05/10/2025
O FUNKCJI NEGATYWNEJ REAKCJI TERAPEUTYCZNEJ
w kontekście teorii przywiązania. To nie tylko opór, lecz sposób wchodzenia i utrzymywania bliskich więzi zgodnie z pierwotnym wzorcem, z najbliższymi opiekunami.
NEGATYWNA REAKCJA TERAPEUTYCZNA z perspektywy teorii przywiązania
Terapeuta rodzinny, Salvador Minuchin (1980) powiedział kiedyś, że historia jest zawsze obecna w danej chwili: nie musimy pytać dorosłych o ich przeszłe doświadczenia, wystarczy, że zaobserwujemy wzorzec ich zachowań w zażyłych relacjach, a on odsłoni ich historię - to znaczy ich utajoną wiedzę relacyjną.
Pierwsze relacje, z jakimi mamy do czynienia, to te, które nawiązujemy z rodzicami. Ponieważ są one pierwotne i trwają stosunkowo długo, wywierają silny wpływ na dalszy przebieg naszego życia. W relacji rodzic–dziecko przez wiele lat kształtują się i utrwalają podstawowe wzorce zachowań, komunikacji oraz regulacji emocji. Z dużym prawdopodobieństwem zostają one uwewnętrznione w postaci reprezentacji umysłowych — schematów myślenia, odczuwania i reagowania w kontaktach z innymi (tzw. modeli roboczych).
Wzorce te wpływają na nasze zachowania i subiektywne doświadczenia, niezależnie od tego, czy pierwotne figury przywiązania są nadal obecne w naszym życiu, czy też nie. Doświadczenia przywiązaniowe zostają zakodowane w umyśle i oddziałują na relacje, które tworzymy w dorosłości — także na tę, która rozwija się w relacji terapeutycznej.
Część pacjentów, którzy doznali urazów od pierwotnych opiekunów, automatycznie dostrzega zagrożenie w sygnałach, które są niejednoznaczne, zupełnie niegroźne albo pozytywne.
W tym znaczeniu negatywna reakcja terapeutyczna nie jest tylko „oporem”, ale strategią podtrzymywania więzi w taki sposób, który wydaje się pacjentowi bezpieczniejszy (nawet jeśli jest destrukcyjny).
Pacjent wchodzi w terapię z poziomu swoich wewnętrznych modeli operacyjnych więzi (internal working models).Te modele kształtują oczekiwania wobec „figury opiekuńczej” – tu: terapeuty. Jeśli wczesne doświadczenia były pełne zawodów, odrzucenia lub nadużycia, to terapeutyczne „dawanie pomocy” może budzić lęk, nieufność, a nawet wrogość. Terapeuta automatycznie staje się "figurą przywiązania" na którą pacjent rzutuje swoje podstawowe oczekiwania wobec relacji i lęki.
"Często konieczne jest zrozumienie nie tego, co zachowanie (pacjenta) ujawnia, ale tego, co ukrywa"
Źródła negatywnej reakcji z perspektywy teorii więzi:
• Lęk przed bliskością (w przywiązaniu lękowo-unikającym)
Poprawa w terapii oznacza przyjęcie pomocy i zależność od drugiej osoby. "Jeśli się do kogoś zbliżę, to będzie bolało". Dla kogoś, kto nauczył się unikania, bliskość kojarzy się z zagrożeniem – stąd wycofanie, dewaluacja i pogorszenie.
• Lęk przed opuszczeniem (w przywiązaniu lękowo-ambiwalentnym)
Każda poprawa bywa przeżywana jako ryzyko utraty relacji: „Jeśli wyzdrowieję, terapeuta mnie porzuci”. Dlatego pacjent nieświadomie „psuje” postępy, aby utrzymać potrzebę terapii.
• Nieufność i dezorganizacja (w przywiązaniu zdezorganizowanym)
Pomoc od terapeuty może przypominać doświadczenie figury opiekuńczej, która była jednocześnie źródłem wsparcia i zagrożenia.
W efekcie każda próba poprawy wywołuje ambiwalencję: pragnienie zależności i jednoczesny lęk przed skrzywdzeniem.
Osoby z traumatycznym przywiązaniem często czują, że „nie zasługują na pomoc”.
Poprawa burzy spójność tego obrazu, więc pojawia się auto-sabotowanie terapii albo poczucie lojalności wobec pierwotnego opiekuna, (nawet jeśli był źródłem zagrożenia), w myśl przekonania, że "lepsze znane zło niż nieznane".
Bibliografia:
•Minuchin S. (1980) Philadelphia Child Giudance Clinuc, praktyka kliniczna w okresie letnim
•Powell B., Cooper G., Hoffmann K., Marvin B. Krąg ufności. Interwencje wzmacniające przywiązanie we wczesnych relacjach rodzic-dziecko, tłum. R. Andruszkiewicz, WUJ, Kraków 2015
•Wallin D.J. Przywiązanie w psychoterapii, tłum. M. Cierpisz. WUJ, Kraków, 2011,
Obraz: fragment obrazu Jacka Malczewskiego "Rzeczywistość"