Pasja Fizjoterapia Koni

Pasja Fizjoterapia Koni Fizjoterapia to szeroko pojęta troska o dobrostan koni. Jedną z metod jest terapia manualna, obejmująca masaż głęboki, masaż relaksacyjny, streching.

Nazwa firmy to nie przypadek, bo konie są w moim życiu od zawsze. Teraz jeździectwo otworzyło dla mnie zupełnie nowy obszar- fizjoterapii koni. Pracując z końmi na co dzień jako jeździec mogę teraz wspomagać te zwierzęta, dbając o ich komfort i zdrowie. Prawidłowo nabudowane, nie spięte i nie obolałe mięśnie to nie tylko dobre samopoczucie konia. To także zwierze, które chce z nami współpracować i

to także wyniki, które osiąga. Jeden centymetr wyżej w skoku, lepiej wykonany element w ujeżdżeniu, kilka sekund szybciej ukończony wyścig lub parkur to efekty pracy fizjoterapeuty.

14/02/2025

💉 PODSTAWOWE SZCZEPIENIA KONI 💉

Nadchodzi sezon wiosenny, a z nim również czają się kolejne epidemiologiczne zagrożenia dla koni. Ponieważ sytuacja jest dość zmienna i w Polsce i na świecie i wciąż budzi zrozumiały niepokój właściciel, postanowiłam zabrać w jednym poście informacje na temat aktualnie zalecanych szczepień u koni, przebywających w Polsce

➡️ grypa koni (Equine Influenza)

Jest to chyba najbardziej powszechna i znana choroba, przeciwko której szczepi się wszystkie konie - na pewno duży wpływ mają tu regulacje FEI (a tym samym PZJ), które wymagają ważnych szczepień przeciwko grypie na zawodach jako warunku dopuszczenia do startu. Sam wirus jest bardzo zaraźliwy i błyskawicznie przenosi się między końmi, ale dzięki regularnym szczepieniu koni na całym świecie rzadko dochodzi do zachorowań. Przeciwko grypie koni szczepi się raz do roku jeśli konie nie startują w zawodach, a jeśli startują - co 6 miesięcy.

➡️ tężec

Szczepienie przeciwko tężcowi nie jest wymagane przez FEI ale należy do dobrej praktyki i zachowania dobrostanu koni, którego rany często ulegają zabrudzeniom ziemią. Tężec często jest dla koni śmiertelny. Szczepionka przeciwko tężcowi jest podawana najczęściej razem z grypą w jednej szczepionce, są również szczepionki przeciwko samemu tężcowi. Szczepi się w zależności od szczepionki co 12-24 miesiące.

➡️ wścieklizna

Do niedawna praktycznie nie mówiło się o zagrożeniu wścieklizną u koni, jednak w ostatnich latach, ze względu na pojawienie się ognisk zachorowań, zwrócono uwagę że konie szczególnie padokowane i pastwiskowane przy polach czy lasach mogą być również narażone na zachorowanie. W różnych okresach nasilenia Powiatowy Lekarz Weterynarii również może włączyć to szczepienie do obowiązkowego u startujących koni. Szczepienie wykonuje się co 12-24 miesiące.

➡️ herpeswirus koni (EHV1 i EHV4)

Wirusy te są bardzo łatwo przenoszone przez konie drogą kropelkową i narażone na nie są szczególnie konie podróżujące i startujące, bywające w dużych skupiskach koni. Niezakaźny dla ludzi. EHV1 powoduje objawy neurologiczne i ronienia klaczy (bardziej niebezpieczne) a EHV4 - oddechowe. Postać oddechowa często jest diagnozowana u źrebiąt z niską odpornością. Ze względu na podobieństwo tych wirusów i możliwość wystąpienia zakażenia krzyżowego szczepi się i tak przeciwko obu (w jesnej szczepionce). Zalecane szczególnie jako konieczne przy klaczach ciężarnych (5, 7 i 9 miesiąc ciąży) i koniach sportowych podróżujących. Dawki przypominające do 6 miesięcy.

➡️ wirus Zachodniego Nilu (WNV)

Jeszcze niedawno był egzotyką, ale ze względu na zmieniający się klimat w 2024 roku doszło do pierwszych przypadków rozwoju choroby, powodowanej przez WNV - ciężkiej w przebiegu, z objawami neurologicznymi i niekiedy kończącej się śmiercią. Wirus jest przenoszony przez komary, natomiast nie przenosi się między końmi. Niestety może też dojść do zachorowań również u ludzi. Doszczepienie wykonuje się co 12 miesięcy.

