05/08/2025
80. Po wkroczeniu Armii Czerwonej do Grudziądza Sowieci przejęli oba zakłady HV i wywieźli wszystko, co się dało wywieźć, w głąb Rosji. Władze polskie powołały nowego kierownika HV, którym został przedwojenny członek zarządu firm Witold Wielogłowski.
Tereny zakładu w Mniszku zostały przejęte przez Sowietów w lutym 1945 roku. 3 kwietnia 1945 roku Witold Wielowiejski napisał list do Resortu Gospodarki Narodowej i Finansów, w którym informuje: „W okresie świątecznym kilka samochodów przybyłych z Torunia wywiozło elektryczne agregaty spawalnicze, mniejsze obrabiarki, żelazo sztabowe oraz urządzenia biurowe. Ostatnia szafa pancerna, która dotychczas była nienaruszona, została w tych dniach rozpruta.” Co prawda szafa pancerna i tak by uległa zniszczeniu, kiedy 30 kwietnia 1945 roku, w dniu przejęcia zakładu w Grudziądzu przez Polaków, spłonął reprezentacyjny budynek firmy.
Do dnia dzisiejszego zachował się 16-stronicowy spis maszyn, urządzeń i narzędzi, wyposażenia stołówek i biur, wywiezionych przez sowietów do Rosji. Wartość tego bezpowrotnie utraconego majątku oszacowano na 2 743 411,52 zł.
Zakład w Mniszku wojska sowieckie opuściły 14.04.1945 roku. W Mniszku ukradli zapewne trochę mniej, bo zakład był zniszczony znacznie bardziej. Głównie przez wybuch pociągu z amunicją na stacji w Mniszku. Eksplozja kompletnie zniszczyła żeliwiarnię, pomosty wsadowe, windy, ogrodzenie zakładu, garaże, remizę strażacką i większą część odlewni. W książce wydanej przez HV na 150-lecie zakładu można przeczytać, że „na ogólną liczbę 49 obiektów 15 budynków uległo niemal całkowitemu zniszczeniu, pozostałe pozbawione zostały dachów, drzwi i okien.” Straty w wyposażeniu technicznym sięgały 80% w omodelowaniu i ponad 70% w parku maszynowym.
Kierownikiem oddziału w Mniszku został inżynier Jan Król, będący jedną z pierwszych osób, które zgłosiły się do pracy. Razem z nim, w pierwszej załodze byli : Sylwester Dominiczak, Brunon Majrowski, Wacław Białkowski, Jan Bludau, Roman Nowiński, Maksymilian Żbikowski, Bolesław Musielak, Jan Szuta, Edmund Ceglewski, Edmund Lewicki, Krzyżaniak, Chmielecki. Litowczenko i Bartościński. Do końca kwietnia pracowało już 135 osób. Wynagrodzenie było często symboliczne i składały się na nie artykuły spożywcze – chleb, cukier, mięso, ziemniaki…
5 października po świeżo naprawionych torach kolejowych znowu pojechał pociąg do Grudziądza, a trzy dni później, 8 października, mimo braku dachu, drzwi i okien, uruchomiona została odlewnia.
Pod koniec lat czterdziestych poza zwykłą produkcją wanien i zlewozmywaków HV rozpoczęto także produkcję bombek. I to nie choinkowych. Wytwarzano trzy rodzaje korpusów do pocisków lotniczych oraz zapalniki potocznie nazywane szklankami. Produkcja ta była tak tajna, że podobno nawet po latach przemian, kiedy w 2012 roku napisano o tym w monografii poświęconej 150-leciu HV, autor spotkał się z naganą, że tego jednak nie należało pisać.
A takie ładne płoty były robione z płaskowników z dziurami po wycinaniu stateczników do tych bombek. Oj, dużo było takich płotów w Mniszku.
Na zdjęciu rysunek z książki wydanej z okazji 50-lecia HV w 1912.
Z podpisem: GESAMT ANSICHT DES WERKES MISCHKE MIT ARBEITER - KOLONIE