Psycholog, Psychoterapeuta Iwona Zawacka

Psycholog, Psychoterapeuta Iwona Zawacka Jestem psychologiem i psychoterapeutą psychoanalityczno-psychodynamicznym.

Zachęcam do zapoznania się z nowym wpisem
23/06/2025

Zachęcam do zapoznania się z nowym wpisem

Jak wyglądają ataki paniki i jak można sobie z nimi radzić? Ataki paniki polegają na odczuwaniu silnego, przytłaczającego lęku. W odróżnieniu od strachu

„Wiele związków latami funkcjonuje w układzie, gdzie jedna ze stron (lub czasem obie) nigdy nie stawia granic, tylko się...
14/05/2025

„Wiele związków latami funkcjonuje w układzie, gdzie jedna ze stron (lub czasem obie) nigdy nie stawia granic, tylko się podporządkowuje i zatraca siebie. To są pary, które często z nieskrywaną dumą mówią: . Oczywiście nie ma nic przyjemnego w samym kłóceniu się. Jednocześnie jest psychologicznie niemożliwe, żeby w związku z drugą osobą nie doświadczać różnic i frustracji, a co za tym idzie – nie toczyć sporów. Brak kłótni może oczywiście również oznaczać, że stali się sobie tak obojętni, że już nawet na siebie nie reagują. Ale wówczas mówimy już o bardzo poważnym kryzysie w relacji. Związek, w którym brakuje jasno określonych granic, szybko staje się relacją pełną napięcia i obciążenia. Partnerzy, którzy nie mają odwagi lub umiejętności wyznaczania granic, często odczuwają frustrację, wynikającą z ciągłego dostosowywania się do potrzeb drugiej osoby. Taka sytuacja prowadzi do wypalenia emocjonalnego – człowiek zaczyna czuć, że daje z siebie wiele, nie otrzymując w zamian tego, czego potrzebuje. Osoba, która zawsze ustępuje w obawie przed konfliktem, może z czasem poczuć się wykorzystana i zaniedbana. Wyznaczanie granic jest więc nie tylko aktem ochrony siebie, ale także sposobem na budowanie zdrowej równowagi w związku.”

Matylda Porębska „Czuć się parą”, Dwumiesięcznik Newsweek Psychologia 1/2025

Ludzie, często mówiąc o bliskości, identyfikują się tylko z tą częścią drugiego człowieka, która im się podoba, którą ak...
03/05/2025

Ludzie, często mówiąc o bliskości, identyfikują się tylko z tą częścią drugiego człowieka, która im się podoba, którą akceptują. Natomiast realna bliskość polega na byciu z kimś, kto nie jest idealny, ale mimo tego przeważa rodzaj sympatii i czegoś dobrego, co się między ludźmi wydarza. To jest dojrzała bliskość.
[…] bliskość jest też rodzajem zaufania, kiedy mogę się odsłonić przed drugim człowiekiem i nie bać się zranienia. Wtedy można mówić o prawdziwym związku czy relacji, bo człowieka nie da się podzielić na pół i wybrać tylko tej jego części, która jest fajna, i z którą jest nam przyjemnie.

Mieczysław Jaskulski w rozmowie z Katarzyną Sołtysik

"Bowlby przestawił dwa typy reakcji obronnych na traumę wczesnej separacji: przywieranie i samowystarczalność. W literat...
03/05/2025