➡️ inne szczepienia

Do innych szczepionek, które stosuje się u koni należy Zylexis, preparat zawierający osłabione wirusy ospy, którego zadaniem jest stymulacja układu odpornościowego u konia.
Inna szczepionka to Insol dermatophyton przeciwko grzybicy koni, wskazana u koni z niską odpornością i nawracającą grzybicą.
Obecnie są już szczepionki przeciwko zołzom jednak trudno oszacować które konie nie miały kontaktu z bakterią i wymagają ochrony.
Jest również już produkowana szczepionka mająca chronić przeciwko czerniakowi u siwych koni, jednak nie została ona dopuszczona do obrotu w UE i nie ma możliwości ściągnięcia jej na nasz rynek z USA.

🔴 Kilka ogólnych zasad szczepień koni: 🔴

💉 koń szczepiony musi być zdrowy, dlatego lekarz najpierw bada konia przed szczepieniem

💉 konie wcześniej nie szczepione na daną chorobę lub szczepione dawniej niż 12 miesięcy muszą przejść dwa szczepienia (bazowe i doszczepienie) w ciągu 3-12 tygodni (w niektórych szczepionkach 3-6 tygodni) i dopiero potem być szczepione co 6-12 miesięcy przypominająco

💉 tylko szczepienie z naklejką w paszporcie ORAZ pieczątką i podpisem lekarza weterynarii jest ważnym szczepieniem oficjalnie

💉 szczepionki nigdy nie działają “natychmiast”, a wymagają rozwinięcia się odporności, zazwyczaj 1-3 tygodnie, więc jeśli chcemy uchronić konie przed zarażeniem, to należy wykonać je odpowiednio wcześniej przed zagrożeniem; tak samo regulacje FEI wymagają wykonania szczepienia przeciwko grypie nie później niż 7 dni przed przyjazdem na miejsce zawodów

💉 nie należy dawać szczepionek właścicielom czy osobom niebędącym lekarzom do samodzielnego podania - trzeba pamiętać że w nielicznych przypadkach mogą wystąpić efekty uboczne jak reakcja alergiczna i tylko lekarz będzie umiał zareagować na taką sytuację!

03/08/2024

Koń kuleje

Pomimo szalonego postępu technologicznego konie nadal nie mówią, dlatego by postawić diagnozę kulawizny i by prawdopodobieństwo słuszności tej diagnozy było wysokie, dane otrzymane z 3 etapów badania: wywiadu, badania klinicznego i badania obrazowego muszą być spójne. Gdy choć jeden z tych elementów „nie pasuje” zapala mi się czerwona lampka. A gdy idąc na łatwiznę ją zignoruje - najczęściej potem żałuję.

WYWIAD
To poszukiwanie odpowiedzi na pytanie: co się wydarzyło? Kiedy koń zakulał? Czy kulawizna pojawiła się nagle czy była poprzedzona mniej wyraźnymi objawami? Czy kulawizna od tego momentu się zwiększa, zmniejsza czy jest niezmienna? Czy przed pojawieniem się kulawizny koń miał zawody/intensywny trening/poszalał na padoku? Czy w ostatnim czasie badał konia inny lekarz, jaka była diagnoza, jakie zostało zastosowane leczenie?
Te pytania są bardzo ważne nie tylko by dowiedzieć się co się stało, ale także by zrozumieć problem z jakim zgłasza się do nas jeździec. Weźmy przykład konia, który od 3 dni niechętnie idzie do przodu; w badaniu klinicznym i obrazowym wychodzi zwyrodnienie trzeszczek kopytowych, co jest procesem rozwijającym się latami. Jest mało prawdopodobne, by to było przyczyną nagłego załamania się stanu zdrowia przy niezmienionym wysiłku treningowym. Czerwona lampka - szukaj dalej.
Wywiad pomaga też określić rokowanie oraz wyłapać punkty mogące zagrażać przebiegowi rekonwalescencji. Dla przykładu: zapalenie i zwyrodnienie mięśnia międzykostnego w zadniej kończynie konia może inicjalnie wyglądać bardzo podobnie, a jedno ma rokowanie ostrożne po dobre a drugie złe. Z którą z tych chorób mamy do czynienia powiedzą nam najbliższe miesiące ale wiek konia pozwala określić co jest bardziej prawdopodobne - rzadko spotyka się procesy zwyrodnieniowe mięśnia międzykostnego u koni młodszych niż 10-12 lat.

