
20/09/2025
Kiedy dzień dobiega końca, moje ciało i umysł domagają się zatrzymania. To właśnie wtedy najważniejsza staje się dla mnie chwila wieczornego rytuału.
To nie jest „kolejna rzecz do zrobienia” – to przestrzeń dla mnie.
Kilka prostych kroków, które sprawiają, że mój układ nerwowy dostaje sygnał: „Możesz odetchnąć. Jesteś bezpieczna.”
✨ zapalam świecę lub kadzidło,
✨ biorę do dłoni olejek, który wspiera mnie emocjonalnie,
✨ zapisuję kilka myśli w dzienniku,
✨ wsłuchuję się w siebie zamiast w hałas dnia.
W procesie dbania o siebie stworzyłam też swój mały kącik rytualny – miejsce, które jest tylko moje. To tam siadam, by poczuć relaks, oddech i delikatne odłączenie od pędu codzienności. Ten kącik przypomina mi każdego wieczoru, że mam prawo do chwili ciszy i ukojenia.
Dzięki temu uczę swój organizm regulacji – przypominam mu, że nie musi trwać w napięciu i kontroli. To właśnie w takich momentach zauważam największą zmianę w sobie: z chaosu w większy spokój, z lęku w poczucie oparcia, z ciągłego „muszę” w czułe „mogę”.
🌙🤍 Mój wieczorny rytuał nie jest perfekcyjny ani wymyślny. Ale to on prowadzi mnie krok po kroku do życia, w którym jest więcej łagodności niż pośpiechu.
I wiesz co?
Może Ty też potrzebujesz takiego miejsca tylko dla siebie – kącika, w którym wieczorem odpoczniesz, nauczysz swój organizm spokoju i dasz sobie prawo do oddechu.
✨ A gdyby właśnie od takiego małego rytuału zaczęła się Twoja zmiana?
• rytuał wieczorny • układ nerwowy • relaks i oddech • kącik rytualny • wewnętrzna przemiana • spokój i ukojenie