
04/08/2025
📚 Książka, którą udało mi się upolować już jakiś czas temu ostatnio znowu przyciągnęła moją uwagę. Zanurzam się w niej ponownie, i poczułam chęć podzielenia się z Wami tym, co wydaje się ważne, także w kontekście moje pracy.
„Dotknij mnie” Cema Ekmekcioglu -
bo o niej mowa, mocno uświadamia to, jak bardzo dotyk jest fundamentem mojej pracy.
Nie dodatkiem.
Nie ozdobnikiem.
Ale właśnie punktem wyjścia.
🔷
W książce padają proste, ale poruszające fakty:
🔹 Dzieci pozbawione dotyku rozwijają się wolniej – nie tylko emocjonalnie, ale też fizycznie.
🔹 Osoby dorosłe, które regularnie doświadczają czułego kontaktu fizycznego, mają niższy poziom kortyzolu, lepiej śpią, szybciej się regenerują.
🔹 Brak dotyku może być przez układ nerwowy traktowany jak zagrożenie. Może powodować napięcie, rozdrażnienie, a nawet przewlekły ból.
🔹 Nasza skóra – największy organ ciała – jest pełna receptorów, które dosłownie potrzebują bodźców związanych z bezpieczeństwem i bliskością.
Piszę to teraz i myślę:
To jest codzienność moich klientów.
Ludzie przychodzą do mnie z ciałami, które przestały czuć się dotykane z miłością.
Z ciałami, które pamiętają bycie pomijanym.
Z układami nerwowymi, które dopiero uczą się, że dotyk może być dobry, nienaruszający, uzdrawiający.
✨ I może właśnie w tym cała tajemnica:
Dotyk to nie narzędzie.
To esencja uzdrowienia.
Czasem więcej dzieje się w ciszy, między dwoma oddechami, niż w dziesięciu sesjach rozmowy.
Czasem ręka na barku sama zdaje się mówić:
Już nie musisz walczyć. Teraz możesz po prostu być. Możesz puścić.
🌀 Z mojego doświadczenia, zarówno jako terapeutki TCK i SE, jak i kobiety, wiem, że to, jak dotykamy, robi różnicę.
I tak:
🤲 Delikatny, ciepły dotyk otwiera układ nerwowy.
Pomaga wyjść z trybu czuwania, osadzić się w ciele, zaprosić przepływ.
Rozluźnia powięzi, mięśnie, oddech. Otwiera system na pracę i uzdrowienie.
👇🫸 W przeciwieństwie do tego, mocny, presyjny dotyk, stosowany choćby w niektórych technikach fizjoterapeutycznych, może sprawić, że ciało wchodzi w tryb walki, ucieczki albo zamrożenia.
System zaczyna się bronić. Mięśnie się spinają. I zamiast otwarcia pojawia się opór.
Mnie taki dotyk odcina. Zamraża. I wiem, że wielu moich klientów czuje podobnie.
Dlatego w moim gabinecie każda dłoń, każdy dotyk, każda obecność – to zaproszenie, a nie nacisk.
I wreszcie ostatnia refleksja i przekaz zarazem:
✨ Uzdrowienie nie dzieje się przez „rozpracowanie” ciała.Dzieje się, kiedy ciało zostaje usłyszane, przyjęte i dotknięte z szacunkiem.
Bo dopiero wtedy może puścić to, co trzymało – często od lat.
—______________________________________
Kto czytał?
A jak wy się macie z dotykiem?
Doświadczyłeś/Doświadczyłaś już kiedyś terapii dotykiem?
Dajcie znać 🙂