BADANIE KLINICZNE
Obejmuje oglądanie i palpację zwierzęcia oraz obejrzenie konia w ruchu. Badanie w ruchu składa się z badania w ręku w stępie i kłusie oraz ewentualnych prób zginania, badania na lonży w trzech chodach a czasem także badania pod siodłem. Badanie dynamiczne to najważniejszy a jednocześnie najtrudniejszy etap bo wymagający nie tyko wiedzy ale też „opatrzenia się” w mechanice ruchu konia. Inaczej kuleje koń, który ma syndrom trzeszczkowy a inaczej koń z chorym stawem pęcinowym. Co więcej, to co koń „pokazuje” na lonży może być innym problemem niż schorzenie, które trapi jeźdźca. Dla przykładu: jeździec szuka przyczyny niechęci konia do piruetów w prawo. Koń na lonży (od wielu miesięcy) jest okresowo sztywny w lewo co jest związane z nieznacznym szpatem. Jednak gdy oglądamy w jaki sposób wykonuje piruety to widać, że problemem nie jest lewy staw skokowy ale prawy staw kolanowy, gdzie w badaniu USG widoczne jest uszkodzenie łąkotki przyśrodkowej. Nie doszlibyśmy do tej diagnozy tylko na podstawie badania konia na lonży. Dlatego moją ulubioną nowoczesną technologią w diagnostyce i leczeniu kulawizn jest … smartphone. Łatwość nagrywania i przesyłania filmów wprowadziła nowe możliwości nie tylko w diagnostyce ale i w prowadzeniu rehabilitacji koni.

BADANIA OBRAZOWE
Badania obrazowe to nieodzowny element diagnostyki kulawizn. Gdy byłam studentką jedynym badaniem obrazowym była de facto radiologia i to także w ograniczonym zakresie: w podstawowym wyposażeniu przychodni były 2 kasety duże i 2 kasety małe, dlatego rzadko kiedy w terenie wykonywało się więcej niż 4 zdjęcia i trzeba było dokładnie rozważyć co chcemy prześwietlić. Aby wywołać wykonane w stajni zdjęcie trzeba było wrócić do szpitala gdzie znajdowała się ciemnia. Wywoływanie klisz było bardzo emocjonujące, bo nigdy nie było wiadomo co się okaże. A mogło się okazać, że d***: ktoś nie załadował kasety kliszą i zdjęcia nie ma. Albo ktoś nie wywołał uprzednio zrobionego zdjęcia i teraz na kliszy mamy jednocześnie 2 stawy 2 różnych koni. Już jako studenci wiedzieliśmy, że jeśli z ciemni dochodzą do nas głośne przekleństwa należy szybko znaleźć sobie zajęcie a najlepiej wyprowadzić pacjenta na spacer. Wykonanie zdjęć też pozostawiało wiele do życzenia: teraz jeśli zdjęcie nie jest „wstrzelone” można natychmiastowo je poprawić. Gdy jednak poprawienie zdjęcia wiąże się ze stukilometrową wycieczką łatwo dojść do wniosku, że wcale nie jest aż takie złe…

Za moich studenckich czasów ubolewałam, że lekarze mają „rentgen w oczach” i opierają się tylko na badaniu klinicznym nie wykonując badań obrazowych. Teraz trochę tęsknię za tymi czasami, bo wielu moich starszych kolegów po fachu było mistrzami w klinicznym badaniu konia a obecnie diagnoza bywa stawiana tylko na podstawie badań obrazowych. Trochę usprawiedliwiając weterynarzy - często takie jest oczekiwanie klientów: „Czy przyjedzie Pani zrobić mojemu koniowi zdjęcia Rtg i ile to będzie kosztować?” Bez wywiadu i badania klinicznego, skąd mam wiedzieć co prześwietlić? Lewe ucho? Takie przesiewowe prześwietlanie konia, bez uprzedniego zawężenia lokalizacji problemu, generuje bolesne rachunki: łatwo można zrobić 10 zdjęć … z których nie koniecznie coś wynika. Dlatego warto poświęcić czas na dokładne badanie kliniczne by badania obrazowe były celowane na okolicę problemu.

Postęp w diagnostyce obrazowej to rewolucja, która się dokonała za mojego życia. Gdy zaczynałam pracę, badanie USG układu ruchu było „fancy”; obecnie to norma a do dyspozycji mamy i tomografię komputerową i rezonans magnetyczny i scyntygrafię - dla lekarza, fantastyczna sprawa! Nie koniecznie dla kieszeni właściciela, ale w większości przypadków prawidłowa diagnoza jest absolutnie warta tych pieniędzy gdyż nie tylko pozwala na prawidłowe leczenie ale także uściśla rokowanie - czy warto to leczenie wdrażać i jakie są szanse na powrót konia do poprzedniego poziomu startów. Jednocześnie nowe technologie same nie zdiagnozują konia i traktowanie ich jako panaceum jest prostą drogą do kosztownego zawodu. Nie wiadomo dlaczego koń kuleje na prawy tył? Scyntygrafia nam powie …, że jest wzrost aktywności kostnej w stawie międzykręgowym między piątym a szóstym kręgiem szyjnym, w wyrostkach kolczystych dwunastego i trzynastego kręgu piersiowego, w stawie śródstępowym dalszym uwaga (!) kończyny lewej i jeszcze 7 innych równie pomocnych punktów, z których żaden nie tłumaczy wykluczającego z treningów problemu. Okazało się, że koń miał uszkodzone ścięgno i badaniem obrazowym z wyboru było badanie usg nie kosztowna scyntygrafia. Opowieści wielokrotnie sfrustrowanych właścicieli uczą nas, że techniki obrazowania dają nam fantastyczne możliwości, ale bez poświęcenia wielu lat na naukę i kilkudziesięciu minut na badanie kliniczne konia są to narzędzia, z których nie umiemy korzystać.