"Bowlby przestawił dwa typy reakcji obronnych na traumę wczesnej separacji: przywieranie i samowystarczalność. W literaturze dotyczącej teorii przywiązania zostały one opisane jako wzorce przywiązania: lękowo – ambiwalentny i lękowo – unikający. Holmes pisze: „Jednostki lękowo – ambiwalentne przywierają do obiektu, przerażone separacją. Świat wydaje się jednoznacznie niestabilny. Przywarcie jest najlepszym sposobem utrzymania bliskości obiektu, który zgodnie z jej oczekiwaniem, zawiedzie ją. Jednostki lękowo – unikające odsuwają się od swoich obiektów, bojąc się lub odrzucając bliskość”. Reakcje na wczesne doświadczenia opieki zostają w nas wbudowane i stają się typowymi wzorcami tworzenia relacji z innymi. Tworzą style przywiązania. W związkach partnerskich różne kombinacje stylów przywiązania przekładają się na różne konfiguracje relacji. Wzorce przywiązania lękowego przybierają formę konfiguracji sztywniejszych, które każdy z partnerów przypisuje drugiemu w sposób z góry ustalony i nieelastyczny. Partnerzy zostają uwięzieni w pułapce pozycji usztywnionej pod względem bliskości – dystansu. Jeśli relacja opiera się na bezpiecznych wzorcach przywiązania, jest trwała i bezpieczna. Można w niej elastycznie negocjować miejsce zarówno na odrębność, jak i na bycie razem. Istnieje w niej też dojrzała i rozważna ocena roli wczesnych doświadczeń w życiu. Obecna jest możliwość elastycznego przyjmowania postaw dawania i brania, np. kiedy jeden z partnerów uczy się do egzaminu, drugi zapewnia bezwarunkowe wsparcie, a kiedy jeden jest chory, drugi się nim opiekuje. Najważniejsze elementy takiej relacji to elastyczność i płynność w przechodzeniu pomiędzy bliskością i dystansem. Łączenie się w pary nawet na głębokim poziomie, ale bez takiej intymności, przeżywane jest jak osaczenie lub budzi niepokój."

Kochać. Terapeutyczne ścieżki ku miłości
Judith Pickering, tłum Iwa Magryta-Wojda, Barbara Suchańska, Dominika Jarzombkowska

"Donald Winnicott, pisał, że to dobrze móc się ukryć, ale katastrofą jest nie zostać odnalezionym.Potocznie myślimy, że ...
01/05/2025

"Donald Winnicott, pisał, że to dobrze móc się ukryć, ale katastrofą jest nie zostać odnalezionym.
Potocznie myślimy, że miłość jest lekarstwem na samotność. Skłonni jesteśmy traktować ją jako szczepionkę na doświadczenie bycia niezrozumianym i opuszczonym. I jeśli szczepionka nie działa, często uznajemy, że ta miłość jest niewiele warta.
To błędne myślenie – miłość, bliskie relacje są z jednej strony lekarstwem na samotność, ale tylko wtedy kiedy zrozumiemy, że aby kochać i być kochanym musimy nauczyć się, że doświadczenie samotności jest nierozerwalnie połączone z byciem w relacji. Że nasza odrębność jako ludzi, inne historie jakie mamy za sobą, inne wzorce przywiązania sprawiają, że w największej nawet miłości nieuchronne są momenty bycia samemu "w chłodnym i pustym miejscu". I że zdolność do tolerowania tego stanu, wychodzenia z niego i gotowość do pomocy drugiej osobie w wyjściu z niego buduje siłę miłości. Miłości, którą możemy rozumieć jako zdolność do powtórnego odnajdywania bliskiej osoby w jej samotności, jak i do tego, że my również pozwalamy się – po oddaleniu w naszą samotność– odnaleźć.

Anna Król- Kuczkowska, fragment wykładu

Są takie ludzkie cechy, których bardzo nie lubimy i krytykujemy za nie innych. Tych właśnie cech nie chcemy dostrzec w s...
06/04/2025

Są takie ludzkie cechy, których bardzo nie lubimy i krytykujemy za nie innych. Tych właśnie cech nie chcemy dostrzec w sobie: „szef jest arogancki”, „bogaci ludzie to chciwcy i skąpiradła”, „biedni ludzie sami są sobie winni, bo to po prostu śmierdzące lenie”. Każdy z nas bywa czasem arogancki, chciwy albo leniwy ale czujemy się o wiele lepiej, kiedy przypiszemy te cechy innym ludziom, by móc ich krytykować. Problem w tym, że taka wizja jest kompletnie nieprawdziwa. Wszyscy jesteśmy braćmi w upadkach, w kłamstwach i zaprzeczaniu rzeczywistości. Każdy popełnia błędy i zadaje ból innym. Takie są fakty. Nie są one dla nas specjalnie miłe i pochlebne, więc trudno nam je przyjąć. Wolimy wykluczyć się ze świata ułomnych istot, którymi są ludzie. Mocą wyobraźni wznosimy się ponad ogół śmiertelników, a potem patrzymy z góry na tych ludzi, oceniamy ich, wytykamy im ich ludzkie wady. Nawet nie przychodzi nam do głowy, że gdy to robimy, odwracamy się z pogardą od naszego człowieczeństwa.

