
23/07/2025
Kto zagląda czasem do gabinetu Dotyk i Dźwięk wie, że zawsze jest u mnie przestrzeń na zatrzymanie, spokój oraz refleksję. Tak naprawdę z czym byście nie przyszli to zawsze nasze spotkanie rozpoczyna rozmowa, bez pośpiechu, bez spiny. To po prostu spotkanie człowieka z człowiekiem.
Te rozmowy często sprowadzają się do głębszych tematów dotykających w jakiś niewytłumaczalny sposób naszych serc i Dusz.
Często mówię Wam o tym, że jesteśmy Istotami duchownymi mającymi ludzkie doświadczenie, a nie odwrotnie. Opowiadam jak ważna jest Dusza w naszym życiu i jak możemy się z nią komunikować.
Przedstawiam Wam tekst Aleksandra Deyeva, który dużo wyjaśnia. Warto pogłębić ten temat jeśli ktoś ma taką potrzebę...
"Traktuj związek z Duszą jak najprawdziwszy związek z drugim człowiekiem.
Nie jako coś abstrakcyjnego, odległego czy świętego w sposób nieosiągalny, ale jako relację głęboko żywą, intymną, codzienną. Bo Dusza – choć nienamacalna – jest obecna tak samo realnie jak każdy bliski nam człowiek. Ona czuje, odpowiada, milczy, wzrusza się, obraża, cieszy. I, jak każdy w relacji, pragnie być zauważona i kochana.
Wszystko to, co przeżywamy w relacjach z ludźmi – radość, bliskość, niepewność, złość, łzy – istnieje też w relacji z Duszą. I to jest nie tylko normalne – to jest piękne. Nawet jeśli czasem się na Nią złościmy, jeśli tupniemy nogą, jeśli czujemy się przez Nią opuszczeni – to znaczy, że naprawdę Ją traktujemy poważnie.
To znaczy, że nie obojętnieje nam Jej obecność.
Tak jak w prawdziwym związku – bywa różnie.
Są chwile zachwytu i momenty ciszy. Są dni, kiedy czujemy się całkowicie połączeni, i takie, w których nie słyszymy Jej wcale. Ale i milczenie Duszy jest Jej językiem. To często cichy sposób, w jaki mówi:
„Zatrzymaj się. Wsłuchaj się głębiej. Nie jestem daleko – jestem tuż obok, ale potrzebuję Twojej pełnej obecności.”
Kiedy Dusza pokazuje nam swoje uczucia, robi to w sposób niezwykły.
Nie da się tego pomylić z niczym innym. To może być nagła fala czułości, niespodziewane poczucie sensu, moment wzruszenia, który przechodzi przez całe ciało.
W tych chwilach nie mamy żadnych wątpliwości, że Ona nas kocha.
To uczucie przenika nas do głębi – czyste, bezwarunkowe, większe niż wszystko, co kiedykolwiek dostaliśmy od świata zewnętrznego.
Ale tak samo jak Ona pokazuje nam swoją miłość – my też powinniśmy Ją kochać aktywnie.
Nie tylko rozmawiać z Nią, kiedy czegoś chcemy. Ale przytulać Ją w sobie.
– Czy ktoś jeszcze tęskni za swoją Duszą, gdy przez kilka dni się nie odezwie?
– Czy ktoś mówi do Niej: „Brakuje mi Ciebie”?
– Czy ktoś patrzy w lustro i mówi: „Czuję się samotny bez Ciebie”?
To są prawdziwe uczucia – i one zbliżają.
Poczucie samotności bez Duszy nie jest słabością – to znak, że więź jest żywa.
To przez takie chwile poznajemy Jej osobowość – nie teoretyczną, nie duchową jako koncepcję, ale żywą i bliską, z Jej własnym charakterem, czułością, czasem humorem, czasem milczeniem.
I nawet jeśli nadajemy Jej ludzkie cechy – nie szkodzi.
Miłość potrzebuje formy.
Dusza się w to nie obraża – wręcz przeciwnie, cieszy się, że traktujemy Ją tak blisko, tak osobiście, tak czule. Bo w tej czułości nie ma pomyłki – jest żywa relacja, która wzrasta z każdym westchnieniem, z każdą chwilą tęsknoty, z każdym „dziękuję” i każdym „jesteś”."
Aleksander Deyev