18/05/2025
Rozwój emocjonalny dziecka zaczyna się już od pierwszych dni życia. Z czasem dzieci uczą się rozpoznawać, nazywać i regulować swoje emocje – to kluczowe umiejętności, które wpływają na ich relacje, naukę i poczucie własnej wartości. Wspierając je w tym procesie, budujemy fundamenty zdrowia psychicznego na całe życie.
Czasem jednak dochodzi do zaburzeń możliwości samoregulacji. Dzieje się tak m.in. przy zaburzeniach integracji sensorycznej. Przeciążony układ nerwowy bedzie "przełączał" się na działanie z poziomu przetrwania- i będzie dążył do zewnętrznego rozładowania napięć. Znacznie utrudnia to, lub nawet uniemożliwia kontrolowanie i regulowanie emocjalne dzieci.
Dziecko szybciej się frustruje, łatwo wpada w złość lub wycofanie. Dzieci wpadają w histerię, mają zachowania agresywne lub autoagresywne, to intensywne napady płaczu, krzyku, uderzanie ciałem, niepokój i lęk... A po wszystkim poczucie winy lub brak zrozumienia dla samych siebie...
Warto pamiętać:
Za trudnymi emocjami często stoją niewidoczne dla oka wyzwania sensoryczne. Zamiast "karać" – warto obserwować, rozumieć i wspierać rozwój dziecka z uważnością.
Zaburzenia integracji sensorycznej (SI) oznaczają, że mózg ma trudności z prawidłowym odbieraniem, przetwarzaniem i reagowaniem na bodźce zmysłowe. Dziecko może być nadwrażliwe (np. drażni je hałas, światło, dotyk) lub podwrażliwe (szuka mocnych bodźców, np. intensywnego ruchu). To powoduje przeciążenie układu nerwowego, co utrudnia kontrolowanie emocji. Złość, lęk, frustracja czy wybuchy płaczu mogą być reakcją na niewidoczne dla innych trudności sensoryczne – nie 'złe zachowanie', ale sygnał, że dziecko potrzebuje wsparcia."