Jon Frederickson "Kłamstwa którymi żyjemy".

Powszechnie znany jest fakt, że pod wpływem uczuć zmienia się nasz obraz świata. Wystarczy wspomnieć o tym, jak pod wpły...
17/03/2025

Powszechnie znany jest fakt, że pod wpływem uczuć zmienia się nasz obraz świata. Wystarczy wspomnieć o tym, jak pod wpływem miłości obraz ukochanej osoby pięknieje, a pod wpływem lęku i nienawiści obraz tej samej nieraz osoby ulega nawet monstrualnemu zniekształceniu. Lęk jako subiektywny wyraz postawy „od" zwykle powoduje wyolbrzymienie przedmiotu zagrażającego. Uciekamy bowiem od tego, co nam zagraża, co jest od nas silniejsze, co może nas zniszczyć. Przedmiot zagrażający może nie być znów tak groźny, ale pod wpływem uczucia lęku staje się groźny. Im lęk silniejszy, tym większemu wyolbrzymieniu ulega zagrażające niebezpieczeństwo. W końcu jednak musi zapaść zasadnicza decyzja: uciekać lub mimo lęku próbować stawić czoło niebezpieczeństwu. W wypadku pierwszej decyzji lęk stopniowo słabnie na skutek oddalania się od przedmiotu zagrożenia, a wskutek drugiej decyzji lęk maleje dzięki działaniu mechanizmów obronnych. By zbliżyć się do zagrażającego przedmiotu, by podjąć z nim walkę, trzeba go przedtem odpowiednio pomniejszyć, trudno bowiem walczyć z przeciwnikiem znacznie od siebie silniejszym.

Antoni Kępiński
"Lęk"

,,Koncentracja na tym, żeby innym nie było przykro z powodu naszych poczynań, najczęściej prowadzi do tego, że naruszamy...
13/03/2025

,,Koncentracja na tym, żeby innym nie było przykro z powodu naszych poczynań, najczęściej prowadzi do tego, że naruszamy własne granice. Nic więc dziwnego, że kiedy wchodzimy w związek powielamy tę lekcję. Jedną z najczęstszych przyczyn dla których nie stawiamy granic partnerowi, nie jest niewiedza, gdzie one przebiegają, ale nasza niemożność wytrzymania frustracji oraz niezadowolenia drugiej strony. Zgadzamy się na rzeczy, z którymi nam nie po drodze, bo boimy się, że gdy postawimy granicę partner w najlepszym razie będzie niezadowolony, w najgorszym nas zostawi. Wiele związków latami funkcjonuje w układzie, gdzie jedna ze stron (lub czasem obie) nigdy nie stawia granic, tylko się podporządkowuje i zatraca siebie. To są pary, które często z nieskrywaną dumą mówią: „My się nie kłócimy”. Oczywiście nie ma nic przyjemnego w samym kłóceniu się. Jednocześnie jest psychologicznie niemożliwe, żeby w związku z drugą osobą nie doświadczać różnic i frustracji, a co za tym idzie, nie toczyć sporów. Brak kłótni może oczywiście również oznaczać, że stali się sobie tak obojętni, że już nawet na siebie nie reagują. Ale wówczas mówimy już o bardzo poważnym kryzysie w relacji. Związek, w którym brakuje jasno określonych granic, szybko staje się relacją pełną napięcia i obciążenia. Partnerzy, którzy nie mają odwagi lub umiejętności wyznaczania granic, często odczuwają frustrację, wynikającą z ciągłego dostosowywania się do potrzeb drugiej osoby. Taka sytuacja prowadzi do wypalenia emocjonalnego – człowiek zaczyna czuć, że daje z siebie zbyt wiele, nie otrzymując w zamian tego, czego potrzebuje. Osoba, która zawsze ustępuje w obawie przed konfliktem, może z czasem poczuć się wykorzystana i zaniedbana. Wyznaczanie granic jest więc nie tylko aktem ochrony siebie, ale także sposobem na budowanie zdrowej równowagi w związku."

