30/07/2025
Dzisiaj przedstawię Wam kilka historii z życia wziętych. Możliwe, że jakaś z nich będzie Wam bliższa.
A więc zaczynamy!
Ola, lat 35.
2 lata temu objęła stanowisko zastępcy dyrektora w firmie. Zaczęła pracę w tej firmie, kiedy miała 26 lat, między czasie zrobiła kolejny kierunek studiów, brała nadgodziny, wykonywała dodatkowe zlecenia, kiedy inni kończyli pracę po 8h, mieli czas na spotkania, imprezy. Ona cały czas pracowała.
Mimo tego, usłyszała od swojej koleżanki, że gdyby nie jej wygląd i pewnie znajomości nic by nie osiągnęła.
Marta, lat 25.
Marta od 3 lat walczyła ze zbędnymi kilogramami, najpierw zaczęła sama eksperymentować, ale przez pierwszy rok prób, co udało jej się zrzucić kilka kilogramów, przybierała znowu. Jednak nie poddała się, poszła do dietetyka, zaczęła wprowadzać inne nawyki żywieniowe, dodatkowo 3 razy w tyg. pływała. Na samym początku było jej bardzo ciężko, szczególnie jeśli chodzi o basen i aktywność fizyczną. Jednak udało jej się zrzucić 25 kg i utrzymuje tę masę ciała oraz wypracowane nawyki.
Jednak ostatnio usłyszała od swojej ciotki, że co to na nią schudnąć 20 parę kilo, ma dobą przemianę, jest młoda, więc to żadna sztuka.
Wiktoria, lat 30.
Założyła 2 lata temu własną firmę, najpierw pracowała na 2 etaty, odkładała „każdą złotówkę” aż w końcu postawiła wszystko na jedną kartę i otworzyła własną kawiarnię. Przez pierwsze 5 miesięcy tylko dokładała do interesu, wiązała tak naprawdę koniec z końcem, ale nie pozwoliła sobie pomóc, chciała na wszystko zapracować sama. I w końcu się udało, dzisiaj ma jedną z lepszych kawiarni w mieście!
Ale oczywiście nie obyło się od zbędnych komentarzy typu: „tatuś pomógł”, „pewnie znalazła jakiegoś sponsora” i wiele innych, podobnych.
Tomek, lat 44.
W wieku 40-stu lat stwierdził, że w końcu zrobi coś dla siebie, bo nigdy nie było na nic czasu. Postanowił, że zacznie chodzić na siłownię. Teraz bierze udział w różnych zawodach, lubi to. Jednak, to wcale nie jest tak, że ma on sporo czasu, więc dlatego ćwiczy, po prostu zawsze chciał zrobić coś dla siebie i jeśli teraz tego nie zrobi, to możliwe, że nigdy tego nie zrobi. Od poniedziałku do piątku chodzi do pracy, a 2 razy w tyg.odbiera młodszego syna z dodatkowych zajęć. Zajmuje się także ogrodem.
Jednak jego sąsiad ostatnio powiedział, że przecież żona wszystko ogarnia: dom, dzieci, ogród, to on może teraz wydziwiać, bo kto by pomyślał, że w tym wieku pójdzie na siłownię.
🤔🤔🤔
Dlaczego przedstawiłam te różne historie?
Ponieważ niezależnie od tego, co będziesz robił/a i jak ludzie i tak zawsze będą gadać swoje.
No i co?
I generalnie nic. Możesz tak naprawdę się tym przejmować i umartwiać, a możesz nadal robić swoje.
Myślę, że to drugie, to zdecydowanie lepszy wybór.
Ludzie tak naprawdę często o Tobie nic nie wiedzą albo wiedzą tylko, to co gdzieś usłyszeli i na tej podstawie wysnują o Tobie opinie, często bardzo mylne.
Najczęściej to, co wiedzą o Tobie inni jest tylko wierzchołkiem góry lodowej, ale to co Cię doprowadziło do tego, że teraz jesteś w tym, a nie innym miejscu, że jesteś takim, a nie innym człowiekiem, tego nie wiedzą i nie widzą.
Więc rób swoje, realizuj się, spełniaj marzenia.
I pamiętaj, że to od Ciebie zależy, kogo zdanie jest tak naprawdę dla Ciebie ważne.
mgr dietetyki, psychodietetyk Milena Kryś
Nie tylko dietetycznie 🌿