Gabinet Psychoterapii Psychoanalitycznej Adriana Meller

Gabinet Psychoterapii Psychoanalitycznej Adriana Meller Psycholog, superwizor i certyfikowany psychoterapeuta Polskiego Towarzystwa Psychoterapii Psychoanalitycznej.

Prowadzi terapię rodzinną, małżeńską oraz indywidualną terapię młodzieży i osób dorosłych.

20/08/2025

"Zofia Milska-Wrzosińska: Często mówię osobom [w trakcie terapii par], w których wzbiera złość i zaczynają widzieć partnera jako prześladowcę, że za związek współodpowiedzialne są obie strony. Oboje tworzą jakiś układ. Ostatnio mężczyzna podczas terapii zarzucił żonie: „Ty decydowałaś o wszystkim: gdzie zamieszkamy, do której szkoły pójdą nasze dzieci i gdzie pojedziemy na wakacje. Jak coś sugerowałem, to słyszałem: nie znasz się na tym. Nie chcę tak, nie mogę ci tego darować”. Próbuję wtedy pokazać, że nie został do niczego zmuszony. To, że jedna strona jest podporządkowana albo wycofana, nie oznacza, że jest ofiarą. On ten układ współtworzył. I póki nie weźmie na siebie odpowiedzialności, to takiej parze grozi rozkład albo życie pełne wzajemnych wyrzutów i oskarżeń.
Dorota Krzemionka: Andrzej Wiśniewski mawiał, że stabilny związek podlega ciągle destabilizacji na skutek konfrontacji. Wynikają kwestie sporne, pojawia się złość…
Zofia MIlska-Wrzosińska: A pary zwykle słabo sobie radzą ze złością do siebie. Nie potrafią jej zobaczyć w sobie, zrozumieć, z czego ona wynika i próbować zmienić coś w swoim związku. Wiele osób czeka, zwleka, a potem wybucha. Wyrażają złość impulsywnie, bez kontroli. Często w sposób poniżający dla drugiej strony. Z drugiej strony są osoby, które w związku w ogóle nie wyrażają żadnej złości; blokują ją i wycofują się z kontaktu. Partner pyta: „ale o co ci chodzi?” W odpowiedzi słyszy: „O nic”. I tak przez lata. Czasem złość jest wyrażana poprzez pogardę. Z badań Gottmanów, terapeutów par, wiemy, że wśród czterech jeźdźców Apokalipsy niszczących związek - pogarda jest tym najgorszym. A jak się bliżej przyjrzeć, to okazuje się, że jest ona maską, pod którą kryje się właśnie złość i lęk. Czujemy z jakichś powodów do partnera dużo złości, a zarazem dużo lęku, że może od nas odejść. To są trudne uczucia, więc maskujemy je chłodną pogardą, uszczypliwościami cedzonymi przez zęby i okazywaniem partnerowi, jaki jest żałosny.
DK: Co uszkadza i tego, którym się gardzi, i samego gardzącego?
ZMW: Oczywiście. Gardzący musi poradzić sobie z tym, że z obiektem swojej pogardy żyje na co dzień i to w jego oczach świadczy także o nim samym.

fragment rozmowy dla czasopisma Charaktery
fot Mohammad Moshkforoush

19/08/2025

"Żyjemy w kulturze, w której cenione jest posiadanie pewnych dóbr i ekscytujących doświadczeń: masz mieć fajne wakacje, superseks, ekstraprzeżycia. A do tego powinieneś atrakcyjnie wyglądać, przy czym to kultura powie ci, co można uznać za atrakcyjne. Żyjemy w społeczeństwie spektaklu, jak to określił francuski filozof Guy Debord. Co nie jest spektaklem, nie istnieje. Co nie jest sfilmowane, nie istnieje. Co nie jest w mediach społecznościowych, tego nie ma. Czego inni nie widzą, tego też nie ma."

- Bartłomiej Dobroczyński w rozmowie z Agnieszką Jucewicz "Czując. Rozmowy o emocjach"
Fot. Kadr z filmu "Wkraczając w pustkę" (2009) w reżyserii Gaspara Noé

14/08/2025

5 głównych męskich wzorców "radzenia sobie" od Mateusz Brol. Dziękuję, to bardzo w punkt, co piszesz.

Z badań prowadzonych przez ostatnie lata publikowanych w branżowych czasopismach nad różnymi aspektami męskości, można wyróżnić 5 głównych wzorców radzenia sobie.