Dr n. wet. Olga Kalisiak

Zdjęcie, dzięki uprzejmości naszej klientki.

19/04/2024
06/04/2024

ThinkTank Oupost

23/03/2024
22/03/2024

Laseroterapia jako dodatkowy sposób gojenia ran? Jak najbardziej!

Jest to terapia stosunkowo młoda, ale z korzyściami wykorzystywana w różnych schorzeniach ortopedycznych, neurologicznych, dermatologicznych. W wolnym tłumaczeniu LASER oznacza „światło zwielokrotnione przez wymuszenie emisji promieniowania”, a w Polsce słowem „laser” określa się również oczywiście sam aparat wytwarzający promieniowanie laserowe. Jest to metoda nieinwazyjna, praktycznie pozbawiona skutków ubocznych (jednak istnieje parę przeciwwskazań do stosowania), działa przeciwbólowo, przeciwzapalnie, rozszerza naczynia krwionośne, biostymuluje komórki organizmu i pobudza procesy regeneracyjne. Te wszystkie pozytywne aspekty bardzo przydają się w przypadku gojenia ran i to ran różnego rodzaju, pochodzenia, lokalizacji, czy charakteru. Tak więc laseroterapia dobrze się sprawdza zarówno w przypadku ran ostrych, świeżych, czy pooperacyjnych, jak i ran przewlekłych, trudno gojących się, odleżyn. A również metodę tę wykorzystuje się z powodzeniem do redukcji blizn lub chociaż poprawy ich wyglądu i wytrzymałości.

Co się dzieje na poziomie komórkowym podczas terapii laserem?
Podczas każdego etapu gojenia się rany fundamentalne znaczenie ma osiągnięcie prawidłowego stopnia natlenienia tkanek. Laseroterapia doprowadza do rozszerzenia naczyń krwionośnych, napływu komórek fagocytarnych, uwalniania czynników wzrostu potrzebnych do późniejszej epitelializacji (budowy nowego naskórka). Poprawa oddychania komórkowego wpływa na przepuszczalność błon komórkowych, w dalszym stopniu na syntezę DNA i RNA, a więc dochodzi do tworzenia nowych komórek. Istotnym mechanizmem biostymulacji jest również fotoaktywacja enzymów, co pobudza proliferację fibroblastów, produkcję i przekształcanie kolagenu oraz budowę nowych naczyń krwionośnych. Wszystkie wymienione procesy regeneracyjne tkanek oczywiście zachodzą naturalnie we własnym tempie, jednak terapia laserem je reguluje, przyspiesza i pobudza.
Zdarzają się przypadki, w których po prostu klasyczne, tradycyjne metody gojenia zawodzą lub są niewystarczające, dlatego wówczas warto mieć w zanadrzu metody alternatywne. Laseroterapia przyspiesza gojenie ran nawet o 30-40%, jednak należy wiedzieć, w jaki sposób poprawnie użyć tej metody, jakie parametry ustawić na sprzęcie i w jakich odstępach czasowych wykonywać zabiegi. Ważna jest więc współpraca właściciela konia, lekarza weterynarii i fizjoterapeuty 😊

lek.wet. Patrycja Szturgulewska

15/02/2024

❓8 PYTAŃ ZANIM KUPISZ KONIA ❓

Sezon zbliża się wielkimi krokami i już za chwilę sypną się kolejne transakcje, konie będą kupowane sprzedawane, dzierżawione, adoptowane…Wiosna sprzyja takim transakcjom, zaczyna się pogoda do jazdy i łatwiej jest siedzieć w stajni kilka godzin.

Dużo pisałam i mówiłam o tym, jak wybrać, jak oglądać konie, o co pytać, nad czym się zastanowić. Pominęłam jednak ważną kwestię, czyli samą decyzję o wzięciu pod swoją opiekę konia - warto zastanowić się, czy na pewno jesteśmy przygotowani na taką decyzję?

