieś nieznośne, wewnętrzne poruszenie. Ktoś przychodzi do nas wypełniony bólem, czuje, że ma różne rany, na przykład z powodu traumy i mówi „brak słów, żeby opisać co mnie spotkało”. I wtedy próbujemy dać rzeczy odpowiednie słowo, w efekcie ból przestaje być taki nieokreślony, bezkształtny. Staje się mniej palący.
BdB: Tak, bo dać odpowiednie słowo, to znaczy, że w słowie możemy coś zamknąć, dopowiedzieć, dodefiniować i dodefiniowawszy sprawiamy, że ten ból jest do okiełznania, do zamknięcia i do zarchiwizowania.

JD: Staje się częścią opowieści o nas, prawda?
BdB: Tak. I teraz jest ważne, jaka to będzie opowieść. Możemy w rozmowie z pacjentem sprawić, że on opowie o swoim bólu, a ten ból był dotąd w nim nienazwany i niezidentyfikowany. Ulgę może dać właśnie otwarcie tych bolesnych miejsc i samo nazwanie problemu. Gdy ktoś był niegdyś krzywdzony, ta krzywda może w nim trwać tak, jakby ona nadal się działa. Jeżeli zaś ją opiszemy, jeżeli zamkniemy ją w konkretnym czasie, jeżeli ją zamkniemy w miejscu i w osobach, które były sprawcami, czy sprawczyniami tego bólu, to pojawi się możliwość zmiany. Bo można owe wydarzenia „archiwizować”, a więc zamknąć je w czasie przeszłym i zobaczyć, że to się działo właśnie wtedy, właśnie w ten sposób, właśnie od tamtej osoby. I wówczas ta opowieść zasługuje na zamknięcie w rozdziale pod tytułem „niegdyś”, albo „wówczas”. Można uwyraźniać, że dzisiaj to się już nie dzieje. I że dzisiaj, jeżeli coś tę osobę krzywdzi, to nie to, co się dzieje obecnie, lecz owa niegdysiejsza opowieść. Czyli jeżeli tę opowieść damy na półkę pod tytułem „niegdyś”, to będziemy mieli większą szansę zadbać o to, żeby dziś już ta opowieść nie krzywdziła. Trochę to ma przypominać sytuację z bólem fizycznym: miałem kiedyś bardzo silny ból, ale on mnie już dzisiaj nie boli. I już mnie nie niepokoi. Organizm umieścił ów ból w archiwum. Oczywiście, w przypadku bólu psychicznego to nie jest prosty zabieg, lecz ostrożna, wymagająca czasu i uważności praca.

fragment rozmowy dla czasopisma "Charaktery" - rozwinięcie tematu w książce "Swoją drogą..." wyd. Agora, pod patronatem LP.

fot Mateusz Skwarczek

https://www.facebook.com/share/1HddSZEXjv/
14/04/2025

https://www.facebook.com/share/1HddSZEXjv/

Gdy mówię o kobiecości, nie mam na myśli ról płciowych. Chodzi mi o kobiecy pierwiastek, aktywnie działający, lub tłumiony, zarówno w kobietach, jak i mężczyznach. Jego istotą jest relacja, odniesienie się do innego. Zamiast dzielić i rozbijać rzeczy na części, pyta: w czym jesteśmy podobni? Jak możemy odnaleźć do siebie drogę? Gdzie jest miłość? Czy jesteś w stanie mnie usłyszeć? Czy naprawdę słyszysz, o czym mówię? Czy mnie widzisz? Czy ma to dla ciebie znaczenie?

To są bardzo ważne pytania. A o kobiecości trudno się rozmawia, ponieważ tak niewielu ludzi tak naprawdę jej doświadczyło. Kobiecość jest obecnością i relacyjnością, sercem, które otwiera się, dzięki czemu możemy spotykając się z innym, zobaczyć jego prawdziwe ja. Jakie znaczenie ma ludzkie życie, gdy pozostaje się niewidzialnym dla innych? (…)

Wielkim zadaniem naszych czasów jest przywrócenie istnienia kobiecości w tej kulturze. Nie jest to łatwe. Jak możemy się do tego przyczynić? Możecie mi wierzyć lub nie, ale można tego dokonać w bardzo prosty sposób w naszym codziennym życiu. Poświęćcie czas na to, aby słuchać swoich snów, zapisujcie je. Poświęćcie czas temu, co dzieje się wewnątrz was, temu, co chce być powiedziane, odczuwane, wyrażane, opłakiwane. Poświęćcie uwagę wszystkim tym rzeczom w sobie samych i w ludziach, których spotykacie. Stwórzcie przestrzeń dla swego prawdziwego ja.

Marion Woodman

Adres

Zwycięstwa 14 (3 Piętro Pokój 70)
Gliwice
44-100

Telefon

+48606107576

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Magdalena Fornal Strefa Motywacji i Rozwoju umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Magdalena Fornal Strefa Motywacji i Rozwoju:

Udostępnij

Kategoria