Wszystkie one pokazują, że mężczyźni nie do końca potrafią obsługiwać tak kluczowy obszar jak własne emocje, co niesie za sobą długofalowe skutki.

- Unikanie i izolacja – odcinanie się od źródła stresu - żeby nie narażać się na ból emocjonalny spychamy daleko poza uwagę wszystko to co może narazić na dyskomfort. Co oczywiście powoduje kumulację.

- Samokontrola emocjonalna – nieujawnianie problemów i emocji. Mężczyźni trochę tak mają, że jak nie jesteś tą osobą, w której widzą opcję załatwienia problemu - nie podzielą się nim. I tu potrafimy sobie bardzo fałszować rzeczywistość idąc w psuedostoicyzm - nic mnie nie rusza. Ale to nie jest prawdziwa akceptacja tego co jest tylko znów unikowy styl skutkujący prędzej czy później wybuchem, bo tu raczej tłumimy i unikamy, niż pracujemy z przyczyną.

- Zachowania ryzykowne – alkohol, sport ekstremalny, nadmierna praca - znów - nie chcę czuć. Środki psychoaktywne zmniejszają gonitwę myśli, ekstremum sportowe z racji dużej dawki adrenaliny i konieczności sporej uważności decydującej o życiu powodują, że jesteśmy całkowicie w teraz - czyli znów zostawiamy w tyle to, co może być trudne. I oczywiście praca - bądź zajęty na tyle, żeby nie mieć czasu na czucie, na wgląd w siebie.

- Racjonalizacja i zaprzeczenie – odrzucanie emocjonalnego wpływu wydarzeń. Nie przyznam się za nic, że czuję się słaby, pokonany, sfrustrowany, że coś mnie przerasta. Winne są okoliczności, ludzie, albo nie ma w ogóle tematu.

- Styl aktywnego działania – działanie zamiast rozmowy (np. trening, majsterkowanie). Znów działanie po to, żeby nie skonfrontować się ze sobą. Z bólem, słabością, prawdziwym ja.

Często na końcu jest lęk, że jeśli dopuszczę do siebie uczucia, myśli, potrzeby, tą całą gamę kolorów które w sobie noszę, to okaże się, że moje życie nie jest takie na jakie mogę się zgodzić. A przecież moja rola, mimo, że narzucona musi być realizowana, bo tak było i jest.
I ten dysonans może być nie do udźwignięcia dla osoby, która nie zna obsługi samego siebie. Nie rozumie, co oznacza dana emocja, jaki komunikat za nią stoi, przed czym chroni i na co chce zwrócić uwagę. I to generuje lęk.

Foto: pixabay.com

13/08/2025
05/08/2025

Australia ogłosiła, że idzie jeszcze dalej w ochronie młodych ludzi przed Big Techami. Do wpisanych już w grudniu 2024 na czarną listę serwisów, jak Facebook, Instagram, TikTok i platforma X, ma dołączyć YouTube. Chodzi o bezwzględny zakaz korzystania dla dzieci i młodzieży do 16 roku życia – bez żadnych wyjątków i niezależnie np. od woli rodziców czy wcześniejszego użytkowania konta.

🔵 Firmy technologiczne objęte już zakazami dostały 12 miesięcy na opracowanie sposobów wdrożenia metod ograniczenia wiekowego. W innym wypadku grożą im kary do nawet 49,5 mln dolarów.

🔵 Ciężar weryfikacji wieku użytkowników spoczywać będzie na właścicielach platform społecznościowych, a nie na rodzicach i dzieciach. Firmy będą musiały wdrożyć odpowiednie systemy zabezpieczające.

🔵 Decyzje podjęto po ujawnieniu serii alarmistycznych raportów.
Badania rządowe wykazały też, że 95% australijskich opiekunów uważa bezpieczeństwo online za jedno z „najtrudniejszych wyzwań rodzicielskich”.

🔵 Min. komunikacji Michelle Rowland:

⏩ Prawie dwie trzecie 14-17-letnich Australijczyków oglądało w internecie niezwykle szkodliwe treści, w tym nadużywanie narkotyków, samobójstwa lub samookaleczenia, a także materiały pełne przemocy. Jedna czwarta była narażona na treści promujące niebezpieczne nawyki żywieniowe… Serwisy społecznościowe mają odpowiedzialność społeczną i muszą ograniczać szkody, które mogą wyrządzać ich platformy.