Oto pytania, które warto sobie zadać (lub osobie chcącej zakupić konia):

1️⃣ Czy udźwignę finansowo opiekę nad koniem?

Koń to nie tylko jego zakup i jego cena. To comiesięczny pensjonat (lub pasza itp jeśli mamy własną stajnię), dodatkowa pasza, suplementy, sprzęt, ale także profilaktyka i opieka weterynaryjna.

2️⃣ Czy jestem przygotowany na nagłe sytuacje?

Może się zdarzyć, że zachorujemy my, że zachoruje koń. Czy mamy zabezpieczenie na poczet leczenia konia lub utrzymania go, gdy będziemy mieli ograniczone przychody? Co wtedy zrobimy? Warto pomyśleć o ubezpieczeniu, ale też porozmawiać w razie nagłej sytuacji, wyjazdu - kto z naszych bliskich będzie mógł decydować o koniu, zapewnić mu opiekę.

3️⃣ Czy mam wystarczająco dużo czasu na opiekę nad koniem?

Opieka to nie to samo, co przyjazd do stajni 1-2 razy w tygodniu na jazdę. Koń może wymagać wizyt codziennych lub 5-6 razy w tygodniu, a oprócz jazdy trzeba zadbać o jego zdrowie, dobrostan, czystość. To wymaga czasu, a wizyta w stajni może się wydłużyć i do 2 godzin, albo więcej. Czy mam te 6-10 godzin w miesiącu, żeby poświęcić go dla konia (nie licząc dojazdów!)? Dobrze porozmawiać też ze swoimi bliskimi o tym, że taki obowiązek dojdzie i będzie zajmował czas.

4️⃣ Czy mam odpowiednią wiedzę, by opiekować się koniem?

Często bywa, że osoby które jeżdżą dość niedługo, szybko chcą mieć konia na własność. Nie idzie jednak za tym wiedza i doświadczenie, konieczne by rozsądnie konia użytkować i ocenić jego dobrostan. Warto się zastanowić, czy jesteśmy w stanie temu podołać, bo to my za konia jesteśmy odpowiedzialni, a nie stajenny czy właściciel stajni.

5️⃣ Czy nasze umiejętności pozwalają nam na bezpieczną pracę z koniem?

Szczególnie dotyczy to zakupu młodego konia, co widzę nagminnie - niech będzie młody, nie zepsuty i będziemy go mieli od małego. Ale młody koń to nie szczeniak i praca z młodym koniem wymaga doświadczenia i umiejętności - w przeciwnym razie może dojść do niebezpiecznych sytuacji oraz nauczeniu konia nieprawidłowych zachowań. W przypadku starszych koni również ich poziom ujeżdżenia jak i charakter jest kluczowy w stosunku do naszego poziomu jazdy.

6️⃣ Czy mamy wybraną bezpieczną stajnię?

To, co często się zdarza to zakup konia - a potem problem. Nie ma gdzie go wstawić do pensjonatu, więc koń ląduje w pierwszej lepszej stajni, gdzie było miejsce. Dla konia przeprowadzka to duży stres i spadek odporności, kolejne zmiany miejsca tylko pogarszają sprawę i nie ułatwiają nawiązania kontaktu i pracy z koniem. Warto rozejrzeć się za stajnią zanim kupimy konia, rozeznać się w dostępnych boksach, cenach, bo znalezienie dobrej i pasującej nam stajni to długotrwały proces.

7️⃣ Chcemy kupić dziecku kucyka - a co stanie się z kucykiem gdy dziecko podrośnie?

Taki problem dotyczy wielu rodziców dzieci, które chcą jeździć. Kucyk jest nadal kucykiem, a dziecko rośnie, czasem znudzi się jazdą i przestaje się zajmować koniem. A kuc jest też żywym zwierzęciem, któremu należna jest opieka. Dziecko nie jest samodzielne - ale rodzic tak, i musi być przygotowany na taką sytuację. Czy będzie sprzedawać konia? Czy może zapewni mu opiekę?

8️⃣ Czy współpracujesz z lekarzem weterynarii?

Lekarzy kojarzymy z leczeniem, ale nasza rola zaczyna się na długo wcześniej - to my badamy konie przed kupnem, zapewniamy profilaktykę. Dobrze jest się rozeznać, zanim zabierzemy się za proces zakupu konia, z którym lekarzem chcielibyśmy współpracować, jak jest dostępny z terminami, zakresem badań i cenami. Budowanie relacji z jednym lekarzem pozwoli mieć też kontakt z sytuacjach nagłych.

Nie chcę nikogo zniechęcać do zakupu konia, ale to co jest najważniejsze - dokonywać wyborów świadomie. Wtedy zarówno zwierzęta jak i ludzie będą szczęśliwsi.

