
18/10/2024
STAN CHRONICZNEGO ZAMROŻENIA A PROKRASTYNACJA
Reakcje przetrwania mają zawsze pierwszeństwo. Układ nerwowy najpierw zapewnia sobie (i nam) bezpieczeństwo, nawet jeśli kosztem bezpieczeństwa jest nasze wyregulowane, twórcze, pełne życie. Jedną z neurobiologicznych strategii przetrwania jest reakcja zamrożenia. Wchodzimy w stan zamrożenia - ekstremalnego pobudzenia uwięzionego w nieruchomym ciele - zawsze wtedy gdy nie byłoby bezpiecznie użyć bardziej aktywnych strategii przetrwania - walki lub ucieczki.
Jeśli w naszym życiu musieliśmy wchodzić w reakcję zamrożenia wielokrotnie, a może nawet rzadko wychodziliśmy ze stanu zamrożenia, bo świat na zewnątrz był zbyt zagrażający - zamrożenie staje się nie tylko strategią przetrwania, staje się sposobem na życie. Dotyczy to szczególnie sytuacji dorastania w chaotycznym, przemocowym domu, mobbingu, bullyingu i kumulujących się, długotrwałych traum o charakterze interpersonalnym.
Prokrastynacja, czyli niesprzyjające nam odkładanie realizacji ważnych zadań na później, może być jednym z przejawów chronicznego stanu zamrożenia. Prokrastynując dotykamy esencji stanu zamrożenia - mamy w ciele dużo pobudzenia, napięcia, stresu, jednak zacina się w nas ważny samoregulujący mechanizm - oddania tego pobudzenia, użycia psychofizjologicznej energii stresu w kierunku realizacji zadań. W ciele narasta w nas presja (od wielu dni, tygodni, miesięcy, lat), by coś zrobić, ale nie możemy z nią zrobić zupełnie nic.
Funkcjonalny (długoterminowy) stan zamrożenia może przyjąć postać:
❄️paraliżującego lęku przed działaniem
❄️nierozpoczynania lub niekończenia ważnych dla nas zadań
❄️kręcenia się w kółko, popełniania stale tych samych błędów
❄️wypadania ze sprzyjającego nam rytmu pracy i życia; branie na siebie za dużo, a potem zupełne odpuszczanie, tak by - w efekcie końcowym - wylądować znów w punkcie wyjścia
❄️mówienia o tym, co mamy zrobić i nierobienie tego nigdy
❄️szukania idealnego rozwiązania/samochodu/psychoterapeuty/… i niesięganie po rozwiązania “wystarczająco dobre”
❄️atakowania w myślach lub rozmowach osób, które coś robią
uporczywych negatywnych myśli (ruminacji) na swój własny temat
❄️fantazjowanie o życiu, które zacznie się dla nas, gdy tylko coś się w tym życiu zmieni
❄️niesięganie po wsparcie, gdy tego potrzebujemy
Trwający latami stan zamrożenia rzadko mija w naszym życiu samoistnie. Im bowiem dłużej trwa, tym trudniej nam ze stanu zamrożenia wejść do stanu czucia, używania swojej energii i tworzenia.
Od czego zatem zacząć wychodzić ze stanu chronicznego zamrożenia?
🌞sprawdź jakość swojego monologu wewnętrznego; negatywne myśli na swój własny temat mogą jeszcze bardziej wtrącać nas w stan zamrożenia (i prokrastynacji), a nie motywować do wyjścia z tego stanu
🌞przyjmij, że działaniom - po latach zamrożenia - może towarzyszyć lęk, wstyd, a nawet gniew (“czemu zajęło mi tyle czasu?”); te emocje świadczą o tym, że zamrożenie zaczyna się delikatnie (lub wcale nie) rozmrażać i są przejawem zdrowienia
🌞priorytetyzuj ruch: ruch ciała, ruch emocji, ruch myśli; twórz wokół siebie środowisko stymulujące cię do ruszania się
🌞otocz się bodźcami sprzyjającymi działaniu (u mnie jest to ostatnio muzyka Harry’ego Belafonte)
🌞 sięgnij po wsparcie z zewnątrz; zamrożenie domaga się asysty, a asysta jest dokładnym odwróceniem tego, co przeżywaliśmy w momentach traumy - kompletnego osamotnienia.
Trzymam za Was mocno w tym procesie kciuki!
Autorką posta jest Sabina Sadecka - terapia traumy, wiedza i miłość, praktyczka Somatic Experiencing, członkini zespołu redakcyjnego PSSE.