🔵 W grudniu 2024 YouTube został pominięty głównie dlatego, że korzystają z niego nauczyciele, prezentując dzieciom treści edukacyjne. Teraz jednak rząd australijski widzi konieczność zmiany tej decyzji. Zaapelował o to australijski regulator internetu przytaczając badanie, z którego wynika, że 37% nieletnich zgłosiło szkodliwe treści w YouTube, co jest najgorszym wynikiem wśród innych serwisów społecznościowych.

🔵 YouTube broni się twierdząc, że jest używany przez prawie 3/4 Australijczyków w wieku od 13 do 15 lat i nie powinien być klasyfikowany jako serwis społecznościowy, ponieważ jego główną działalnością jest udostępnianie filmów.

🔵 Adam Marre, dyrektor ds. bezpieczeństwa w Arctic Wolf zajmującej się cyberbezpieczeństwem:

⏩ Sztuczna inteligencja przyspieszyła rozprzestrzenianie się dezinformacji na platformach serwisów społecznościowych, takich jak YouTube. Posunięcie rządu australijskiego w celu uregulowania YouTube'a jest ważnym krokiem w przeciwstawianiu się niekontrolowanej władzy wielkich technologii i ochronie dzieci.

04/08/2025

Urszula Kozioł

„Jak twierdził D. Winnicott (1949), miłość i nienawiść są jak „yin i yang” wczesnego dziecięcego doświadczenia. Jedno ni...
28/07/2025

„Jak twierdził D. Winnicott (1949), miłość i nienawiść są jak „yin i yang” wczesnego dziecięcego doświadczenia. Jedno nie może istnieć bez drugiego. Nie można osiągnąć stanu miłości, jeżeli nie jest się również zdolnym do przeżywania nienawiści.

Ta dwoistość wewnętrznego świata człowieka polega na jednoczesnym współistnieniu przeciwstawnych aspektów psychicznych, często trudnych do pogodzenia, ale stanowiących naturalną część ludzkiego doświadczenia. Zdolność do utrzymania w sobie przeciwieństw jest jednym z najważniejszych wskaźników dojrzałości psychicznej.

W przypadku osób z głębszą psychopatologią, w których rozwoju emocjonalnym pozycja depresyjna (M. Klein, 1946) nie została bezpiecznie osiągnięta, miłość i nienawiść doświadczane są w sposób szczególnie intensywny, skrajny i niestabilny. W ich psychicznym funkcjonowaniu dominuje brak integracji miłosnych i nienawistnych uczuć, co skutkuje niemożnością tolerowania stanu ambiwalencji, niezbędnego do tworzenia dojrzałej relacji.

Źródeł takiego stanu rzeczy psychoanalitycy upatrują m.in. w obszarze traum i deficytów wczesnodziecięcej relacji z opiekunami, prowadzących do rozwoju głębokich, najbardziej pierwotnych, nieświadomychlęków oraz niedojrzałych mechanizmów obronnych.”

𝐊𝐥𝐢𝐧𝐢𝐜𝐳𝐧𝐞 𝐦𝐚𝐧𝐢𝐟𝐞𝐬𝐭𝐚𝐜𝐣𝐞 𝐦𝐢ł𝐨𝐬́𝐜𝐢 𝐢 𝐧𝐢𝐞𝐧𝐚𝐰𝐢𝐬́𝐜𝐢 𝐰 𝐩𝐫𝐚𝐜𝐲 𝐩𝐬𝐲𝐜𝐡𝐨𝐚𝐧𝐚𝐥𝐢𝐭𝐲𝐜𝐳𝐧𝐞𝐣 𝐳 𝐩𝐚𝐜𝐣𝐞𝐧𝐭𝐤𝐚̨ 𝐨 𝐬𝐭𝐫𝐮𝐤𝐭𝐮𝐫𝐳𝐞 𝐩𝐬𝐲𝐜𝐡𝐨𝐭𝐲𝐜𝐳𝐧𝐞𝐣

