03/09/2022
O cudach małych i dużych,
czyli słów kilka od Moni i Kamilka 😃😉🙃
Witaj dobry człowieku.
Chcemy Cię prosić o chwilę uwagi, by podzielić się z Tobą cząstką siebie i tym co robimy.
Kiedy kilka lat temu rozpoczęliśmy poszukiwanie naszej drogi i odpowiedzi na pytanie „kim jestem? po co przyszedłem na ten Świat?”, nie przypuszczaliśmy, a nawet nie marzyliśmy, że znajdziemy się w takim miejscu i że będziemy mogli robić tak niesamowite rzeczy.
Ostatnie dwa lata przyniosły ogromne zmiany w naszym życiu i w nas samych, a nasze życie zostało kilka razy wywrócone do góry nogami. Droga do siebie nie jest łatwa...😉
Dzisiaj wiemy, że jednym z naszych darów, jest dar uzdrawiania.
Od kilku miesięcy mamy możliwość się nim dzielić.
I tu chcemy podzielić się z Tobą historiami kilku osób, którym pomogliśmy – oczywiście za ich zgodą.
Kobieta, lat 67
Od piętnastu lat doskwierał jej ból ramienia i odcinka szyjnego kręgosłupa, który uniemożliwiał jej uniesienie do góry ręki oraz powodował drętwienie dłoni. Córka musiała przyjeżdżać wieszać firany… Zabiegi medycyny konwencjonalnej (masaże, prądy itp.) nie przynosiły skutku. Po jednej sesji z nami (bardzo intensywnej) ból i drętwienie ustąpiły całkowicie, przywrócona została ruchomość ręki. Sesja miała miejsce ok 1,5 miesiąca temu. Rozmawialiśmy z nią kilka dni temu – efekt naszej pracy utrzymuje się do dziś. Dodatkowo ustąpiły problemy z bezsennością.
Kobieta, lat 86 w świetnej kondycji
Podejrzenie ataku rwy kulszowej (takie rozpoznanie lekarza). Lekarz przepisał zastrzyki i leki rozkurczowe, które po trzech dniach stosowania nie przyniosły żadnego efektu, a wręcz spowodowały wszystkie działania niepożądane wymienione w ulotce. Dla starszej Pani był to ogromny stres. Dwa dni naszej pracy (dwie sesje) spowodowały, że ból ustąpił całkowicie (uzdrowiona została przyczyna bólu) i przywrócona została pełna sprawność. Uzdrowione zostały również skutki spowodowane stresem i niepożądanym działaniem leków.
W innym przypadku, gdy pomogliśmy znajomej z bólem pleców spowodowanym wymuszoną pozycją ciała podczas pracy, bardzo obciążającą mięśnie pleców i kręgosłup, po naszej sesji jej masażystka, która regularnie pracowała właśnie z tym bólem, stwierdziła, że tu już właściwie nie ma czego masować i może jej zrobić masaż relaksujący. Rozmawialiśmy z nią wczoraj. Przez całe wakacje miała spokój. Po powrocie do pracy ból powoli wraca, bo wrócił czynnik, który go powoduje. Będziemy regularnie pracować z tym tematem i zobaczymy jaki będzie efekt w dłuższej perspektywie.
Innym razem pomogliśmy znajomej z silnym bólem głowy, który ustąpił po kilku minutach naszej pracy. To było ok 2 miesiące temu - do tej pory ból nie wrócił.
Czy efekty naszej pracy zawsze są spektakularne?
Nie, nie zawsze. Spotykamy się z ograniczeniami wynikającymi ze „zużycia” organizmu. Czasem choroba poczyni takie spustoszenie w ciele, którego na ten moment nie jesteśmy w stanie w pełni uzdrowić.
Jesteśmy jednak pewni energii którą wprowadzamy do ciała - ona zawsze pomaga. 💖🌞
Energia, którą niesiemy to Miłość i Światło. Najpotężniejsza energia we wszechświecie, która pomaga w najlepszy możliwy sposób.
Nie musisz wierzyć w energię, postrzegać świata w energetyczny czy duchowy sposób. Nie ma znaczenia Twoja religia, poglądy, wyznanie. Musisz po prostu chcieć wyzdrowieć i szczerze zwrócić się o pomoc. Chcemy Ci pomóc, po to tu jesteśmy.
Dziękujemy, że przeczytałeś ten post do końca.🙏
Zostaw proszę komentarz, serduszko, cokolwiek lub udostępnij ten post. Chcemy być widziani bo chcemy pomagać innym.
Dziękujemy Ci że jesteś.
Wszystkiego dobrego dla Ciebie i Twojej rodziny. 💖🌞
W Miłości z Serca do Serca.
Monia Borciuch-Michno i Kamil Michno
PS. W swojej praktyce nie odradzamy kontaktu z lekarzem medycyny konwencjonalnej. Wiemy, że praca energetyczna, jaką wykonujemy może wspierać medycynę akademicką (i odwrotnie), tak jak odbywa się to w wielu regionach świata.
Wszystko jest energią. Wszystko jest ze sobą powiązane. 💫