14/02/2024

Wytarte futro na grzbiecie pod tylnym łękiem... Brzmi znajomo?

Jest to zmora w schyłkowym okresie zimy, która spędza sen z oczu zarówno właścicielom koni jak i saddlefitterom.
Bardzo często mylnie jest to uznawane za wyznacznik niedopasowanego siodła.
W okresie od końca grudnia do początku marca wiadomości zaczynające się od ,,Ostatnio zaczął mi się wycierać na końcu siodła więc na pewno coś już przestało pasować" są wyjątkowo powszechne.

I jak to w końcu jest z tym wycieraniem, czy ma to związek z dopasowaniem siodła? Oczywiście nic nie jest takie czarno-białe 😅

Zacznijmy od tego, że tak jak koń ogolony w listopadzie odrośnie nam względnie szybko, tak koń ogolony w styczniu lub lutym już niekoniecznie... A z czego to wynika? Najogólniej mówiąc, futro zimowe kończy już swój okres wzrostu, a futro letnie jeszcze nie zaczyna rosnąć. Powstaje luka we wzroście włosa, więc miejsca narażone na zwiększoną ruchomość sprzętu uwidaczniają się w postaci łysych placków. 🙈 Czyli po prostu w innym okresie roku miejsca, w których sprzęt, mimo najlepszego dopasowania, jest bardziej ruchomy, odrastają na bieżąco.

A dlaczego tył paneli? Ponieważ podczas jazdy tył siodła musi mieć możliwośc pewnej ruchomości na boki oraz w górę. Wciśnięty w konia tył paneli wcale nie jest wyznacznikiem dobrze dopasowanego siodła, a najczęściej wynikiem za wąskiego łęku i uniemożliwia pracę grzbietu.

Czy jednak wytarcie pod siodłem nigdy nie oznacza problemu z dopasowaniem? Niestety, może być to również sygnał, że siodło przestało w pewnym zakresie pasować, np. uklepało się wypełnienie lub łęk wymaga zmiany. Warto upewnić się czy wytarcia nie są wynikiem niedopasowania, bo oczywiście siodła wymagają okresowej kontroli, a konie potrafią sezonowo znacząco się zmieniać. Wytarcia futra pod siodłem w innym okresie roku, asymetryczna utrata włosa lub wytarcie połączone z bolesnością powinny być potraktowane jako sygnał alarmujący i skontrolowane priorytetowo!
Jeśli jednak kontrola siodła miała u Was miejsce względnie niedawno, a poza wytarciem na grzbiecie widoczne są również wytarcia od napierśnika, derki czy łydki - najprawdopodobniej jest to sezonowy ,, problem", który odrośnie jak tylko futro letnie rozpocznie swój wzrost. 🙂

A jeśli temat dalej Was nurtuje, odsyłam do anglojęzycznego artykułu napisanego w bardzo przystępny sposób przez Kay Hastilow, Master Saddler:
https://kayhastilowmastersaddler.blogspot.com/2021/01/busting-myths-8-bald-patches-have.html?fbclid=IwAR3Z3gVgwImXpmCXMzHrj7xNnjQVsZ0SalTMM3yRRZrK67AfvMXcFrL87Ok&m=1

I byle do wiosny! 🌻🌷

* Na zdjęciach 4 różne grzbiety koni z różnych części Polski w tym samym okresie roku. 🙃

19/01/2024
18/12/2023

OCHWAT (laminitis)

Termin dobrze znany, czasami jednak nie do końca przez wszystkich dobrze rozumiany.
Co oznacza? Jest to aseptyczne zapalenie tworzywa kopytowego.
Skąd się bierze? Przyczyn jest wiele, jednak wszystkie docelowo upośledzają krążenie w tkankach w obrębie kopyta, co (w telegraficznym skrócie) powoduje dalej obrzęk i stan zapalny.

Wyróżniamy:
-ochwat endotoksyczny - powodowany przez nadmierną produkcję toksyn bakteryjnych w jelitach np. w przebiegu chorób zakaźnych

-ochwat żywieniowy - powodowany przez nadmierne skarmianie łatwostrawnymi węglowodanami, co w konsekwencji prowadzi do zaburzenia mikroflory jelitowej i wytwarzania endotoksyn przez obumierające bakterie

-ochwat przeciążeniowy - kiedy koń nadmiernie obciąża kończynę, z powodu kontuzji kończyny przeciwległej (np. złamanie)

-ochwat o podłożu endokrynnym - w przebiegu syndromu metabolicznego koni oraz zespołu Cushinga

-ochwat o podłożu jatrogennym (spowodowany przez działania człowieka) - zbyt wysokie dawki glikokortykosteroidów, ale także przetrenowanie, niewłaściwe kucie/ werkowanie.