Jak twierdził D. Winnicott (1949), miłość i nienawiść są jak „yin i yang” wczesnego dziecięcego doświadczenia. Jedno nie może istnieć bez drugiego. Nie można osiągnąć stanu miłości, jeżeli nie jest się również zdolnym do przeżywania nienawiści. Ta dwoistość wewnętrznego świata człowieka polega na jednoczesnym współistnieniu przeciwstawnych aspektów psychicznych, często trudnych do pogodzenia, ale stanowiących naturalną część ludzkiego doświadczenia. Zdolność do utrzymania w sobie przeciwieństw jest jednym z najważniejszych wskaźników dojrzałości psychicznej. W przypadku osób z głębszą psychopatologią, w których rozwoju emocjonalnym pozycja depresyjna (M. Klein, 1946) nie została bezpiecznie osiągnięta, miłość i nienawiść doświadczane są w sposób szczególnie intensywny, skrajny i niestabilny. W ich psychicznym funkcjonowaniu dominuje brak integracji miłosnych i nienawistnych uczuć, co skutkuje niemożnością tolerowania stanu ambiwalencji, niezbędnego do tworzenia dojrzałej relacji. Źródeł takiego stanu rzeczy psychoanalitycy upatrują m.in. w obszarze traum i deficytów wczesnodziecięcej relacji z opiekunami, prowadzących do rozwoju głębokich, najbardziej pierwotnych, nieświadomychlęków oraz niedojrzałych mechanizmów obronnych.
Powyższe zjawiska omówię w odniesieniu do wybranych teorii psychoanalitycznych, ilustrując materiałem klinicznym uzyskanym na przestrzeni wielu lat pracy z moją pacjentką. Przybliżę Państwu kliniczne przejawy miłości i nienawiści w procesie analitycznym wraz z charakterystycznym, naprzemiennym cyklem idealizacji i dewaluacji oraz trudnościami i wyzwaniami dla relacji psychoterapeutycznej (przeniesienia i przeciwprzeniesienia), która bywa szczególnie wymagająca z powodu tych emocjonalnych fluktuacji.

Referatem Anny Kuleszy-Jaworskiej domykamy cykl zapowiedzi 𝗟𝗲𝘁𝗻𝗶𝗲𝗷 𝗦𝘇𝗸𝗼ł𝘆 𝗣𝘀𝘆𝗰𝗵𝗼𝗮𝗻𝗮𝗹𝗶𝘇𝘆, która odbędzie się w dniach 𝟭𝟵-𝟮𝟭 𝘄𝗿𝘇𝗲𝘀́𝗻𝗶𝗮, w Warszawie! 🗓️

👩🏼‍🏫 dr n. hum. Anna Kulesza – Jaworska

👉🏻 Jest doktorem Psychologii, psychoanalitykiem Polskiego Towarzystwa Psychoanalitycznego/InternationalPsychoanalytical Association oraz psychoterapeutą psychoanalitycznym, superwizorem i psychoterapeutą szkoleniowym Polskiego Towarzystwa Psychoterapii Psychoanalitycznej. Jest analitykiem grupowym Instytutu Analizy Grupowej Rasztów.

👉🏻 Doświadczenie kliniczne zdobywała w trakcie wieloletniej pracy w Oddziale Dziennym Szpitala Nowowiejskiego a następnie w Centrum Psychoterapii w Warszawie. Pracuje psychoterapeutycznie z dorosłymi i młodzieżą w praktyce prywatnej. Prowadzi superwizje indywidualne oraz grupowe. Superwizowała zespoły kliniczne w ramach oddziałów psychoterapeutycznych publicznej służby zdrowia. Obecnie od kilku lat superwizuje Oddział Dzienny Leczenia Nerwic Dolnośląskiego Centrum Zdrowia Psychicznego we Wrocławiu.

👉🏻 W latach 2021-2023 kierowała Psychoanalityczną Szkołą Psychoterapii Warszawa, od wielu lat jest także jej wykładowcą, szkoli prowadząc seminaria kliniczne w kursiezaawansowanym.

👉🏻 W latach 2023-2025 była członkiem Zarządu Polskiego Towarzystwa Psychoanalitycznego.

