03/10/2024
MAM PRAWO !
Dzisiaj choróbsko mnie dopadło i nadmienię kilka słów o frazie "MAM PRAWO!"
Każdy z nas ma swoje prawo, prawo do swojego zdania, prawo do wyrażania siebie w sposób jaki chce, prawo do światopoglądu, prawo do mówienia głośno lub cicho, nawet śmiało można stwierdzić, że ktoś da sobie prawo do krzyczenia na drugą osobę, ponieważ w jego mniemaniu "on/ona ma prawo!" Na to druga osoba może powiedzieć, że ma prawo aby decydować czy ktoś może na nią krzyczeć... Wszyscy mają prawo, mam i ja!
Jak to się ma do relacji partnerskiej?
Moim zdaniem jeśli opozycyjnie będziemy stawiać się przy swoim prawie, traktować siebie nawzajem jak dwie strony w postępowaniu prawnym, nie ustalając wspólnego prawa to z tej relacji wyjdzie g***o.
Owszem każdy z nas ma swoje prawo do granic, jeśli są one łamane jest to nadużycie, czy to emocjonalne, psychiczne, duchowe. Szacunek do wzajemnego prawa jest zbawieniem każdej relacji, nie tylko tej partnerskiej. Mamy prawo do tego aby dbać o siebie ale też mamy prawo do tego aby o siebie nie dbać, jeść zdrowo lub niezdrowo, krzywdzić siebie używkami lub tego nie robić... Co jeśli jedna ze stron w postepowaniu sądowym na sprawie "PARTNERSTWO" jest bardziej świadoma niż druga osoba?
Nasuwa mi się pytanie... Masz prawo i w jaki sposób chcesz je egzekwować u drugiej osoby? Łamiąc jej granice i jej prawo? A może rozmową o swoich prawach? Wyrażanie swojego prawa jest bardzo kluczowe.
Frustracja, krzyk, brak opanowania emocji, wyrażanie ich w sposób infaltywny często prowadzi do dramy i nie ma to nic wspólnego z utrzymaniem swoich praw. Rzec można mam prawo tak wyrażać swoje emocje.. a TO prawo może łamać w tym momencie prawo innej osoby. Bez WSPÓLNEJ dojrzałości emocjonalnej , bez pracy nad sobą i dopracowaniem etyki swoich praw wychodzi się z takiej rozprawy z wyrokiem "ROZSTANIE" i możesz wtedy kochać, możesz wtedy czuć głębię miłości ale bez konfrontacji na poziomie spokojnej rozmowy o swoich prawach, spisaniu świętej księgi partnerstwa - tak ! nie jest to dziecinne i głupie, usiądźcie i spiszcie swoje prawa, a gdy dojdzie do łamania ich wzajemnie, otwórzcie wtedy księgę spisaną piórem miłości i szacunku do tego " mam prawo!", księgę , która powstała w przestrzeni spokoju i zostawcie drugą osobę ze swoimi emocjami. Emocje podczas sporu bywają nie do ogarnięcia, a jak się zostaje w swoich wzajemnych burzach zbyt długo to dochodzi do ostrych piorunów, w takim momencie księga partnerstwa przypomni Wam o spokoju i miłości.
Nie jest to trudne. Skwer wzajemnego szacunku, wystarczy...
Zdjęcie zapożyczone z internetu.