Objawy w fazie ostrej:
-zwiększona ciepłota puszki kopytowej
-wzmożone tętnienie wyczuwalne na tętnicach palcowych
-kulawizna, niechęć do ruchu
-przyjmowanie pozycji ulgowych (nawet do zalegania)

O fazie przewlekłej mówimy, gdy objawy kliniczne trwają kilka dni lub gdy dojdzie do przemieszczenia się kości kopytowej.

Leczenie ostrego ochwatu:
-całkowite ograniczenie ruchu
-odpowiednie podłoże np. torf, piach
-intensywne chłodzenie kopyt
-leki przeciwzapalne
-usunięcie/ leczenie przyczyn choroby

Szybka reakcja jest bardzo ważna ze względu na ogromny ból, towarzyszący temu schorzeniu, a także ma duże znaczenie w późniejszym rokowaniu. Po opanowaniu fazy ostrej, dalsze postępowanie jest oczywiście zawsze uzależnione od konkretnego przypadku i najczęściej opiera się na współpracy lekarz weterynarii - kowal - właściciel.

lek.wet. Agata Klisiewicz

18/11/2023

„Koń jaki jest każdy widzi” Czy aby napewno?

Chciałabym w tym poście poruszyć istotne różnice: czyli prawa i obowiązki nabywcy/ dzierżawcy towarzyszące umowie kupna-sprzedaży konia oraz umowy dzierżawy konia.

Do napisania tego postu skłoniła mnie sytuacja z życia wzięta- konkretnie z mojego doświadczenia.

Jakiś czas temu zostałam zaproszona do konia sportowego, aktywnego treningowo i zawodniczo w wieku ok 14lat. Standardowo wykonuję badanie konia w ruchu, badanie palpacyjne oraz zabiegi fizjo i fizykoterapii. Przyczyną zaproszenia mnie do konia- było spostrzeżenie, że "krzyżuje czasem w galopie oraz czasem odmawia wykonania skoku".
Na pierwszy rzut oka- okaz zdrowia- dobra mocna budowa; symetrycznie nabudowany tonus mięśniowy, błyszcząca sierść; zadbany i zaopiekowany.
Jednak w badaniu palpacyjnym od razu dało się wyczuć bardzo mocno zablokowane struktury powięziowe, również podczas badania konia w ruchu- brak równowagi, natomiast podczas pracy w galopie zauważyłam wyraźne kompensacje w ciele konia, wiele sygnałów świadczących o dużym dyskomforcie szczególnie w wyższych chodach; spore blokady w ruchu umiejscowione głównie w okolicy stawu biodrowo-krzyżowego i nieprawidłowej pracy tylnych kończyn. Był to koń w dzierżawie u nowych opiekunów od około 2 miesięcy.

Uprzedziłam dzierżawczynię (zwykle to robię); że w wyniku terapii manualnej może ujawnić się kulawizna- gdyż koń kompensując dyskomfort potrafi przez wiele miesięcy a nawet lat pracować i ukrywać ból/stan zapalny, kulawizny, ba nawet złamanie (!) - tylko dlatego; że naturalny instynkt przetrwania nie pozwala koniom pokazać słabości otaczającemu światu. (Aktualnie coraz więcej koni sportowych „nowej generacji” ma mocno stłumione zachowania instynktowne, co charakteryzuje się pewną wręcz nadwrażliwością na dyskomfort w ciele lub psychice; ale to materiał na oddzielny post;)
Wracając do mojego przypadku- niestety moje słowa znalazły potwierdzenie w praktyce - gdyż po zabiegach koń wyraźnie pokazał kulawiznę kończyny lewej miednicznej na drugi dzień po zabiegu. Standardowo w takiej sytuacji zaleciłam kontrolę lekarza weterynarii; ujawnienie kulawizny znacząco ułatwia dalszą diagnostykę weterynaryjną- bo wiadomo już gdzie szukać 🙂

W wyniku badania okazało się; że koń oprócz problemu (dość już starego) w kończynie miednicznej lewej- miał już świeży stan zapalny ścięgna mięśnia powierzchownego prawej przedniej kończyny- co było typowym przykładem przeciążenia kończyny przedniej po przekątnej-od wielu tygodni/miesięcy (?) odciążającej tylną lewą (kompensacja przekątna).

Ponieważ koszty diagnostyki i leczenia były wysokie a czas leczenia zanosił się na minimum 2-3 miesiące—moja klientka zwróciła się do właściciela konia o pokrycie kosztów leczenia lub partycypację przynajmniej w ich części.