Serdecznie zapraszamy! ☀️

18/07/2025

Czy teoria D.W Winnicotta może być przydatna w leczeniu uzależnień ?
Według D.W. Winnicotta
• Uzależnienie jest „zależnością absolutną”: Winnicott postrzega uzależnienia (od narkotyków, alkoholu, jedzenia czy promiskuityzmu seksualnego) jako próby odnalezienia utraconego obiektu poprzez bezpośrednią gratyfikację
• Jest to podobne do zjawisk przejściowych w rozwoju dziecka, jednak uzależnienia, w przeciwieństwie do dziecięcych obiektów przejściowych, nie są naturalnie porzucane, ponieważ stanowią odpowiedź na deprywację i próbę odzyskania wczesnej relacji z matką/głównym opiekunem sprzed deprywacji.
• Powrót do „magicznego świata” niemowlęcia: Istnieje uderzające podobieństwo między osobami uzależnionymi a niemowlętami w fazie zależności absolutnej. W tej fazie niemowlę nie jest świadome istnienia zewnętrznej matki/opiekuna, która/y zaspokaja jego potrzeby, i żyje w „magicznym świecie”, gdzie potrzeby są samoczynnie zaspokajane. Podobnie, osoby uzależnione często zaprzeczają swojemu uzależnieniu, wierząc, że mogą przestać, kiedy tylko zechcą, a ich ciągłe dążenie do narkotyków to dążenie do nieustannej przyjemności i stworzenia „idealnego świata” bez cierpienia.
• Zespół odstawienny – zderzenie z rzeczywistością: Fizyczne i psychologiczne objawy odstawienia (jak drżenie, stres, ból, niepokój) są jak „ekspozycja na rzeczywistość”, która zagraża przyjemności uzależnionego, podobnie do lęku przed unicestwieniem u niemowlęcia w obliczu braku matki. Obronne fantazje i wszechmocne mechanizmy obronne pomagają przetrwać, ale przede wszystkim chronią przed utratą świata idealnej satysfakcji.
Czemu terapia pomaga?
M.i. dlatego, iż terapeuta staje się obiektem przejściowym: dostosowując się do tęsknoty pacjenta za gratyfikującym obiektem, co pomaga odblokować zatrzymany proces dojrzewania. Przejście od zależności absolutnej do względnej, czyli akceptacja rzeczywistości i ambiwalencji wobec obiektów, jest pierwszym krokiem w procesie leczenia.

Chcesz się dowiedzieć więcej? Zapraszamy do kontaktu:
rejestracja: 58 58 58 099 lub mailowo

Wpis na podstawie:
Drug addiction from a psychodynamic
perspective: Methadone maintenance
treatment (MMT) as transitional phenomena
David Potik1,2*, Miriam Adelson1 and Shaul Schreiber1,
Link do artykułu w komentarzu:

Grafika: Linus z Fistaszków, z kocykiem, swoim obiektem przejściowym

17/07/2025

Refleksje na odejście …

Dziś w nocy odeszła od nas, z naszego artystycznego świata Joanna Kołaczkowska, osoba, której przedwczesna smierć poruszyła też wiele osób ze środowiska terapeutów PTPP. Jako zespół Fb postanowiłyśmy zareagować. Niby wiemy, ze każdy odchodzi, umiera, można powiedzieć, ze musi kiedyś odejść, ale mechanizmy wyparcia, popęd życia pomagają nam nie myśleć o tym zbyt często, a jednak są takie sytuacje, które jednoznacznie konfrontuja z brakiem, z końcem… Winnicot pisał kiedyś w swoich dziennikach „ obym umarł świadomie”. Żona Winnicota wydała te dzienniki już po jego śmierci. Tak zdarza się częściej, ze odkrywamy na nowo różne treści po śmierci kogoś, kogo ceniliśmy, smierć jakby uwypukla znaczenie.

Zygmunt Freud – w "Żałobie i melancholii" (1917)
jako pierwszy wprowadził systematyczne rozróżnienie między:

Żałobą : naturalnym, choć bolesnym procesem przeżywania straty ukochanej osoby.

Melancholią: patologiczną reakcją, gdy utrata zostaje uwewnętrzniona w sposób destrukcyjny.

Freud pisał, ze załoba to proces psychicznego odwiązywania się od osoby zmarłej.
To proces świadomy – człowiek wie, co utracił.
Trwa, dopóki ego nie zdoła wycofać libidinalnego przywiązania do utraconego obiektu i nie ulokuje go gdzie indziej.

W żałobie dominuje smutek, apatia, wycofanie z życia – ale to wszystko jest uznawane za zdrową reakcję.

W melancholii – osoba nie do końca wie, co straciła; to uczucie utraty siebie, często wiązane z depresją i nienawiścią do własnego "ja".
Freud uważał, że żałoba ma swój koniec – że możliwe jest "przepracowanie" straty i powrót do życia.

Myśli Donalda Winnicotta bardzo wspierają rozumienie procesu radzenia sobie ze stratą.

Winnicott podkreśla znaczenie "obiektów przejściowych" (np. kocyk, zabawka) jako form wsparcia w momentach rozłąki – zwłaszcza u dzieci. W żałobie może to być np. pamiątka po zmarłym.
Relacja z matką lub opiekunem to prototyp wszystkich późniejszych relacji. Utrata ważnego obiektu (człowieka) może wywołać kryzys tożsamości i poczucia bezpieczeństwa.
Winnicott mówi o przetrzymaniu bólu psychicznego – dziecko (a potem dorosły) musi nauczyć się wytrzymywać emocjonalny dyskomfort bez rozpadania się.
Podkreślał wagę "bycia z kimś" w żalu, nie próbując za wszelką cenę go znieść – obecność drugiej osoby traktował jako pomoc w przetrwaniu bólu.

