20/09/2024
Daj stopie trochę wolności, ona ci odda w zamian znacznie więcej
Na wstępie zaznczę, że nie chodzi mi o uziemianie. Nie jestem wiedźmą (wiedźminem?) i nie wierzę w czerpanie energii z ziemi w trakcie chodzenia boso po trawie.
Chodzenie boso ma wiele bezpośrednich i namacalnych korzyści.
Po pierwsze chodząc po trawie, piasku, ziemi, żwirku zapewniamy stopie naturalny masaż pomagając rozluźnić rozcięgno podeszwowe i mięśnie stopy po długim czasie w bucie.
Po drugie sensoryka, stopy mają ogromne ilości zakończeń nerwowych i pobudzanie ich w różnoraki sposób pozwala na stymulowanie układu nerwowego i jego rozwój zarówno u dzieci jak i dorosłych.
Po trzecie trening, mięśnie stopy muszą jak każde inne wykonywać pracę która jest im przypisana. W innym przypadku się wyłączają i zanikają, a za tym idzie cała kaskada problemów w wyższych segmentach ciała. Czyli, zamykamy stopę całe życie w twardym bucie, przez co mięśnie pracują źle lub wcale. W efekcie mamy płaskotopie podłużne, poprzeczne, haluxy, koślawienie stawów skokowych, niestabilności przy obciążaniu.
Stopa jest kotwicą naszego ciała przy każdym kroku. Musi być odpowiednio stabilna i odpowiednio mobilna żeby spełnić swoją funkcję prawidłowo. Dlatego od najmłodszych lat powinniśmy uczyć nasze stopy reagowania na różny teren.