Właściciel konia odmówił dzierżawczyni twierdząc, że w dniu podpisania standardowej (mocno ogólnikowej) umowy dzierżawy konia- KOŃ BYŁ ZDROWY i w takim samym stanie klientka ma konia zwrócić.
Czy aby napewno koń był zdrowy w dniu podpisania umowy dzierżawy?

Osobiście wątpię; gdyż z doświadczenia wiem, że zmiany w strukturach kończyny miednicznej oraz ilość kompensacji i blokad w ciele spowodowanej długotrwałym treningu w dyskomforcie- świadczył co najmniej o wielotygodniowej, a być może wielomiesięcznej kompensacji u tego konia- czyli jeszcze sprzed dnia podpisania umowy dzierżawy. Jednak bez badań wstępnych nie było możliwości porównania obecnego stanu zdrowia konia z tym sprzed 2 miesięcy; więc nie było żadnego dowodu na istnienie problemu zdrowotnego konia już wcześniej:(

Czy dzierżawczyni mogła coś z tym „fantem” zrobić na podstawie podpisanej umowy?

Niestety nie 😞 zupełnie NIC. Jedyne do czego była zobligowana to wyleczyć konia na własny koszt i wtedy dopiero mogła rozwiązać umowę dzierżawy lub ją kontynuować w niezmienionej formie.

Dlaczego dzierżawczyni nie mogła wyegzekwować pokrycia kosztów leczenia od właściciela konia ani rozwiązać jej w momencie zachorowania konia? Czy mogła złożyć „reklamację”? Jaką odpowiedzialność względem dzierżawcy ma właściciel konia?
Żadnej.
Przy umowie kupna -sprzedaży stosuje się zapisy prawne podlegające rękojmi za wady ukryte przez okres 2 lat od podpisania umowy KS. Jest to swego rodzaju gwarancja kupującego- określająca prawa i obowiązki obu stron umowy.
Przy umowie dzierżawy konia stosuje się przepisy umowy cywilnoprawnej (art 693 k.c.; oraz art.696 do 698 k.c.; art 704k.c.); natomiast żaden z tych artykułów nie chroni dzierżawcy w syt.ujawnienia wad ukrytych konia.

Błędy jakie popełniła moja klientka przed podpisaniem umowy dzierżawy konia to:
Nie wykonała badania konia jak przy umowie KS- czyli tzw TUV; badanie to pozwoliłoby ocenić stan zdrowia konia oraz jego predyspozycje do typu dalszej pracy (rekreacyjny- sportowy). Klientka na podstawie diagnozy mogłaby świadomie podjąć decyzję dalszej opieki i ewentualnym ryzyku ponoszenia przyszłych kosztów leczenia.
Warto również skorzystać z pomocy fizjoterapeuty-by również wykonał badanie w ruchu oraz palpacyjnie ocenił stan konia. Większość wad (dawno) ukrytych wychodzi dopiero po zabiegu fizjo.
Nie zawarła w umowie z właścicielem żadnych warunków finansowych dotyczących sytuacji nagłych- jak choroba konia, kontuzja; niedyspozycja treningowa; kwestii związanych z ponoszeniem odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez zwierzę; kwestie ryzyka związanego z „uszkodzeniem” lub „utratą”zwierzęcia.
Umowa dzierżawy nie podlega „reklamacji”; nie ma żadnego zabezpieczenia prawnego dzierżawcy z tytułu rękojmi na okoliczność ujawnienia wad ukrytych „przedmiotu umowy” czyli w tym przypadku konia. Tak jest w przypadku umowy Kupna -Sprzedaży; gdzie sprzedawca przez okres 2 lat ponosi odpowiedzialność za wady ukryte z tyt.rękojmi; niezależnie od tego czy w dniu podpisania umowy o tych wydał wiedział lub nie.

Czy w tej sytuacji należy zrezygnować z dzierżawy koni? Absolutnie nie; by się zabiezpieczyć przed ryzykiem ponoszenia w pełni kosztów leczenia warto przed podpisaniem umowy:
*wykonać badanie TUV konia;
*wykonać badanie i zabiegi fizjo;
*przygotować takie zapisy szczegółowe umowy, z góry określające kto; w jakim zakresie pokryje koszty leczenia za wady ukryte konia; ujawnione w określonym czasie od dnia podpisania umowy dzierżawy.
*określić warunki rozwiązania umowy w syt.wykrycia wad ukrytych w określonym czasie.

A Wy macie jakie macie doświadczenia z umowami dzierżawy lub KS konia?

Cytat z pierwszej polskiej encyklopedii Benedykta Chmielowskiego;
Rycina z hipologii francuskiej kap.Francois Alexsandre de Garsault z 1771r.

Adres

Józefów
05-420

Telefon

+48696040729

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Pasja Fizjoterapia Koni umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Udostępnij

Kategoria