Wilfred Bion pisal o stracie, chaosie, transformacji bólu.
Bion wydaje się być w swoim podejściu najbardziej filozoficzny i skomplikowany, ale jego podejście do straty jest głębokie i aktualne.

Bion pisał o kontenerze– osoba (np. matka, terapeuta), która może pomieścić lęk, rozpacz, ból drugiego człowieka i pomóc mu go przekształcić.
Proces żałoby to proces myślenia o tym, czego nie da się pomyśleć – osoba zmarła to nie tylko brak, ale też chaos i niewyrażalne uczucia.
Bion pisal o konieczności pozostawania z doświadczeniem, nawet jeśli to bardzo bolesne. Ucieczka od bólu może prowadzić do patologii (np. psychotycznych obron).

Ból po stracie trzeba "przetrawić" – z chaosu tworzy się symbol, sens, zrozumienie. Ale to proces, nie wydarzenie.
Wspólnym przekazem wymienionych psychoanalityków jest uznanie żałoby jako procesu, a nie czegoś, co się "robi" raz i już.
Ból po stracie ma sens – nie należy go unikać, ale trzeba go pomieścić i przeżyć.
Kluczem jest relacja – zarówno ta utracona, jak i te, które pomagają przeżyć stratę (terapeuta, bliscy).
Przepracowana strata zmienia nas, ale nie niszczy – możemy stać się bardziej złożeni i prawdziwi.

„Normalny proces żałoby wymaga czasu i energii, aby ego mogło oderwać libido od utraconego obiektu – krok po kroku, z wielkim bólem.”

Winnicot rozwija koncepcję obiektów przejściowych – jak dzieci (i dorośli) tworzą „pomiędzy” realnym a wewnętrznym światem obiekty, które pomagają przeżyć rozłąkę, żal i stratę. Omawia znaczenie samotności w obecności drugiego – coś bardzo ważnego w żałobie. Uczy, że człowiek może być sam, ale nie samotny – jeśli ktoś „pomieści” jego cierpienie.

Wilfred Bion, który sam doświadczył tyle strat ( przyjaciela w takcie pierwszej wojny światowej, gdy był czołgista, smierc żony po porodzie) pisal w:
„Uczenie się na podstawie doświadczenia”
o koncepcji funkcji alfa – zdolności psychiki do przetwarzania surowych emocji. Utrata, ból, lęk to materia pierwotna – musi zostać „przetrawiona” i zorganizowana.

Ważnym faktem jest, ze terapeuta może być kontenerem dla emocji pacjenta – pomaga znieść, przekształcić, uczynić myśleniem to, co pierwotnie było tylko bólem.

Bion pisze o konieczności "pozostawania z nie-wiedzeniem", kiedy doświadczenia – takie jak śmierć bliskiej osoby – są tak bolesne, że wymykają się słowom.

Polecamy także :
Thomas H. Ogden – „The Matrix of the Mind”
Julia Kristeva – „Czarne słońce”

Adres

Narutowicza 5
Inowracław
88-100

Telefon

+48500271711

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Gabinet Psychoterapii Psychoanalitycznej Adriana Meller umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Gabinet Psychoterapii Psychoanalitycznej Adriana Meller:

Udostępnij

Kategoria

Gabinet Psychoterapii Adriana Meller

Adriana Meller - psycholog, certyfikowany psychoterapeuta psychoanalityczny, członek zwyczajny Polskiego Towarzystwa Psychoterapii Psychoanalitycznej. Absolwentka Studium Psychoterapii Psychoanalitycznej w Sopocie oraz Studium Trenerskiego w Sopocie. Uczestniczy regularnie w superwizji oraz w seminariach kliniczno - teoretycznych. Pracuje zgodnie ze standardami Polskiego Towarzystwa Psychoterapii Psychoanalitycznej. Pomysłodawczyni i współorganizatorka licznych prelekcji i spotkań edukacyjno - filmowych w Inowrocławiu z udziałem psychoanalityków i terapeutów psychoanalitycznych, których celem jest propagowanie wiedzy z zakresu psychoanalizy. Prowadzi gabinet w Inowrocławiu.