Matylda Porębska, Granice w związku
Newsweek Psychologia,

„Ja, można powiedzieć, żyję z rozmawiania i bardzo wiele tym rozmowom zawdzięczam. Nie tylko, że dowiaduję się, jak może...
24/02/2025

„Ja, można powiedzieć, żyję z rozmawiania i bardzo wiele tym rozmowom zawdzięczam. Nie tylko, że dowiaduję się, jak może być rozmaicie w świecie, że mam wgląd w zakamarki ludzkiej duszy, w cierpienie, ale też to, że dowiaduję się wiele o sobie. O swoich ograniczeniach. O tym, że na przykład nie potrafię pomóc, choć bardzo chcę, albo że niedobrze jest, kiedy patrzę na drugiego przez własny pryzmat. Muszę się wciąż bacznie przyglądać swoim okularom, bo one mogą zniekształcać rzeczywistość”

Bogdan de Barbaro w rozmowie z Agnieszką Jucewicz w: „Czując. Rozmowy o emocjach”

Jednakże najważniejszą dziedziną, w której człowiek może coś dać człowiekowi, nie jest sfera rzeczy materialnych, lecz ś...
14/02/2025

Jednakże najważniejszą dziedziną, w której człowiek może coś dać człowiekowi, nie jest sfera rzeczy materialnych, lecz ściśle ludzkich. Co daje jeden człowiek drugiemu? Daje siebie, to, co jest w nim najcenniejsze, daje swoje życie. Nie musi to oczywiście oznaczać, że poświęca swoje życie dla drugiego człowieka, lecz że daje mu to, co jest w nim żywe; daje swoją radość, swoje zainteresowanie, zrozumienie, swoją wiedzę, humor i swój smutek – wszystko, co jest w nim żywe i co się ujawnia i znajduje swój wyraz. W ten sposób, dając swoje życie, wzbogaca drugiego człowieka, wzmaga poczucie jego istnienia, wzmagając zarazem poczucie własnego istnienia. Nie daje po to, aby otrzymać. Dawanie samo w sobie jest doskonałą radością. Lecz dając nie może nie zrodzić czegoś w drugim człowieku, a to, co zrodzone, otrzymuje w zamian od obdarzonego; dając szczerze, musi także odbierać. Dając sprawiamy, że drugi człowiek staje się również ofiarodawcą i że teraz wspólnie dzielimy radość z tego, co powstało.

Erich Fromm
📖 „O sztuce miłości”

"Jeśli jako dziecko byłeś karcony za swoją złość, to najpewniej trudno będzie Ci się polubić z tą emocją w dorosłości. M...
04/02/2025

"Jeśli jako dziecko byłeś karcony za swoją złość, to najpewniej trudno będzie Ci się polubić z tą emocją w dorosłości. Możesz starać się ją tłumić, a przez to doświadczać różnych niezidentyfikowanych dolegliwości bólowych, lub zaprzeczać jej istnieniu do czasu, aż wybuchnie ze zdwojoną siłą".

📖 Dziecko w świecie trudnych emocji, Weronika Jackowska

Ale dziecko musi rosnąć. Musi opuścić łono matki, musi odejść od jej piersi; musi w końcu stać się całkowicie samodzieln...
22/01/2025

Ale dziecko musi rosnąć. Musi opuścić łono matki, musi odejść od jej piersi; musi w końcu stać się całkowicie samodzielną istotą. Kwintesencją miłości matczynej jest troska o rozwój dziecka, co oznacza, że chce ona, aby dziecko oddzieliło się od niej. Tu leży zasadnicza różnica między miłością macierzyńską a miłością erotyczną. W tej ostatniej dwoje ludzi, którzy dotąd byli oddzielnymi istotami, stają się jednością. Natomiast w miłości matczynej dwoje ludzi będących jednością rozdziela się. Matka musi to nie tylko tolerować, musi chcieć pomóc w tym odejściu. Właśnie na tym etapie miłość matczyna staje się tak trudnym zadaniem, ponieważ wymaga bezinteresowności, zdolności dawania wszystkiego, nie pragnąc w zamian nic poza szczęściem ukochanej istoty.

Erich Fromm
"O Sztuce Miłości"

Adres

T. Kościuszki 14 Lok. 9 (1 Piętro)
Iława
14-200

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Psycholog, Psychoterapeuta Iwona Zawacka umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Psycholog, Psychoterapeuta Iwona Zawacka:

Udostępnij

Kategoria